Co to było? W życiu nie pomyślałbym, że tak to zagmatwają. Scenarzyści od połowy odcinka całkiem popłynęli.
Niedowierzanie pomieszane ze zgrozą. Abigail? Bedelia? WTF?! Ile jeszcze postaci zostanie automagicznie wskrzeszonych (tylko po to, żeby zginąć)?
Szczerze mówiąc zastanawiam się czym ludzie zachwycają się w tym serialu...to serial dla psycholi..w zasadzie nic się nie dzieje..nakręcają w jednym pomieszczeniu tyle że w zwolnionym tempie aby było strasznie...ktoś powie że to próba wejścia w umysł mordercy..bzdura...zabijaj sam a pózniej nakręcaj film...inaczej nie można..nawet mordercy się różnią nie istnieje model...to tak jakby kobieta potrafiła odczuwać to samo co mężczyzna i odwrotnie...to jest nierealne
Myślę tak samo, to było po prostu słabe. Szkoda tym bardziej, że odcinek zaczynał się całkiem przyzwoicie. Chociaż z drugiej strony, może wszystko zostało tak napisane na wypadek, gdyby Hannibala zdjęto z anteny?
Może i to było jakieś wyjście, ale nie rozumiem sensu wycinania prawie całej obsady z takiego powodu. Chociaż nie, wg mnie to wszyscy przeżyją (oprócz Abigail oczywiście).
Najbardziej nie mogę przeżyć tej Bedelii. Podejrzewała że Hannibal jest niebezpieczny, potem przed nim uciekła, zeznawała na jego niekorzyść i pomogła Willowi (!!!!), a teraz co? Stwierdziła, że 'o super, uciekam z Lecterem?' Przecież to się nie trzyma w ogóle kupy. Żaden argument nie jest w stanie tego wybronić. Oczywiście ktoś pewnie powie, że wcześniej podsumowała to Freddie - jak nie pokonasz Hanniego, to do niego dołącz. No ale na litość boską, przecież Bedelia już tego próbowała! Widziała też, gdzie skończył Will. Po co ona się znowu w to pakuje?
OK, Bedelia odlatująca z Hannim w stronę zachodzącego słońca - to rzeczywiście było głupie i właściwie zbędne.
Nie zgodzę się natomiast co do Abigail - nie widzieliśmy, jak zginęła. Poza tym scenarzyści świetnie odwzorowali pierwszy odcinek - scena w kuchni, Hannibal podrzyna gardło tak samo jak GJ Hobbs a Will próbuje ratować Abigail - dla mnie to było przygnębiające, ale sam zamysł tej sceny był świetny.
"Zamysł tej sceny był świetny" - też rozumiem, co Fuller chciał tym osiągnąć. Idiotyczne jest jednak dla mnie to, że Abigail zostaje wyciągnięta w ostatniej chwili jak królik z kapelusza, coby widz przeżył szok <szok>. Poza tym to dla mnie psuje to bardzo odbiór serialu - wychodzi na to, że Hannibal pozostawia przy życiu różne osoby i wie, w którym dokładnie momencie będą mu potrzebne do czegoś (Miriam oskarża Chiltona, a Alana wylatuje przez okno zanim zdąży podziurawić Lectera). Ucho jak ucho, ale 1 sezon ustalił chyba że Abigail zginęła od poderżnięcia gardła, a krwi było tyle, że nie można jej było utoczyć tyle na raz bez zabijania (ani jakichkolwiek efektów ubocznych).
Za chwilę okaże się, że gdy FBI będzie w premierze 3. serii badać dom Hannibala, to w piwniczce odnajdzie się cała i zdrowa Beverly Katz, tylko że bez nerki. I co z tego, że jej ciało znaleziono pokrojone na plastry - może to był sobowtór? Może Hannibal przeniósł jej DNA na jakąś inną kobietę, po czym wykonał operację plastyczną? No co - przecież w tym serialu może wszystko, jest jak ten Bóg (tfu, Szatan - jak woli Fuller). Po prostu to, co się tu wyprawia, zakrawa na paranoję.
Nieważne ile krwi znaleźli, a może Hanni zaplanował sobie tę lipną śmierć Abigail wcześniej? Teraz to już czepianie się szczególików.
"wychodzi na to, że Hannibal pozostawia przy życiu różne osoby i wie, w którym dokładnie momencie będą mu potrzebne do czegoś"
Wydawalo mi sie to oczywiste ze Hannibal mial zamiar uciec razem z Abigail i Willem. Ale kiedy odkryl ze Will go zdradzil to zmienil rozwoj wydarzen. Byla wyrazna wiez miedzy Abigail a Willem i Hannibalem. Nie dziwie sie ze bez Willa nie uznal za dobry pomysl wziecia ze soba samej Abigail. Raczej odnosilo sie wrazenie ze dla niego Abigail byla cenna tylko w zestawie z Willem. Bo to Will mial glebszy zwiazek z nia.
Nie wiem za bardzo o co wam chodzi.... Przecież scena kiedy Hannibal dopada Beverly w którymś z odcinków kręcona jest w jego ukrytej piwnicy. W pewnym momencie Beverly coś dostrzega a za nią pojawia się Hannibal. Przecież to logiczne było że dostrzegła Abigal. W późniejszych odcinkach było do przewidzenia że ona żyje i przetrzymuje ją Hannibal. Twórcy serialu nie zmienią tego co było później w Czerwonym Smoku, Milczeniu Owlec i Hannibalu. Serial z założenia miał pokazywać co się działo przed tymi filmami. Zatem wiadome jest że w 3 serii będzie Jack który jest i w Czerwonym Smoku jak i Milczeniu Owiec, który w filmach wysyła Starling do Lectera do więzienia bo sam niczego nie uzyska od Hannibala. Będzie oczywiście Will który go schwyta i w Czerwonym Smoku prosi Hannibala o pomoc, Chilton również musiał przeżyć jeżeli patrzeć logicznie na serie. Zresztą w senie w której zostaje "postrzelony" widać jak kula trafia go w bok twarzy (może polik), i prawdopodobnie żyje. Albo w Czerwonym Smoku albo w Milczeniu Owiec mówi że prawie zginął przez Hannibala. Hannibal zmanipulował stażystkę Jacka żeby go zabiła, czyli winna Hannibala. Czytając wasze opinie mam wrażenie że większość z was nie widziała wcześniejszych filmów, o przeczytaniu książek nie wspominając (bez hejtowania), a te nieco różnią się od filmów, szczególnie końcówka filmu Hannibal. Polecam nadrobić zaległości czytając książki lub oglądając filmy w odpowiedniej kolejności "Czerwony Smok" "Milczenie Owiec" i "Hannibal". Chronologiczność według historii nie według nakręcenia filmów.
Pozdrawiam
Przecież już zmienili Czerwonego Smoka, Will dowiedział się przypadkiem kim jest Hannibal, zawiązała się walka itd. Od momentu, w którym Will zorientował się kim jest Lecter a schwytaniem go minęły może z 2 minuty. W serialu wie już od dawna, na pewno od paru miesięcy. Jak niby mają ożywić Chiltona?(bo wspominali chyba że nie żyje) albo Beverly? Skleją ją? Jakim cudem nie zmieniają tego co było później skoro zabijają bohaterów, którzy giną w książce (i filmie) dużo później (lub wcale). Cała historia Czerwonego smoka jest zmieniona, a na pewno początek, w którym widzimy scenę schwytania Lectera. Czytając Twoją opinie mam wrażenie nie widziałeś wcześniejszych filmów, o przeczytaniu książek nie wspominając (bez hejtowania), a te nieco różnią się od filmów, szczególnie końcówka filmu Hannibal. Polecam nadrobić zaległości czytając książki lub oglądając filmy w odpowiedniej kolejności "Czerwony Smok" "Milczenie Owiec" i "Hannibal". Chronologiczność według historii nie według nakręcenia filmów.
Pozdrawiam
Serial opowiada o wydarzeniach przed Czerwonym Smokiem. A w nim Lecter jest już w więzieniu. Także mają duże pole do popisu jeżeli chodzi o scenariusz. Nie powinni uśmiercać postaci które w filmach się pojawiają, dlatego mam wrażenie że Chilton przeżył. Zobaczymy w 3 sezonie.
problem w tym że wątki z czerwonego smoka są w nim zawarte przykładowo freddy lounds, śmierć dr chiltona (może żyje) wątek że ucieka do francji z milczenia owiec/hannibala więc nawet gdyby serial byłby zgodny z kolejnością książek to będą one się musiały bardzo różnić od pierwowzoru. Pożyjemy zobaczymy
Ja sie ciesz że pozmieniali fabułę z książek bo książki czytałam i serial byłby dla mnie nudny. Mam nadzieje że wykorzystają w późniejszych sezonach fabułe Milczenia Owiec
Ok, ok, ale kilka rzeczy nie trzyma się kupy - myślę, że świat serialowy będzie jednak alternatywny do tego ukazanego w filmach. W jaki sposób wytłumaczyć powtórne dochodzenie Willa w sprawie Hannibala i jego próbę schwytania w nowym biurze? Will miał jakieś zaniki pamięci? FBI też zapomniało o tym co się wydarzyło?
Osobiście uważam, że Chilton przeżył. Zresztą nie będzie pierwszą postacią, która po tym jak została zastrzelona w jednym sezonie, wraca w następnym (Gideon ;) ) Wydaje mi się, że Chilton dostał postrzał w policzek i kula przeszła na wylot. Żaden z bohaterów nie wypowiadał się później jednoznacznie na temat jego stanu zdrowie martwy/nie martwy.
Myślę, że największy problem tego finału to scena po napisach. Bohaterów wykrwawiających się w kuchni można odratować. Natomiast Hanibal w samolocie z panią doktor .... no z tego to już ciężko wybrnąć. Chyba, że to "wyobrażenie" Hannibala siedzącego w celi :P
Ależ oczywiście, bo to logicznie tłumaczy jej oskarżycielską wizytę u Hannibala (2x02) i fakt, że chciał ją przerobić na pasztet na koniec tego samego odcinka. To ma sens!
Nie doszukiwałbym się w tym żadnego logicznego wytłumaczenia - wg mnie ta scena została dorzucona w ostatniej chwili żeby zaszokować widownię i dać (lichą i beznadziejną) podstawę pod sezon 3.
Po napisaniu wczorajszego posta przypomniała mi się scena czekającego hannibala ubranego w foliowy kombinezon ale nie byłem pewien czy chodziło o zabicie jej. W takim razie muszę przyznać rację, odcinek pełen dziur w scenariuszu.
Zawsze takie momenty u mnie wywoluja refleksje.. Czy to aktorka zle gra czy ta dziwna gra aktorki jest zamierzona.
Zakladanie ze ona od poczatku byla z Hannibalem, nie wspolgra z jej przedstawionym zachowaniem. Gdzie by jej nie pokazali.. to wyraznie ona obawiala sie Hannibala. Moze ona poprostu tak wyglada, niewiem, ale z pewnoscia wyczuwalny byl strach badz nieswojosc gdzie by jej nie pokazano. Moze dlatego ze ona nigdy nie mowila prawdy.
Koncowa scena tez bez zaskoczenia. Jej zachowanie jak zwykle. orvaldi napisal ze sie usmiechnela. Jak dla mnie to byl wymuszony usmiech, ktory robi osob probujaca zadowolic druga. W sytuacjach kiedy o niczym innym nie mysli jak o ucieczce.
Strzelalbym ze Hannibal ja odnalazl mimo wszystko i nie miala wyjscia jak pojsc z nim.
http://madsmikkelsennews.tumblr.com/post/86805325520
i jeszcze jedno...
http://madsmikkelsennews.tumblr.com/post/86772941620
Badelia bała się po prostu. Wolała mu pomóc, aby nie narażać się na długą i bolesną śmierć. A tak naprawdę to Fuller lubi Scully i chciał mieć podnietę w trzecim sezonie, jeszcze się jakiś romansik wciśnie, bo wizję, aby Gilian pocałowała Madsa i takie tam :D
Ależ od początku gdy tylko pojawiła się postać Bedelii było od niej czuć, że jest groźniejsza i bardziej wyrafinowana niż Hannibal. Wszystkie zagrania to był sprytnie uknuty plan, być może przez Hanniego, ale mi się wydaje, że raczej to Bedelii za tym stoi, ona go kontroluje
wedlug mnie sam odcinek byl znakomity, mimo iz fabularnie takze nie jestem zadowolona z kierunku jaki przyjela akcja. tez mysle, ze bylo to swego rodzaju zabezpieczenie na wypadek niezamowienia kolejnego sezonu;p ot wycieliby tylko scene w samolocie i calkiem spojne zakonczenie -> chociaz w zamierzeniu akcja i tak miala potoczyc sie w podobnym kierunku ;p
WTF? Co to było???? Czy scenarzyści do reszty ocipieli?
Fullerowi udało się zniechęcić i zniesmaczyć mnie, fana serialu, książek i filmów. Na chwilę obecną mam gdzieś sezon trzeci i to, kto w nim jeszcze zmartwychwstanie/wykrwawi się na podłodze.
ten odcinek to jeden wielki klops , padaka , żenua , kiszka , kupa itd . itp.
myślałem że to ja mam bujną wyobraźnie ale reżyser przeszedł sam siebie "świt żywych trupów" to Hani chował wszystkich których myślałem że zabił w szafie żeby potem ich z niej wyciągnąć i ponownie ukatrupić
bodajże Emo_Waiters zauważyła że serial w każdym sezonie był dobry do 7-8 odcinka a potem kiszka , kiedy to końcówka ma być najlepsza i odcinki mają wbijać w fotel to jest wręcz odwrotnie , przez ostatnie 2 odcinki to się dawno tak nie uśmiałem oglądając serial kryminalny
po pierwszych odcinkach 2 sezonu podniosłem ocenę do 9 , a teraz to powinna spaść do 5-6 , muszą wymyślić coś extra w sezonie 3 żebym ponownie jarał się tym serialem
Ja właśnie obniżyłam rating do 2, to jest jakaś kpina. Z definicji Season Finale to miało być ukoronowanie, coś, co mnie powali, wgniecie w fotel/kanapę/łóżko/hamak, A TU CHOLERA CO? JAJCO I TO WIELKIE!
Ja obniżyłem ocenę z 9 przy odcinku z człowiekiem-potworem; niżej chyba nie opuszczę, bo mimo wszystko serial do momentu wypuszczenia Willa był fenomenalny i zarzutów nie miałem do niego wiele. Szkoda że tak to się wszystko spieprzyło (delikatnie mówiąc) w samej końcówce - twórców końmi bym włóczył za to, co zrobili z tym serialem.
Sezon 1 mial pewne niedociagniecia, ale bylam sklonna je tolerowac. Niestety sezon 2 stawal sie gorszy z odcinka na odcinek. To, co zobaczylam dzisiaj przekroczylo moja cierpliwosc - nie rozumiem, jak z serislu z ambicjami mozna bylo zrobic takie cus bez ladu i skladu. I nadete dialogi oraz podkladanie muzyki klasycznej nic tu nie pomoze. Fuller zrobil z tego pretensjonalne widowisko dla panienek jarajacych sie klata Mikkelsena.
Bez ladu i skladu?
Chyba ogladalismy inne seriale. Mysle ze ponosza ciebie negatywne emocje zwiazane z prawdopodnym usmierceniem glownej obsady. Albo od poczatku liczylas ze Hannibal wkoncu dostanie na co zasluzyl.
Trzeba jednak zaakceptowac ze to nie jest komedia z happy endem. W zyciu czesto sprawiedliwosc nie guruje.
Sugerowalbym zmiane oceny z 2 na wyzsza. Nie mnie wnikac w sposoby oceniania innych. Ale 2 na ten serial jest wyraznie zanizona nota. Wlasnie przez takie pochopne zmiany, rankingi czesto nie sa adekwatne do tresci. Z cala pewnoscia mialas sporo frajdy z ogladania bo wkoncu dotarlach do konca 2 sezonow. Jak by bylo to warte 2, to bys zalowala po 1 odcinku. To tylko propozycja, rob co chcesz : p Moim zdaniem serial i tak zasluguje na 8/9.
Serial zdecydowanie na 8 czy 9 nie zasługuję,mase głupot ten serial ma jakich w żadnym innym serialu nie widziałem.Już zaczynając od samego Willa z magicznymi zdolnościami,co to sprawę rozwiązuje bez zapoznawania się z dowodami,czasem nawet do zwłok nie podchodził a i tak wiedział co się stało,absurd.Do tego ci seryjni mordercy co odcinek gdzie każde ich morderstwo musiało być filozoficzne albo artystyczne xD.
W 2 sezonie również przeszli samych siebie xD Hannibal mordujący sędziego który jeszcze podrzucił zwłoki do sądu(który de facto powinien być pilnie strzezony przez kamery i strażników) i miał czas je ładnie ułożyć xD.FBI to debile któzy logicznie nie potrafią myśleć i do pomocy potrzebują magicznych mocy Willa,szczyt debilizmu osiągneli jak stwierdzili że Dr Chilton jest rozpruwaczem.Serio? facet kuternoga,byłby w stanie zabijać ludzi(w tym uzbrojonych 2 agentów FBI) albo bawić się w przenoszenie zwłok itd? tych głupot i absurdów jest cała masa,serial obiektywnie na tak wysokie noty jak 8 czy 9 nie zasługuję.
Dokładnie, pomijając masę "wyrafinowanych" morderców, to przede wszystkim głupota FBI mnie strasznie razi od początku tego serialu. Po każdym kolejnym odcinku miałam ochotę obniżać ocenę w dół... Liczyłam, że się poprawią w 2 sezonie, ale, niestety, jest tylko gorzej. Gdyby nie moje uwielbienie dla całej sagi Milczenia owiec to bym tego nie oglądała. Mój mąż cierpi katusze, jak ogląda(solidarnie ze mną), mówi, że poziom irytacji po każdym odcinku skacze powyżej normy.
Uważam, że serial z takim potencjałem i taką fajną obsadą zasłużył na lepszy scenariusz...
Nie wiem, czy dam radę wytrzymać 3 sezon, jak go nakręcą...
dokladnie, ocena 2 dla tego serialu to jakas pomylka, zwlaszcza w odniesieniu do ostatnich odcinkow. musialabym dac 1 wszystkim innym ktore ogladam.
(chociaz dziwnie sie czuje to piszac, bo uzywam konta mlodszej siostry dajacej 10 wszystkiemu, co oglada, wiec nie sugerujcie sie moimi ocenami:>)
Już komuś napisałam, że MOJE oceny są MOJĄ sprawą. Zajmij się swoimi wypowiedziami i swoimi wypowiedziami.
Zgadzam się z Twoją wypowiedzią, ocenianie całego serialu przez pryzmat jednego odcinka a konkretnie przez zakończenie niezgadzające się z naszymi oczekiwaniami jest lekką przesadą. Mnie się końcówka bardzo podobała, już od momentu kiedy ujawniono, że dziennikarka żyje serial zyskał w moich oczach zwłaszcza Will, który po tych wszystkich psychicznych wahaniach tak podszedł Hannibala i nie dał po sobie niczego poznać. W sumie to mogliby na 2 sezonie zakończyć i nie czułam bym żadnego niedosytu itp. Lubie filmy i seriale, które tak się kończą. Nie zawsze dobro zwycięża ze złem.
Sezon 1 był najgorszy właśnie xD, najwięcej absurdów zaczynając już od samego Willa z magicznymi mocami kończąc na seryjnych mordercach co odcinek.
Nie rozumiem takich wypowiedzi. Obejrzyj sobie Avengersów czy coś podobnego i wtedy mów o absurdach. Skoro twierdzisz, że od początku było "nie tak", to może takie właśnie było zamierzenie twórców? To nie jest serial obyczajowy oparty na faktach. Ja całą produkcję odbieram jako swego rodzaju psychologiczną bajkę oraz ucztę dla oczu. Why so serious?
Hmmm, a jakim cudem dotarłeś do końca, skoro już początek 1 sezonu taki "absurdalny" i "głupi"?:D
Nie ma to jak usprawiedliwienie że serial głupi bo tak twórcy chcieli xD.Błagam cię.
Avengers to Sci-Fi z superbohaterami,czysta nawalanka,w takich filmach nie oczekuję się logiki.I to taki film jest bardziej ucztą dla oczu.Więc marne porównanie.
Serial oglądam bo jestem fanem filmów/książek(szkoda że serial je gwałci)oglądam głównie dla Hannibala, tyle,bo reszta to masa idiotyzmów.
Jak pisałem zaczynając od głupich potaci,czy całego FBI w którym nikt nie potrafi myśleć logicznie i do rozwiązywania spraw potrzebne są magiczne zdolności Willa,a ten rozwiązuje sprawy czasem nawet nie podchodząc do zwłok,nie badając ich,tylko zamyka oczy i TA DAM! już wie.
Do tego sposób prowadzenia fabuły (w 1 sezonie) co odcinek kolejny seryjny morderca,niczym w jakimś proceduralu ala W11 czy coś.Jakaś inwazja chyba tych seryjnych morderców,już nie wspominając o przerysowanych sposobach w jakich zabijali,zawsze musiałobyć jakieś "głębsze" dno.A sposób morderstwa artystyczny czy filozoficzny.
Do tego te irytujące wizje Willa z czarnym Hannibalem,zupełnie nie potrzebne i momentami komiczne,za dużo symboliki,jakby serial chciał na siłę udowodnić że jest w tym jakiś przekaz że jest mądry.
W drugim sezonie przeszli samych siebie.Hannibal który zabił sędziego i ułożył w "piękny" sposób jego ciało gdzie? w sądzie,no proszę Cię,takie miejsce jest nieźle strzeżone,masa kamer i strażników,że miał czas na idealne ułożenie zwłok.Porwanie ze szpitala też do tych absurdów należy.
Ale najlepsze było jak FBI uznało że kulawy Dr Chilton jest Rozpruwaczem hahahaha,żałosne.Już widze jak ten chuderlawy i kulawy facet zabija ludzi,jest w stanie przenosić zwłoki,albo załatwić 2 albo 3 uzbrojonych agentów FBI którzy pukali do jego drzwi xD.
Ja tu serious nie jestem,bo miałem niezły ubaw oglądając serial,i mase facepalmów(więc czoło trochę boli xD )
Ten serial to zwyczajnie przerost formy nad treścią.Ale czasem ma jakieś tam fajne momenty.
Zgadam się jak najbardziej. Też jestem fanem książek i filmów o Hannibalu, ale serial masakruje je na wszelkie sposoby. Już nawet nie chce wymieniać co jest pozmieniane, bo to prawie wszystko, tylko bohaterowie zostali z imienia i nazwiska, bo charaktery mają już zupełnie inne. Serial sam w sobie jest dobry, w mojej ocenie zasługuje na 8,5 ale jako coś odrębnego, nie Hannibal, ale jakiś inny morderca wzorujący się na nim 20-30 lat później (bo czasy też nie te) z zupełnie innymi śledczymi, tylko Jacka bym zostawił, osadził bym w tym świecie i było by pysznie. A tak to daję 6 za rozwalenie w gruz całej opowieści.
Rozumiem Twoje podejście skoro jesteś fanem książek/filmów. Podobnie ostro oceniam wszelkie ekranizacje książek, które lubię. Ja jednak w inny sposób traktuję ten serial. Mnie jest obojętne w jaki sposób jego twórcy nawiązują do powieści (i w ogóle do rzeczywistości). Nie uważam, że serial jest głupi. To, że nie jest z gatunku sci-fi czy fantasy, nie oznacza, że musimy go traktować całkowicie poważnie. Przyznaję, że ja również momentami za głowę się chwytałam, niektóre motywy naciągane, ale mam dystans, bo to tylko fikcja.
Co do sposobów zabijania, to dla mnie jest to ogromny atut Hannibala! Dla tych "pomysłów" wciągnęłam się w oglądanie. Mnie się podobają te "artystyczne, mordercze idee":D To jest właśnie piękno tego serialu, takie piękno wydobyte ze zła (podobno nie jestem do końca normalna, ale nie czuję się wyjątkiem:P). A do tego cudowne zdjęcia. Operator naprawdę do rzeczy. Jest klimat. Z estetycznego punktu widzenia chyba najlepszy serial jaki kiedykolwiek widziałam. Zdjęcia są w stanie wynagrodzić mi pewne niedostatki. Wizje Willa też dobre.
Cóż, Ty szukasz w Hannibalu wizji Harrisa i dobrego kryminału, a ja psychologii i specyficznej estetyki. Mnie serial satysfakcjonuje:)
" niektóre motywy naciągane, ale mam dystans, bo to tylko fikcja."
Uwierz ja też mam masę dystansu,ale jeśli chodzi o ten serial ilość głupot i absurdów aż za bardzo biję mnie po oczach.Te wymienione wyżej przeze mnie choćby,zwłaszcza z Chiltonem -_-
"Co do sposobów zabijania, to dla mnie jest to ogromny atut Hannibala!"
Zainteresowałem się Hannibalem(serialem) z kilku powodów,jednym był taki że tematyka seryjnych morderców mnie intersuję(też jestem nie do końca normalny xD).Także miałem pewne wymagania,po obejrzeniu sporej ilości filmów/seriali z tą tematyką.
Jednak procedural ala W11 to najgorszę co mogli zrobić.Seryjny morderca co odcinek to bardzo kiepski pomysł.Powinni to bardziej rozciągnąć,albo zrobić 1 seryjnego mordercę na cały sezon.Bo zacząłem z czasem odnosić wrażenie że w serialu nie istnieją "normalni" przestępcy,tylko każdy to seryjny morderca,który jeszcze zabija w sposób strasznie naciągany i absurdalny.Seryjni mordercy to coś rzadkiego,"wyjątkowego" z aurą tajemniczości,tu tego wszystkiego zostali pozbawieni.Jedynie Hannibal jest według mnie dobry(choć też ma swoje głupie czy przesadzone momenty).
"Wizje Willa też dobre"
W czym dobre? czarny Hannibal z rogami wygląda komicznie,a nie strasznie czy niepokojąco co było chyba zamiarem twórców.Za dużo tych wizji wpychanych na siłę gdzie się da,choćby ostatnio podczas rozmowy Willa z Hannibalem,pojawił się gigantyczny medytujący Hannibal z 4 rękoma.Jak pisałem to jest zwyczajny przersot formy nad treścią a nie artyzm.To tak jak w niekórych filmach gdzie co chwilę wrzucane jest zwolnione tempo aż do przesady.
"Cóż, Ty szukasz w Hannibalu wizji Harrisa"
Tak i Nie.
"i dobrego kryminału"
W końcu ten serial to kryminał,nic dziwnego że oczekuję żeby był dobry a nie obrażający mnie swoimi głupotami.
Zrobili przecież jednego głównego mordercę na cały sezon! hehehe. Przyznam, że też wolałabym, aby jedna sprawa ciągnęła się trochę dłużej niż przez jeden odcinek, tak jak w CSI. Z drugiej zaś strony, dzięki temu mieliśmy większe urozmaicenie. Coś za coś. Tak jak wspomniałam wcześniej, w tych sposobach zabijania widzę swojego rodzaju piękno, dlatego mogę się pogodzić z tak szybką zmianą morderców, którzy zabijają na różne sposoby (ale przecież i tak przez większość odcinków serii mieliśmy do czynienia z mordercą z cheesapeak).
"Normalni" przestępcy nie są tutaj tematem, więc po co mieliby istnieć w serialu? A to w jaki sposób zabijają ci seryjni, to jest właśnie cała poezja. Osobiście nie lubię artyzmu na siłę (po szkole artystycznej mam już przesyt), ale mając pewne porównanie, wcale nie uważam, że Hannibal to przerost formy nad treścią. Uwierz, że są ludzie, których właśnie ta forma kręci najbardziej w tej produkcji ;) Tobie wizje Willa przeszkadzają, mnie nie.
Nie wiem czy ten serial to kryminał. Kto tak powiedział? Ludzie oczekują czegoś konkretnego, ale to nie musi być wcale to. Pierwsza seria moim zdaniem była bardziej kryminalna (coś jak wspomniane wcześniej CSI), ale druga to już trochę inna bajka. Bardziej podróż wgłąb ludzkiego umysłu. Stąd też te wszystkie wizje, sposób prowadzenia kamery, kolorystyka itp. I w tym momencie wszelkie absurdy związane z nietrzymaniem się rzeczywistych praw przestają mieć znaczenie. Ja po drugiej serii odbieram Hannibala jako serial psychologiczny, a nie kryminał.
"Przyznam, że też wolałabym, aby jedna sprawa ciągnęła się trochę dłużej niż przez jeden odcinek, tak jak w CSI."
CSI to bodajże właśnie procedural.
"Z drugiej zaś strony, dzięki temu mieliśmy większe urozmaicenie"
Większe urozmaicene nieciekawych i przerysowanych postaci.
"Normalni" przestępcy nie są tutaj tematem"
Więc najlepiej żeby wpakować jak największą ilość seryjnych morderców? ja przekładam jakość nad ilość,wolałbym jednego świetnie rozpisanego,z prawdziwymi motywacjami który prześladowałby bohaterów przez cały sezon.(Nie,nie pisz że tak było z mordercą z cheesapeak bo to był Hannibal) a Will i Hannibal współpracowaliby nad złapaniem drania.Pojawiłaby się może jakaś większa więź emocjonalna,widza z serialem,a tak to, eee tam pewnie złapią tego mordercę w tym samym odcinku i tyle,kolejne nazwisko do skreślenia z listy,nic ciekawego,dawać kolejnego.Takie to puste.
"A to w jaki sposób zabijają ci seryjni, to jest właśnie cała poezja"
To właśnie przerost formy nad treścią nie poezja.Seryjny morderca przebierający się za potwora? facet który robi z ludzi "oko"? facet co robił z ludzi aniołów,a potem nie wiadomo jak sam zrobił to sobie? serio nie widzisz "artyzmu" na siłe? bo aż BIJE po oczach...
To jest właśnie absurdalny przerost.Przez takie coś ci mordercy tracą na wiarygodności.
Tak jak tu kilka osób pisało,temu serialowi brakuję postaci z krwi i kości,chamskich wulgarnych,bo wszedzie panuję sztywność przez wszechobecne gadki pseudo filozoficzne.Nawet właśnie morderstwa muszą wyglądać artystycznie z podtekstami filozoficznymi.To jest aż mdłe.Kolejny raz,tak to jest przerost formy nad treścią.
"Nie wiem czy ten serial to kryminał. Kto tak powiedział?"
Cóż serial jest między innymi klasyfikowany jako kryminał.Pisze to choćby na filmwebie czy idmb.
"Bardziej podróż wgłąb ludzkiego umysłu. Stąd też te wszystkie wizje,"
Najgorsze co można robić to dodawać ideologię do byle g-wna.
Wizje były "randomowe" i nic nie wnosiły totalnie,chciały tylko pokazać że serial jest rzekomo głęboki.A motyw z gigantycznym Hannibalem z 4 rekoma to komedia jak już wspominałem.
"sposób prowadzenia kamery, kolorystyka"
Ale ja się nie czepiam strony technicznej serialu bo ta jest dobra.
" I w tym momencie wszelkie absurdy związane z nietrzymaniem się rzeczywistych praw przestają mieć znaczenie"
Cóż czy (przepraszam znowu użyje tego słowa) g-wno zawinięte w ładne opakowanie coś zmienia?
Bo co mi to da że ładnie wszystko wygląda,jak wnętrze okropne.W tym przypadku fabuła czy nieciekawe i głupie postacie (jak Alana,Jack)
Co z tego że ładna otoczka jak karmi się mnie absurdami typu dr.Chilton mordercą,niewidzialny Hannibal itd?
Na dłuższą metę meritum/treść serialu się liczy.
Chyba nie ma sensu dalej dyskutować, bo mamy oboje zupełnie inne oczekiwania :) I bardzo dobrze. Gusta są różne i różne są sposoby ich zadowalania. Inaczej świat byłby nudny.
Ty się ciągle upierasz, że to serial kryminalny, bo ktoś tam go tak zaklasyfikował i Ty chcesz go takim widzieć. I ok. Ja tu dostrzegam co innego i to mi się podoba. Dla mnie to nie jest przerost formy nad treścią, bo właśnie forma sprawia mi przyjemność w tym wypadku. Jeśli Tobie się nie podoba, zmień serial ;) Jakbym oczekiwała wiarygodnego kryminału po Hannibalu, to bym pewnie nie wytrwałabym do końca. Nic na siłę.
Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru oraz wielu seriali/filmów trafiających w Twe gusta :)
"Ty się ciągle upierasz, że to serial kryminalny"
Gdzie się upieram? napisałem co widzę.
" Dla mnie to nie jest przerost formy nad treścią, bo właśnie forma sprawia mi przyjemność w tym wypadku"
No to jestem godny podziwu(a może nie) że przyjemnośc sprawia Ci oglądanie idiotyzmów fabularnych głupich postaci i tak łatwo łykasz te absurdy.Mam nadzieje że zamykasz oczy na te aspekty tak samo w przypadku innych seriali/filmów,a nie czekaj,widzę z jeden z najlepszych seriali ostatnich lat(nie tylko według mnie) Breaking Bad oceniony na 4 No to masz rację nie mamy o czym pisać hahahahahaha xD
"Jeśli Tobie się nie podoba, zmień serial"
Widzę argumenty się skończyły więc pada standardowe "nie podoba Ci się nie oglądaj",jeszcze dodaj "jak potrafisz lepiej to zrób sam serial" xD
Sądzę, że każdy ma prawo oglądać to, co mu się podoba. Jeśli komuś się podoba "Hannibal" i oglądanie go sprawia mu przyjemność, nie widzę w tym problemu, tak samo, jeśli ktoś ocenia "Breaking Bad" na 4 - jego sprawa. Nie ma znaczenia jak oceniają go inni użytkownicy. Przecież to są tylko i wyłącznie opinie. To, co podoba się jednemu, nie musi podobać się drugiemu. No i chyba wytykanie komuś jego ocen, to chyba nie jest stosowny argument w jakiejkolwiek dyskusji?
" Przecież to są tylko i wyłącznie opinie"
Jasne,opinie którymi każdy się dzieli na forum dyskusyjnym.
"chyba wytykanie komuś jego ocen, to chyba nie jest stosowny argument w jakiejkolwiek dyskusji?"
Ale ja tu nic nie wytykam,zastanawiałem się co napisałem,czy przymyka oczy na wymienione przeze mnie rzeczy w przypadku innych filmów/seriali.Zobaczyłem że nie,więc nie ma o czym pisać.Dyskusja zakończona,więc nie ma potrzeby by ktoś się wtrącał ,bo inaczej polemika będzię ciągneła się w nieskończoność,jeśli miałbym odpisywać co chwilę na coś nowego.
Plus dodam jeszcze że to nie ja zacząłem dyskusję.To ag268 pierwsza przyczepiła się do mojej negatywnej opini która rzekomo jest moją sprawą.