PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476848}

Gra o tron

Game of Thrones
2011 - 2019
8,7 407 tys. ocen
8,7 10 1 406585
7,9 56 krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

Odcinek raczej dość słaby. I nieźle nas Dedeki strollowali żadnego Cleganbowl nie będzie buahahahahahahha

dotik84

pewnie, że Stannis żyje, a dlaczego ona kłamie pewnie się przekonany dopiero w przyszłosci, może to nawet być ciekawe

ocenił(a) serial na 10
mania19

Nawet Roose Bolton z Ramsayem rozmawiali w 1 odcinku o zabitym Stannisie: "Nagrodziłbym tego, kto go zabił". A więc znaleźli jego ciało.

dirt16

Wlasnie, a to pitolenie, ze Stannis zyje robi sie irytujace

Władzę można utrzymywać osobiście zastraszając żołnierzy (przypadek Ramsaya), ale w normalnych warunkach trzeba mieć pomocników. Będą służyć dla przywilejów, z powodu poważnego traktowania przysięgi (honor, obawa przed karą boską), czy szacunku dla przywódcy. Wojsko jest hierarchiczne i w ryzach trzymają je podoficerowie, wykonujący rozkazy oficerów, a ci wyższych przełożonych. I na tym najwyższym stanowisku nastąpiła zmiana, gdy Edmure powrócił. Prości żołnierze nie mieli nic do gadania, równie dobrze lord mógł przejść do obozu dawnego wroga i kazać im walczyć u boku Freyów.

użytkownik usunięty
bazant57

W teorii, a teraz zobaczmy jak to wygląda w GoT:
- tak jak pisałem, Renly vs Stannis, znaczna większość ma gdzieś hierarchię, honor i idzie do młodszego brata, który nie ma żadnego uzasadnienia swoich prawd do tronu
- Północ, słynna z lojalności wobec Starków (co ma logiczne uzasadnienie w geografii i historii), Umberowie, słynni z wybitnej, nawet jak na Północ lojalności... co robi Greatjon na 1. radzie u (młodego i niedoświadczonego) Robba? Grozi, że wróci do domu, bo jego siły nie mają iść w przedniej straży
- Robb wykazał się już jako dowódca, został entuzjastycznie okrzyknięty Królem Północy i co mówi swojej matce w trakcie dyskusji o wymianie Jaimiego za jego siostry - "nie mogę, jak zareagowaliby moi ludzie na wymianę Kingslayera za dziewczyny?"
- przypadek ekstremalny (i trochę cios poniżej pasa, bo wątek Dorne to dno dna) - zabójstwo Dorana, gdzie jak się okazuje wszyscy jego żołnierze zamiast "nie mieć nic do gadania" oceniają swojego księcia i w zwiazku z tym nawet nie drgną, gdy jest mordowany
- Stannis na murach KP, przybywa odsiecz Tywina, Stannis drze się, żeby walczyć dalej, odciągają go siłą

Tego typu przypadków można by jeszcze mnożyć. Owszem, rozumiem co to jest łańcuch dowodzenia, jak to powinno działać, ale żeby faktycznie działało potrzebny jest autorytet, do tego trochę strachu nie zaszkodzi. Tywin mógłby pewnie kazać żołnierzom skakać z przepaści i by to robili, ale autorytet Edmura, wypuszczonego z niewoli, chwilę wcześniej poniewieranego na oczach podwładnych, wcześniej znanego raczej jako lekkoduch, o ograniczonych umiejętnościach wojskowych był IMHO nawet mniejszy niż Robba, gdy ten rozpoczął wojnę. Przeciwko Robbowi Umber był gotów buntować się o miejsce w szyku, Edmura posłuchano, gdy w ciągu jednej chwili przekreślił wszystko to, o co walczyli i do czego przygotowywali się od lat oraz postanowił wydać człowieka, którzy dowodził tymi ludźmi przez ten czas. Jeśli to nie zasługuje na bunt, to co zasługuje? I mało ważne na jakim poziomie się to rozpatruje, dlaczego posłuchali go oficerowie, czy podoficerowie, czy w końcu zwykli żołnierze - to nie ma sensu, a na każdym poziomie ludzie mogli się buntować. No chyba, że uznamy, że ten oficer, który go wpuścił do zamku, uznał, że jak się powiedziało A, to trzeba B, a reszta... nie wiem, wygląda na to, że reszta bardziej słucha jego niż Blackfisha, może książka kłamie, opowieści o Blackfishu kłamią, z niego był gnojek, bez autorytetu, nie znający się na wojnie, a naprawdę rządził i miał autorytet ten oficer...

BTW głupie jest też, że Blackfish zniknął, skoro jednocześnie nie zamierzał uciekać, mimo wszystko czym innym dla ludzi było wpuszczenie Edmura wbrew jego woli, a czym innym byłoby poddanie zamku i aresztowanie Blackfisha, gdy usłyszeliby dwugłos.

Oprócz hierarchii dowodzenia, w przypadku GoT jest jeszcze pochodzenie żołnierzy. W czasie pokoju żaden lord nie miał armii idącej w tysiące, a jego chorążowie mieli swoich wasali. Gdy padało hasło do wojny, to kolejno przyprowadzali swoich podkomendnych do seniorów. Wpierw z dziesiątek, potem z setek składano całe armie, dlatego niesnaski w gronie chorążych i lorda mogły prowadzić do odejścia całych oddziałów. Poszczególni wasale mogli nie znać się, a dla ich podkomendnych to już w ogóle obojętne było kogo biją. Jednak nie kto wydaje rozkazy.
W scenie gdy Edmure każe pojmać Blackfisha i wydać go Freyom na twarzy dowódcy żołnierzy maluje się odraza. Dla mnie to sygnał nadciągającego buntu, do którego paliwem będzie bohaterstwo i ofiara Blackfisha. Z drugiej strony Edmure może nie unieść konsekwencji swojej decyzji i jest w mojej opinii potencjalnym samobójcą. Pytanie też, co zrobią Freyowie z wziętymi do niewoli. Z jednej strony gdy ich wypuszczą, to mogą wrócić z nową bronią i ponownie opanować zamek. Trzymanie w niewoli wymaga karmienia więc nie zdziwię się, jeżeli pomyślą o ich zgładzeniu, co też potęguje zagrożenie buntem. Jednym słowem, tego wątku nie należy uznawać za zakończony (choć może w niekoniecznie w tej serii).

użytkownik usunięty
bazant57

Póki co Edmure jest przedstawiony jako wierny mąż i kochający ojciec (czego za cholerę nie rozumiem, a twórcy nie raczyli tego wyjaśnić) marzący o połączeniu ze swoją rodziną, także raczej nie pasuje to do profilu samobójcy, tym bardziej, że póki co nikt z jego powodu nie zginął po za Blackfishem, który pragnął walki i śmierci.

Siły z Riverrun wychodzą z zamku w asyście wojsk Lannisterów, więc na rzeź się na razie nie zapowiada, choć fakt, że wyłapanie/wybicie ich jest pewnie dla Freyów atrakcyjną opcją. Przy czym siły z Riverrun są dosyć nieliczne. 500-1000 ludzi, to wystarczająca siła, żeby bronić zamku przed nawet dziesiątkami tysięcy wrogów, ale gdy sytuacja się obróciła nie wiele mogą, po za partyzantką w stylu Bractwa. Zresztą rozważania co zrobią Freyowie raczej nie mają sensu... ;)

Abstrahując od motywacji ludzi do słuchania Edmura, która dalej mnie nie przekonuje, motywacja Edmura do słuchania Jaimiego jest jeszcze bardziej idiotyczna. Oddam im zamek, bo Walder Frey przekaże Lannisterom swojego wnuka, żeby Ci go wystrzelili? Oddam im zamek, bo tęsknię za żoną, którą widziałem przez całą jedną noc i która uczestniczyła (świadomie, czy nie, pytanie w jaki sposób Roslin miałaby przekonać Edmura, że robiła to nieświadomie) w spisku, w którym zginęła moja rodzina i która urodziła rzekomo mojego syna?

Mężowie zamknięci w pojedynkę w lochu z reguły są wierni...
Moim zdaniem Edmurowi namieszali pod czaszką.

ocenił(a) serial na 4

Przytoczyłeś Dorne, gdzie straż pałacowa nie dość że miała w 4 literach księcia, to własnego szefa (Areo Hotaha). To co się wydarzyło w Riverrun jest również nienormalne jak to opisałeś.
Dziwi też postawa Blackfisha, dlaczego nie wpuścił Edmure'a i po prostu nie skorzystał z jego posiadania. Łatwiej byłoby Blackfishowi potem przekonać tych "wiernych" oficerów do swojej racji, gdy Edmure w kółko mówiłby o poddaniu zamku.
Ale jebać jakąkolwiek logikę. Ci ludzie żyją na banicji, po kilku latach odbijają, zgadzają się odbić Riverrun i zatrzasnąć się w pułapce, a teraz taka heca.

użytkownik usunięty
Scarecrow_P

Dorne to był debilizm czystej wody. Ja rozumiem, że ci ludzie mogli nienawidzić Dorana, ale nie uczestnicząc w jakimś spisku (a tak było to przedstawione) mimo wszystko powinni reagować odruchowo i go bronić. Zachowali się jakby byli połączeni jednym mózgiem. Nie wspominając już o tym, że Doran był tak ślepy na nastroje wśród swoich ludzi. Mnie też zawsze gryzie przedstawienie Krwawych Godów, gdzie wygląda na to, że całe armie Freyów i Boltonów były wtajemniczone w "spisek" i nikt, nikt nie puścił pary, choć za wykonanie rozkazu nie dostali żadnej nagrody, a za uprzedzenie Robba ten podniósł by ich pewnie do rangi lorda. Zachowanie Zergów, kontrolowanych przez jeden umysł.

Wątek Riverrun to gwałt na logice, już samo słuchanie przez ludzi Edmura jest mało logiczne, ale jego uczucia wobec żony i syna, które - na to wygląda - napędzają jego działanie... no nie, po prostu no nie.

ocenił(a) serial na 4

Zwłaszcza, że każdy taki żołdak podczas KG pił alkohol co mogło spowodować wypaplanie planów. Starkowie też pili to mogli nie brać tego na poważnie :D Ale trafiłeś w sedno, to dosyć nieprawdopodobne, może nie w sali weselnej, ale przy namiotach już owszem.
W Dorne to jeszcze katastrofalna "gra" statystów. No ja wiem, że oni są od tła, a nie od grania i ekspresji, ale gdy się patrzy w drugim planie na statystę, który przy dźganiu Dorana i Areo nawet nie zmarszczył brwi, czy nie przewrócił oczyma, to szlag jasny bierze :D Dopiero po fakcie nagle zaczęli coś "grać" gdy uwaga się skierowała na nich.

Dobrze zapowiadający się wątek zaszlachtowany Dedekowymi pomysłami. Zachciało im się to mieścić w 2 odcinkach, podczas gdy Arya miała 2 sezony na Braavos.
Ale tu nawet nie chodzi o czas antenowy, w tym odcinku w Riverrun kwestia odbicia po prostu kulała... Tu chodzi o Blackfisha, za którym ci sami żołnierze przez ostatnie 3 sezony byli oddani.
Dla porównania, Fosa Cailin wyszła bardzo fajnie. A to podobne odbicie zamku jak w przypadku Riverrun.

ocenił(a) serial na 6
Scarecrow_P

A w ogóle jak Blackfish odbił Riverrun(znaczy technicznie jak z tak małą ekipą taki zamek zdobył)? Bo w serialu tego nie było, coś tam tylko Walder wspominał i jego synowie jak się kłócili

ocenił(a) serial na 4
kozas15

To jestem w stanie przyjąć. Zamek może nie miał licznej obsady, Blackfish znał go jak własną kieszeń, to być może zaistniała jakaś dywersja od środka - spuszczenie mostu zwodzonego, żołnierze dostali się przez kanał. Na długie oblężenie nie było szans, patrząc na położenie zamku.

ocenił(a) serial na 6
Scarecrow_P

Zle mnie zrozumiałeś. Nie chodzi o to ze ja w to nie wierze tylko sie pytam bo może bylo wyjaśnione gdzies a ja to przegapilem. Zwłaszcza interesuje mnie jak to w książce bylo

ocenił(a) serial na 4
kozas15

Aaa, wybacz.
W książce Blackfish nie był na krwawych godach, tylko stacjonował w Riverrun. Czyli, ten zamek nigdy nie był przejęty przez Freyów i nie zaistniała konieczność jego odbicia.

W serialu nie było mowy o tym, jak Blackfish dokonał odbicia Riverrun.

ocenił(a) serial na 6
Scarecrow_P

Ok, dzięki. Tak właśnie myślałem, że najlogiczniej jakby po prostu nigdy nie był przejęty ten zamek. Takie oblężenia to mogą się latami ciągnąć. Szkoda tylko, że Blackfish tak głupio poza ekranem zginął, w książce to chyba zwiał z tego Riverrun? Fajnie nawet budowali tą postać w serialu i ciach już po nim. Przecież trzeba dać więcej czasu Tyrionowi w piramidzie :/

herzlicheinladen

"- Nikt nie słucha Blackfisha"
"- Wszyscy słuchają Edmura, który tęskni za rodziną, którą widział tylko raz [...]"
Słuchali Blackfisha do chwili, gdy był zastępczą głową rodu. Edmure przejął tytuł po śmierci ojca i gdy stanął swobodnie pod bramą, znów był lordem. Inna sprawa, że nigdy do tego nie dorósł, a pobyt w lochu (zdaje się, że ponad dwa lata) złamały w nim wolę i wyczucie konsekwencji czynu. Dla Waldera Freya wnuk z pewnością był cenny (bardziej niż żony, czy córki), bo legitymizował władzę nad Riverrun i użycie go jako pocisku było mało prawdopodobne. Ponadto jak Edmure miał sprawdzić, czy dziecko na trebuszu nie pochodzi z farmy obok? Z punktu widzenia interesu rodu najlepiej zrobiłby czyniąc to samo co Blackfish, po rozwiązaniu rzucając się na ludzi Lannisterów i ginąc w walce. Moim zdaniem Edmure jest kandydatem do samobójstwa, bo nie udźwignie konsekwencji czynu.

"- Arya z 2 ranami kłutymi w brzuchu skacze jak na dopalaczach"
To reakcje instynktowne - uciekaj lub walcz, ewentualnie otępienie i oczekiwanie na rozwój wypadków. W sytuacji stresu organizm uruchamia wszystkie siły i ludzie są zdolni do nadzwyczajnych wyczynów typu dźwigniecie ciężaru, czy długotrwały bieg. Również zdarza się, że organizm powstrzyma na pewien czas krwawienie, nawet w przypadku utraty kończyny.

"- Tyrion i jego żałosne żarciki"
Tu akurat jak dotąd nie ogarniam intencji twórców.

"- Bezsensowna akcja Góry z fanatykami"
Obie strony pokazały, że nie ustąpią. Tyle, że Wielki Wróbel ma czas, a Cersei nie. Ponadto zmanipulowany Tommen nie jest już obrońcą matki. Jak napisał Clausevitz "Wojna, to polityka realizowana innymi środkami", dlatego należy oczekiwać eskalacji przemocy.

"- Dany na smoku wlatuje do piramidy [...]"
Raczej ląduje na piramidzie. Już raz to było.

"- The Hound jakoś mnie nie przekonał zabijając tych gości siekierą, jakoś to strasznie sztucznie wyglądało, tak jakby sami chcieli pójść pod topór Hounda"
Czterech zaprawionych w walce zabijaków, pewnych na swoim terenie, po pierwsze zachowywało się hałaśliwie i późno go zauważyło, a potem po prostu zlekceważyło, że idzie wielki facet w ubraniu rolnika.

Każdy ocenia jak zrozumiał, może warto obejrzeć jeszcze raz.

bazant57

Z pewnością minął tydz lub dwa ;P więc rany się 'uspokoiły, ale potem otwarły się w skutek obrażeń. Do Meereen przybyli bogaci panowie- mieli przybyć po 7 latach- taka była umowa- więc? Czas w GoT to pojęcie względne. Dlatego trzeba brać zakładkę na to, że te dni inaczej upływają, dni, miesiące, lata.

Magdulina

Zawarcie ugody przez Astapor i Yunkai miało uśpić czujność władców Mereen, podobnie jak zaprzestanie działań Synów Harpii. Wizyta pozwoliła też na rozpoznanie możliwości ataku z morza. Nie minęło więc 7 lat, tylko parę miesięcy.

ocenił(a) serial na 9
bazant57

Prawda jest taka, że mięli po prostu przez 7 lat zmienić źródło dochodów.
Wybrali pirackie życie...

deluxxxe

A może mieli po prostu przejść do feudalizmu. W końcu w Westeros trudno mówić o wolności kmiotków. Temat wyłuszczała Talisa przy obcinaniu nogi. Poddany musiał iść na wojnę swego pana, ryzykować życie lub zdrowie, bo inaczej jego rodzina umrze z głodu.

ocenił(a) serial na 10
Magdulina

nie minął nawet rok od wizyty sąsiadów z Astaportu i Yunkai

Przyjechali i zrobili wywiad - Targaryena w spódnicy nie ma, a smoki nie patrolują ulic.. Pewnie od Harpii wiedzieli że Nieskalanych też można w zaułkach zabijać, statki przeminęły z wiatrem (i dymem) więc walki na morzu nie będzie...

Rody w Westeros są bardzie chciwe, a może i nie zawsze chcą poświęcać swoje armie. Ale Panowie z zatoki niewolniczej:

- to mściwe bestie a Dany zniszczyła ich świętą pozycję
- mają gdzieś życie swoich żołnieży (niewolników) , nie liczą się ze stratami
- woleliby by wrócił stary porządek gdy byli ak bogowie, niż sprawdzać czy równie fajnie się będzie żyło według reguł Tyriona

dotik84

Smoki nie patrolują ulic, bo przekraczają skrajnię drogową.
Istotą niewolnictwa jest to, że delikwentom nawet przez myśl nie przejdzie możliwość sprzeciwu. Nie bez powodu Krassus ukrzyżował 7.000 pojmanych spartakusowców, choć była to olbrzymia strata materialna. To wydarzenie miało się wryć w pamięć ludzką po wsze czasy. Dlatego gdyby Mereen zdobyto rzeź niewolników jest pewna.

ocenił(a) serial na 10
bazant57

Z punktu widzenia interesu rodu Tullych...

Tully zawsze byli honorowi (Family Duty, Honour) ale w tym położeniu groziło im wyginięcie:
- Blackfish jest stary i nie ma dziedzica, może zginąć podczas ataku na zamek
- Edmure ma syna i nawet jeśli nie pewny jego pochodzenia to może mieć kolejnych z piękną żoną
- jeśli się zgodzi na warunki Jamiego to będzie miał sojusz Tully - Lannisterowie. Jeśli nie to przetestuje katapultę = koniec rodu (bo jego syna też szlak jasny trafi szybko)

dotik84

Z punktu widzenia rody Freyów Krwawe Gody były dobrym pomysłem. Jednak przyszłość pokaże, że niekoniecznie...
Sojuszu z Tullymi nikt nie proponował, bo naruszałoby to układ Lannisterów z Freyami ( musieliby oddać zamek, ziemię, może powrócić do podległości wobec Tullych).

ocenił(a) serial na 10
bazant57

No dobrze - nie nazywajmy tego sojuszem Tully-Lannister by nie drażnić Freyów :-)

Ale Edmure ma syna z Freyówną więc w nowym układzie po Riverrun będą i Freyowie spacerować.
Ród Tullych przetrwa choć pewnie straci znaczenie jako marionetka Freyów i Lannisterów

Krwawe gody byłyby pomysłem lepszym gdyby wszystkich ważnych gości wybito - aż nie wierzę że to napisałam ;-) również Edmura by odtrąbić koniec rodu

ocenił(a) serial na 6
herzlicheinladen

Masz rację. Zawszę cieniłem GoT za logikę i sceny walki a w tym sezonie tego brakuje. Walka pod wieżą (wspomnienie Brana z poprzednich odcinków) wyglądała jakby atakowali miecze a nie rycerza. Tutaj też łysol podszedł z mieczem skierowanym ku ziemi.. Najbardziej mnie zastanawia kto zatwierdza takie sceny? W sensie "na pewno świetnie będzie pokazać że Ogar zabija gości którzy wbiegają pod topór".

Góra i fanatycy. WTF. Czemu oni uciekli i zostawili gościa a potem tam stali? Lol.

Sezon 6 jest lepszy od 5 ale jakiś wielki komplement to nie jest. 5 powinien zostać nakręcony od nowa.

Ciekawa rzecz jaką zauważyłem to brak wątku Dorne. Oni go planowali tak porzucić czy wycieli go po reakcji fanów?

ocenił(a) serial na 9
herzlicheinladen

Ten sezon przypomina RZYM sezon 1-5 to sezon 1 Rzymu bardzo fajny i wciągający a sezon 6 Gry to sezon 2 Rzymu wszystko pourywane za łatwe i za proste

ocenił(a) serial na 6
ralf20066

Rzym był świetny. 2 sezon nie był moim zdaniem gorszy. A podanie 5 sezonu GoT jako fajny to trochę fail.

ocenił(a) serial na 8
ralf20066

Ale Rzym miał mieć 7 sezonów i w kilku odcinkach musieli zmieścić tych 6, wyciąć praktycznie wszystko i "skompresować" główny wątek. Gra o Tron odwrotnie - od 5. sezonu nie wiedzą co wymyślić, więc jakoś improwizują, byle tylko głównym aktorom dać jak najwięcej czasu ekranowego, bo popodpisywali 7-letnie kontrakty.

użytkownik usunięty
TyrionLanister

Jedyny plus tego odcinka to epicka scena zawieszenia chorągwi Freyów i Lannisterów - jak za starych dobrych czasów <3 No i powrót Berica. Przynajmniej w serialu nie zepsuli bractwa.
Największa porażka to udział Brienne w oblężeniu i śmieszki Tyrionów. Bardzo słaby odcinek, 4/10.

Same miłe kom baki. Powrót Ogara, powrót Berica... w następnym odcinku powrót Roose'a. Wyleczył się z brzucha nowatorską metodą leczenia "na Aryę".

użytkownik usunięty
emo_waitress

Roose przybędzie z odsieczą <3

Ja autentycznie dopinguję Boltonom. Do czego to doszło.

ocenił(a) serial na 6
emo_waitress

Na fotkach x 6x09 Jon ma minę młodego labradora i wygląda wszem "kjut", ale pd względem ogarnięcia życiowego - tylko uśpić. Wniosek - kibicuję Boltonom. Sanse wyprowadzić gdzieś tam bokiem, bo kolejnego wątku jej poniżania i tortur nie zniesę :)

Poza tym te plemniki Ramsayowe - ktokolwiek widział, ktokolwiek wie? Ja wiem, wiem, że to tak prosto dzieci się nie robi, że dziewczynka i chłopaczek nie wystarczy, ale Edmure rzekomo zmachał potomka "jak mężczyzna" z domem mu nie wyszło, ale czekamy na drzewo, a Ramsay?

jocisko

Ramsay się wykazał i zasłużył Północy, rozprawił z najeźdźcami, nawet inni Lordowie za nim stoją, odwiedzają, prezenty przynoszą. Co Sansa dała społeczeństwu? :D
Pudelek Jon boli.

Edmure spłodził syna w ubraniu i i będąc prawdopodobnie sciągniętym ze świeżej żonki, tak że postawił na wstępie poprzeczkę wysoooko reszcie mężczyzn Westeros :D

ocenił(a) serial na 6
emo_waitress

Gdyby Ramsay nie był świrem, gdyby tylko sobie tak przejął nieudolną północ to może część widzów kibicowałaby mu, a nie smętnie wlokącym się Starkom ^^

Mówisz, że to nowy tym zapłodnienia przez Wi-Fi?

jocisko

Ramsay się naharował na tej Północy że hej. Należy mu się!

A czy ja biskup jestem, żeby się znać na życiu seksualnym WSZYSTKICH? :D Nie wiem, jak z Edmurkiem, ale sprawa jest wysoce podejrzana. Gacie na dupie były.

ocenił(a) serial na 10
TyrionLanister

Mają jeszcze 2 odcinki aby uratować ten chyba najsłabszy sezon.

ocenił(a) serial na 8
TyrionLanister

Ten odcinek to jedna i wielka żenada. Poziom absurdu i robienia z widzów głupców osiągnął stan krytyczny. Jedyny ciekawy i trzymający poziom był wątek Ogara. Reszta natomiast - totalna żenada. Zacznijmy od początku:

- Królewska przystań
Słabi fanatycy z tych fanatyków, skoro tak łatwo dają się wystraszyć. Zrezygnowanie z prób walki jeszcze przeżyję, ale cały ten wątek idzie w jakimś słabym kierunku. To jest po protu nudne. Jeszcze nie tak dawno KP była ostoją wszystkiego tego, co w tym serialu jest najlepsze. Teraz budzi tylko niesmak. Nie wiem jak u innych, ale za każdym razem gdy pojawia się Cersei, Tommen i cała ta reszta na ekranie to zaczynam kur*** pod nosem. I bynajmniej nie z takiego powodu, że nie lubię tych postaci.

- Riverrun
To co zrobił Edmure - tragedia. Tak bardzo naiwnie poddał zamek. Inna sprawa to żołnierze Tullych - gdy Edmure miał przystawiony nóż na gardle to żaden z nich nie kwestionował rozkazów Blackfisha. Ale gdy już pojawia się lord przy bramie to "you have no power here". Jeszcze większą tragedią jest Blackfish. W poprzednim odcinku rewelacyjny. Tutaj woli zginąć w już przegranej sprawie, bo po prostu tak. Sansa? Ch** z nią. "Brienne, ty się jej bardziej przydasz". A ja se umrę tutaj. I tak już jestem stary. Masakra.

- Meeren
Robienia z widzów głupa ciąg dalszy. Do Meeren zbliża się - tak na oko - z tysiąc okrętów, a oni nic o tym nie wiedzą? Good job. Całe szczęście, że znalazło się trochę czasu na pogaduchy i żarciki. Tyrion robi się strasznie irytującą postacią, ale to wina wyłącznie scenarzystów. Że też w 8 odcinku - czyli w końcówce sezonu - znalazł się czas na takie pierdoły, a zabrakło go już na Brana, Dorne i cokolwiek innego poważniejszego - nie jestem w stanie zrozumieć. Daenerys - super królowa - oczywiście nie wpadła na super pomysł, by spalić flotę smokiem, bo lepiej po prostu wkroczyć na pełnej ku**** do Tyriona.

- Arya
Zdecydowanie najgłupszy wątek tego odcinka i chyba tego sezonu. Podsumujmy - Arya dostaje kilka kos w brzuch, ale to nie przeszkadza jej jeszcze odepchnąć Waif i popłynąć w rzecze. Po krótkim odpoczynku szybko staje na nogi i jest w stanie na pełnej ku**** sp****** przed Waif. Tutaj zatrzymajmy się na chwilę przy właśnie Waif. Miała okazję poderżnąć gardło Aryi - nie skorzystała (choć co prawda znając ten serial Arya i tak by to przeżyła). Miała okazję naskoczyć wprost na Aryę - ehh po co? Lepiej zrobić to tak, by Arya miała okazję jeszcze troszkę pouciekać. No i w końcu - gdy Arya już ledwo zdołała chodzić - Waif nagle zwolniła, bo i po co się spieszyć? Można troszkę pochodzić jak badass. Good job Waif, widać, że nauki Jaqena nie poszły na marne. Urodzona z ciebie skrytobójczyni. I już sam fakt, że Arya ze zwichniętą dłonią, ranami na brzuchu i ogólnie będąc ledwo żywa jest w stanie jeszcze zabić Waif - po prostu przemilczę...

Gdyby jeszcze było tego mało - niesamowicie wnerwia mnie fakt, że olano najciekawszy wątek tego sezonu, czyli Brana. Dlaczego zamiast niego muszę oglądać maraton uśmiechu w Meeren? Nie jestem w stnaie zrozumieć. Dlaczego wątek Dorne został poruszony tylko w pierwszym odcinku? Też niezrozumiałe. Obawiam się, że przeciętny widz zdążył już zapomnieć co tam się działo. Ale skoro Yara z Theonem z jednego odcinka na drugi byli w stanie przenieść się z jednego kontynentu na drugi, to zakładam, że Martellowie są już pod murami KP...

Jedyny pozytyw to zwiastun następnego odcinka. I nawet jeśli sama bitwa nie spełni moich oczekiwać, to przynajmniej mam pewność, że nie będzie Danuty, nieśmiertelnej Aryi i całego tego szajsu...

ocenił(a) serial na 10
gawlacki

W 9 odcinku będą dwa wątki bitwa o Meeeren i Winterfell

ocenił(a) serial na 8
TyrionLanister

Skąd ta pewność? W zwiastunie widać tylko Północ.

ocenił(a) serial na 10
gawlacki

Niby tak ale gdzieś czytałem że ma być jeszcze wątek Danuty i Tyriona

ocenił(a) serial na 9
TyrionLanister

Może będzie więcej bitew bękartów?
Snow - Snow
Sand(s) - Waters

ocenił(a) serial na 10
deluxxxe

Gendry vs Tommen

ocenił(a) serial na 6
gawlacki

Prawdę prawisz, kolego gawlacki.

użytkownik usunięty
gawlacki

Jesteś pewny, że nie będzie Aryi? Znając dziwny stosunek scenarzystów do czasu podróży wcale nie zdziwiłbym się, gdyby zamiast odsieczy Littlefingera w kluczowym momencie dla armii Starków Arya potraktowała Ramseya z Igły :P

Wątek Ogara ma potężny plus za dialogi. Te targi o śmierć trójki, a w szczególności tekst:
"We'll all bloody die... except this one here".

Reszta wątków marna, Riverrun tragiczne, KP i Arya tylko przewidywalne, Meereen ma małego plusa, że w końcu mamy jakąś akcję bez zapowiadania jej przez cały sezon. Ciekawe co z Varysem, płynie na misję - OK, ale fakt, że nic nie wiedział (nie powiedział) o nadchodzącym ataku jest intrygujący. Ciekawe, czy ktoś wyciągnie z tego jakieś wnioski.

ocenił(a) serial na 4
gawlacki

"Dlaczego wątek Dorne został poruszony tylko w pierwszym odcinku?"
Chyba postanowili zamknąć ten wątek w tak debilny sposób xD Takie mam wrażenie.

A co do Twojego postu, zgadzam się w 100% ze wszystkim, tylko dodałbym Ogara i Bractwo do plusów, gdyż powiedzmy, że ten dialog jak na Dedeków był udany :d

ocenił(a) serial na 10
gawlacki

"I już sam fakt, że Arya ze zwichniętą dłonią, ranami na brzuchu i ogólnie będąc ledwo żywa jest w stanie jeszcze zabić Waif - po prostu przemilczę"

Pewnie po prostu było tak, że Waif nie umiała walczyć w ciemności, w przeciwieństwie do Aryi, która nauczyła się tego będąc ślepa. Dlatego Arya wygrała.

TyrionLanister

Nie pamiętam chyba tak słabego odcinka, jak ten. Wątek Aryi bez komentarza. Dobry ziomek Edmund oddaje zamek, bo... Bo oddaje, bo jest dobrym ziomkiem. Blackfish tam se umar, no ale po co to pokazywać, lepiej przecież wrzucić heheszki u Tyriona (chociaż akurat ten kawał z osłem mogli mu pozwolić dokończyć).
Jamie i jego psychika jest bardziej niespójna niż ustawy w polskim sejmie, a Brienne ewidentnie potrzebuje Tormundowskiej maczugi, żeby się ogarnąć i przestać wzdychać do Lannistera. Odcinek trochę ratuje Ogar, mimo że jego wątek póki co niewiele wnosi. No ale to Ogar. Na plus chyba też drugi Clegane, uwielbiam jego teksty i to łażenie za Cersei jak dziecko w supermarkecie.
Ogólnie 5/10.