SPOJLER: co niektórzy pewnie już widzieli odcinek, jak wrażenia?
wojna pokazana perfekcyjnie wg mnie :D
W moim uniwersum Westeros pokrywa wieczna zima, a Ogar z Thorosem i Berikiem dają strategicznie dyla do Essos, gdzie dożywają starości opiekując się sierotami, które wyprodukowały rewolucje Danuty. Okazjonalnie odwiedza ich Bronn ze swoimi dziećmi i gąsiorkiem wina :)
W tej przyszłości nastąpi:
Beric ma demencję po tylu ożywieniach. Za to Pan Światła w uznaniu zasług przywrócił mu utracone oko, a nawet lepiej, bo dwa. Teraz jest trójokim Dondarrionem.
Thoros chciał nowe zęby i wątrobę, ale limit cudów się wyczerpał i spędzi ostatnie lata życia wciągając kleik. Za to przez ciągłe gapienie się w ogień spotkają go moczenia nocne.
Ogar zamówił operację plastyczną u Qyburna i teraz wygląda zupełnie jak brat (czyli jak smerf). Qyburn nie przeżył tego niepowodzenia, ma obecnie głowę w klatce piersiowej po tzw. kokosku.
Bronn dostał za żonę hurtem kilka córek Waldera Freya, bo nie było na nie popytu, a on nie potrafił się zdecydować. Na wizyty jedzie z napojem bezalkoholowym, a kilkoro dzieci pilnuje, aby jednak wrócił.
Twój optymizm jest dużo bardziej optymistyczny. Kupuję.
Ja wieszczę ogólny kataklizm i apokalipsę, ale chętnie zorganizuję jakąś bezpieczną strefę dla zasłużonych ;)
Jeśli ktoś nie czytał to ciekawie napisane artykuły (po angielsku)::
- o Daenerys i jej 'wyborach':
http://watchersonthewall.com/writing-wall-dragon-divided/
- o Branie książkowym i serialowym (dokładnie wyjaśnione to, co pisałem o tym, że serialowy Bran ma nieograniczone moce spoglądania w przeszłość a książkowy ma jednak swego rodzaju narzucone ograniczenia przez czardrzewa)
http://watchersonthewall.com/the-problem-of-two-brans/
- i coś, co chyba nikt nie wrzucił w temacie - "ghost of Winterfell" (przyznam, że jeśli to było celowe to niezły smaczek dla fanów sagi - jeśli wyszło przez 'przypadek' to.. to i tak nieźle, że ktoś wychwycił ten zbieg okoliczności):
http://www.newshub.co.nz/home/entertainment/2017/08/game-of-thrones-s07e04-a-gho st-at-winterfell.html
btw. z różnych reakcji na jutubie na 'bitwę' śmieszne jest to, jak wszyscy są zadowoleni jak Bronn przeżył atak stalkera-Dothraka a zaraz później mają wypisane przerażenie na twarzy gdy ten sam Bronn sięga po skorpiona i próbuje zabić Drogona XD Rollercoaster emocji :D
walka sama w sobie efektowna, ale serial troszkę nas obraża jeżeli chodzi o taktykę. Inni już pisali - po co palić wozy? widziała wyraźnie, że to kolumna z zaopatrzeniem. Co prawda nie wiedziała, co tam jest, ale mogła to być żywność / broń / pieniądze, czyli wszystko czego nasza Królowa Smoków potrzebuje.Jak pisano - lepiej palić wozy niż formację przodową?traci swoich. Z tym złotem nie byłbym pewny, spopielała ludzi, cholera wie czy złoto by nie wyparowało.Tak czy siak bzdura totalna. Kolejna sprawa - idiotyczna - a która wyszła z poprzedniego odcinka - wysogród zdobyty na lajcie, gdzie miał być super twierdzą...nieważne. Jak cala kolumna zaopatrzeniowa nie miała forczpoczty ? wysyłasz ludzi na kilometry w przód jako zwiad - żeby wielotysięczna armia nie biegła samotnie i niezapowiedziana przez teraz. Skoro było stać ich na wybieg z castely rock, takie coś to pikuś...Tylko jedna strzelnica do smoka, serio? powinni ich mieć już uzbrojonych i obsadzonych z 30 . Świat Martina jest podstępny, pełen intryg i dobrego planowania. Niestety, ale pomimo świetnych efektów i świetnie zrobionego smoka, scenę oglądało się bajecznie...po ochłonięciu mam jedno wielkie wtf, tak jak z poprzedniego razu . Podtrzymuję tutaj czyjeś zdanie - jeden smok powinien iść do castely rock i wdzięcznie ubezpieczać pływającą flotę. Tak na wszelki. W końcu...szkoda ją stracić- a podpalili im wszystkie statki...oby było już mniej takich lapsusów w scenariuszu