Całe wakacje czekałam i wreszcie się doczekałam, zapraszam do pisania swoich opinii na bieżąco, bo wydaje mi się, że tamte posty trochę poumierały:)
Widzę, raczej typowo romantyczne sceny. Ja mam nieco inaczej:
* Scena na stacji benzynowej, kiedy Fatma spotkała rodziców Mustafy. Pięknie ich wtedy załatwiła, powiedziała kilka genialnych tekstów. Stwierdziła, że to co ją spotkało miało dobre strony. Oni i Mustafa pokazali wtedy, jacy są naprawdę. Dzięki temu uniknęła małżeństwa w którym była by niekochana i traktowana jak zdzira. A na koniec powiedziała im tak na odwal się, na oczepnego "Jeśli dzięki temu poczujecie się trochę lepiej, to dobrze....wybaczam wam!"
* Scena u psycholog. Nie pamiętam dokładnie, jak brzmiało jej pytanie do Fatmy, ale Fatma odpowiedziała, że w przypadku Kerima najbardziej żałuje, że nie poznała go wcześniej.
* Scena z pierwszego dnia procesu. Kiedy Fatma szła taka przestraszona między tłumem ludzi a kiedy weszła do sądu i zobaczyła Erdogana, od razu się wyprostował, uniosła wysoko głowę i zrobiła poważną minę. Zastanawiałam się wtedy, które z nich bardziej się boi ona, czy on? I wydawało mi się, że chyba on.
Oj tak ja raczej romantyczna dusza :) Ale sceny które Ty wymieniłaś również są świetne, zresztą jak już pisałam wyżej dużo by takich można było wymienić :)
Co do sceny z pierwszej rozprawy. Na mnie zrobiła wrażenie przemowa w myślach Fatmagul. Chodzi o słowa m.in. "Dlaczego tak na mnie patrzycie? Przecież ja niczemu nie jestem winna, nie poddam się" itp. (jakoś tak to szło). Te słowa w myślach były skierowane do rodziny Yasaran'ów, do rodziców Vurala itd. gdy kierowała się w stronę sali sądowej a oni na nią patrzyli z taką złością. Piękne słowa i dobitne.
Dzisiejsze pożegnanie Fatmy i Kerima kiedy powiedziała że go kocha przepiękne.
Tak w ogóle to mam nadzieję że Ender i Meltem puszczą Yasaranów z torbami. A Murat ma charakter po mamusi...
taaak Fatma wyznała miłość patrząc Kerimowi w oczy :) ich uczucie jest tak piękne ;)
Też mam nadzieję, że Meltem i jej matka wbiją ostatni gwóźdź do trumny Yaszaranów :) realne widmo utraty firmy mocno w nich uderzyła, zwłaszcza w Reszata, wygląda jakby uszła z niego cała wola życia, ale w końcu nie ma co się dziwić, stworzył imperium, a teraz musi je oddać by spłacić długi... i to jeszcze komu - swoim wrogom :) no ale sam sobie na taki koniec zapracował :)
Heh Murat matkę ma beznadziejną, ojciec nie lepszy, więc biedak nie ma po kim dziedziczyć dobrych cech charakteru... nadzieja jedynie w Rahmim, że wychowa go na porządnego człowieka ;)
Może puszczą jakiś inny turecki serial? Podobno publika chciała by TVP puściła nowy serial w którym grają wspólnie Halit z Berguzar.
No ja akurat tej pary nie lubię :) zwłaszcza nie rozumiem zachwytów nad Halitem, ani on urodziwy, a i jego gra aktorska wg mnie jest taka wyniosła i drętwa... marzeniem moim jest by puścili w tv Kara Para Ask z Kerimem w roli policjanta :) podobno dobry serial kryminalistyczny z romansem w tle :)
Moim zdaniem Halit nie jest wcale taki najgorszy. Chociaż w 1000 i 1 nocy, bardziej podobał mi się Tardu Flordun, aktor który grał Kerema.
Masz na myśli Engina Akyurka?
Też wolałam Kerema :) Tak, Engin gra w tym główną rolę męską :) widziałam urywki serialu i zamierzam po GF właśnie tym serialem się pocieszyć :)
KPA jest całe przetłumaczone na polski. Widziałam dwukrotnie, raz z angielskimi i raz polskimi napisami. Engin rzeczywiście świetny, nie na darmo dostał nominację do Emmy i wygrał w kategorii najlepszy aktor w Seulu, ale ogólnie serial ma swoje wady. Jest naprawdę dobry, ale Fatma i Bir Bulut Olsam według mnie lepsze. Nie podobała mi się jego partnerka, owszem piękna, ale kiepsko grała. Engin ciągnął tą parę.
Mi bardziej Tardu. A co do granej przez niego postaci, to fakt. Ale później naprawdę ją pokochał.
Poza tym Tardu, podobnie jak Halit i Berguzar znalazł miłość na planie 1000 i 1 nocy, ale w przeciwieństwie do nich, nie na zawsze.
Wiem, Ede. Pod wzgledem urody aktorki Bennu byla o wiele piekniejsza, wg mnie najpiekniejsza z calego serialu
Ja też bym chciała zobaczyć Kara Para Ask. Zastanawiam się czy mogą puścić kryminał w ciągu dnia, ale skoro gwałt puścili... Może być też tak, że Kosem wróci na swoją dawną porę z drugim sezonem a ten portugalski serial, co teraz leci wejdzie na miejsce GF. Ale jakiś serial ma być we wtorki po 21. Kto wie, może turecki, może ten co chcemy :P
już wspomniałam, że KPA jest całe przetłumaczone na polski, jeśli chcesz podam ci nazwę grupy, gdzie można znaleźć linki, to samo zresztą dotyczy Bir Bulut Olsam (zostało 4 odcinki). Z wiadomych względów nie mogę tego podać publicznie. Napisz do mnie na priv.
Refleksje po dzisiejszym odcinku:
* Mustafa oszałał!!! On ma obsesję na punkcie Fatmy, nie zamierza o niej zapomnieć, a jak widać, a Kerim to jego wróg nr 1 i przeszkoda w ponownym zdobyciu Fatmy. Kerim dostał w brzuch ze strzelby :O oby się z tego wykaraskał... Na Mustafę to już słów mi brakuje, żeby opisać jak wielkim jest łajdakiem!!! ma Hacer, która jest oddana mu do reszty, zrobi dla niego wszystko, będzie miał z nią syna, ale jak widać dla niego to nic nie znaczy. Cały czas mu Fatma w głowie siedzi, myślę, że on miał na jej punkcie obsesję już w dzieciństwie i nie może pogodzić się z tym, że ją stracił... Oby Hacer w końcu kopnęła go w tyłek, dla dobra swojego i dziecka.
* Mukkades nie pozwoli się lubić. Sama mieszka u Kadira jak w hotelu, w dodatku darmowym, bo na pewno nic się nie dokładają do opłat, wprosiła się królowa do domu, bo w domku dla gości był zbyt niski standard jak na jej wymagania, a tak się szarogęsi jeśli chodzi o pobyt Ozge i jej rodziny u Kadira. Samolubna egoistka, ona i jej wygoda są najważniejsze, po co pomagać innym kosztem swojego komfortu... ehhh ja to bym ją dawno wykopała z domu :/ :/
No wlasnie, na poczatku lubilam Mukke bo byla zlosliwa ale pocieszna, a teraz jest wredna, nie wiem czy to moge napisac, ale obsesja Mustafy bedzie potegowac na sile i wcale nie bedzie sie z tym kryc przed Hacer i to przeleje czare goryczy.
Nic dodać, nic ująć! Mustafa jest beznadziejnym przypadkiem, bo po gwałcie jakoś Fatmy nie chciał już i wierzył we wszystkie kłamstwa Yaszaranów a teraz biedaczek użala się nad swoim losem i wzdycha.. I jeszcze zazdrości teraz Kerimowi, że ma to co mógł mieć sam. Ale powinien "podziękować" sobie, a nie strzelać do niewinnego. Dobra była jeszcze matka Mustafy, która poszła do Yaszaranów. Owszem z nich też niezłe ziółka, ale kto Mustafie kazał jechać do Stambułu i brać od nich kasę?? Na wszystko sobie sam zapracował.
Mukkades za to poprzeczkę wredności i bezduszności ustawia już tylko samej siebie. I sama siebie może już tylko przebić!
A kim jest Fatmageul , która bierze ślub z Kerimem osobą uczestniczaca w gwałcie? To jest patologia!!! Nigdy w realu osoba zgwałcona nie związałby sie z gwałcicielem. Poza tym gra Fatmageul jest tragiczna, Aktorka podczas płaczu tak wykrzywia doną wargę ,ze aż robi sie to smieszne. Nikt tak nie płacze .Nigdy nie widziałem aby tak aktorki płakały. Tragedia. Najlepsze role w serialu maja Mukades ,Mustafa i Asu i te osoby sprawiaja ,że chce mi sie to ogladać.
No bo Mukka sie boi ze znajdzie sie ktos bardziej pokrzywdzony przez los i ona bedzie musiala przestan zerowac na kims, ale zastanawia mnie to kiedy ona stala.sie taka leniwa przedtem przeciez pracowala w mleczarnii
Mam wrażenie, że wszelkie pytania jakie bym zadała mijają się z celem, bo Mustafa jest szalony, ale po co on pojechał do cudzego domu, w dodatku domu swojego wroga i siedział tam w zimnie? Jak się tam dostał bez kluczy? I po co wziął tę strzelbę zamiast brać nogi za pas i uciekać?
Myślę, że sama odpowiedziałaś sobie na swoje pytania :) - Mustafa oszalał i już nie myśli racjonalnie jeśli sprawa dotyczy Fatmagul i Kerima. Chociaż cwaniak przy zacieraniu dowodów to rozsądku nie stracił i działa jak rasowy przestępca (ścieranie odcisków, pozbycie się broni i samochodu, sprawdzanie czy na słupach nie ma kamer, tłumaczenie, że do Izmiru przyjechał taxi - o wszystkim myśli).
Witam. Przepraszam za brak kontekstu, ale natknęło mnie, żeby ocenić ten serial. Losy Fatmagul śledze od samego poczatku, w mojej skromnej ocenie ten serial to arcydzieło. Prawdziwy do bólu, wzruszający rozczulający, sprawiający, że odczuwam z bohaterami każdą ich emocję, aż do ciar, bo jestem zaniepokojona/zaintrygowana, albo po prostu wzruszam się. Historia straszna i więcej nic nie trzeba dopowiadać. Gra aktorska to kosmos, muzyka arcydzieło plus ta szczerość i realność postaci. Łajdak jakich mało Erdogan, przekupny gnający za kasą i obsesyjny Mustafa, wścibska i bezczelna do szpiku kości Mukkades, ciepła i serdeczna Meryem i można by tak wymieniać bez końca a na nim Fatmagul i Kerim i ich historia. Zaden z tureckich seriali, a widzialam juz kilka, nie zagnieździł mi sie tak głęboko w psychice, nie dostarczył tylu emocji, takiej gonitwy mysli. W tym serialu nie ma tzw. zapychaczy. Każde słowo, każdy gest są bezcenne. Muzyka i krajobrazy wplecione w ten scenariusz tworzą coś pięknego. Zdecydowanie wróce do niego kiedyś i obejrze jeszcze raz.
Mukka- czasami zastanawiam sie, dlaczego ktos nie powie jej ZAMILCZ! Tak raz, a porzadnie.
Mustafa- stracił u mnie na poczatku i brak mi slow, na to, co on wyprawia. Hacher powinna go juz dawno zostawic i zaczac zyc. On na nia nie zasluguje i nigdy nie dostrzeze jej milosci, poswiecenia i troski. Potrafi tylko straszyc i manipulowac.
Tak zupełnie z innej beczki, bo już nie będę mieć okazji to życzę Wam wszystkich zdrowych, spokojnych i wesołych Świąt Bożego Narodzenia! I jeszcze więcej emocji z naszym serialem :)
Ja również dołączam się do życzeń :) Życzę Wam świąt spędzonych w gronie rodzinnym, by ten czas był pełen spokoju i radości :)
Fatmageul to patologia. Pokochała gwałciciela . Dla Mukkades i Asu oglądam ten serial. Jak widzę sztuczna grę Fatmageul i Kerima,, zajecza warga" to wychodzę bo działają mi na nerwy.
Kerim nie jest gwałcicielem, uczestnikiem gwałtu, to nadal przestępstwo ale jednak innego kalibru. Rzeczywiście przebaczenie to patologia, jak można w ogóle komuś cokolwiek wybaczyć (ironia). Tym bardziej jak się o nie walczy dzień w dzień przez ponad rok, wspiera i pomaga, żałuje i przeprasza każdego dnia, wspiera w walce o sprawiedliwość, dobrowolnie na siebie i pozostałych donosi na policję. Do tego taki drobiazg jak pomaganie jej i jej rodzinie, bo brat opóźniony a bratowa leniwa zołza. Ja nie wiem gdzie tu patologia, przeciwnie piękna historia od nienawisci do miłości. I w przeciwieństwie do wielu podobnych prawdziwa, bo nie ma nic spłyconego, pójścia na skróty. Pokazane jest tak jak w realu przechodzą kobiety, problem z dotykiem, nawet nazwaniem, każdy etap przełamania Fatmagul jest wprost podkreślony. Jak pierwszy raz pozwoliła mu usiąść przy stole, wypowiedziała jego imię, odezwała się bez nienawiści. Pokazane jest również jak łatwo zburzyć te chyboczące się na nogach kiełkujące uczucie. jedno słowo, głupie zachowanie, spotkanie burzy i trzeba budować zaufanie od nowa. W sumie ten serial nie jest stricte o miłości, bo przecież jakiś czas temu Fatmagul pokochała Kerima, ale po tym co zrobił jak ciężko w pełni zaufać i jak jeszcze ma z tym problem. Wystarczyło jedno piwo w ręku Kerima, by odezwały się w niej demony i zamknęła przed nim drzwi na klucz. A co do gry, dla mnie wyjątkowo dobra, może i ma dosłownie parę scen słabszych Fatma, ale w porównaniu do większości seriali to kosmos. Zebrali za ten serial i w ogóle za pozostałe oboje sporo nagród, ale co tam się akademia zna. Za samą Fatmę Engin zdobył 14 (słownie czternaście) i tych najbardziej znaczących i pomniejszych różnych nagród, ponadto jako jedyny Turek ma na swoim koncie zwycięstwo indywidualne na Seul Drama Awards i nominację do Emmy (za KPA). Rzeczywiście kiepscy aktorzy. Ufff.
Szczerze mówiąc to ja osobiście nie wierzę, że jakakolwiek kobieta byłaby w stanie pokochać mężczyznę, który był świadkiem, jak trzech typów ją gwałci. Wybaczyć owszem, można. Ale nie pokochać i żyć z nim. Że o seksie już nie wspomnę. Nie wierzę, że jakakolwiek kobieta byłaby do tego zdolna. To wbrew naturze.
Nie chce mi sie wierzyc, ze Mustafa jest taki bystry i wszystko dokladnie po sibie posprzatal tym bardziej ze spal w lozku i na pewno jakis wlos zostawil albo sline
A mnie zastanawia dlaczego to Ender i Meltem mszczą się na Yaszaranach. Niby za krzywdy wyrządzone Turanerowi i Meltem. Ale jakie to są krzywdy? Nikt nie zmuszał dziewczyny do ślubu z Selimem. Od początku wiedziała o co podejrzany jest jej narzeczony. Nie uwierzyła , ale to już jej problem. Potem w dniu ślubu sama Fatma ją ostrzegła, ale ona dalej nie słuchała. Teraz udaje wielce zdziwioną i obrażoną.
Śmierć Turanera też nie jest taka prosta. Niby Yaszaranowie zastawili na niego pułapkę, ale na siłę spodni mu nie ściągali. Nie musiał ulegać Yasemine. Jedyny prawdziwy powód aby mścić się ma Fatmagul. I tylko jej racje są w pełni uzasadnione.
Myślę, ze chodzi o to, że gdyby nie rodzinka Yasaran'ów to Turaner spodni by nie ściągnął i nie popełnił samobójstwa. Film nie został pokazany i kto wie, czy Yasmin nie dodała mu czegoś do wina itp., po czym był bardziej podatny na sugestie? Wiem, że może to brzmi trochę tak dla picu, ale niestety ta rodzinka ma trochę krwi na rękach i należy im się nauczka.
Po dzisiejszym odcinku stwierdzam, że Mustafa już niżej upaść nie może.. Dla swoich korzyści każe kłamać przyjacielowi i jeszcze "kupuje" niejako jego milczenie. Na dodatek jeszcze wielkie pretensje do policji, że próbują wykonywać swoje obowiązki służbowe. Szkoda mi tylko Hacer w tej całej sytuacji (choć sama się w jego ramiona pchała), że sama będąc w ciąży musi się opiekować się chorą teściową. Bo na męża nie ma co liczyć.
Choć Mustafa chciał zabić Kerima to tak naprawdę zrobił im przysługę, bo paradoksalnie bardziej zbliżył ich do siebie niż oddalił :) Cudownie na nich patrzeć razem, jak Fatma siedzi przy nim i go wspiera :)
Co się Selimowi stało, że taki troskliwy wobec Meltem? Czyżby chciał wprowadzić w życie plan Erdogana że trzeba się do niej zbliżyć żeby odzyskać firmę? Bo jakoś w jego szczerze intencje to nie wierzę.
Ale największym plusem dzisiejszego odcinka był prawie całkowity brak Mukkades :D
Gdy oglądałam piątkowy odcinek z mamą to obydwie "kur*owałyśmy" na czym świat stoi na Mukkades :P Im mniej ją pokazują tym lepiej :) Człowiek taki mniej nerwowy :D
* Resat ma doła....niesamowite!
* Perihan dobrze go podsumowała, umarł jego brat, syn się zhańbił, ale jakoś to przetrwał. A tu stracił firmę i już ma depresję.
* Erdoganowi na imprezie wpadły w oko dwie panienki z klubu, patrzył na nie jak na jakąś zwierzynę. Widać teraz ile tak na prawde znaczyła dla niego Nil.
* A Selim jest dziwny. W sądzie zrobił z Meletem, puszczalską, niewierną zdzirę by wymigać się od kary. A tu taka zmiana.
Dla tych drani liczyła się tylko ta cholerna firma i prestiż. Rodzina była tylko zbędnym dodatkiem. Resat popadł w depresję, ale tak się dzieje gdy utrata majątku jest gorsza niż utrata honoru i rodziny. ( A tak ma marginesie zadziwia mnie to jego powodzenie u kobiet).
Selim to robak, a Erdogan to glista.
Resat coraz bardziej pogrążony w tej swojej depresji. Normalnie to by należało współczuć, ale Yaszarany sami się w ten dół pchali. Jedynie Perihan jeszcze próbuje trzymać fason i nawet się pofatygowała do firmy by z jakąkolwiek godnością zakończyć ich udział w firmie. Dobrze podsumowała "że jeden kapitan już uciekł".
Dobrze, że ojciec Kerima przyjechał. Mam nadzieję, że przyciśnie wszystkich do muru i wyda się że to Mustafa strzelał! Mustafa za to kłamanie jak z nut ma opanowane do perfekcji. Na tym komisariacie tak pięknie opowiadał, że aż można było uwierzyć w te bajki. Za to jak wspomniał o tym, że jechał do Izmiru taksówką to od razu pomyślałam, że Hacer wciągnie w to Samiego. Niby, że to on go zawiózł.
A w restauracji Rahmi dobrze przygadał Mukkades, szkoda że już potem o tym zapomniał i masował królową :)
* Sami miał rację, Hacer jednak jest głupia. Szczerze, to ja w tym szpitalu złapała bym ich oboje za ręce. Włożyła bym rękę Hacer w rękę Samiego i powiedziała mu mniej więcej coś takiego...."Zabierz ją stąd! Zabierz i zaopiekuj się nimi, najlepiej jak tylko potrafisz!". Myślę, że Sami długo by nie czekał, tylko od razu i bez gadania wykonał ten rozkaz. Czy wam też sie to widzi? Wyobrażacie sobie Samiego, walczącego o nią? Widać, że w sumie coś z tego mogło by być. Sami jest na jej każde wezwanie. Pomaga jej wspiera ją. Jest dla niej lepszy, niż jej własny mąż.