Ciśnie serial a juz od 6 rano czatuje na niego ! To jest dopiero masochizm :D

Tyrion weż nie pier...l że oglądałeś.

Nie rozumie od 4 rano na torrentach jest lol

To pisz co widziałeś cwaniaku

Zaczyna sie Meeren krótko Dany pali flote panów 3 smokami 2 panów ginie. Potem JOn gada z Ramsyem bla bla bla potem znów Meeren i Theon z yarą oddają swoją flote dany. Przed zaczęciem bitwy Rickon ginie. Potem bitwa bla bla bla na końcu ginie Ramssey z rąk swoich ogarów. Sansa je chyba wypusciłą i z ważniejszych jeszcze zginął Wun WUn

serio Ramsey ginie? miodzio :) szkoda Rickona, ale to było do przewidzenia... jak to możliwe, że ubili Wun Wuna?!

Kto to Wun Wun?

ten olbrzym... jeśli to prawda, to wielka szkoda... przydałby się w bitwie z zombiakami

R.I.P. olbrzymy w serialu! :(

Słabo. Czy to kolejny zabieg z kategorii "zabijmy te stworzenia CGI żeby mieć hajs na smoki"?

mi też te olbrzymy się podobały tak samo jak był ten mamut, 70% lepsze olbrzymy od tych koślawych smoków klimat był zwłaszcza wtedyjak atakowali wielki mur, ale co zrobić ;>

https://scr.hu/ALWLXk

Ten taki wielki olbrzym. Wiele razy postrzelony a Ramsey go dokończył strzałem w oko

I tak by padł

Ja sobie nagrałem z HBO z 3:00 a rano jak panisko obejrzałem w super jakości!Dobry odcinek, wreszcie doprowadzili do końca sprawę Boltona i Winterfell.

Nie, niedobry. Mogli się wysilić na więcej scen polityki na północy, zamiast tego walneli trochę błota na kamerę i wystarczyło.

Niby tak nawet Meeren nie było też takie złe w tym odcinku

była Arya?

Nie. Było tylko WInterfell i Meeren

czyli dużo Tyriona? nice :)

Tyriona stosunkowo mało. Raptem w 2 scenach był

trzech?

Dużo smoków:-)Ten Drogo jest już tak wielki, że nie sądzę, żeby imała się go jakaś ludzka broń (strzały, włócznie itp. itd.) Daenerys jakimś cudem nad nim panuje i teraz moze robić dowolną rozpier...chę gdzie tylko chce:-)

Danka nie powinna nad wszystkimi panować, przynajmniej z założeń książkowych. Jak dotąd i w serialu było już to pokazane. Dlatego je zamknęła bo się jej nie słuchały. Te 2 pozostałe smoki są przeznaczone dla dwóch innych jeźdźców i to ich się będą słuchać.

Nie powinna, ale nagle jakimś cudem panuje:-)Zobaczymy, co będzie w książce - oby było mrocznie i oby miała jak najwięcej stron:-)

Tu bardziej chodziło w serialu o Drogona. Leciał to poleciały za "swoim". Niech już w końcu będą wypuszczone bo jeźdzcy czekają :D

Mereen jak na 9 odcinek może być, ale wątek północy to niestety kpina

dlaczego? ;)

Bo skreślono polityczną otoczkę czyli fakt że dzicy są tam między innymi dlatego że nikt nie wysyłał rekrutów do nocnej straży. Mało rodów pokazano... No i czemu Umberzy byli tak blisko dzikich a nie byli tak blisko gdy stanis był niedaleko, a oni mieli Rickona... Ramsay był tam gdzie był w dużej mierze dzięki szczęściu, w grze o tron na sukces trzeba ciężko pracować, tutaj za darmo dostał dziedzica północy...

Ja myślałem, że w tym odcinku zrobią coś takiego, że w trakcie walki Starków z Boltonem pojawią się umarlaki i obydwie strony będą musiały ramie w ramię z nimi walczyć.

A gdzie ty masz innych? oni są grubo za murem ledwo co ostatnio dziadka zabili i ścigają branna.

Ale mogliby sobie jakoś przejsć w tzw. międzyczasie i się nagle pojawić:-)

"trakcie walki Starków z Boltonem pojawią się umarlaki i obydwie strony będą musiały ramie w ramię z nimi walczyć."

Ten motyw był wykorzystany w Bitwie PIęciu Armi ;)))

A no tak, słuszna uwaga:-)

Już to widzę jak walczyliby ramię w ramię, Ramsay razem ze swoją armią od razu by spier... za mury Winterfell i obserwowałby bitwę licząc na to, że powyrzynają się nawzajem. :)

Widziałem zwiastun 10 odcinka. Obawiam się, że będzie nudny i nic nie wnoszący, typowy cliffhanger.
Dany ruszy w rejs, pokażą truposzy, unormuje się sytuacja w KP i... za rok wracamy...

Sansie przede wszystkim należy się porządne lanie za to, że nie powiedziała Jonowi o wojskach i wsparciu LF, o które poprosiła. Nie wiem, ja się może nie znam na taktyce, nigdy w żadnej udziału jeszcze nie brałam ale coś wydaje mi się, że gdyby łaskawie ot ym wspomniała to może Jon jakoś inaczej by to rozegrał i utrzymam wielu swoich ludzi przy życiu, aż do przybycia odsieczy ze strony LF.
No i ten Rickon... Niech mi ktoś powie - kto w sytuacji zagrożenia życia poprzez nawalanie ku Twoim plecom strzał biegnie prosto przed siebie, bez ani najmniejszego przemieszczenia w bok swojego ciała. Slalom, cokolwiek...?

Poza tym raczej nie mam się czego przyczepić, chociaż nie ukrywam, że do końca miałam nadzieję, że Jon jakoś sam się wybroni i udowodni, że nawet z takim minusem w liczbie ludzi jest w stanie sobie poradzić czym i zyskać wielkie uznanie w oczach ludzi.
I chciałabym, żeby Danuta poszła już do piasku ale to się chyba nie uda :D

"Niech mi ktoś powie - kto w sytuacji zagrożenia życia poprzez nawalanie ku Twoim plecom strzał biegnie prosto przed siebie, bez ani najmniejszego przemieszczenia w bok swojego ciała. Slalom, cokolwiek...?"

<superfacepalm> przecież to przerażony dzieciak... Ty byś na jego miejscu jeszcze Ramsayowi w ryj dał, nie?

W ryj nie, bałabym się ale nie wydaje mi się, żebym biegła prosto przed siebie. Do Jona na ratunek - owszem ale dajmy spokój żeby jak centralnie prosto.

HBO momentami robi z bohaterów strasznych debili i wiem, że nie tylko ja mam takie wrażenie. I nie odnoszę się już tylko do Rickona.

"HBO momentami robi z bohaterów strasznych debili i wiem, że nie tylko ja mam takie wrażenie. I nie odnoszę się już tylko do Rickona."
Tam wyżej piszesz jednak o Rickonie a nie o 'bohaterach' ;) To dzieciak, w dodatku kto wie jak przerażony za sprawą Ramsay'a, nic dziwnego, że akurat ktoś oglądający wpadł na pomysł slalomu a postać w serialu w tym przypadku nie.

Owszem, bo wyżej pisałam tylko o Rickonie i nie wspomniałam wtedy o tym jak bohaterów prowadzi HBO.

Kurcze, lubię ten serial. Pomimo nielogiczności, gubienia się DeDeków i dziwnie prowadzonych wątków nadal go lubię ale czasami aż przykro na to patrzeć. Tak jak tydzień temu to co działo się z Aryą było komiczne, tak w tym tygodniu Rickon. Nie spodziewałam się, że tak po prostu umrze. Niby w GoT wszystko jest możliwe i umrze każdy na kogo akurat padnie celownik natomiast dziwnie było patrzeć, gdy upadł od tej strzały. To takie najprostsze rozwiązanie, gdy zawsze na każdym kroku doszukujemy się niemożliwych teorii :D

BTW Ciekawe, że "tak po prostu umarł" i zamierzają go od razu pochować w kryptach. Wygląda na to, że nie będzie nawet próby wskrzeszenia. Chwilę wcześniej Jon rzucił całą armię do boju wbrew planowi z powodu jego śmierci, wypadałoby robić co się da, żeby go ratować, a ciało nie było szczególnie zmasakrowane, Beric wychodził z podobnych obrażeń. Nie mówię, że podobałoby mi się coś takiego, bo dla dobra fabuły dowolnego serialu lepiej jak wszelkie wskrzeszania, klonowania itp. są używane bardzo delikatnie, ale wypadałoby wytłumaczyć dlaczego Rickona nie można przywrócić.

O próbach wskrzeszeniu Rickona nawet nie pomyślałam, chyba za dużo by tego było natomiast zwyczajnie nie spodziewałam się, że umrze. Sama nie wiem dlaczego, myślałam, że odegra jeszcze jakąś rolę.
Nie podobała mi się jeszcze reakcja Jona. Raczej ciężko było go wyprowadzić z równowagi do tego stopnia, a by rzucił cały plan w cholerę i rzucił się na wroga, a tutaj proszę. Ale obicie Ramsay'a było epickie, mogę oglądać bez końca :D

"Nie podobała mi się jeszcze reakcja Jona. Raczej ciężko było go wyprowadzić z równowagi do tego stopnia, a by rzucił cały plan w cholerę i rzucił się na wroga, a tutaj proszę."

Gdybyś po wielu latach rozłąki zobaczyła własnego młodszego brata w sytuacji zagrożenia życia i miała go na wyciągnięcie ręki, po czym patrzyła jak umiera, to gwarantuję Ci że też byś zapomniała o wszelkich planach i taktykach ;p Ramsey był mistrzem grania na emocjach innych i i świetnie wykorzystał uczucia i rodzinne przywiązanie do osiągnięcia własnego celu. Tyle naszego, że karma do niego wróciła!

Ja tak jeszcze z punktu widzenia scenariusza i jego odbioru przez widzów: Jon, który w obliczu morderstwa na młodszym bracie, opanowuje emocje i robi w tył zwrot, wracając do swojej armii, byłby może bardziej logiczny, bardziej skuteczny, ale... mniej sympatyczny. Lubimy (nie mówię, że każdy, tylko taki powiedzmy "statystyczny widz"), kiedy bohaterów ponosi w obronie ważnych rzeczy :)
Jon by mnie zaskoczył, gdyby zachował się tak, jak wolałaby Bluestorm - byłoby o może ciekawe, ale uważam, że to, jak się zachował faktycznie jest bardziej konsekwentne, uwzględniając charakterystykę postaci.

Podzielam zdanie :)

Sorry, ale od tego był dowódcą, żeby nie ulegał takim emocjom. Dowódca to musi być zimny, wyrachowany sukinsyn, ale który jednocześnie najpierw myśli o swoich ludziach, a później o sobie. Inaczej nie nadaje się na lidera.

To nawet nie jest kwestia bycia zimnym sk**lem, ale odpowiedzialności - Jon był dowódcą i miał na sobie odpowiedzialność za kilka tysięcy żyć. Jego cholernym obowiązkiem było zachować się odpowiedzialnie. On ani w ksiązkach ani w serialu nie był niedoświadczonym szczawiem, i był odpowiedzialny i honorowy. Jego samotna szarża była przerysowana do bólu, nielogiczna i moim zdaniem jednak niezgodna z charakterem

To prawda, dla mnie jego zachowanie też było zupełnie niewiarygodne patrząc jak się wcześniej zachowywał.

Jon nie czuje się dowódcą, nie chciał nim być, więc i czemu ma się jak typowy zachowywać.

Prrzeciez byl dowodca wojsk w bitwie