oj tak, Lady Mormont jak pisałam wyżej ma więcej jaj niż większość lordów Północy
Fajne wygladała taka malutka wśród tych wielkich posturą i starych wiekiem lordów północy
Ale w pierwszym swoim wystąpieniu była większym badassem (może wam pomogę a może nie - przekonajcie mnie), teraz to po prostu kolejny pro-stark głos
Może Jon mógłby się z nią hajtnąć? Tzn. jak podrośnie, rzecz jasna! xD Pasowali by do siebie - on spokojny, ona temperamentna, oboje honorowi, odważni, niegłupi (choć rozumem przeważa jednak u młodej ;D). Mormontówna umiałaby przywrócić Jona do pionu, w razie jakby się mazał, a i królewskiej siostrze w razie czego tyłek by skopała. Ja jestem za! Żadnego parowania Jona z Danką, już mu wystarczy nadętych wariatek. Niech se Smocza Matula weźmie Żelazne Krzesło, Jon z Lyanną mógłby panować na Północy i byłby święty spokój :P
Nie musi czekać, aż podrośnie xD Tyrek Lannister został mężem Lady Ermesande, kiedy ta miała ok. roku ;D Małżeństwo nie jest równoznaczne z natychmiastowym jego skonsumowaniem.
(A propos Tyreka, to nie pamiętam czy on w ogóle był w serialu :/ W książce zaginął. W serialu nie ma też Aegona!!, urwany jest też wątek Gendry'ego, Edrica Storma chyba w ogóle nie było w tv, tak samo jak Myi Stone i dziewki z gospody, Belli - domniemanej córki Roberta. Rozumiem zmiany, ale niektóre pourywane wątki wyglądały tak, jakby miały mieć znaczenie pod koniec, a tu lipa :( Mam nadzieję, że jakoś pociągną ten wątek z Cytadelą, gdzie wg. teorii ;) studiuje bękarcica Oberyna, Sarella, udająca chłopaka. Tzn. serio... imię pisane od tyłu - tak bardzo ukrywanie się, wow)
Taaaak... no niby nie jest równoznaczne, ale jednak jest w tym coś creepy. Dziwnie by mi się patrzyło na Jona idącego do ołtarza z małą dziewczynką. W książce to jeszcze, w końcu oni są tam bardzo młodzi :) No ale serialowy Jon z żadnej strony nie wygląda na 15 lat ;)
A kogo oni z serialu nie wyrzucili ;) Cóż, jest to zrozumiałe. Chyba najbardziej razi wątek Gendry'ego... no ale może to dobry znak, można sobie pomarzyć, że dotarł do jakiejś szczęśliwej wioski, został kowalem, ożenił się z miłą dziewuchą i jest szczęśliwy z dala od nieprawości wielkiego świata :)
A teorii z córką Oberyna nie znam i nie wiem, czy miałaby jakiś wpływ na główną linię opowieści czyli Danka-Inni. Jeśli nie, to podejrzewam, że się w serialu nie pojawi, bo i po co. Dedeki spieszą się, żeby podomykać wątki, zabijają kogo mogą więc z ich punktu widzenia wprowadzanie kolejnej trzecio- czwarto- planowej postaci jest bez sensu.
W V części, kiedy akcja ma miejsce w Starym Mieście, pojawia się ten wątek - studentów Cytadeli, który jest tak przedstawiony, że może mieć znaczenie dla dalszej akcji. Np. jest tam motyw z człowiekiem bez twarzy (Jaquen???????), plus podejrzany kandydat na maestra (domniemana córka O.), a do tego trafia tam wtedy Sam ;)
Ja akurat z tych, które czekają na zgon Jona i nie widzą w nim nikogo, więc młoda najlepiej na Żelazny!
Jon jest fajny, ale tylko w książce. Nie cierpię aktora, który go gra, totalne drewno.
No amen :D
A ja dzisiaj miałam rozkminę, czy smoki Danuty załatwiają swoje potrzeby w locie, czy siedzą gdzieś na kacupka :D
Gdy tajemnica którą ujrzał Brann wyjdzie na jaw nikt większego prawa do tronu nie będzie miał jak Jon.
Tylko jeśli Lyanna poślubiła Rheagara i jest to udokumentowane. Nie wiem czy jest to możliwe bo Rheagar miał już żonę.
Właściwie to chyba tylko tak może to udowodnić, chyba że jeszcze posiądzie umiejętność pokazania to komuś tak jak to robił dziadek.
chyba że jednak mieli ślub tak jak to było z Sansą, po krótkim czasie wyszła za mąż za Ramseya jak była z Tyrionem.
I w podsumowaniu zapomniałam wspomnieć o Varysie i jego mega szybkim teleporcie oraz o scenie w której Cersei wyznawała swoje grzechy sepcie Unelli, była świetna.
Myślałam że to Sansa będzie nowym villianem tego serialu, ale Cersei pokazała jednak, że rolę do szpiku kości złej przejmuje.
A nie zastanowiło Cię to, że Margery w koronie, czyli wolna królowa, która powinna obcować z królem- (rozmowa z Wróblem), jest w sepcie z ojcem a króla Tommena tam jeszcze nie ma? Mieszkali osobno? Dlaczego nie pojawili się na rozsprawie razem? Dlaczego nie sądzili Lorasa w obecnosci Króla? Sąd bez króla, który poparł sept? Żadna rozsprawa nie powinna się odbyć. To tylko jeden z przykładowych bullshitów. Juz prędzej uwierzyłabym, że Cersei świadomie zabija syna, bo i tak w przepowiedni miała pogrzebać wszystkie swe dzieci. Ale nie. Tommen musiał wykonać próbę lotu z okna.
PS. I oczywiście Tommen nie ma swojej własnej straży pod drzwiami, tylko zombi Góra tak se wchodzi do jego komnaty. Dobra kończę na dzisiaj :D
Już w momencie, w którym Góra (chociaż książkowy Robert Strong brzmi lepiej..) zatrzymuje Tommena w komnacie spodziewałam się, że wszystko idzie w tym kierunku. Możliwe że Margery mimo bycia zamężną przez coraz to większą autonomię Wróbla by okazać skruchę i odpokutować za wszystkie swoje przewinienia zamieszkała w osobnej komnacie, co jednak byłoby bezsensem, bo już kilka razy widzieliśmy ich w łożu. Co do rozprawy to przyznaję 100% rację, sąd nie powinien się zacząć zarówno bez Cersei jak i Tommena. Margery jako jedyna pomyślała trzeźwo, że coś tu chyba nie tak, miałam przez chwilę nadzieję, że Tyrellowie uciekną, a Wróble zostaną w sepcie. Chociaż serial jest pełen absurdów więc monstrualny wybuch nie przesądza o śmierci. W tym odcinku było wiele dziwnych i nielogicznych sytuacji.
Pozostaje jeszcze kwestia Cersei na tronie - nigdy nie znałam się na dziedziczeniu i sukcesji, więc nie wiem, czy to zamach stanu czy praworządność. Już wiadomo, że młodszą, która odbierze jej tron nie będzie Margery. Czyli wychodzi na to, że Daenerys spokojnie dopłynie do Westeros. (chyba, że chodziło o Margery w przeszłości...) Pozostaje jednak kwestia przepowiedni Cersei - nie pamiętam, czy w serialu była o tym mowa - w książce jednak Martin pisze, że gdy po utracie ostatniego dziecka zaleje się łzami rozpaczy valonqar 'zaciśnie dłonie na jej białej szyi'. Valonqar to młodszy brat - Tyrion w drodze i ma ku temu powody, zwłaszcza że dołączył do #teamMotherOfDragons. Jednakże, Jaimie również jest od niej młodszy. W serialu jednak niestety, zamiast pałać do siostry odrazą i pogardą jak w książce, wygłasza peany na temat swojej miłości do bliźniaczki więc nie wiem, co mogłoby go skłonić do morderstwa.
Jaimie właśnie nie pała do niej sympatią w tym momencie , przynajmniej tak mi się wydaje po scenie kiedy obserwował jej koronacje
Właśnie ta jego mina była dosyć nieodgadniona, mam nadzieję że wrócą do motywu z książki i w końcu spadną mu klapki z oczu. Mimo tego, że sam był kiedyś dosyć okrutny i mimo tego, co czuje do Cersei na pewno nie pochwala tego, że do celu doszła przez trupy. Wiele trupów. Mam więc nadzieję na koniec big love i wielki zwrot akcji.
Jaimie wreszcie może otworzy oczy.
Rozmowa z Freyem o tym, że 'nie dbamy o to co o nas myślą'. Jaimie dba bo szybko skontrował Freya. Zabił Króla który chciał spalić miasto, zrobił to dla ludzi, dla swego rodu i tej pieprzonej Cersei również.
A tu mu siostra ród hańbą okryła i sama podpaliła sept, dodatkowo zginął im ostatni dzieciak.
Przyznała się też tym do winy jej zarzucanej.
Jaimie się wreszcie zmieni, to już ostatni dzwonek dla niego bo jak znowu w przyszłym sezonie będzie manipulowany przez tą blond-wariatkę 'only Cersei!' to niech sam sobie wypłaci liścia z metalowej dłoni.
Ja się stricte posługuję nazewnictem serialowym. Już dawno pozostawiłam książki z boku. Reakcja Margery to był kolejny syf ku wywołaniu określonych zachowań widzów. Królowa Margery powinna na wstępie powiedzieć, tu nie ma Króla, dopóki się nie stawi, nie powinno się rozpoczynać obrad sądu. I tyle. Ale nie, nieobecność króla w ogóle jej nie przeszkadza, jej brat jest sądzony a kiedy dochodzi do wybuchu- WS, ona sama mają przerażenie w oczach jakby wiedzieli co nastąpi. Telepatia Lancela dotarła. Kpię, bo to była żenada dla mas.
Król się ubiera a potem skacze, bo nadal nie ma przy sobie żadnej straży, która by go przed tym powstrzymała. Lancel leci za chłopcem i wysyła 2 gości po Cersei i Króla widzac wcześniej akcję, że przyboczny strażnik Cesrei urwał głowę wyznawcy. Serio? Naprawdę mam dosyć tłumaczenia debilizmów scenariusza DD.
A co do Jaimiego- jego mina nic nie oznacza. Już nas do tego przyzwyczaili chociażby z dark sansą schodządzą po schodach po akcji z lisą.
Nie muszą pokazywać wszystkiego. Góra pozbył się straży Króla stojącej przed komnatą. A później, po wybuchu, po co ktoś miałby pilnować Króla wewnątrz?
No jasne. I Król Tommen nie usłyszał, że coś się dzieje pod drzwiami jego komnaty zanim Góra se wszedł XD
No chyba, że miał słuchawki na uszach i słuchał muzy. Miał, bo przegapiłam?
Cersei nie przewidziała, że Tommen rzuci się z okna, a z drugiej strony ona i tak wiedziała, że i Tommena jej zabiorą. Najbardziej kochała Joffreya- sama to powiedziała. A jeszcze bardziej od Joffreya kocha swojego brata- to też powiedziała, a jeszcze bardziej od nich wszystkich - kocha władze i tron. I dla tych wartości zrobi wszystko.
Niektórzy kibicują ;)
Choć w tej chwili, sytuacja Lannisterów wygląda fatalnie.
Czy tylko ja myślę, że Cersei jest w takim stanie, że gdyby Tommen się nie zabił to ona sama oszukałaby przeznaczenie? Wierzyła, że pochowa wszystkie dzieci to Tommen jej przysługę zrobił! Szkoda w sumie, bo scene, gdy zabija syna mogłaby być świetna, o wiele lepsza niż Stannisowy stos.
Miał i słuchał Slayera...bez przesady z tym, żeby wszystko było logiczne i zdarzało się tak, jak powinno...biorąc pod uwagę, że w tych czasach niezbyt dbano o higienę (jak w naszym średniowieczu) obstawiam, że taki Tommen miał mocno zapchane uszy woskowiną:-)
"No chyba, że miał słuchawki na uszach i słuchał muzy. Miał, bo przegapiłam?"
xD
Miał, ja widziałam! :P
Znaczy, że on te plumkanie tam słuchał. Nie ma innego wytłumaczenia! Sluchaliśmy tego co Tommen miał na uszach. W sumie to było bardzo mistyczne i z przekazem, kiedy teraz na to patrzę.
;)
Moim zdaniem, mina Jaimego była dosyć nieprzychylna. Byłoby jednak dosyć zabawnie, gdyby właśnie teraz spłynęło na niego oświecenie, że Cersei to Zuo - no bo niby czemu? Bo posadziła tyłek na tronie? Z tego to powinien się raczej cieszyć. Znając Dedeków, rozwiązanie sytuacji tak czy owak będzie idiotyczne - za bardzo schrzanili postać Królobójcy, żeby dało się go jeszcze wyprowadzić na prostą.
Czyli co? Jaimi zabije sistrunie i zostanie podwójnym królobójcą, juz teraz ma przerąbane bo wszyscy mu wypominaja a tak to dopiero bedzie miał nawalone w zyciu:):):)
Nie wiem co się dzieje z moim filmwebem, ale nie pokazuje mi odp. do mnie i co gorsza robi jakieś faile i wycina 3/4 wypowiedzi :) Ale sobie teraz przeglądam i szukam, komu nie odpowiedziałam. Osobiście uważam, że spojrzenia Cersei i Jaimego można sobie interpretować na milion róznych sposobów i każdy z nich wsadzić w rzyć. Niemal wszyscy zachłysnęli się Sansą Black schodzącą po schodach po morderstwie Lisy i jej ''gierce''. Miało być cudownie- Sansa graczka, zrozumiała, obudziła się, a tu jebut XD, który trwa do dzisiaj, bo wymiana looków pomiędzy Sansą i Petyrem przy KOTN, nadal nieodgadniona. I proszę nie piszcie mi, że na logikę to i to tamto. W tym serialu już dawno nie ma logiki, zwłaszcza w scenach spojrzeniowych. Marge i WS jedynie se spojrzeli w oczy zrozumiale, ba a nawet Loras przyłączył się do tych spojrzeń na WueSa, bo wszyscy telepatycznie odebrali przekaz od Lancela w najbardziej traumatycznym dla niego momencie. Czyli zielonych oczu.
:)
Z przykrością stwierdzam, że masz rację. Tylko ciężko się odzwyczaić od przekonania, że scenariusze powinny jednak rządzić się prawami logiki ;) No ale w GoT trudno obecnie wnioskować cokolwiek na podstawie przesłanek dostarczanych przez bohaterów, bo te przesłanki są przez Dedeków tworzone na potrzeby chwili i w kolejnych odcinkach niespecjalnie się liczą. Black Sansa stała się chyba paradygmatem xD
Tak więc za rok, do kolejnego sezonu będę siadała ze spokojną rezygnacją, nauczona doświadczeniem, że za logikę musi wystarczyć epickość ;)
Jamie pała miłością do Cersei, nic w tym dziwnego. To akurat logiczne, i nie wiem dlaczego miałoby być inaczej. I mowa tu o serialu, nie postaciach z książki.
Brak Tommena jak i sąd był dowodem że nasz wróbel nie taki skromny na jakiego się malował Cersei to wykorzystała cóż w grze o tron często pierwsze okazanie słabości jest ostatnim.
W trzęsieniach ziemi ludzie tez przezywaja. Ida ratownicy z psami i wyciagaja zywych, moze i w tym wybuchu ktos przezył chociaz w wybuchu trudniej ,ale moze sie zdarzyc jednak.
Emm... Wszystko racja, ale jeśli to jest quasi-średniowiecze, to raczej normalne, że mieli osobne komnaty/sypialnie. (akurat z tego co pamiętam, to Cat i Ned spali razem, ale oni byli tacy dzicy, na północy, nie to co wymuskane paniątka z południa ;P)
Marge i Tommen sypiali razem . W serialu masz striictę scenę. Wrobel mawet wrecz nakazuje Margo sypinia z królem. Ale zostawny to. Król ogłosił się septobojnym. Kiedy zaczyna się się proces króła nie ma. Królowa se stoi a Króla ni mo. Płotecek tam se uj stoi. Wanda leci z wódką.
Ale sypiali w sensie, że całą noc? ;) Bo z reguły było tak, że owszem, na seks się udawało do sypialni małżonka, czasem nawet zostawało do rana, ale normalnie spało się osobno. Tą radę Wróbla zrozumiałam w sensie stricte seksualnym, czyli że mają uprawiać seks (bo i o to M. chodziło), a nie że po prostu spać razem.
Co do reszty, to oczywiście racja ;))
Wszyscy piszą o teleporcie Varysa, ale popatrzcie na mapę GoT. Varys jakiś czas temu opuścił Meereen i jak się okazało udał się do Dorn. Danka wraz ze swoją flotą wypłynęła na podbój Westeros i jak mniemam miejscem docelowym jej wycieczki jest King's Landing, a żeby się tam dostać trzeba przepłynąć obok Dorn, więc gdzie wy tutaj teleport widzicie? Ot po prostu flota z Dorn dołączyła po drodze, a Varys wskoczył na pokład statku Danki. Ostatnia scena pewnie ma miejsce już na Wąskim Morzu. Te wasze tak zwane teleporty to nic innego jak dość spore przeskoki czasowe.