Tak, zdarzają się takie koty-pieszczochy, u mojej babci był kiedyś taki, który godzinami mógł siedzieć na kolanach. Ale są raczej w mniejszości, bo koty raczej same wolą decydować, kiedy przychodzą do człowieka i kiedy odchodzą, i nie lubią nadmiaru głaskania, o noszeniu na rękach nie wspominając.

Dokładnie Moja jest taka...Jak chce czułości przyjdzie i się łasi ale jak sama czasami chce to potrafi sobie odejść bo nie ma ochoty.... A na rękach...? no właśnie będzie miauczeć się wyrywać... Także z tego co piszecie współczuje tej kotce z la Gata he he

No właśnie to mi często przeszkadza w telkach, takie niedopracowane szczegóły. Gołym okiem widać, że ten kot się wyrywa, ale reżyser chyba udawał, że tego nie widzi...
To samo z porodem przez spodnie i dzieckiem Marichuy, które przez całą telke praktycznie nic nie urosło....co za problem pokazywać co jakiś czas starsze dziecko, jeśli i tak wydają kupę kasy na produkcję...

kurczę musiałam przegapić ten moment, ale na pewno małpka dała z siebie wszystko i Lucia była na maxa wściekła;)

Tak, tak Lucia była wściekła :D I właśnie w tej scence widać, że małpka nie chce "na ręce", bo się wyrywała i nawet chwytała za włosy.

Urocza też była scenka jak małpka poczęstowała się śniadaniem MC :D

A ja właśnie umarłam. 6 uzbrojonych w karabiny maszynowe chłopów przyszło do MC w sprawie kradzieży konia. To chyba na dodatek antyterrorka była, bo nie byli w zwykłych mundurach.

Dobrze, że czołgiem mnie przyjechali XD

Też na to zwróciłam uwagę to ciekawe kogo wyślą do MC, jeżeli postrzeli Octavia...

Ach te telki... niby mała mieścina a policjantów uzbrojonych po zęby mają...

Kolega Octavia, Eduardo sprawia bardzo miłe wrażenie. Jest przystojny, ciekawe że jego losy okażą się ciekawe i że znajdzie sobie fajną dziewczynę.
Muszę jeszcze poruszyć kwestię zachowania Octavia, czasem jest bardzo czuły dla Maricruz (aż pomyślałam że się zakochuje) a później ją odtrąca. Trzymam kciuki żeby Maricruz się dobrze zemściła na nim :)

No niby ta sytuacja na ławce...tak jakby nie myślał wtedy o rozwodzie no ale później znowu swoje...szkoda mi jej :(Jego kolega też mi przypadł do gustu choć nie podoba mi się że non stop go buntuje do rozwodu.... Dobrze dziś Maria mu powiedziała....

Tzn chodzi mi o to jak wygarnęła Octavio to jak potraktował Maricruz i że Ona ma racje że nie wyszła za niego dla pieniędzy....

Też się zgadzam z tym, co powiedziała MAria. A co do Octavia to wkurza mnie!!!! Najpierw mówi jaka to MC jest miła, czuła, kochająca, ale za chwilę stwierdza, że nie mogą być razem, bo jest niewykształcona i takie tam. Eduardo, źle mówi, bo przecież jakby Octavio zajął się MC to nie musiałby się wstydzić zachowania żony wśród znajomych.

A jak sprawia mu takie problemy bycie jej nauczycielem to niech wyśle ją do szkoły...przecież muszą być bezpłatne jakieś...? No bo o płatnych nie wspominam skoro nawet na sukienke nie ma... No ale pójdzie do roboty to na kredki i książki by zarobił...

Na szkołę przyszedł by czas. Najpierw to trzeba by zając się podstawowymi rzeczami typu zachowanie przy stole,w towarzystwie, łądne wysląwianie się, a to Octavio mógłby zrobić sam. No ale wiadomo, jemu się nie chce... Drażni mnie ten typ. Chyba jedyna telenowele w której nie chce by główni byli razem. A nie w Zakazanym uczuciu też nie chciałąm i się spełniło, paula wybrała Rogelio.

to prawda na ławce tak słodko się do niej przytulił, jakby nie chciał się rozstawać z nią. Serce mówi jedno a rozum drugie, niestety postawił na rozum

Oj co tak cichutko się zrobiło na forum serialu? Ale mi dziś było szkoda MC ... Nie dość że ją skompromitowała z tym błotem to jeszcze zołza ją oskarżyła... A jak udawała załamaną tą sprawą... Ale brawa dla tych starszych służący ,że odeszły same... I stanęły w obronie MC...Suuper... A Octavio ciągle myśli o MC - wooow,dobrze mu tak! Ale Miguel jest okropny.

Octavio rusza sumiennie

He he nom albo powoli miłość,tylko jeszcze o tym nie wie :)

No i znowu przyjechali po MC z karabinami maszynowymi w 6ściu

Hahaha dobre dobre :D:D:D:D I jak zrobili do hacjendy Narváez wieźli ją z prawej strony a potem do paki z lewej strony. xD

Mi to szkoda jej było...a jeszcze jak ten komendant powiedział że przynosi wstyd dziadkowi... No ale sama sobie po części nagrabiła,a to wzięła konia bez niczyjej zgody i niepotrzebnie strzelała do Octavio bo Miguel oczywiście musiał nakablować...

ha ha no to mnie po prostu rozwaliło, normalnie jak jakaś brygada antyterrorystyczna przyjechała po biedną Maricruz:)

MC dowiedziała się, że jej Dziadzio nie żyje. Do tego jest w więzieniu i jeszcze Solita uciekła. Dodatkowo dokumenty MC gdzieś tam się walają, a detektyw, który jej szuka porozmawiał z Lucią, a ta mu nakłamała.

Mam nadzieję,że Eusebia dosięgnie zasłużona kara po ty co zrobił

Chciałabym, aby z Lucią zgnili w więzieniu za to, co zrobili.

Dla Lucii byłaby to najlepsza kara...Ona by tego znieść nie mogła,ta wyrafinowana damulka...Ta więźniarka była dobra he he jej tekst do MC... menda taka jak ja :P

Kurczę taka sympatyczna postać dziadka Ramiro, do ostatniej chwili miałam nadzieję, że jednak uda mu się uciec z płonącej chaty. Myślałam, że razem z Marią stworzą sympatyczną parkę i będą szczęśliwi, a tu takie coś:(

No właśnie szkoda mi dziadka było...jak wołał biedny o pomoc :( A swoją drogą już się bałam że Eusebio znów zgwałci Solitę ...
Aj same nieszczęścia i wkurza mnie ten komendant ... Ale przedstawiona była prawda jak traktuje się los biednych,Niestety.
A Ester zwiała...Dobrze jej powiedziała tej Lucii że jest potworem...ale ja na jej miejscu bym poszła i powiedziała że MC jest niewinna.

nie chcę być czarnowidzem ale czy ta małpka też spłonęła? bo jak tak to ten serial bez niej wiele straci. :(

no właśnie ciekawe co stało się z małpką, oby okazało się, że przeżyła, serial po jej odejściu straciłby wielu fanów:)

małpka na szczęście już śmiga z Maricruz :):):)

co za ulga, fani mogą odetchnąć i dalej śledzić jej losy:)

Mogła tak powiedzieć, ale Ester jak widać nie jest dobrą osobą. Poza tym może się bała, że Lucia powie, że ta miał coś wspólnego z "postrzeleniem" Jose Antonia...?

Trochę przesadzili z tymi zbiegami okoliczności....
W stolicy Maricruz trafiła do tego samego pensjonatu, co Octavio. Następnie również przypadkiem trafiła do domu Alejandra Mendozy - i to na dwa sposoby - najpierw z polecenia właścicielki pensjonatu, potem przez 'urząd pracy'. I to wszystko w stolicy Meksyku, która do małych miast raczej nie należy:D

Trochę dziwne też, że jeszcze niedawno widelca nie umiała używać, a w dzisiejszym odcinku sukienkę spokojnie prasowała....

Ale jadła rękami :P

Zamiłowanie do sukienek z szerokimi rękawami też jej póki co zostało:)

Grunt że już inna sukienka... :)

No a co Oni mają z tym uderzaniem pasem...Tu Eusebio a w Burzy Nereo tez miał coś z tym pasem...Nawet w czołówce jest urywek...

zbiegiem okoliczności chcialbym wygrać w toto lotka

Ostatnio niesamowicie poruszyły mnie trzy wątki - z podnoszeniem zębami naszyjnika , z oskarżeniem MC o kradzież oraz z pożarem chatki.
Tak przekonująco zagrane, że się przejęłam ;)

Jak Lucia mogła kazać jej wyciągać naszyjnik zębami??? MC powinna była wepchnąć głowę Lucii do tego błota.
Po Maricruz przyjechała brygada antyterrorystyczna ;)

Ofelia jest żałosna - kocha takiego bydlaka jak Eusebio.

Ostatnie wspólne sceny Octavia z MC były słodkie ;)
Octavio okropnie postąpił z MC, ale pewnie z czasem się zmieni i będzie próbował jej wszystko wynagrodzić.

Lucia to potwór. Nawet Miguel i Esther mają jakieś wyrzuty sumienia, a ona nie.

Mnie też poruszyły te trzy wątki. Nie potrafiłabym powiedzieć, który najbardziej, ale chyba pożar chatki: biedny Dziadzio Ramiro :(, później wyciąganie naszyjnika (jaka Lucia była podła, jak przypomina mi się ta scenka to nie mogę się doczekać zemsty, bo MC ma za co się mścić) i oskarżenie o kradzież, aczkolwiek każde z tych trzech wydarzeń bardzo mnie poruszyły.

Ofelia jest bardzo żałosna...:/ Nie cierpię tej baby.

Maria jest fajna. Zabawna niezdara.
Wywaliła pudełka z pizzami.
Ileś odcinków temu tańczyła do, o ile się nie mylę, Alexandra Stan "Mr. Saxobeat" :D

Ha ha Maria z tymi pizzami uśmiałam się jak wsiadała na ten rower heheh:) Eusebio jest okropny choćby miał taki dziad kasę to bym nie spojrzała na niego brrr....
Chyba każdy teraz czeka na zemstę MC... Najgorsze było to że Lucia kazała jej się tak upokorzyć żeby jeszcze jedynie oskarżyć biedną o kradzież...

o nie! solita w ciąży i to jeszcze z takim bydlakiem.

Okropne...:(

No to dowalili z tą matką Maricruz-jej zdjęciem, przecież na zdjęciu wygląda jak Maricruz, ale Alejandro się nie domyślił nawet że Maricruz to jego córka jak ją zobaczył, przecież identycznie wygląda jak jego żona....
No i służący nie chce mu powiedzieć czego się dowiedział bo sie boi że dostanie zawału, no a przecież Alejandro cały czas szuka córki więc jako tako jest przygotowany na jej pojawienie się.

Tak, tylko pewnie chodzi o to, co powiedział Tobiasowi o MC.

Zgadzam się z tym, co napisałaś.
Jacyś niekumaci w tej telenoweli.
Maricruz z wyglądu identyczna jak matka, a Alejandro nic się nie domyśla.

Kiedy wreszcie służący wyzna Alejandrowi, że MC to jego córka???
Chłop się zamartwia, a ten ukrywa i ukrywa, bo zawał.
To niech sprowadzi lekarza, żeby w razie czego był na miejscu i wtedy wyznać prawdę.
Ale nie, on będzie ukrywał :D
Strasznie denerwuje mnie takie bezsensowne ukrywanie w telach czy serialach pewnych rzeczy. Ale dzięki temu jest akcja.

Octaviovi też ciężko umysł pracuje ;)
Zobaczył dziś wypindrzoną Maricruz w operze i jej nie poznał.
No jak mógł??? Trzeba być jakimś tępakiem.

Ale on ją poznał :P Przynajmniej stwierdził, że przypomina mu MC. Pewnie trudno mu uwierzyć, że z MC taka dama się zrobiła, bo jak z nim mieszkała nawet nie chciała używać sztućców :D