Akurat cały scenariusz wymyślili inni, ale spoko :d

Zakończenie Gry o tron: Arya po zakończeniu zimy, która zabije wszystkich walczących ludzi, zasiada na tronie. Ale... Aria ściąga swoją twarz i okazuje się, że Arya to tak na prawdę był Tyrion.

- czemu podczas intro na Królewskiej Przystani był jeleń Baratheonów zamiast lwa? W koncu Cersei mieni się Lannisterem, pierwszą tego imienia
- Arya po prostu wymiata <3
- Ogar będący bardziej ludzkim ogromnie przypadł mi do gustu. Już wcześniej ta jego strona wychodziła, ale szacunek dla zmarłych to następny poziom.
- Euron jako kolejny znienawidzony złoczyńca chyba się nie sprawdzi, bo jest świetny :D Joffrey'a nienawidziłam, na samą myśl o nim zaciskają mi się zęby, Ramsay był parszywy ale inteligentny, więc jakoś nie wnerwiał mnie aż tak bardzo, za to Eurona chyba nawet polubię :D
- Jaime chyba zaczyna ogarniać kim jest jego kochana siostrzyczka. Swoją drogą ciekawe czemu Cersei jeszcze nie wie, kto tak naprawdę stał za śmiercią Joffrey'a? Olenna dała jasno do zrozumienia, że jak straci wszystko (czyt. Maergary i Lorasa) to powie Cersei.
- Cała scena w Dragonstone po prostu zapierająca dech. Muzyka i widoki... Brawo.
- Jorah dlaczego dałeś się zamknąć w cytadeli? jak chcesz się wyleczyć w mieście ludzi niewierzących w magię? I w ogóle jak on się tam dostał?
- Sam - ten montaż był świetny.
- Sansa na szczęście nie słucha Littlefingera. Nie mogę się doczekać, aż będzie miała go dość i go zabije.
- Jon se radzi całkiem całkiem. Dobrze postąpił wybaczając tym dwóm rodom, bo przecież każdy człowiek się liczy w wojnie z zombie.

czemu podczas intro na Królewskiej Przystani był jeleń Baratheonów zamiast lwa? W koncu Cersei mieni się Lannisterem, pierwszą tego imienia
Oficjalnie jest nadal Baratheonówną.

Jorah dlaczego dałeś się zamknąć w cytadeli? jak chcesz się wyleczyć w mieście ludzi niewierzących w magię? I w ogóle jak on się tam dostał?
Imho nie mógł znaleźć lekarstwa, więc udał się do 'najmądrzejszych ludzi tego świata', ale zamiast mu pomóc to go zamkneli w izolatce. Ewentualnie nie udało mu się znaleźć lekarstwa i udał sie do Westeros żeby po raz ostatni ujrzeć Dankę, ale ktoś go zgarnął i zamknął w izolatce.

Dobrze postąpił wybaczając tym dwóm rodom, bo przecież każdy człowiek się liczy w wojnie z zombie.
A ja uważam, że tak średnio postąpił. Takie dzieciaczki to mogą mieć słaby autorytet i mogą nie panować nad swoimi ludzmi, którzy popierają Cersei. Powinnen powiedzieć, że ok wybaczam wam, ale będziecie pod nadzorem innych rodów. Tak by było po prostu mądrzej niż puszczenie samopasem zdrajców.

Cersei nigdy nie była Baratheówną. Taką to można określać Shireen bądź Myrcellę.

Co najwyżej Baratheową. Baratheówna to byłaby córka Baratheona...

Może dlatego, że przejęła władzę w imieniu swych dzieci i to jest jakby ich dziedzictwo.

Cersei po ożenieniu sie z Robertem jest Bartatheonem tak jak Olena Tyrelem

Nie. Cersei po ślubie z Baratheonem pozostała Cersei Lannister, tak jak jej ciotka po ślubie z Freyem pozostała Genną Lannister, czy jak Elia po ślubie z Targaryenem pozostała Elią Martell, Margaery niezależnie od męża była Margaery Tyrell, Daenerys też zawsze będzie Targaryen, itd. To że jakaś Redwynka wchodząc do wyższego rodu ochoczo pozbyła się swego nie ma żadnego przełożenia na kobiety z najwyższych rodów, które są dumne, że do nich należą i nie potrzebują żadnych zmian, a wręcz przeciwnie.

To jaki sens ma zakładanie płaszcza z symbolem rodu męża na ramiona żony?

To, że taka pani zostawia sobie swe rodowe barwy i nazwisko nie oznacza jeszcze, że nie należy do męża. Jest jej panem mężem i jest stroną decydującą, jest mu winna posłuszeństwo, dyspozycyjność w łóżku i takie tam. No i przede wszystkim dzieci, jakie urodzi z tego związku będą należały do rodu męża.

Nie wiem czy to dlatego że mój mózg został zarażony negatywnymi opiniami ale odnoszę wrażenie że poziom GOT spadł odkąd skończył im się materiał z książek. Kiedyś wszystko było oryginalne i nieprzewidywalne a teraz im bliżej końca tym bardziej typowe zagrania jak:

- wielka szkoła maestrów oczywiście musi być nudnym i przygnębiającym miejscem i oczywiście musi tam być dział ksiąg zakazanych. (kompilacja z wyrzucaniem gówna wyglądała jak wyjęta z Breaking Bad/Better Call Saul i nie pasowała do stylu GOT)

- dobra postać po szkoleniu ninja powraca i zabija swoich wrogów. A potem wychodzi z pokoju "like a boss".

- jestem Brandon Stark.
-W sumie wystarczy mi to że żyjesz ale i tak poddam twoje słowa pod wątpliwość żeby nie było że wpuszczam byle kogo, przecież zawsze możesz być szpiegiem króla Nocy no nie?

- dziewczyna która zebrała pochwały za swoją kozacką postawę w poprzednim sezonie zaczyna ten sezon od pyskowania lordowi tylko dlatego że zdziwił go pomysł wysyłania kobiet na wojnę. Jak dla mnie dziewczynka nie wyglądała już kozacko tylko jak rozpieszczony bachor. Coś jak dresiarze mówiący że w razie wojny pierwsi polecą na front.

- Sansa dalej irytuje

- oczywiście Euron jest typowym czarnym charakterem. Roześmiany, szalony, wulgarny, nie szanujący nikogo skur.wiel który pomimo tego "sprawia wrażenie czarującego". Tak można opisać 50% czarnych charakterów po sukcesie Jokera Ledgera. Ale twórcy takich postaci nie zdają sobie sprawy że Joker był taki fajny przez aktora (bo spójrzcie na Jokera w Suicide Squad, już nie taki czarujący)

- Ed Sheeran ma piękny głos i ogólnie pasuje do Gry o Tron ale.. to jednak jest Ed Sheeran. Jak go usłyszałem to prysła cała magia serialu i zacząłem patrzeć na to jak na aktorów którzy grają postacie.

- niektóre przekleństwa Ogara sprawiają wrażenie wymuszonych. Tak jakby ktoś sobie pomyślał "to jest ten przeklinający, niech przeklina więcej i częściej będzie fajniejszy!"

- no i dlaczego na końcu wyspa była pusta? Przecież Stannis wyjechał na wojnę z armią a nie zwykłymi ludźmi. Gdzie się podziali ludzie?

Nie chce wyjść na hejtera wiec napiszę co mi się w tym odc podobało:

- Armia nieumarłych. Aż się łezka w oku kręci jak sobie przypomnę początek Gry o Tron. Pierwsza scena zwiastowała nadejście nieumarłych. Wtedy bym nie pomyślał ze będę na ich inwazję czekał 6 sezonów :D I wielki undead!! Kilka wielkich undeadów!!!
Swoją drogą Gra o Tron taka nieprzewidywalna i nie szablonowa a jednak Nocny Król to taki typowy zły lord w stylu Saurona ;)

- Mur pokazany przez chwilę ale Mur jest zawsze na plus.

- Jon trzyma się swojego zdania pomimo irytującej Sansy

- Thormund i Ogar nadal są zajebiści

- Ed Sheeran. Jakbym go nie znał byłby na duży plus bo ma przepiękny głos i pasuje do GOT

- ręka Joraha. Szczerze mówiąc zapomniałem o naszym ukochanym Lordzie Friendzone.

Ciekawi mnie motyw Nocnego Króla, jaki ma cel poza podbiciem Westeros, ciekawe czy w punkcie kulminacyjnym się coś wyjaśni i ciekawe czy w końcu przemówi :)

Z tego co wiadomo ani w sadze, ani w serialu nikt z białych wędrowców nie przemówi.

Ja na przykład lubię Zimę i nie lubię Lata.

Lodowy Król po prostu chce przekonać Westeros do swojego zdania :D

Trafne podsumowanie 10/10

- no i dlaczego na końcu wyspa była pusta? Przecież Stannis wyjechał na wojnę z armią a nie zwykłymi ludźmi. Gdzie się podziali ludzie?

Też mnie to zastanawia. Nawet jeśli wszyscy ludzie Stannisa zostali zabici/wzięci w niewole to serio w całym królestwie nie było żadnych chętnych, na zajebisty zamek w zajebistym punkcie pod względem strategicznym? Okaaay... Może w tamtej miejscówce są duże podatki czy coś...

Mnie nie zdziwi jak oni tam znajdą Gendryego. Wiosłował, wiosłował i z powrotem go przyniosło. W opustoszałym zamku jak znalazł.

"kompilacja z wyrzucaniem gówna wyglądała jak wyjęta z Breaking Bad/Better Call Saul i nie pasowała do stylu GOT"
odniosłem to samo wrażenie xD

"- no i dlaczego na końcu wyspa była pusta? Przecież Stannis wyjechał na wojnę z armią a nie zwykłymi ludźmi. Gdzie się podziali ludzie?"

Zostawili klucz pod wycieraczką i sobie poszli :d

A Cersei nie przyszło do głowy żeby zajrzeć pod wycieraczkę. Może chciała Lorasa tam wysłać, ale zapomniała że go wysadziła w powietrze.

Biedny zamek, nikt go nie chce, nawet Stannis swego czasu. Dany to pewnie tylko z sentymentu tam polazła.

Dobra, to moja opinia i po kolei.

1. Arya wyniszczająca rodzinę Freyów. Tani chwyt dla fandomu Aryi, wszyscy się cieszą. Ja czuję niesmak, że znowu cały ród poszedł w rozsypkę w 4 minuty, tym bardziej tak liczny ku uciesze fanów. Miałem nadzieję na coś bardziej spektakularnego. Także to na ogromny minus.

<Opening, który już mi się znudził>

2. Marsz Umarlaków, no nijak to się ma do kilkunastosekundowego marszu Orków na Minas Tirith w LotR, ale jednak nawet i tu jest klimat. Ciekawe, czy wraz z olbrzymami będą mamuty.

3. Ed Cierpiętnik (y) i mamy Brana. Wprowadzenie, nie mam tu żadnej opinii.

4. Winterfell. No podoba mi się, że Jon zamknął jadaczkę Sansie i zgodzę się z nim. W koncu nie jest pobłażliwy wobec zdrajców, ale bogu ducha winnych potomków, także dobrze postąpił. <Ten zawód na twarzy Littlefingera, gdy Sansie coś nie idzie rządzenie :/ > Gadka przybranego rodzeństwa:
Jon: I jak mam być mądrzejszy? Słuchając ciebie? - W punkt XD
Sansa: To aż taka zła perspektywa? - No tak

5. Królewska Przystań.
Ja pierdziuuuu, Białe Płaszcze to są? Takie fatalne uniformy, a Góra wygląda jak toster jakiś, co odbiera mu grozy... Bo można tylko parsknąć śmiechem na jego widok.
Co do rodzeństwa: Jaime dalej służalczy i głupi, Cersei szalona...
Euron... taki z niego Euron jak z koziej dupy makaron. Przecież ten arcydureń daje się wykorzystywać... niby wyniszczy wrogów Cersei, która z kolei się na niego wypnie i sama go zniszczy... I te jego zachowanie jak by to był Victarion. Tępy osiłek. Także Cersie sprytniejsza od Eurona to katastrofa scenariuszowa, no chyba, że z przecieków wynika, że stanie się coś innego, nie wiem nie czytałem.

6. Cytadela. Ogólnie to smacznego do tych scen,

7. Winterfell. O nie, Dedeki usłyszały śmiechy ludzi łączących Brienne z Tormundem... Tylko nie to, teraz pewnie postać Tormunda będzie robiła za rubasznego absztyfikanta Brienne przez większość sezonu.
Littlefinger i Sansa. No ten spryciarz to samo, większość czasu maślane oczy do Sansy. Ech, i gra Aidana Gillena już mnie denerwuje, o ile przez całe The Wire i początkowe sezony Gry o Tron był świetny, tak już się dla mnie tutaj spalił.

8. Arya i Ed Sheeran. Chodźmy zabić królową. Powinno pójść jej tak gładko jak z Freyami, ale na potrzeby scenariusza jednak lepiej nie.
I te gadki, że na wojnie walczą normalni ludzie mający rodziny. To już widziałem w wielu filmach antywojennych/wojennych.

9. Najlepszy wątek odcinka - trio - Beric/Thoros/Ogar. O ile wulgaryzmy o łysych i wszelakiej maści 3.14zdach Ogara nie śmieszą, a już powoli żenują, tak przyjemnie mi się ich ogląda. Czekam na mnóstwo czasu antenowego!
Thoros: Dlaczego masz zawsze taki paskudny humor?!
Ogar: Z doświadczenia. - w punkt

No i sposób Umarłych na przejście Muru? Przejdziemy bokiem?

10. Cytadela. O Mormont.

11. Smocza Skała i te ekspresje na twarzy Emili Clarke (y) Mega aktorstwo. Nie no, żart.

Odcinek 2/10

Hejka :)
1) też tak widzę wątek Aryi
2) Inni klimatyczni, ale też żeby spieprzyć klimatyczność Innych trzeba by się było bardzo wysilić (aczkolwiek nie ma rzeczy niemożliwych dla dedeków w tej kwestii)
4) Jon bardzo na plus "moja decyzja jest ostateczna", Sansa dalej rzyga emocjami i nie umie się zachować. milion lat świetlnych od KL, totalny regres tej postaci do 1 sezonu
5) Euron z książkowym pierwowzorem ma wspólne imię. a znam go tylko z wiki i jednego rozdziału :D poza tym co za śmieszna papla
7) Tormund z jednego z największych zakapiorów serialu, "podpory" Jona i wojownika totalnego (Hardhome!) stał się comic relief. LF jest przecież okej, bo "pomóg"
8) lukrowany obrazek antywojenny "nasi wrogowie mają dzieci, a pewnie nawet mamy i babcie! i jedzą to samo co my i śmierdzi im to samo co nam, no nasze rodzeństwo normalnie" i Arya szok.
9) a mnie się przekleństwa Ogara podobają, on tak wyraża czułość :3 poza tym wszystko w tym wątku jest dla mnie miodzio.

A mogli wykopać tunel jak króliki :P

11) Smocza Skała była ok. Bo nie gadali. Choć którego fana JPK by nie wpieniło nachalne zestawienie stosów z "priwjusli on" ze słonecznym zamkiem dla podkreślenia, jak to za Stannisa było kijowo, lecz już zamek jest zdrów i rześki, bo błogosławion przez świętą właśnie przybyłą

4) Swoją drogą myślałem przez chwilę, że będzie kolejny bunt, tym razem Lordów Północy. Jak Jasiu stwierdził, że obsadzi zamki żołnierzami Dzikich, to lordom Północy aż miny zrzedły. Ale to już chyba za późno na kolejne dźgania, zwłaszcza, że finał serialu za rogiem?

5) Ej, a te podłe scenariuszowe szubrawce! Wspominki o buncie Żelazek, a gdzie jeden cholerny dialog, że Stannis rozdupił Żelazkom flotę jak chciał? Aż mnie serce zabolało, w połączeniu ze ściąganym sztandarem Stannisa jak szmatą przez Daenerys - to mam depresje o.O

7) Hmm, on wybywa na szczęście z Jasiem za Mur, sądząc ze zwiastunów. Po co? Dlaczego? Dywersja? Mniejsza z tym, ale może wybędą bez Brienne i obejdzie się bez ballad i romansów.

8) Przykro byłoby nastolatkom, gdyby Ed Sheeran okazał się jakimś gwałcicielem w tym serialu co nie? Tak nie może być. W sumie spoko, że mamy Lannisterów-ziomków-normalnych ludzi, tylko scenarzyści rzucają się na pacyfistyczne teksty i to tak nijako wychodzi :D Dialog nie błyszczy niczym oryginalnym.
Brakuje, żeby wstawili taki "braterski" dialog ala rozmowę niemieckiego żołnierza z konającym Francuzem jak w "Na Zachodzie bez zmian".

9) Niby taki Sandor jest, racja, a ta czułość przy "nie nienawidzę cię, ani też nie lubię, jesteś po prostu przeciętny" i riposta Berica "no to teraz mnie ująłeś za serce" mnie właśnie ujęła za serce :D A te rzucanie na lewo i prawo "3.14zdami" to wygląda trochę tak, jakby scenarzyści myśleli, że 2 mln ludzi przed monitorami ryknie śmiechem, ponieważ pojawiło się brzydko słówko :D Coś jak w każdej nowej polskiej komedii. Brak w tym finezji i polotu. W sezonach 1-4 scenarzyści sobie nawet z tym radzili, a od 5 sezonu dialogi w 90% to dno jak dla mnie.

Cały czas myślałem, że Mur runie, będą umarłe smoki, kawaleria powietrzna, lot Valkyrii... a oni prawdopodobnie przejdą bokiem :D Sprytne. Tak jak w I części Piratów z Karaibów, umarlaki powędrują sobie na dnie morza :D Kiedy nie bedzie sztormu. I ani Tyrion ze swoją dywersją w postaci statku z Dzikim Ogniem jak przy Stannisie nie poradzi!

11) Ja tak właśnie patrząc na zwiastuny, myślę sobie, że Daenerys zawita do Końca Burzy, w koncu słoneczko, pogoda. A tu się okazuje Smocza Skała xD I taka sugestia, jaki to Stannis - wcielone zUo, za jego kadencji deszcze niespokojne, a jak tylko przybywa lewica w postaci wszystkich pokrzywdzonych przez los karłów, eunuchów i niewolników, to mamy pogodę jak w zeszłym roku nad Bałtykiem!
Ale kolejną wtopą było spotęgowanie głupoty Stannisa. No ja, mamy tam kopalnie Smoczego Szkła, zostawmy taką warownię bez obstawy... Stannis-dowódca lvl 999. Chociaż dobrze, że nie obyło się bez mieszkańców Smoczej Skały padających Dance do stóp z wdzięczności za wyzwolenie spod jarzma palącego na stosie potwora.

Rany, wylewam pomyje na ten serial. Po co ja to oglądam xD

PS: Czy ja dobrze się zczaiłem (czas najwyższy), że Euron to Batou z Ghost in the Shell??!!

4) jaki bunt, jaka polityka, gdzie tam kolego, takie rzeczy już były :)
5) jakoś w poprzednim sezonie, kiedy nie było JPK i praktycznie usunięto jego przeszłość i jego parszywy koniec - to było ok. Jego pojawienie się w tym odcinku wraz z córką i stosami potraktowałam jak policzek. A jak potem jego dom witał Danutę na złoto... -_-
7) niech tam jedzie nawet kopać latryny, byle z dala od niej
8) na mnie Sheeran nie działa, więc tylko śmiechłam jak zobaczyłam jak tak siedzi niezręcznie :) cała scena, choć ładna, to jednak topornie moralizatorska
9) ok, wiem o co ci chodzi. ale mimo wszystko jego przekleństwa nie są jak w wielu innych dialogach "szokującą" przykrywką dla zwyczajnego braku treści. ale może przemawia przeze mnie stronniczość, a co, przyznam się :P

Ja mam nadzieję, że Król Śniegu zaskoczy w jakiś sposób ludzi, że zrobi jakiś myk, który im pójdzie w pięty. Liczę, że Bran okaże się wilkiem trojańskim >:)

Ja oglądam, więc oglądasz dla towarzystwa :D

Odp. PS. what?

4) Hola hola, jest jeszcze Littlefinger i jego sprytne spiski! Nic tylko trzymać kciuki.
5) No ta, sęk w tym, że to Melisandre miała fiołka na paleniu ludzi, w serialu zaś usilnie te stosy utożsamiają ze Stannisem. Cholera, no nie wytrzymie...

PS: Aktor wcielający się w Eurona to ten sam, który grał Batou w holiłódzkim Ghost in the Shell? :o

W życiu bym nie powiedziała - ale w sumie tam zagrał takiego jowialnego policjanta. I to pasuje do jego gębusi :) Do Eurona z tego rozdziału książki, jaki miałam okazję przeczytać - NIE pasuje.

Elo!!!!!!!!!! Jak dobrze Was widzieć :) Ja tylko tak chciałam wspomnieć o skrajnym debiliźmie, który mnie uderzył na samym wstępie. Przyznam, że zaczęłam oglądać nową odsłonę mocno pod wpływem i po tej scenie zaprzestałam, bo szkoda mi było wypitego browca, więc dokończyłam dnia nastepnego na kacu notabene. No więc marsz umarlaków. No halo!!!! Ostatni olbrzym został zabity przez Ramseya strzałą w oko na zamku w Winterfell. No przecież Jon Snow by go zjarał, przecież wie, że trzeba jarać zmarłych? No to dlaczego ten olbrzym maszeruje z zombiakami? Robienie ze mnie kretyna juz w pierwszych minutach jest zbyt nachalne.

To nie był olbrzym, którego zabił Ramsey. Wun Wun zginął w Winterfell i prawdopodobnie został spalony, ale tego nie pokazali. Olbrzym w armii umarlaków, to ten który zginął podczas napaści umarlaków na Jona, jego ziomków i Dzikich (chyba pamiętasz scenę jak wszyscy spieprzali na łódki i próbowali dostać się za mur)

Dzicy mieli trzech olbrzymów. Dwóch poległo pod murem, Wun Wun w Winterfell strzałą w oko. Z umarlakami idzie trzech w tym Wun Wun z jednym niebieskim łokiem :P

No właśnie nie wydaje mi się, że to Wun Wun, musiałabym jeszcze raz obejrzeć. Ale nie wypatrzyłam tam u niego strzały w oku.

A tak w ogóle to ciekawe co stało się z Hodorem, bo chyba też powinien iść z umarlakami...

''A tak w ogóle to ciekawe co stało się z Hodorem, bo chyba też powinien iść z umarlakami''...

Powinien. Chyba, że go dzieci odratowały tak jak Bena. O ile wszystkie wtedy nie poległy.

Ej xD Ale na przestrzeni wieków mogło polec mnóstwo Olbrzymów i to właśnie któryś z tych ziomków sobie maszerował z armią umarłych :D Nie musiał to być ani Wun Wun, ani ten ziomek z bełtem z balisty w plecach ani nawet Mocarz:D Proszę Was.
A że ci maszerujący są podobni do tych 3, to po prostu mało oryginalna charakteryzacja :)

No dobra właśnie sprawdziłam. Wun Wun dostał strzałę w prawe oko a ten umarlak prawe ma widzące. Chyba, że mój piracki materiał pokazuje lustrzane odbicie, bo też tak może być, muszę poszukać w necie.

Ten z napaści umarlaków w Hardhome to również był Wun Wun i przeżył wtedy, bo zrobił siup do wody. Po prostu inny olbrzym. Tak samo jeśli dadzą Mamuta to przecież nie musi to być ten sam mamut z ataku na Czarny Zamek :D

Przecież marsz Innych i trupów jest za murem, a zwłoki ostatniego są w Winterfell, tam zabił go Ramsay. Więc gdzie problem? :)

No właśnie dlatego wydaje mi się, ze to żaden z olbrzymów, których mieliśmy przyjemność poznać.

No raczej, jak kolega pisze wyżej, to insze Olbrzymy.

To wszystko przez wutkie.

Recenzja będzie?

Nie będzie, bo mi siem nie kce :P
Tylko jedno mi się podobało- wątek Ogara, reszta to wstęp do reszty, więc nie ma o czym za bardzo dyskutować. A z tymi olbrzymami, to pożyjem, ubaczym :)

Ogar budzi we mnie uczucia jak onegdaj Jon z Tormundem i Stachu :) Czyli pewnie skończy źle, ot taka moja karma :P

Cześć ;D kopę lat ;D za twoimi (i reszty ) komentarzami tęskniłam bardziej niż za samym serialem ;D
Co do tego olbrzyma zombie to myślę, że to mógł być jeszcze jakiś inny Olbrzym. Olbrzymów było mało. Ale myślę, że jak taki lodowy Inny zamieni jakąś istotę w lodowego umarlaka to wtedy ten umarlak nie gnije itp. więc Olbrzym który daaaawno poległ i został zaczarowany przez Innego mógł przez lata podróżować sobie z armią Innych. Tak sobie po prostu długo istniał jako zombiak ale jego stan się nie zmieniał mimo upływu czasu. Więc ten pokazany w tej konkretnej scenie może być takim Olbrzymem, którego jeszcze nie widzieliśmy.

Nawet ktoś pochowany dawniej za Murem ma duże szanse przetrwać w dobrym stanie pod względem swojego truchła, w końcu tam jest zimno, więc procesy gnilne są zatrzymane :) Armia umarłych jest pokazana w różnym stanie rozkładu, tak że ci Olbrzymi mogą być nawet wiekowi i dopiero teraz wybudzeni - jak reszta. Nocny Król mógł się choćby potknąć o cmentarz Olbrzymów i jak tu nie skorzystać z takiej okazji!
Tylko spalenie truchła uniemożliwia ożywienie.
I tak chyba jest z tą armią - te zwłoki niekoniecznie są świeże, no nie?

Szepcik dziewucho, nie mogłam Cię nigdzie spotkać, chyba inne filmy oglądamy lub ich nie komentujemy :) A GOT to taka nasza coroczna przystań, choć w tym sezonie bedzie ciutkę krótsza :)

Ostatnio mało filmów oglądałam. A to co oglądałam było na potrzeby pracy magisterskiej (polecam I am Sam, wzruszający film). Ale napisałam, obroniłam się to oglądać można ;D
W najbliższym czasie chciałam obejrzeć "Wołyń". Może w weekend się uda :)

Wołynia się boję straszliwie. Dokumenty, zdjecia, relacje świadków wystarczająco zryły mi banię. Nie wspomnę już o świadectwie pewnej pani, która gościła w moim rodzinnym domu za czasów komuny głębokiej i opowiadała dziadkom co widziała za czasów bandery. Podsłuchiwałam wtedy pod drzwiami i horror, który narodził się w dziecięcej główce zmaterializował się kiedy wszystko było dostępne lata później w necie. Daj mi znać kiedy będziesz po seansie, czy moje obawy są zasadne. W ogóle nie czytałam recenzji ani forum pod filmem.

I am Sam- jestem przekonana, że juz to oglądałam. Ale widzę, że oceny ni ma. Nie wiem czemu. Może zwyczajnie zapomniałam, że to oglądałam. Obejrzę zatem raz jeszcze choć nie jestem fanką S. Penn'a :)

Coroczna przystań :D fajne!
A wiesz, jak wczoraj rano weszłam na forum, to były jakieś biedne 3 strony w jednym temacie o odcinku i tak se myślę raaaany, dawniej to potrafiło być po 10 co najmniej, co się dzieje? Gdzie jest stała ekipa?? Przyznaję, że było mi trochę głupio pisać te moje elaboraty :D