Premiera , godz. 3:00 rano , HBO , wszytko jak zwykle .
Miałam również takie myśli, że Ogar się więcej umordował z zabiciem postaci czwartoplanowej, niż Arya z ostatecznym (tak nam się przynajmniej wydawało) villainem :D
To prawda że walka braci C. Była widowiskowa :) :) :) szkoda, że to zupełnie nieważne postacie :) :) :)
Bi na te ważne postacie już nie starczyło dedekom pomysłów :) :) :)
Wielki grill tego chlewu jakim było miasto jak najbardziej na plus. Ocalałych powinno się schwytać i dać smokowi w nagrode do schrupania :) Nie można miec wszystkiego. I jeszcze ten koniec...Arya codename 47 oczywiście przezyła i na białym kuniu odjechała poprzez ruiny hahaha i ta muzyczka jak z filimków fundacji. Szkoda, że nie miała jeszcze białego kapelusza
"Wielki grill tego chlewu jakim było miasto jak najbardziej na plus." haha, no Cersei za usmażenie Kościoła i okolicznych ulic chwalono, a Dayneris za większe ognisko potępiają - ciężko ludziom dogodzić.
tak swoją drogą to wychodzi teraz, że Danka mogła już wygrać tę wojnę w poprzednim odcinku - jak podeszła z garstką Nieskalanych pod KL, bo w gruncie rzeczy to sama rozpirzyła wszystko.
Nie, bo w poprzednim odcinku te balisty rozwalały smoka w kilku strzałach. Musiała poczekać, aż się zmniejszy ich siła ognia. Poza tym w poprzednim odcinku jeszcze jej się cała armia nie wskrzesiła po rzezi z 3 odcinka...
Dokładnie, twórcy serialu postanowili znerfić balisty bo były zbyt op i gracze narzekali, że smoki stały się bezużyteczne to w patchu 8.5 zbuffowali smokowi dmg i szanse na unik a balisty mogą strzelać tylko dwa razy podczas całej bitwy
Po odcinku 3 tej serii chciało się jeszcze wytykać błędy, bo pozostawała tląca się wiara, że nagle zapomniane czy przesunięte na bok wątki zostaną jeszcze wyjaśnione.
Po odcinku 5, szkoda poświęcać na to czas. Oto bowiem dostajemy mechaniczne zakończenie i niemalże automatycznie rozwiązującą się historię.
Wszystko okraszone efektowną bitwą, którą piewcy bylejakości będą zapewne na siłę wychwalać, a która w kontekście poprzednich sezonów nie przysłoni trywialnego scenariusza i dramatycznie spłyconych postaci.
Cokolwiek się stanie w ostatnim odcinku będzie bez znaczenia. Sezon ósmy GOT plasuje całość pomiędzy seryjnie klepanymi "netflixowymi" przeciętniakami.
Nie tylko Cersei krzyczy NOT LIKE THIS, NOT LIKE THIS. Kurtyna.
Racja, ale to i głębszy problem w konstrukcji zbyt (początkowo) udanych i rozpasanych dzieł, można rozkręcić maszynę, rozbudzić słuszne oczekiwania ale najtrudniej potem dojechać do końca z klasą. Dlatego "epickich" powieści z udanym zakończeniem jest właściwie niewiele, podejrzewam że Pieśń Lodu i Ognia do nich nie dołączy, jeśli w ogóle zostanie ukończona, bo degeneracja tej sagi jest już widoczna w ostatniej opublikowanej części.
Tak sobie myślę teraz o tej mitycznej rozmowie Martina z dedekami, w której Martin jako alfa i omega całej opowieści ZDRADZA ZAKONCZENIE całej Sagi Lodu i Ognia :), w której podaje KTO WYGRA tron:) :) :) tjaa:) :) :) :)
I tak, Martin niby mówi, że Dany sfajczy KL, zabija Cersei, a sama ginie z ręki Jona lub Aryi lub Sansy lub Tyriona, lub Gendrego:) :) :)
I ok, ale wtedy przez cały sezon 7 i 8 powinniśmy mieć Dany coraz bardziej mroczną, coraz bardziej szaloną. Na pewno nie powinniśmy mieć w całych dwóch ostatnich sezonach dobrej Dany, co to jedzie walczyć na Północ w obronie żywych :) :) :) :), co to mizia się z Jonem, co to słucha Tyriona i Varysa. Dany która pali KL z ludnością cywilną jest ok. Gdyby bohaterka w calej sadze, całym serialu choć raz wykazała jakieś nieumotywowane szaleństwo.
Albo Jaime, Martin mówi, że zginie w ramionach Cersei, i ok:) ale wtedy romans Jaimiego z Brienne to najzabawniejszy moment poprzedniego odcinka. Co tam, całej sagi:) :) :) po co ten Jaime w ogóle opuszczał Cersei???
Albo Jon:) :) :) Martin mowi, że np. Zabije Dany, wtedy aż się prosi aby ich relacja nie była tak bardzo sztywna od 2 sezonów. Albo gwałtowna miłość albo gwałtowna nienawiść. Cokolwiek, byle nie robić z Jona dupy wołowej, ale faceta z krwi i kości.
Albo Arya:) :) %=Martin mówi że zaciuka wszystkich, od LF po NK aż po Dany :) :) :) :) :) no tak:) :) %=nigdy nie uwierzę że Martin coś takiego powiedział :) :) :) :)
O 2 smokach pluszakach co to byle oszczep straszny i w końcu SMOKU niczym bomba atomowa :) %=, to nawet nie wspominam, bo i po co:)? Smok w końcu zional ogniem?? Zional, a że dwa sezony za późno, to tylko ja się czepiam :) :) :) Gdyby Dany choć raz wspominała mitycznego Aegona i jego historię i gdyby dedeki choć o tym pamiętali, może ten serial i zakończenie jakoś się udał.
Według mnie kiedy drogi między Martinem, a tymi dwoma idiotami się rozeszły po 4 sezonie to oni postanowili że skończą po swojemu.
Ewentualnie było to tak:
D&D - "Jaime zginie?"
Martin - "Tak"
I tyle, jak do tego dojdzie to już sobie sami dopowiedzieli.
Myślę, że jest w tym więcej prawdy niż nam się wydaje. Mam wrażenie, że serial i książka będą miały punkty wspólne, ale będą one miały całkowicie inne znaczenie. Dla przykładu:
- Melisandre pali Shireen.
Serial: Melisandre nakłania do tego Stannisa.
Książka: Melisandre robi to, żeby ożywić Jona.
- Bitwa o Winterfell.
Serial: Bitwa Bękartów.
Książka: Stannis vs Boltonowie.
- Jon zabija Danke.
Serial: Dance odwala więc trzeba ją ukatrupić.
Książka: Jon wykuwa Światłonośce z jej serca.
I tak dalej i tak dalej.
Do przykładów dorzuciłbym jeszcze Cleganebowl.
Serial: spotykają się na schodach i bitka XD
Książka: trial by combat podczas procesu Cersei.
Warto dodać, że w ksiażcę greyjowie mają róg, którym mogą kontrolować smoki, jest przecież wskrzeszona caitlyn, zmierzam do tego, że są to rzeczy, które zmienią kierunek w jaki idzie historia a brakuje jej w serialu poza tym martin nie napisał reszty więc zawsze może sobie pomyslec "ups albo jednak to nie tak będzie a głupie ddeki dostaną ochrzan za słaby wątek." Wątek Nk będzie o wiele ciekawszy i littlefinger też zasugiwał na coś bardziej w stylu gry o tron a nie filmu kryminalnego klasy F. NO I CERSEI XDD TO NIE TAK MIAŁO BYĆ PROSZĘ WAS. Cleganbowl był bardzo ładnie wizualnie zaprezentowany i jest to jedyna rzecz z jakiej jestem zadowolony to obecnie mój ulubiony fragment ostatniego sezonu a myślę, że nie powinno ale cóż. Smutne jest jak można się stoczyć. Liczę, że jak dożyje to wyjdzie jakiś remaster całej sagi tym razem CAŁEJ na podstawie książek to będzie fajnie
Odcinek fajny, natomiast przyszedł ten czas, kiedy na filmweb echodze tylko pośmiać się z krytykow, ktorzy osmy juz sezon ględzą że : Aria mała a wygrała, że są teleporty i nie pokazują dwutygodniowych wędrówek na koniu, że mieli taki polew jak Dance włosów na smoku nie rozwiewało itp... ludzie jesteście w tym szczekaniu śmieszni, bo już nawet nie żałośni. Obejrzyjcie to jak ludzie bez tyłków napiętych jak baranie jaja. Naprawde nie da się poważnie czytać niektórych napaleńców, co potrafią wypisac 10 punktowe referaty o tym, że ten mógł to, a ten tamto. Masakra poprostu...
Jesteś głupi czy tylko usiłujesz leczysz swoje kompleksy? :P
Przychodzisz na forum o serialu. Miejsca, gdzie ludzie dzielą się swymi wrażeniami, wymieniają się poglądami na różne kwestie z nim związane. Przede wszystkim dokonują krytyki. Tak właśnie wygląda "zdrowe forum filmowe". Materiał jaki pokazali DD w ósmym sezonie jest tak niskich lotów, że nawet normalni ludzie nie przechodzą obok niego obojętnie. Oceny poleciały drastycznie w dół, a wątki o najgorszych odcinkach są największymi w historii serialu.
A ty nawet nie silisz się na obronę serialu w sposób merytoryczny lecz sięgasz Argumentum ad personam. Wiesz co? Płacz sobie do woli, nie będę już na ciebie tracił czasu.
Co prawda to prawda. Najsmiejszniejsze jest to , że ludzie tworza elaboraty, rozkminiaja jak pseudohistorycy nierealna bitwe i wytykaja błedy. Ze komus sie chce w ogóle wypisac rzekome błedy w punktach analizowac dokładnie i tym podobne rzeczy.
Rozumiem pogadac sobie popisac to mi sie podoba tamto nie, wolałabym tak ,ale takie cos co ludzie wyprawiaja to jest smieszne .Ciekawe ile ksiązek o taktyce wojennej poczytali ci wszyscy znawcy.O taktyce bitewnej Średniowiecza dokładniej hehe.
ale ludzie czepiają się podstawowej logiki, która w pierwszych sezonach stała na wysokim poziomie a potem została zastąpiona "widowiskowością".
no tak , logicznosc spadła , tym bardziej traci sens rozpisywanie tego na czynniki pierwsze, moze Johna Wicka tez tak ktos rozpracuje bo napierdziela sie z tyloma ludźmi strzelaja do niego i zyje, bez sensu
Widziałem Johna Wicka 2-3 razy. Fajny film. Uwielbiam te wyreżyserowane, skomplikowane sceny walki ze świetnie dobraną muzyką. Długie sekwencje wymiany ciosów z różnymi przeciwnikami przypominają mi balet. Wszystko musi zostać przećwiczone przez aktorów i doskonale zgrane w czasie. Majstersztyk. :P
Ale co ty porównujesz. Ģot przez pierwsze 4 sezony pokazał realizm i logikę na wysokim poziomie i zjechał z tego. Gdyby od początku był w konwencji Wicka to nikt by się teraz nie czepiał.
Dokładnie - gdyby to od początku była to moda na Westeros - i gdyby nie było legendarnych bohaterów jak Ned, Robert, Tywin, Robb, Cat, LF - nikt by tego serialu nie znał, nikt by nie lubił - poza garstką gimbazy ze szkoły podstawowej:) A skoro si.ę miało racjonalnych bohaterów i cały ciąg decyzji i błędów - za które płaciło się głową lub zagładą całej rodziny - to trudno się teraz ekscytować fabułą bez sensu - ale za to z ładnymi widoczkami i smokiem:D.
:D Dokładnie - Stannis w rozmowach z ser Davosem i z Jonem, Tywin w rozmowach z Tyrrelami czy Tyrionem i Joffreyem, Littlefinger, Ryce Bolton, Theon, Ramsey - wszyscy byli LOGICZNI, wszyscy mieli swoje plany, wszyscy wygrywali i popełniali błędy - bo byli ludźmi.
A nie papierowymi fanowskimi kukłami - jak obecnie Jon, Dany, Arya, Tyrion,
Największą zaletą tego odcinka jest ukazanie masakry jaka wydarza się podczas zdobycia miasta :) Z tego co pamiętam, to nie widziałem w żadnej produkcji i filmie tak dobitnie pokazanego ludobójstwa mieszkańców. Królewską Przystań spotkało to co miało spotkać 6 sezonów wcześniej, podczas ery Stannisa.
Natomiast mamy wyrzynanie i palenie miasta, czyli scenę, którą chcieli pokazać autorzy, kosztem kvrwy z logiki i szmacenia postaci. Mieliśmy scenę: hehe pokażmy jak płonie na stosie dziecko - kosztem zeszmacenia Stannisa (facet przynajmniej stal się martwy w środku po tym, miał wywalone, co Stephen Dillane świetnie pokazał i podczas palenia (co ja zrobiłem?) i podczas jego egzekucji.
I takich scen w serialu mamy od groma, gdzie masakrowany jest rozwój postaci, logika itd.
Tak tutaj jest spalenie miasta kosztem wręcz absurdalnego zeszmacenia Daenerys. Rozumiem palenie floty i skorpionów - to działania wojenne. Ale zjaranie całego miasta po tym jak skapitulowało, nie ma niebezpieczeństwa przegranej? To nie jest Daenerys co jasnej cholery. Mogła w jakimś stopniu ześwirować, załamać się po stracie niby przyjaciółki i smoków, ale żeby taka jazda w jej łepetynce się odwaliła to ło matko. Jaki problem miała w przemieszczeniu się do Czerwonej Twierdzy i zjaraniu Cersei razem z tą twierdzą, jak już chciała zjarać coś więcej? Cersei w mieście nigdzie po domach przecież się nie chowała.
Pozbycie się Varysa. Facet wystawia kawę na ławę Jonowi, ten go sprzedaje, do tego Tyrion go sprzedaje.. TYRION? Varys mu uratował tyłek lata temu! I jeszcze sprzedaje go w momencie, gdy obawy Varysa są uzasadnione. Co oni wszyscy widzą w tej Daenerys na tym etapie? O ile Jon był, jest i będzie tępakiem jakich mało, tak degradacja rozumu Tyriona osiągnęła maksimum. Daenerys też nie jest konsekwentna. Czemu tylko Varys? Zdradziła ją cała linia głuchego telefonu, czyli Jon i Tyrion również, a dostało się tylko Varysowi :D Gdzie tu sprawiedliwość? Stannis ściąłby każdego z osobna. Eeee. tzn. zjarał.
Nawet przyjemna scena pożegnania Tyriona i Jaime'iego. Co do Jaime'ego - ktoś spekulował, że w poprzednim odcinku wyjechał zabić Cersei. Takiego wała - kolejna regresja Królobójcy. Po co ta cała relacja z Brienne, by udobruchać widzów? Jak i tak koniec końców, facet jedzie ratować siostrę, która rozkazała go zabić. I nawet te umiejscowienie sceny z Bronnem nie ma sensu w poprzednim odcinku. Pojedynek z Euronem - turbo zyebana postać serialu dała się zabić kalece jak lamus :x jeszcze oczywiście postać A i B trafily na siebie przypadkiem. Na plus całego tego pojedynku jedynie "Another king for you". Pomijając fakt, że Jaime powinien wykitować o wiele wcześniej, tak pożegnanie z Cersei może być jako scena. Chociaż znowu przepowiednia z poprzednim sezonów jest nic nie warta. Można się do tego przyzwyczaić, cały wątek Azorów, Branów, Nocnych Królów mimo budowania przez sezony skończył się... dziwnie.
Jon Snow. Facet jest u mnie skreślony po ewaluacji jego głupoty w 6 i 7 sezonie. Do tego dochodzi niepomizianie Ducha w poprzednim odcinku (hehe bo nam kasy na CGI zabrakło). Już te jego mizianie się do Daenerys jest w ogóle nie do zniesienia, może i ten Disneyowski wątek mógłby być uroczy, ale "kocham cie <3 jestes mojo krolowo" i ta zbita mina, gdy całuje ciocie to wszystko masakrują. Relacja Jon i Ygritte, to było coś - poza grą aktorską Kita Harringtona. Tak tutaj relacja Jona z Daenerys i zbudowana miłość z dupy jest mdła.
Na plus Jon podczas masakry. Tak honorowy człowiek pierwszy raz miał do czynienia z apogeum takiego bestialstwa. Jak to Dedeki go zanalizowali, jest to żołnierz przyzwyczajony do walki, nie mordowania niewinnych ludzi. Fakt zayebania jednego ze swoich ludzi mnie nie dziwi, dziwię się, że sam ze swoimi nie zaczął walczyć :D
Co do samej "bitwy". Miała być bitwa, dostaliśmy masakrę. Po co ta cała Złota Kompania była? Wybita podczas jednego przelotu smoka. Tak tak, w sumie lepiej tak, anizeli twórcy pokazywali swoje taktyczne zdolności przy pisaniu scenariusza. O kant stołu rozbić to wszystko.
Oczywiście armia Daenerys wciąż jest tak liczna, jakby nie było żadnej inwazji zombie 2 odcinki temu. Ta niekonsekwencja jest wręcz debilna. Po cholerę twórcy pokazywali tę bitwę jako rzeź ludzi, skoro w następnym odcinku okazuje się, że przeżyła ich połowa. Pokazują jedno, mówią drugie. Totalny bezsens i przeczenie temu co robią na ekranie. To zarzut już do poprzedniego odcinka, ale ciągnie się aż do tego.
Zwracając uwagę na to, jak łatwo smok w poprzednim odcinku został zestrzelony 3 dzidami (bo co? bo Daenerys ZAPOMNIAŁA O ZELAZNEJ FLOCIE? - argument twurcuf) tak tutaj Drogon powinien spalić góra 1/5 statków. Krzyczałem, że Cersei nie ma prawa przegrać tej wojny, ale no chvj tam, jak wygrać z plot armorem? Miała mieć przewagę liczebną, bo zombie wybili Daenerys 98% wojska? Nope, okazuje się, że połowa Dothraków i Nieskalanych przeżyła. Co? Jak? Gdzie? Nie pokażą to na ekranie w 3 odcinku. Miała z latwością ustrzelić Drogona posiadająć kilkadziesiąt o ile nie kilkaset skorpionów? Nope, plot armor. Jeszcze te spekulacje, kogo widzi Euron na zwiastunie, czy to kolejne smoka, wskrzeszony ten drugi smok jakkolwiek sie zwał? Wszyscy budowali jaki twist fabularny by Daenerys miała jakiekolwiek szanse wygrać :D A rzeczywistość okazała się banalna.
Pojedynek Ogara i Góry bez szału. Na ogromny minus Ogar powalający 3 członków Gwardii Królewskiej jakby byli niczym. Facet 7 minut tłukł się z Poliverem i 4 żołnierzami Lannisterów, a fachowców rozwala w 6 sekund, no taaaaaaaaaaa. Swoją drogą to zarzut do ogromnej ilości filmów i seriali, z czymże walki z randomami w Grze o Tron kiedys były naprawdę przyjemnie i sensownie realizowane. Śmierć Qyburna tak dupy i to z rąk bezmózgiego, bezemocjonalnego stwora, którego stworzył. Już prędzej kupiłbym to, że kamień mu na łeb spadł.
Na minus:
- Jon Snow (ogółem, nie wliczając tu zachowania i zaskoczenia podczas rzezi)
- Daenerys i jej odpał. Palenie miasta można było lepiej uargumentować, aniżeli zaraz po kapitulacji.
- Varys, Tyrion, wybór Jaime'iego.
- Wiecznie na minusie Euron.
- brak bitwy jakiej oczekiwałem
- brak sensu i plot armor
- brak ciągnięcia wątku przepowiedni Cersei
- Złota Kompania (po co ona właściwie pojawiła się w tym serialu? by wyjść za mury i zginąć tak o?)
- w efekcie pojawienia się słoni ze Złotej Kompanii można było ukazać ich panikę po przelocie smoka i to jak tratują swoich ludzi. Taka tam uwaga, że najlepsza najemnicza kompania mająca słonie, ale co z tego, skoro mają do czynienia ze smokiem.
+ i -
- Arya Stark. Czy tylko ja myślałem, że na koniec jak odwróci twarz, to będzie miała zjarane pół twarzy jak Ogar albo Harvey Dent w Mrocznym Rycerzu? Mimo to jej ucieczka i pokazanie zagłady miasta z jej perspektywy, paniki mieszkańców - to było dobrze zrealizowane.
- walka braci Clegane, pomijając okoliczności śmierci Qyburna i 3 gwardzistów - ponieważ to na minus. I podczas samej walki Ogar powinien mieć dawno skwaszoną twarz, zwracając uwagę na siłę jaką posiada Gregor. I czaszka też powinna mu eksplodować jak pewnemu księciu z Dorne.
Na plus
- pożegnanie braci Lannisterów
- śmierć bliźniaków
- chaos i ukazanie rzezi miasta
- pierwszy raz widziałem żołnierzy Starków zabijających kogokolwiek na ekranie :D Wieczni chłopcy do bicia. Ale żołnierzy Lannisterów było mi mega żal, zwłaszcza, że się poddali. Ten wzrok Szarego Robarak na Jona Snowa mam nadzieję, że zapowiada ich pojedynek w następnym odcinku, z którego zwycięsko wyjdzie Jon Snow (tak, mimo że nie pomiział Ducha wolę by zwycięstko wyszedł Śnieżek).
Podobnież Sroka ma być królem ,a Jon "miernota "Snow ma pójść pokutować na północ , ale to tylko przecieki , na razie ...
Sroka królem? Z jakiej paki niby? Jak do tego miałoby dojść? :D Gdzie on ma prawa do tronu? Pewnie wystarczy jakis moralizatorski tekst i voila - Bran na tronie :D Dedeki mnie załamują
Jon Snow na północy pojednawszy się ze swoim psiakiem Duchem!! <3 na to czekam
Nowa Nocna Straż? Jest jeszcze stara (Sam Tarly). Ale faktycznie poza ideą to to nie ma sensu.
Pokuta. Poczucie winy. Smuteczek. Melancholia. Wiesz, do czego są zdolni ludzie, żeby się malowniczo samokarać? :) Są w stanie ożywić całą starożytną organizację, która teoretycznie nie ma już racji bytu!
Oczywiście na koniec pewnikiem zobaczymy jakieś lodowe stworzenie za Murem.
No i Jon pewnie będzie miał dość bab na całe życie :D
O nie jak ja zobaczę jakiegoś z niebieskimi oczami ( nie chodzi o tormunda ) to walnę głową w ekran , bo cały wątek NK zmarnowali i teraz co od nowa , i znów czekaj ileś lat ( jeśli w ogóle na kolejną noc i nowego NK , no tego to ja juz bym nie wytrzymał psychicznie .
To Duch powinien realizować jego pokutę , sprawiedliwość musi zaistnieć .
Może WRESZCIE któregoś Lodowego zabije ten obiecany książę, Azor, heros dzierżący płonący miecz, o którym to bohaterze żołątkowano się 7 sezonów? Jak nie NK, to może jego następcę?
Prędzej zrobią z Danki honorowego białego wędrowca , bo ma takie niebiesko-zielone oczy , i się spełni , jak się chce to sie wyjaśni , " a konsekwencję wydarzeń czy logikę , kogo to obchodzi " DD .
Aryia musi zadzgać kogoś z zielonymi oczyma kurna nosz hehe. Co prawda fioletowe to nie zielone ,ale w sumie zielone to czemu nie Danderys,.
Ale w serialu Danka ma takie niebiesko-zielone , zależy jak kto kolory rozróżnia .
Fajne te przepowiednie Melissandre, takie ogólne, że zawsze trafi. Bo z pewnością wśród pomordowanych Freyów były wszystkie kolory oczu :D
Czy oni się nie liczą?