Po średnim 1 odcinku , i dobrym drugim dostajemy nudny 3 :(
Zart? To byl najlepszy odcinek od przynajmniej sezonu 4. Niezwykle przemyslany, poskladany i swietnie napisany. Nie byl nudny. I mial przynajmniej 2-3 sceny ktore wywolywaly ciarki~
Zdania są podzielone. Ludzie chcą dużo akcji, smoki, fiuu palą wszystko, krew się leje- jakby tak było to tego serialu nie ma po 3 sezonach.
Ja uważam, że odcinek jest na równi z 1 i 2, wszystkie trzymają poziom. W skali 5, nigdy nie dałam żadnemu mniej niż 4, a w tym sezonie na razie 100% , bo każdy dostaje 5.
Mieliśmy rozbudzenie emocji w pierwszym odcinku, rozpaliło nad w 2, teraz trza ostudzić zapał, by pokazać i wyjaśnić wiele kwestii. Ja czuję się po tym odcinku doinformowana- mamy za sobą już trzy, i ten trzeci był takim domknięciem odcinka 1 i 2. Zapewne w 4 będzie domknięcie lub szersze otwarcie wątku Dany- bo nie łatwo będzie ją stamtąd wyciągnąć. Wątek Aryji był przedni, nie pamiętam kiedy oglądałam ją toczącą walkę- tym razem z samą sobą, swoimi przekonaniami - te sceny pokazują ileż człowiek musi w życiu dostać wpier**l, by wiedział kim jest. Teraz, gdy jest nikim- ma ogromne możliwości i ciekawe jak je wykorzysta. Scena z walczącym młodym Nedem- nikt chyba nie miał wątpliwości (?!), że Ned jako młokos zaczął podbijać ziemie północne.. to było do przewidzenia, że nie od razu był tym Nedem. Jedyną sceną, która mnie zażenowała to była krzywa morda Cersei- jak ją widze to źle mi z tym wszystkim, bo chciałabym, by raz na zawsze zapłaciła za swoje czyny. Fajnie, że wspomniano o Samie, bardzo go lubię, mimo że nie jest twardzielem, a pulchną wroną, która nisko lata, ale jest wierny i pomocny, a w sytuacji bez wyjścia, wykazuje akt heroizmu. Ciarki mogły wywołać sceny z Aryją - ostatnia jej scena, gdy mężczyzna podaję jej 'tą dziwną wodę' - to jest zamknięcie wątku Aryji Stark- ona jest teraz nikim. Ciarki mogły wywołać sceny z prowadzeniem Dany do Dothraków - wizja monstrualnego konia, ''stada'' maszerujących ludzi, ten cały Khalasaar- jeśli ktoś jest wielbicielem Dany, to z pewnością spodobała mu się ta scena. Ciarki z pewnością wywołały wydarzenia na Murze. Nie uważam, że jest to najlepszy odcinek, ale z pewnością bardzo dobry i mocny akcent, zapowiedź tego co wkrótce będzie, domknięcie niektórych otwartych spraw, no i z pewnością obawy przed tym, co czeka młodego Rickona.. oby Jon zdążył na czas, jeśli się tam wybiera. Odcinek nie jest najlepszy, ale w skali 5 daje mu 5.
Ludzie ktorzy narzekala na brak akcji i smokow po obejrzeniu tak dobrze napisanego odcinka powinni przestac ogladac ten serial. Osoby ktore pisza ze to byl "przejsciak" czy "nudny wypelniacz" nie maja pojecia co czyni ten serial dobrym.
Niby co? Scena jak Tyrion ględzi o niczym, a Missandei i Robak nie wiedzą co powiedzieć idealnie podsumowuje umiejętności twórców. Dialogi już od jakiegoś czasu są zwyczajnie słabe.
To tylko zapamiętałeś z tego odcinka ? Była jeszcze Arya która w końcu została nikim, Ned Stark vs. Miecz Poranka, wgląd na sytuację polityczną w Stolicy, ożywiony Jon Snow i wreszcie nie małe zaskoczenie w Winterfell. Każdy odcinek jest przegadany w mniejszym i większym stopniu, ale ten pod względem merytorycznym wniósł więcej niż dwa poprzednie.
Mi chodzi o słabe dialogi. Scena w Winterfell świetna, ale tekst o tym, że Karstark lubi chłopców zbędny i żenujący. Jeszcze mnóstwo takich można wyłapać, jakby twórcy na siłę chcieli być zabawni.
najwidoczniej Karstark w rozumieniu Smalljona Umbera nie zasługiwał na honory :)
Tyrion sie troche popsuł, ale może dlatego że więcej ostatnio pije ;-)
A niemoc Missandei czy Robaka podczas "rozmów w toku" to tylko dowód że obojgu wyprano mózgi lata temu (niewolnicy od dziecka). Scena trwała za długo ale pokazała jaka jest przepaść miedzy Tyrionem a ex-niewolnikami
Gdy Tyrion czytał sobie książki o smokach (z zapałęm małej Shireen), Robak i Missandei mieli Good Masters of Astaport za "nauczycieli".
Missandei wspomina do jakich Kraznys ją gier zmuszał (i inne dziewczyny)
Tak, Tyrion ostatnio się stoczył. Chyba musi wrócić Daenerys, bo tylko ona zabierała mu wino i widziała jego problem :P
To prawda i tylko dlatego nie przekreślam do końca tej sceny. Ostatnio po prostu często postacie mówią (albo w tym przypadku nie mówią) coś co można odczytać jako kpinę z dedeków (choć oni o tym nie wiedzą). Np. Davos przepraszający nas w zwiastunie za to co zobaczymy :D
Zgadzam się zarówno z Tobą, jak i z Shinichi. Przecież w "Grze o tron" nie brakuje "atrakcji". Niedawno były (słuszne) narzekania o bezsensowne prowadzeni wątku w Dorne - były zarzuty o przemoc i brak fabularnego fundamentu wydarzeń. Teraz te fundamenty są budowane - i też źle. GoT i tak już i tak mocno w porównaniu do książki wyeliminowało aspekt polityki i spisków, bazując raczej na owych "atrakcjach". Jak dla mnie, taki odcinek jak ten, był potrzebny, żeby dalej sensownie poprowadzić wątki.
Nie wydaje mi się jednak, żeby to był koniec wątku Aryi ;)
Możliwe, że to nie koniec jej wątku jako Aryja, ale napiła się tej dziwnej wody - gdzieś w 3 sezonie lub 4, gdy po raz pierwszy weszła do domu 'Czerni i Bieli' był tam pewien mężczyzna, który zmarł po wypiciu tej wody. Aryja musiała wyzbyć się swojego życia i stać się nikim- mężczyzna powiedział: , Jeżeli dziewczynka jest nikim, to nie ma się czego obawiać'. Stąd twierdzę, że dziewczynka jako Aryja umarła i to jest koniec jej wątku. Teraz aktorka wcielająca się w Aryję Stark będzie 'pisała' inny wątek- wątek 'dziewczynki- nikogo'. Tak twierdzę na tym etapie serialu, bo nikt nie ma pojęcia co się wydarzy w 4 i 5 odcinku i to jest wspaniałe, że masz już jakąś swoją tezę, a tu taki zonk i wszystko wygląda inaczej;)
Ja bardzo jestem tym wszystkim podniecona, bo nigdy nie sądziłam, że serial o takiej tematyce mnie tak wciągnie. Uwielbiam historię, ale uwielbiam też seriale o treści mitologiczno- mistycznej. Lubię też fantasy i nie sądziłam, że brak jakiś supermocy czy mieczy świetlnych tak bardzo mnie zaskoczy na plus. Tematyka średniowieczna jest ciężka do ogarnięcia, by sprzedać to w tych czasach nowoczesności i cudów na kiju. A jednak.
Zastanawiam się gdzie jest w tym wszystkim Bóg, Honor, Ojczyzna, a przede wszystkim honor i kodeks rycerski. Stary Ned za honor, kodeks został ścięty. Boga jak wiadomo to nie wiadomo XD a ojczyzna? Z tego wszystkiego to 'dzicy' mają proste i dobre zasady- brak zasad ;P
Jestem też zadowolona, że wspomniany przez Ciebie aspekt polityki został tak bardzo zredukowany- nie wyobrażam sobie, gdybym musiała wysłuchiwać przez 3 odcinki ustaleń małej rady XD i oglądac twarz Cersei XD ( swoją drogą chyba smarują jej usta cytryną, bo ma taki wyraz, że 'umar w butach'). Ale ten aspekt pojawia si,ę w du,zej mierze i jest tak sprzedany, że nawet nie wiemy, że 70% oglądanego odcinka to zagrywki polityczne.
Nie mniej sądzę,że jeżeli ktoś ogląda serial i konkretny odcinek 'na przewijaniu' ( a wiem, że tak oglądają, bo chcą zobaczyć albo tylko wątek Snowa, albo wątek Dany, albo jaki,ś inny), to potem nie ma się co dziwić, że nie wiedzą co jest grane, że twierdzą iż najnudniejszy odcinek i nic nie wnosi, albo, że ziewali z nudów. Ktoś komu zależy, by dobrze zrozumieć serial, odcinek tak nie robi- mamy możliwość przewijania w tył- jeżeli nie oglądamy na żywo, możemy przewinąć scenę, która jest niezrozumiała, i wtedy łatwiej jest połączyć ją ze sceną z 1 czy 2 odcinka, a nawet ze scenami z poprzednich sezonów. Na przewijaniu to można oglądać serial w celu przypomnienia sobie poprzednich sezonów, ewentualnie wybrać jakiś konkretny wątek i go prześledzić. Połowa ludzi nie wie o co chodzi z ostatnią wizją Brana, a jak czytałam komentarze pod odcinkiem na róznych portalach udostępniających oglądanie serialu to myślałam, że skisnę- aż chcę się powiedzieć : '' you know nothing ...'' ;)
Dobrze jest też wiedzieć i czytać, że komuś zależy na takich odcinkaach jak ten trzeci, a nie tylko na wyrżnięciu się w pień i na dupczeniu.
Zgadzam się!
ZACNY odcinek :-)
Na PLUS:
- każda minuta na murze - Jon, Davos, Melissandre, Tormund, Edd oraz zdrajcy - 4 różne postawy wobec śmierci, wiem co Olly zrobił ale szkoda mi było małego drania gdy tak wisiał na sznurze...
- walka przy Tower of Joy - baaardzo mi sie podobała, szybka i nie-cukierkowa
- Ramsay&Umber
- Arya i jej nowe ja "no one"
- Tyrion nie opowiada głupich żartów
Na MINUS:
- za długo na statku z Gilly i Samem
- za długo w wyjaśnianiu Dany co ją czeka
- za długo Wróbel z Tommenem
- za długo Tyrion próbuje zmieniać niewolniczą mentalnośc Robaka i Missandei
Pytanie czy Jon jeszcze będzie w zamku by odebrać list :-)
pytanie w jakich warunkach będzie przetrzymywany Rickon - raczej losu Theona mu nie zgotują...
pytanie co z Oshą... ona już nie tak cenna dla Ramsaya :-(
Jon będzie jeszcze w przyszłym odcinku na murze, ale już nie będzie lordem dowódcą.
Póki co stracił wiarę, odwagę, ideały, bo wie, że nic nie ma po śmierci.
W przyszłym tygodniu pewnie spotka się z Sansą, który dotrze do czarnego zamku.
Różowy list pewnie dojdzie w 4 lub 5 odcinku, że Ramsay ma Rickona.
Ramsay jakiś ludzi oskórował i spalił przed bitwą, ale tam Rickona nie będzie.
Z tego co wiem mały pewnie zostanie zabity lub zraniony przed bitwą strzałą w plecy.
znając wyczyny Ramseya to robi mi się źle na samą myśl co zrobi z Rickonem.. nadal jest za dużo Starków :D co do tematu, o którym piszecie, pozwolę się wtrącić;) uważam, aczkolwiek pewnie się mylę - że Jon odzyska wiarę, siły, gdy dowie się, gdzie jest właśnie Rickon, co się stało z Winterfell- może poprosi 'dzikich' o pomoc? Bo w sumie kogo on tam ma? Sam nie ruszy i nie będzie kamikadze boski wiatr. Albo będzie to za wcześnie, ale w sumie każdy sezon ma po 10 odcinków. Jest już zaklepany 7 i nie wiemy czy będzie sezon 8. Wątpię, by dobili do 8. Więc wszystko musi się zacząć wyjaśniać już gdzieś od 5-6 odcinka tego sezonu. Raczej na walkę z nieumarłymi w tym sezonie się nie doczekamy, bo to będzie chyba przed ostatni wątek do wyjaśnienia. Jako ostatni może byc ten, kto obejmie żelazny tron. Pewnie tron obejmie ten, kto zjednoczy królestwa i wygra wojnę z nieumarłymi - tak to może wyglądać. Ale Rickona tam nie widzę- wydaje mi się, że jego dni są policzone.. Z Północy zostanie jeden męski potomek i będzie to Snow. Może być tak, że Dany będzie miała żelazny tron, a Snow Północ, chyba, że powybijają się w pień wszyscy, no, bo w końcu każdy musi umrzeć; )
Po pierwsze jest pewne, że będzie 8 sezonów.
Na dzień dzisiejszy 7 sezon ma mieć 7 epizodów, a 8sezon 6 epizodów.
Pewnie HBO będzie chciało nakłonić twórców serialu,
by jednak 7 sezon miał 10 odcinków. Ciężko powiedzieć jak ostatecznie będzie z tą liczbą odcinków w 7 sezonie.
Wiadomo Boltonowie mają Karstarków i Umberów.
Tak Jon zmobilizuje się, gdy dostanie różowy list.
Jon weźmie dzikich. Sansa będzie szukała sojuszników u lordów północy.
Na 100% pomogą jej Mormontowie. Może jeszcze jakieś inne np:
Hornwod, Flint, Manderly itd
Littlefinger natomiast prosi o pomoc lordów doliny o pomoc dla Sansy więc potężne wojsko Arrynów będzie decydowało o losach bitwy.
Tullowie wiadomo nie pomogą, bo sami mają problemy w Dorzeczu.
Nastąpi oblężenie Riverunn twierdzy Tullych przez Lannisterów i Freyów.
Mają w tym sezonie pojawić się Blackfish i Edmure Tully, Walder Frey,
Thoros z Myr, a także w tych rejonach pojawi się Jaimie Lannister, Bronn, Brienne, Podrick, Arya.
Ja wiem, że będzie 7, o 8 nic mi nie wiadomo. Czy dobrze, że okrojone będą z 'pełnej puli 10 odcinków' nie wiem. Nie podoba mi się ten pomysł, ale lubię serial, więc będę oglądała i czekała.
Twórcy serialu stwierdzili, że mają materiału tylko na 13 odcinków, by skończyć historię. Stąd 7 i 6 odcinków w finałowych sezonach.
Niepotrzebnie zmienili wątek Martellów i wycięli Aegona Targaryena i jego złotą kompanię. Cóż Martellów popsuli maksymalnie jak się da. I pomyśleć, że w sadze Doran Martell to jedna z najbardziej inteligentnych postaci obok Littlefingera, Varysa, Tywina Lannistera, Roose Boltona, Eurona Greyjoya. Zobaczymy czy nie spieprzą teraz Eurona Greyjoya, brata Balona.
Zgadzam się z tym, że wycięli Aegona.. to jest baardzo ciekawy wątek, na którym sądzę, że można by zbudować nawet cały 1 odcinek, wplatając w to Targaryenów i z większymi szczegółami przedstawić ich ród. Bo dla kogoś, kto nie czytał książki ani ciekawostek z GoT, to Targaryenowie wyglądaja tak: stoi sobie Danyeris z jej bratem w 'wypożyczonym' domu, Dany zostaje sprzedana, dostaje w podarku 3 smocze skamieniałe jaja.. I potem jakieś wspomnienia dotyczące szalonego króla.. Trochę to za mało jak na ród, który posiadał smoki... Bardzo lubię takie wygrzebywanie z 'historii rodów', kojarzy mi się to baardzo z wykopaliskami archeologicznymi ( xD), a to jest dla mnie baardzo interesujące. A tu taka lipa.
W 5 sezonie Barristan opowiada Daenerys o jej starszym bracie Rheagarze. A Tyrion źle mówi o jej ojcu Aerysie.
To tak jak z Lyanną. Wspominana bodaj była tylko dwa razy wcześniej w serialu w 1 i 5 sezonie w scenach z kryptą.
Szkoda, że tak mało o tym w serialu, bo to ciekawa historia.
No niestety 4/10....po mocnych odcinkach dostajemy "przejściaka " z tendencją pikowania w dół....watek kryzysu tożsamości Jona kompletnie mnie nie przekonuje, ucięcie mu jajców w sytuacji powrotu do życia - nie tędy droga. Trzeba wiedzieć jak spieprzyć dobry wątek- Beniofy się popisały w tym odcinku jak już dawno nie....szkoda.
Reszta-przegadana. I o ile w dialogach powinna być siła, tak tutaj słabiutko- wszystkie wątki, ślepa dziewczynka będąca w trakcie pranie mózgu - jestem nikim ale o Aryji nawijam równo i wszystko pamiętam.
Tommen- tupnąłem nóżką jako Król , i co z tego? buk znowu zwyciężył, jesu jak mi to przypomina sytuację naszego kraju...
Krasnal-chciałem pograć z zakochaną parą ale jacyś nie mrawi oni , nie umieją się bawić, dobrze że łysy się dowiedział te wszystkie oczywiste oczywistości i ustaliliśmy w jednej komnacie że białe jest czarne a czarne jest białe nie inaczej. Uff! dzieki temu powstała nieziemska strategia przetrwania w tym upale.
Niespalona- też potupała , pokrzyczała i co z tego? no właśnie nic. Ewentualnie ja spalą jeszcze raz na stosie.
Ricon- I tylko Kudłacza żal, tyle drogi i zaś w magicznym pałacu....
Jedyny watek na plus to młodego Starka i Gościa Drzewa. Już Jesteśmy powoli w miejscu żeby się dowiedzieć po kim Snow z tego odcinka ma tak małego...
No się rozczarowałam, przyznaję.
A tak z ciekawości
W odcinku była scena gdy Arya podczas swoich "lekcji" robi jakąś miksturę - po co?
"Trzeba wiedzieć jak spieprzyć dobry wątek- Beniofy się popisały w tym odcinku jak już dawno nie....szkoda. Reszta-przegadana. I o ile w dialogach powinna być siła, tak tutaj słabiutko- wszystkie wątki"
Zgadzam się, dialogi były tak płytkie i nudne, i beż żadnej treści czy przekazu, że aż żal dobrych aktorów i taśmy filmowej. Z takiego materiału serio nie dało się wykrzesać więcej?
"Jedyny watek na plus to młodego Starka i Gościa Drzewa. Już Jesteśmy powoli w miejscu żeby się dowiedzieć po kim Snow z tego odcinka ma tak małego..."
Jak możesz, księciunio Rhaegar był doskonały i świetny we wszystkim co robił :D
Najbardziej to mnie dalej boli jałowa scena z Krasnalem- tu mi żal aktora najbardziej. :)
Czyli ze co GreatJon nie zyje ten co mu wilkor R0ba palce odgryzl bo ten Umber od Boltona wspominal cos ze tez by zabil ojca gdyby ten nie zyl to o niego chodzilo czy jest ktos inny. Jak tak to szkoda mialem nadzieje jeszcze go zobaczyc
mam pytanie jakie rody na północy mogą poprzeć Sanse w tej bitwie co była pokazana w trailerach skoro umberowie i karstarkowie dołączyli do ramseya
i w trajlerach pokazane są przed bitwą jakieś oskórowane ciała czy może być to rikon?
Może Manderly? Coś słyszałem, że ma się pojawić. W dodatku w 2 odcinku ten ród został wspomniany w rozmowie między familią Boltonów.
W trailerze w armii Sansy zauważyłem chorągiew Mormontów, a także trzy inne, których nie znam.
właśnie oglądałem filmik gościa który rozszyfrowywał trajlery i zauważył właśnie tam chorągiew Mormontów i jakiś Hornwoodów w trakcie bitwy po stronie Sansy
a ci Manderly to byli jacyś kumple Starków ?
a co z takimi rodami jak Tully czy Aryn , może Samwell przekona swoich żeby wesprzeć jona przecież kumple są
Arrynów z doliny przekona Littlefinger.
Na Tullych nie ma co liczyć. Bronić w dorzeczu będą Riverunn przed
Lannisterami i Freyami. Ten wątek książkowy powraca też w 6 sezonie.
Horwoodowie delikatnie mówiąc maja na pieńku z Boltonami więc logicznie poprą Starków .
Tak Starkowie w dawnych czasach dali Manderlym schronienie , można powiedzieć że wszystko im zawdzięczają . ( w książce jest to fajnie opisane ) to byli lordowie z południa którzy zostali wygnani , uciekając przed swoimi wrogami dotarli na północ gdzie Starkowie ich ochronili itd w tyj chwili to jeden z ważniejszych rodów na Północy .
Jeszcze Górskie klany mogą wesprzeć Starków jest ich od groma i ciut i wszyscy raczej nienawidzą Boltonów , najbardziej znaczące to Flintowie , Wullowie Liddleowie .
a te palące ,oskórowane ciała przed bitwą czy może to być rikon?
co się z nim dzieje w książce
W książce jest zupełnie inaczej .
Rickon podobno udał się na wyspę Skagos którą ponoć zamieszkują ludożercy i właśnie Lord Manderly wysyła Davosa z misja sprowadzenia Rickona w zamian Manderly poprą Stannisa w walce z Boltonami .
I tyle mówi na książka jak dotąd .
Właśnie fajnie, że starzy już umarli i synowie, nowe pokolenie, które ma za sobą długą, nic nie znaczącą wojnę zawarło sojusz. Odpowiednio poprowadzony mógłby to być świetny wątek.
No i w końcu zginął ten mały, parszywy, zdradliwy gnojek Olly. Jego śmierć mnie bardziej ucieszyła niż Allisera i reszty. Odcinek nie był porywający, niewiele popchnął akcję do przodu, ale może to i lepiej bo wcześniej to wszystko szło za szybko: śmierć Martellów, śmierć Roose'a. Czas zwolnić. Mamy 999 Lorda Dowódcę Nocnej Straży, Jon kończy służbę i małymi krokami zbliżamy się do wielkiej bitwy o Północ.
Wieża Radości
Cholera, wkurzyłem się gdy przerwali wizję. Cały tydzień czekałem na to aż w końcu wyjaśnią, co tak naprawdę wydarzyło się w tej wieży, a tu się okazuje, że będę musiał poczekać jeszcze dłużej. Jednak po zastanowieniu myślę, że to lepiej, że się tak stało. Wszystko działoby się za szybko.
Meeren
Tyrion w tym sezonie jest nudny jak flaki z olejem. Cały czas tylko pije wino i nawija żarty, które w ogóle nie śmieszą. Co się stało z tą wspaniałą postacią z pierwszych sezonów? Mam wrażenie, że twórcy serialu w ogóle nie mają pomysłu na jego wątek i jest tutaj dla samego bycia. Kiedyś naprawdę świetnie się go oglądało, teraz mógłby go nawet smok zjeść i by mi to zwisało, kompletnie przestał mnie interesować.
Królewska Przystań
Cersei "ja wam wszystkim pokażę" Lannister też już się przejadła. Umie tylko gadać, a nic nie robi. Jak chce zobaczyć córkę to niech bierze Gregorsteina z resztą ekipy i ruszy na Wróble, zanim jej ciało się rozłoży. Tommen to taka d*pa wołowa, przyjdę, zrobię groźną minę, a potem z podkulonym ogonem wrócę z powrotem.
Pewnie do Wieży radości i spotkania Lyanny z Eddardem jeszcze kiedyś powrócą w tym sezonie.
Sądzę, że akcja dopiero mocniej przyspieszy od 5 odcinka do samego finału.
Też tak myślę. Już w tym sezonie może Bran wyruszy w podróż, a więc wizja <ciągdalszy> go nawiedzi w jaskini. Obstawiam 5-8 odcinek, 9 to bitwa, a na zakończenie w 10 będzie coś z White Walkerami.
Bran przy jednej wizji będzie bez Bloodravena i za długo tam zabawi więc zapłaci cenę,
że nocny król chwyci go w wizji za rękę i będzie wiedział, gdzie jest kryjówka Brana stąd konieczna ucieczka i pomoc Hodora i Meery Reed.
Coś takiego, szef Innych podchodzi do Mur, to teraz będzie się wracać na daleką północ po Brana, to kiedy w końcu będą pod Murem? ^^
A tak na poważnie, to rozumiem, że to jakiś przeciek, czy teoria?
Tylko teoria, że tam pojawią się i dlatego Bran będzie musiał uciekać :)
A jaki może być inny powód ?
Co do scen z nimi pod murem to będą na 100% w 6x10.
Inny powód? Zgodnie z planem Bloodravena i tego co stwierdził w tym odcinku, Bran skończy statyczne szkolenie ;)
ciekawa teoria i wydaje mi się, że coś może być w tym co piszesz na rzeczy jeśli chodzi o koniec szkolenia Brana. Nie wydaje mi się jednak by obawiali się, że Król Innych ogarnie ich kryjówkę tu będzie chodzić o coś innego.