PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476848}

Gra o tron

Game of Thrones
2011 - 2019
8,7 407 tys. ocen
8,7 10 1 407412
7,9 63 krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

Ogólnie odcinek bardzo dobry, podobał mi się, chociaż dramaturgia była bardzo podkręcana.
Zacznę od wątków pobocznych. Sam i Goździk - nie mam pojęcia jakie znaczenie miała ich
prezencja w tym odcinku, strata czasu, mogli ten czas wykorzystać dla Dany. Apropo, całkiem
fajnie pokazana bitwa Joraha, Dariaa i Robaka(fajnie machał tą włócznią), szkoda że nic
więcej w tym temacie, można było lepiej wykorzystać okazję do zobrazowania bitwy o Yunkai. A wzrok
Mormonta jak Dany pyta o Daaria niczym opuszczony pies.Bran uczy się nowej mocy, pierwszy raz od dawna
podobała mi się scena Brana,Rickona, Oshy&co. Szkoda, że Reedówna tak mało mówi. Krwawe Gody: wszystko
przygotowane po to, aby wzruszyć widza. Moim zdaniem ładnie przedstawiona śmierć Robba, Catelyn - szkoda że
nie pokazali reakcji Edmura, ale to pewnie będzie w nastepnym odcinku. Szkoda, że nie
pokazano rzezi wszystkich żołnierzy Starków przez Freyów, tylko zabicie 4. Szary Wicher też
bardzo przykro zginął, powinni dać mu szansę zdjęcia kilku Freyów, a nie zamykac go w budzie
jak jakiegoś psa. Mimo, iż niewielu lubiało Talisę, w tym odcinku dowiedzieliśmy się, że jednak
nie szpiegowała Tywinowi tylko kochała Robba i chciała dla niego dobrze wspomnienie o
Nedzie przez zakochańców tez na plus. Szkoda, że dopiero teraz dano mi polubić Talisę:(
CATELYN - błaganie lorda Waldera o litość, to była chyba jej najlepsza scena w serialu(do tej
pory), bardzo mi się podobało wczucie się aktorki w akurat tą rolę mimo, że nie zachwyciła
mnie nigdy wcześniej. Roose Bolton i Walder Frey kreowani na typowych sku**ysynów bez
litości, z tego co pamiętam to w książce Bolton nie zabijał Robba, tylko jeden z Freyów,
masakryczna scena... Odcinek bardzo dobry(nie wiem co robiło Dragonstone w czołówce),
więcej takich. Zabrakło mi jedynie piosenki "rains of castamere" w momencie śmierci Robba i
Catelyn. Fajnie by było jakby pokazali Tywina sączącego winko w ciemnej komnacie podczas
rzezi całej północy.

MatiZ_3

Z tym się nie zgodzę ;) Jeśli o krwawe gody chodzi to tylko wątek Talisy wyszedł im bardziej emocjonalnie niż w książce (chociaż ta cała ciąża i ten nóż wbity w brzuch dla mnie były trochę zbyt sugestywne; tak samo ślub Robba z Talisą - tutaj poślubił ją z miłości; w książce bardziej z obowiązku). No i w tej scenie dużo zrobiła muzyka. Gdyby książka mogła oddawać muzykę to by nie było nawet co porównywać ;)

Furiatka_

No właśnie. I dzeki temu potrafi dać większe emocje. Martin momentami zbyt telegraficznie pisze.

MatiZ_3

etam
czytanie z wypiekami na twarzy, gdy wszystko dzieje sie w glowie i w wyobrazni, gdy sa opisywane przerozne detale, jest o wiele bardziej emocjonujace
wchodzisz wtedy w danego bohatera o wiele bardziej
dobrze napisana ksiazka zawsze przewyzszy film

fune

Wiadomo, ale serial i tak momentami przewyższa książkę.

Ilendil

Talisa szpiegowała dla Tywina...

unpxre

co Ty gadasz? Jakie masz na to dowody? Przecież Tywin pisał ze starym Freyem.. przecież zginęła pierwsza, gdyby szpiegowała to by przewidziała co się może stać na tym weselu

Furiatka_

ja tez mysle, ze nie szpiegowala, tym bardziej, ze w ksiazce tez byla niewinna

fune

w książce została w Riverrun z Blackfishem i z tego co pamiętam to nie była w ciąży. A to całe szpiegowanie w tej sytuacji jest mocno naciągane - uwierzyłabym gdyby została w Riverrun

Furiatka_

owszem, zostala i nie byla w ciazy
ale z tego, co pamietam, to nie szpiegowala, to jej rodzice mieli uklad z Tywinem, ona sama nic nie wiedziala i naprawde szczezrze kochala Robba (co bylo bardziej wiarygodne od pani sanitariuszki niewiadomo skad)

Furiatka_

To także nie jest zbyt jasne, no chyba, że różnica w oglądzie jej bioder przez Catelyn (szerokie, dobre do rodzenia dzieci) a Jaime'a (wąskie) nic nie znaczyła. Może została jednak podmieniona, uciekła z Czarną Rybą i jednak była w ciąży?
A może Martin ot tak sobie "pisnął"? A może mężczyźni widzą inaczej kobiece biodra niż kobiety? A może Jaime widział tylko biodra Cersei i nie miał żadnego porównania i nie wiedział, jakie należy określać jako wąskie, a jakie jako szerokie?
Najbardziej prawdopodobna jest teoria "piśnięcia" Martina, niestety. Albo stety...

wierszyll68

wiesz takie teorie spiskowe jak zamiana żony to mi pachną brzozami trochę ;-)

Tak czy inaczej chciałabym szybciej niż później doczekać wydania ostatniego tomu całej Pieśni ;)

Furiatka_

http://awoiaf.westeros.org/index.php/Jeyne_Westerling/Theories

unpxre

No dobra, ale, że się tak zapytam wprost - co ma piernik do wiatraka? Przecież w serialu zamiast Jeyne Westerling mamy Talisę (i nie jest to tylko zmiana imion jak w przypadku Ashy Greyjoy); są to 2 różne postacie. W książce też nie ma 100% dowodów na to, że Jeyne zdradziła/szpiegowała. Szczerze mówiąc ta książkowa szybciej byłaby do tego zdolna (nie było jej choćby na ślubie i dalej żyje). A Talisa? Nie jest związana z Lannisterami (przynajmniej mi nic o tym nie wiadomo); pojawiła się na ślubie i zginęła jako pierwsza, gdyby szpiegowała mogłaby (choć nie musiała) to przewidzieć. Zresztą sam ten motyw ciąży mi średnio do tego pasuje.. szczerze to myślę, że dodali go tylko po to, aby krwawe gody były bardziej dramatyczne.

Furiatka_

Jeyne to odpowiednik Talisy, poza tym widać po niej to jak by chciała zdradzić na każdym kroku robi wszystko dwuznacznie, nawet wtedy Robb gdy chciał wyjść z sali to kazała mu zostać.
Poza tym nie wiemy czy zginęła, czy zabili tylko jej dziecko.

Tak nie jest to powiedziane na 100% że to "agent" Tywina, ale równie dobrze nie wiem dlaczego mieliśmy uznawać że nim nie jest.
Jej kwestia nie została rozwiązana, a wszystkie szczegóły dają duże pole do polemiki.
A skoro twórca tematu postawił to jako pewnik - odpowiedziałem w ten sam sposób ;p

unpxre

Nie wiem co rozumiesz pod słowem "odpowiednik", dla mnie jest to postać, która zastąpiła Jeyne, a tym samym jest tylko lekko wzorowana na pierwowzorze - poza tym, że poślubiła Króla Północy to jest to zupełnie inna osoba - inne pochodzenie, inne imię, inne patrzenie na świat (wyrzuty, które robiła Robbowi z powodu wojny itd).

Nie wiemy czy zginęła? Oglądaliśmy ten sam odcinek? Bo ja nie mam co do tego wątpliwości.. Kilka ciosów nożem w brzuch to dla mnie wystarczające potwierdzenie, że jej w świecie żywych już nie ma. Poza tym ten pusty wzrok, nie ma szans, by żyła..

Posłuchaj, nie da się udowodnić, że czegoś nie ma :) Dlatego jeśli nie potrafisz udowodnić, że szpiegowała to dla mnie koniec tematu, bo jak niby ja mam udowodnić, że tego nie robiła? To coś w stylu rozważań na temat czy Bóg istnieje czy też nie - osoby, które w niego nie wierzą nie mogą tego jednoznacznie udowodnić, ale mogą wytknąć wierzącym to, że te osoby nie potrafią dać na tyle dobrych argumentów, aby przekonać je, że jednak istnieje.

Po tej małej dygresji wracając do tematu - po co miałaby to robić? Dla kasy? Dla sławy? Dla swojego rodu (w serialu nawet nie pochodzi z Westeros)? Dla swojego tajemnego kochanka Tywina, o którym nie wiedzieliśmy, a zapewne mieli romans tylko twórcy zapomnieli pokazać (moja wyobraźnia nie zna granic)?

Brak tu jakiegokolwiek motywu, a bez niego jest to tylko mocno naciągana teoria - nic więcej ;)

Furiatka_

Na zagranicznych forach jest teoria - zresztą całkiem fajna, ze ciąża i śmierć Talisy ma położyć kres spekulacjom jakoby Jane nosiła dziecko Robba. Ze to taki celowy zabieg w którym palce maczal palce sam Martin. Może cos w tym być. A co do zmiany bohaterki to może chodziło o to, żeby zamknąć jej wątek ze śmiercią Robba. Było to łatwiejsze jeśli była po prostu dziewczyna znikąd. A czy szpiegowala to myślę, ze nie. Skoro umarła to nie miałoby sensu. Chyba ze jest w tym wszystkim jakiś inny zamysł.

Ilendil

Grała orkiestra muzyczkę na chwilę zanim Catelyn odkryła, że Bolton przywdział kolczugę. Wyraźnie po niej widać strach i to, że spodziewa się najgorszego. I cóż... po tym odcinku Starkowie mają nóż na gardle ;)

Ktoś wie, czy może resztę efektów czaru Melisandre zobaczymy w odcinku wieńczącym sezon?

kordrum

szczerze to spodziewam się tylko części z Greyjojem :) Na resztę bym nie postawiła, na przyszły sezon to zostawią, a za Balonem przejawia zajawka z Theonem w finale :)

Furiatka_

Jak czytałam fragmenty z Theonem to aż mi się niedobrze robiło i musiałam sobie przerwy robić..

Ilendil

Co oni wyprawiają to się w bani nie mieści, jeyne wcale nie było na ślubie tylko została w riverrun i nie zginęła, a tutaj ją zasztyletowali w brzuch z dzieckiem .. aż mi się niedobrze zrobiło, goście mają zryte berety. Wilkor roba wcale nie był w klatce tylko walczył na sali i zginął w boju a nie w klatce z kuszy -.- w książce było też że odcięli robowi głowę i przyszyli w to miejsce głowę wilkora, a jego żołnierzy zakwaterowali w wielkich namiotach gdzie się upili, potem te namioty podpalili . Jon jak uciekał to powinien dostać strzałę w nogę, a ta wieża była otoczona fosą z ukrytą groblą pod wodą. Coś mi jeszcze nie bangla z atakiem daenerys na miasto, w książce wysłała chyba kilku przez tunel kanalizacji i się przedzierali przez gowno :D

Smigol

''Tego w książce nie było'', to wracaj do książki.

Finalny_Odbiorca

A ty wracaj do gimbazy.

Smigol

Pfff... starczy już tego. To nie oglądaj. Do końca serialu będzie jeszcze 1000 zmian, i co będziesz tak sobie wyliczał? Gdzie kto stał, jakie miał na sobie ubrania? kto miał bliznę na nosie, a kto nie, oko niebieskie na zielone komuś zmienili , którędy przeprowadzono atak, kto siedział na sali, a kto nie siedział i tak można pisać i pisać, tylko po co? Jeszcze nie raz dokonają zmian, niektóre sceny się nie pojawią, tak jak postacie. Pogódź się z tym, że to adaptacja powieści.

kenysfenys91

Będę wyliczał wszystkie niezgodności ! To nie adaptacja powieści tylko profanacja !

Smigol

"Będę wyliczał wszystkie niezgodności !"
Spoko, ale trochę pozapominałeś lub przyczepiasz się do, dosłownie, bzdetow.

W serialu nie ma Jeyne S. <S.?>, tylko jest Talisa - zmiana, która równie dobrze może wpłynąć na to, co się z daną postacią stanie <motyw z ciężarną żoną Robba zamordowaną przed nim = bezcenny, zapomnijmy o tym, co czytaliśmy w książce>

"Wilkor roba wcale nie był w klatce tylko walczył na sali i zginął w boju"
Owszem, "zginął w boju" ale nie na żadnej sali - Walder <bodajże W.Rivers to obwieścił zaraz na wstępie do Robba> zabronił wilkora w czasie wesela, i był trzymany - może nie pod kluczem - ale w klatce <tyle, że za nim został poprzeszywany strzałami to zabił bodajże 4 czy 6 ludzi/Freyów. ALE zmiana chyba bardziej wynikła ze sposobu przeprowadzenia KG: w książce Robb co nieco chyba robił podczas całej tej szamotaniny, więc i wilkor coś zrobił.. tutaj Robb w zasadzie był bez życia gdy Talise od razu zarżnięto, więc i wilkor nic nie pokazał <tak sobie to tłumaczę xd>

"w książce było też że odcięli robowi głowę i przyszyli w to miejsce głowę wilkora"
A kto powiedział, ze tego nie uświadczymy w następnym odcinku? Nie chcę być prorokiem, ale w książce była tylko o tym wzmianka, tyle. Pokażą to pokażą, nie to nie. A poza tym odcinek zakończył się śmiercią Catelyn więc gdzie miała być ta scena? Po napisach?

"a jego żołnierzy zakwaterowali w wielkich namiotach gdzie się upili, potem te namioty podpalili ."
Jasne, a w serialu po prostu byli wstawieni i ich zarżnięto nożykami. Aż tak Ci przeszkadza taka różnica?

"Jon jak uciekał to powinien dostać strzałę w nogę, a ta wieża była otoczona fosą z ukrytą groblą pod wodą."
Bez komentarza, a Sam powinien zadźgać Innego w innych warunkach lub orzeł Orella powinien zmasakrować twarz Jona zaraz na początku 3-go sezonu..

"Coś mi jeszcze nie bangla z atakiem daenerys na miasto, w książce wysłała chyba kilku przez tunel kanalizacji i się przedzierali przez gowno :D"
Meereen, tak było/będzie w Meerenn.

matiiii

przyznaje cos pokrecilem z tym wilkorem, jednak nie poddal sie bez walki i zabil kilku frejow, z atakiem na miasto pomylilo mi sie yunkai z meeren co bedzie potem.

"a jego żołnierzy zakwaterowali w wielkich namiotach gdzie się upili, potem te namioty podpalili ."
Jasne, a w serialu po prostu byli wstawieni i ich zarżnięto nożykami. Aż tak Ci przeszkadza taka różnica?

przeszkadza, w serialu widzimy jak freje zabili tylko 4? zolnierzy roba, skad widz ktory nie czytal ksiazki ma sie domyslec ze reszte jego armii posadzili w namiotach i upili a potem podpalili ?

jon dostal strzale w noge ... to chyba nie detal.
A takie akcje jak zona roba na weselu lub sprowadzenie gendrego przez melisandre to bez komentarza

Smigol

Z oczywistych wzgędów pragnę zadać Ci jedno pytanie. Nie sądzisz, że starzec, który opiekował się końmi nocnej straż, mógłby zagrać Smigola bez większej charakteryzacji?:)

Ilendil

Ale trzeba przyznać chłopakom Freyów ze znają się na robocie, krótko i na temat , nie ma pier*olenia się :P A co do Robba to w serialu jego naiwność jeszcze bardziej kuje w oczy niż w książce, to było takie proste, na począdku pomyślałem, dlaczego nikt się nie broni, ale potem przypomniałem sobie , po co komu broń na weselu. Sam się o to prosił niestety , powtórzył błędy ojca, chociaż myślę że w realnym świecie coś takiego by nie przeszło, naprawdę Freyowie to taki zepsuty i zdeprawowany ród ze bez szemrania zgodzili się urządzić taką rzeź? Za dużo osób wiedziało o KG ktoś na pewno by ostrzegł Starka , albo Tullych przecież to ich seniorzy

michalBialystok

wszyscy zapominają o jednym : prawo własnej chałupy czy cos takiego :) nie pamietam nazwy, w kazdym razie jak sie dzielisz chlebem we własnym pod wlasnym dachem nawet z najwiekszym wrogiem to jest on nietykalny. Nawet dziki który mordował własnych synów przestrzegał tego przy przyjmowaniu wron. nikt nawet w najgorszych snach ze Starków nie mogł przewidzieć takiego zakonczenia, szczegolnie ze caly czas staraja sie kierowac honorem. Zabrakło w otoczeniu Robba kogos pokroju Tywina, chociazby Littlefinger by sie przydał zeby kontrować takie pomysły.

legg

Owszem ale tutaj wypowiadałem się pod kątem serialu , właśnie w książce często było wspominane owe prawo na temat gościnności co oczywiście usprawiedliwia Robba i jego lekkomyślnośc ,ale w serialu chyba to przemilczano ot poszedł się zabawić na weselu

Ilendil

http://www.youtube.com/watch?v=78juOpTM3tE

Ilendil

"CATELYN - błaganie lorda Waldera o litość, to była chyba jej najlepsza scena w serialu(do tej
pory), bardzo mi się podobało wczucie się aktorki w akurat tą rolę mimo, że nie zachwyciła
mnie nigdy wcześniej."

Zgadzam się w 100% co do tej postaci, mam takie samo zdanie.

Aredhel125

pięknie zagrana ostatnia scena, po prostu

irlandia28

szkoda, że dopiero przed śmiercią babka pokazała trochę życia. jako zombie chyba już nie będzie miała takich możliwości.

Ilendil

Coż dużo mówić, ja książki nie czytałem, ale to co zobaczyłem od momentu kiedy jakiś sługus zamknał wrota do miejsca gdzie wszyscy byli totalnie mnie zaskoczył, mnie najbardziej było szkoda kiedy podziurawił ktoś dziecko u naszej Lady;/ od tego momentu mialem oczy takie co sie dzieje O.O i zonk nie codzienny, wspaniały serial, z każdym odcinkiem zaskakuje, nie wątpliwie s3e9 rozwalił sysytem :)
<aczykolwiek myślałem, że chociaż Robb przeżyje;/ >

kowal1528

Co nie? Ja sobie wyobrażam, że gdybym nie przeczytał NM to miałbym większe zdziwko i wybałuszone oczy niż to miało miejsce przy śmierci Neda Starka xD

matiiii

etam, ja jak doszlam w NM do KG to mialam wybaluszone oczy i co chwile powtarzalam WTF :D jakbym wczesniej obejrzala to w serialu to przy czytaniu nie mialabym juz zadnych emocji, tak ze nie zaluje
a co do Neda i jego smierci to mnie w ogole nie zdziwila, jak tylko sie tak podlozyl, to wiadomo bylo, ze juz po nim

fune

Cóż... ja przy czytaniu NM wiedziałem już, że Robb zginie dzięki spoilerom : (
Co do Neda - Sansa go podłożyła xP

matiiii

no Sansa zdecydowanie nie pomogla :D
a co do ksiazki to wspolczuje, i ogolnie ta saga to chyba jedyna lektura, podczas ktorej nie raz nie moglam sie powstrzymac od WTF albo polskich odpowiednikow, co nie raz zaskakiwalo osoby postronne :D

fune

Podobnie to odczuwałem czytając już wydarzenia, które nie miałem zaspoilerowane <nie dopuściłem do siebie spoilerów xD> resztę NM <oprócz nieszczęsnego Robba <xd> nic nie wiedziałem> i UdW, TzS. Martin robi cholewne te tzw. plot twisty, trzeba mu przyznać xD

Ilendil

Gra o Tron, S03E09 <z lekkim porównywaniem do książki> = odcinek epicki, naprawdę EPICKI <xP>, jeden z najlepszych <o ile nie najlepszy> w tym sezonie <tak spośród 2/3, może 4 odcinków>, a może nawet we wszystkich sezonach na dzień dzisiejszy <co więcej uważam, że lepiej prezentują się pokazane wydarzenia w odcinku aniżeli w książce.. innymi słowy jest to jeden z tych odcinków, gdzie bardziej podobały mi się serialowe rozwiązania aniżeli książkowe>
- tytuł: idealnie pasuje do wydarzeń z odcinka <może nie wszystkich.. jak nieszczęsny Sam..>, jak KG czy podbicie Yunkai, czy nawalanka z Jonem.. wszędzie pobrzmiewają Deszcze Castamere <w sensie: jest rzeź xd>;
- czołówka: jak dawno nie widzieliśmy Dwóch Wieży Frey’ów <w ogóle w openingu w 1 sezonie były? Chyba tak, ale tak dawno to było że zapomniałem, jak to wyglądało w tej wersji xd>;
- Robb/Catelyn: cóż, teraz wiem, skąd te ‘diaboliczne’ słowa z ust Catelyn do Robba ^^ Muszę przyznać, że może i były świetne sceny z Jonem, Branem czy Jorahem <xP>, ALE to Krwawe Gody są kwintesencją tego odcinka. Cóż mogę rzec.. aktor odtwarzający rolę Waldera Frey’a jest wręcz boski w swojej roli <coś ala Charles Dance ze swoim Tywinem czy Patrick Malahide jako Balon Greyjoy (dziadkowie wymiatają)>, a i odtwórczyni Catelyn świetnie się spisała <to jak warczała na Frey’a było boskie>. Żonka Edmure’a.. byłem cholewnie ciekaw, jaką aktorkę dobiorą, i muszę przyznać, że mi się aktorka nadała.
Czyli teoria o Talisie chyba upadła.. była po prostu żoną Robba, a do tego twórcy postanowili zrobić z niej brzemienną, co by jej śmierć była jeszcze bardziej przytłaczająca? : (
- Arya: duet Arya x Sandor po prostu wymiata <3 Co najbardziej mi się chyba podoba to fakt, jakie ciekawie dialogi twórcy wymyślili <bo większość z ich wymiany zdań nie przypominam sobie z książek, więc dużo wnieśli swojego wkładu>; tak, strasznie dialogi między nimi mi się podobały, jak i niektóre sceny <włącznie z Aryą walącą kijem faceta xP>. Zakończenie tego wątku w tym odcinku bardzo klawe, i chyba nawet dobrze zrobiono, że nie było topora.. czasami mam wrażenie, ze Martin w tamtym momencie przesadził xP ;
- Jon/Bran: Meera *x* ekhem, jedna z moich najulubieńszych scen z NM została bardzo dobrze zrealizowana. Świetne rozegranie ze strony Jona, świetne ze strony Brana; w sumie na uwagę zasługuje to, że po raz pierwszy chyba w tym sezonie wątek Brana był bardzo książkowy <pomijając oczywiście, że teraz Osha z Rickonem opuszczają spółkę> i od razu lepiej się oglądało <wręcz zajedwabiście, przyrównując do poprzednich scen w tym sezonie>. I tak jak większość spekulowała <w tym ja, a jak, nie będę skromny xd>, Osha jednak pod koniec sezonu opuszcza towarzyszy wraz z Rickonem ^^ Jeszcze dodam, że całkiem sprytnie rozwiązali wątek Brana-warga twórcy serialu, wprowadzając dopiero w tym sezonie postać Orella warga, a po tym objaśnieniu można było wprowadzić Brana <choć Jon/Arya.. ciekawe, czy się czegokolwiek doczekamy w tym aspekcie..>, takie edukacyjne wprowadzenie co by ludziom nie namieszać od razu, kim lub czym jest warg. Co do Ygritte.. fajoooosko rozwiązano kwestię ‘odejścia’ Jona.. na początku wręcz była za nim, świetnie to rozegrane, a na koniec najazd kamery na jej twarz ^^
Btw. Orzełek-Orell jednak masakruje twarz Jona.. lepiej późno niż wcale xP
- Daenerys: cóż, odcinek należał raczej do Joraha, Daaria i Szarego Robaka <fajnie wywijał tą swoją włócznią (bez podtekstów)>; fajnie było na początku znów widzieć Joraha znów w zółtej koszulce <3 Podobały mi się też różne ‘pstryczki’ w stronę Joraha, np. ze strony Daaria o nieszczerości czy Barristana.. coś, co w następnym sezonie będzie zwiastować ciekawy obrót spraw. No i to świetne zakończenie, kiedy Dany z Barristanem czeeekają <jak w książce>, i nagle wpada ekipa i mówi, że miasto należy do niej <3
Utwierdzam się również w przekonaniu, że przy wyborze aktora do odgrywania Daaria kierowano się.. głosem aktorów, tak, jakby głos Daaria miał być uwodzicielski <choć nie mnie to oceniać, jednak się wyróżnia> xd ;
- Samwell: scena wyrwana z pupy w tym odcinku.. nie mniej jeśli nie pokazali by, że podeszli pod Mur, to też w następnym odcinku pewne wydarzenia wyglądały by koślawo.. cóż, musiała ta scena się pojawić <mimo to można ją było spokojnie dać na początek następnego odcinka i też byłoby w porządku> xd ;
- warto wspomnieć, że były w tym odcinku świetne krajobrazy: Yunkai <komputerowy widok z najazdem kamery z góry, ale mimo wszystko fajny>, Dwie Wieże z bliska <wojska Robba> lub z daleka <Arya z Ogarem>, wieżyczka z Branem czy w ogóle pobliskie tereny, na których odbywała się akcja z Jonem.
- napisy na końcu: świetna zagrywka, co by nie dawać w ogóle muzyki ani żadnego podkładu, zwłaszcza na takie zakończenie odcinka.. miazga <3

matiiii

Co właściwie znaczy to określenie "epicki". Spotykam się z tym cały czas ale nie kumam za bardzo. Czyli że co?

LeiaSkywalker

stosunkowo niedawno w jezyku potocznym zapozyczylismy sobie rozszerzone znaczenie tego slowa z jezyka angielskiego, gdzie epic oznacza rowniez imponujacy, imponujaco wielki, majestatyczny, heroiczny, epokowy i ogolnie zapierajacy dech w piersi

moim zdaniem jest to okreslenie zbyt naduzywane obecnie

fune

No to fajnie, że się zgadzamy. Z drugiej strony każde pokolenie ma prawo nadużywać sobie swoich zwrotów więc chyba muszę wrzucić na luz:)

LeiaSkywalker

Szczerze powiedziawszy jeszcze istnieje 'epicki' względem śmiesznych rzeczy <o ile się nie mylę> : )

Ilendil

Wczoraj dopiero obejrzałam - po zakończeniu odcinka nie mogłam zasnąć. Mocne. Scena wesela mroziła krew w żyłach.

irlandia28

Ja muszę przyznać, że na mnie większe wrażenie wywarły sceny z Greyjoyem i Ramsayem niż Krwawe Gody, chociaż nie czytałam książki (jeszcze!). Scena z żoną Robba była według mnie mega sztuczna, do tego ta fatalna aktorka, która okazuje się być wnuczką Charliego Chaplina.
Najbardziej w tym wszystkim wzruszyła mnie scena z Catelyn, która błaga Freya o życie swojego syna, gdzie było wiadomo, że i tak nic nie ugra. Bardzo lubię postać Catelyn, więc liczę na to, że to nie jest koniec jej przygód w serialu.
Z Robbem i małżonką pożegnałam się bez żalu. Zadny z niego król. Najgorsze, że nie mam koncpepcji kto tam się w ogóle na tego króla nadaje.
Kto został jeszcze w grze - Stannis i Danny czy kogoś pominełam?

Binula

Oczywiście:) Lorda Baelisha, który walczy o tron jednak tylko sobie znanymi metodami:). Ja Catelyn nie cierpiałam. Może to wina aktorki ale miała taką dwulicową buźkę. Nie potrafiłam się do niej przekonać. Ale prawda, błaganie o łaskę, mistrzostwo.

LeiaSkywalker

Ale przecież on nie ma opcji zostania królem, więc jak walczy o tron? Walczy o władzę i być może ma większą od osoby zasiadającej na tronie, ale do niego nie pretenduje.