Możliwe, że ten Tomek zechce praktycznie wytłumaczyć Kasi geometrię :D

A może wątek chętnej Kaśki i niechętnego Tomka i kroczenie mjego matki i oskarżenie Kasi o jakieś molestowanie :) Klan idzie do przodu to czas i na coś takiego .

Dziś na początku odcinka Bożenka z Miłoszem byli ubrani na czarno, jak w żałobie po tej karczmie.

Kasia zaliczyła chyba najkrótsze mierzenie temperatury w dziejach.

"Julia" fatalnie zagrała końcówkę odcinka, przeszarżowała, jak wczoraj Herbuś.

Matka chłopca któremu pomogła Agnieszka z początku pomyliła mi się ze Sławą. Sympatyczna, więc raczej Agnieszka nie będzie z szefem, tylko z Januszem. Obie siostry, po zaliczeniu połowy Warszawy, lądują z nudnymi, "bezjajecznymi" mamałygami ;]

Dzisiejszy odcinek nawet nawet , ale szczególnie dzięki szalonej Julii , która się rozkręca i mi to się bardzo podoba , a cyrkowiec i Ela są bezradni wobec jej reakcji. Wyszła na jaw jej przeszłość w stanach , i mąż Sebastian , który pojawił się w serialu , nie pamiętam czy to jego debiut , czy już grał dawniej. Ale widać , że musiał wiele z nią przeżyć i , ze to ona nie chciała mu dać rozwodu. Dobrze , ze nie opiekuje się dzieckiem . I nawet Beata sobie przypomniała Sebastiana. Pojawiła się też dziś nowa postać - żona rzecznika , która mi się spodobała swoją naturalnością i spontanicznością i czuje , że jakiś wątek się z nią szykuje w jakimś kierunku. Kasia oczywiście ma kłopoty z Matematyką , ale ciekawe czy te dolegliwości z tym są tylko związane. Następnie Bolek , który jest załamany stratą karczmy , nasza klanowa weddingplanerka , która trafnie opisała Martę , którą oczywiście młodzi znają. Coś czuje , że nie będzie to takie proste. Agnieszka i Janusz już normalnie , a wolałbym więcej aktorstwa jak w tamtych odcinkach , choć w scenie z matką Tadzia nawet ok. Oczywiście rozwala dziś Julia jej zachowanie , miny wszystko - najlepsza obecnie postać , pod względem emocji .I rozwaliły mnie girlandy Eli i Cyrkowca oraz ich śpiew jak jakieś stare dziadki i nawiazanie do wczorajszego ,,Origami'' statkowego Janusza .

Ja mam wrażenie, że właśnie zakończono wątek chorego dzieciaka, jak pisałem powyżej. Jest mały, ma dwoje kochających się, w miarę fajnych rodziców, trudno z tego coś zrobić na ekranie.

Scena z żoną rzecznika jak najbardziej była udana i też myślę, że nie będzie żadnego romansu rzecznika z Agnieszką, ba, nawet nie chciałbym, bo to by była przesada, widać, że ten Maciej jest szczęśliwym mężem i ojcem. Bożenka i Miłosz mnie już denerwują, są nudni. Oboje ubierają się jakby wyskoczyli z czasów starożytności i jeszcze gadają ni o chlebie ni o niebie. Fajnie, że Kasia była i chyba coś knuje. ;) Sporą część odcinka zabrała rozhisteryzowana Julia, która chodzi w kółko i wrzeszczy :D A ten mąż Sebastian chyba za młody i za przystojny dla tej Julii.

Mnie przeszło przez głowę , ze ta wdzięczna matka mogłaby być dawcą nerki np. dla Janusza , ale nie wiem czy w jego wypadku było by to możliwe , w każdym razie było by to ciekawe zatoczenie koła ich wzajemnych wątków. Ale medycznie top chyba nie bardzo pasuje , ale się nie znam na medycynie:)

Ale mnie ta babka z apteki wkurza, psychiczna jakaś jest. A ten Sebastian to ksiądz z Plebanii hehe
nawet Cyrkowiec się dość wporzo do niego zachował, jutro będzie akcja z Maciem.

Czy ten Sebastian nie kręcił kiedyś z Barbarą? Coś mi się kojarzy, że oni się zapoznali przez Beatę i Jacka (bo Seba był sąsiadem w tym bloku co teraz mieszka Michał). Ale to w sumie stare dzieje. Jakiś 2004/05 rok.

Zgadza się.

Beata nikogo nie pamięta, zero wiedzy ze studiów, ale Sebastiana sobie przypomniała, a nawet MY mamy z tym problemy :D

I jak zwykle widać, że scenariusz jest oderwany od rzeczywistości. Kto się najbardziej przejął, że spłonęła karczma, a z nią sala weselna? Bolek i Małgorzata! Bożenka i Miłosz - luz. Zero paniki, że za pięć dwunasta nie mają sali. Widać, że nikt się tam nie orientuje w żadnych terminach itp. Bożenka mogła była się tu popisać panikowaniem, a Miłosz by ją uspokajał, ale nie. Jesteśmy luźni!

Szaleństwa Julii ciąg dalszy :D Dobre było, że wszędzie widzi Chojnicką i że jak otworzy lodówkę, to też ją tam znajdzie :D I Krzysztof, który nie chciał za nią pobiec, tylko jeszcze zamknął drzwi. Szkoda, że w ogóle się nie zabarykadowali, a Julia mogłaby wpaść z siekierą jak Jack Nickolson :D I ten Sebastian z tą gadką, że Julia już wcześniej wychodziła po kłótni na parę godzin (ojeju, to straszne - przeważnie w życiu to faceci tak robią ^^), a wszyscy tacy przejęci, jakby Julia tego Sebastiana zamykała w ciemnej piwnicy. Lol na lolu!

W Klanie siekiera to rekwizyt zarezerwowany tylko dla Jerzego ;)

Szkoda, szkoda! :D

Żeby każda panna młoda była tak sczilałtowana, to życie młodych byłoby dużo prostsze. Zwłaszcza, że nie wszystkim płoną sale i zazwyczaj to się kończy tak, że wszystko było w porządku i nie warto było się stresować..

Właśnie o to chodzi. A Bożenka cały czas luźna.

Przecież zawsze mogą zrobić w Rosso :P

Widzisz a oni będą robić w ośrodku kultury ha ha:) Dobrze , ze nie na fermie kurczaków albo w Elmedzie:)

A tak na poważnie, to wolałabym mieć imprezę w restauracji, niż w jakimś domu kultury :/ Mogliby też zrobić w Topolinie, we dworku, jak na syna-dziedzica przystało ;) Albo na Sadybie. Oni mają już doświadczenie w takich imprezach.

Ja tam nie narzekam , na to co dzieje się teraz w Klanie , bo pamiętając jak było rok temu to nie ma porównania. Oczywiście może być zawsze lepiej , ale nie szukałbym dziury w całym . To, że Bożenka nie wariuje po spaleniu karczmy akurat mi nie przeszkadza , bo nie chciałbym jej widzieć płaczącej i lamentującej . A po za tym przecież świat się im nie zawalił , wystarczy , że Bolek się martwi za ich wszystkich. Podobnie wg mnie historia znikającej z domu Julii jest fajna i nie dziwi mnie zdziwienie Sebastiana , po za tym wg mnie takie znikanie nie jest normalne i ma on w tej sprawie rację

Dziś dla mnie najlepsza niespodzianka i scena Docent Sarna i Feli . Wreszcie się odezwał i otworzył , a Feli znów dał popis , ale dziś było to dość niespodziewane i nawet śmieszne. Ale oczywiście najważniejszy wątek Julii . wszyscy już wiedzą , że jest niezrównoważona i całkowicie szalona , mówił jej to nawet cyrkowiec , , oczywiście Sebastian , a także Jurek . Rzeczywiście Julia przebija wszystkich dała popis dziś swoją ucieczką spod kancelarii i całym zachowaniem . No i zaginęła i nie wiadomo kiedy się pojawi, i czy wogóle . Ten wątek i zamieszanie oraz Ela i cyrkowiec w takim anturażu mi się podoba. Oczywiście też dziś wątek Maćka i Martyny ,którzy ogłosili strajk okupacyjny. Denerwujące , a najbardziej ten ,którego mi najbardziej nie brakowało czyli Arkadiusz i boje się , że chcąc Graży coś powiedzieć będzie go więcej niestety. Kasia zaliczyła matmę , a Bożenka jest gęsią. To jak Marta powiedziała i ją zrobiła w bambuko bardzo mi się podobało , a Miłosz jak to on ciepłe kluchy w każdym calu. Ciekawe jak to wesele w tym domu kultury wypadnie.

Dziś koszmarny odcinek. Oj, już dawno nie byłam tak zażenowana podczas oglądania, dobrze, że byłam sama w domu. Co to, kurde, miało być? Arkadiusz jako mysz?! No myślałam, że padnę na podłogę i nie wstanę. Kto pisze te sceny?!
Feli i Sarna - znów Warszawa liczy 5 osób. Wszyscy sobie włażą do Rafalskiego jak do pubu - sąsiad, docent. W ogóle rozwaliło mnie, że wpada jakiś chłop, a Rafalski do niego "młody człowieku", zanim go zobaczył!
Bożenka faktycznie jest głupiutka, ale to już chyba ustaliliśmy dość dawno.
Najlepszą rzeczą była ucieczka Julii :D Jaki sprint!!!

Arkadiusz to dla mnie najgorsza postać , która przebija wszystkich o głowę. Za każdym razem gdy się pojawia , nie wnosi nic , a po za tym odbiera wszystko każdej scenie z jego udziałem , a cały odcinek nie jako zostaje skażony . Nie mam pojęcia jak taki aktor może tak grać i wogóle czy to jego wina czy scenarzystów czy reżysera to kompletna porażka . Długo go nie było i miałem nadzieję , że nie wrócił , ale niestety chyba się zanosi , że jednak powraca .

Nie chcę Ci spoilerować, bo nie oglądasz, co będzie w następnym odcinku, ale... Twoje przewidywania są słuszne.

:) cóż trzeba będzie przetrzymać sceny z Arkadiuszem , mógłby zaniemówić np wskutek uniesienia seksualnego wtedy mogłoby być lepiej:)

Nie wiem, czy dam radę.

A jeszcze w tym odcinku rozwaliło mnie, że Miłosz jest takim ideałem faceta :D

Herbuś dalej szarżuje aktorsko banalne sceny.

Maćka nie pokazują od dłuższego czasu na ekranie, dziwne.

Do Rafalskiego każdy może od tak wejść i chodzić po mieszkaniu, gdy gospodarz jest w domu, jak ten chłopak?

Swoją drogą ciekawe, jak docent Sarna prowadzi zajęcia na Uniwersytecie? ;>

Wielka szkoda ze kasia zaliczyla matme :-( . Mogli pokazac ze nie wszystkie gimbuski tak sobie super radza w szkole. No ale trudno :-( . Haha tez sie zastanawialam jak docent sarna prowadzi wyklady na uniwerku :-) .

Rafalski to rasowy psychoterapeuta. nic nie mowi, sklada tylko rece i robi uczone miny a jak Feli spoglada na niego pytajaco, odpowiada: "mysle, ze porozmawoamy o tym nastepnym razem". to jest dopiero robota!

No właśnie, ten Rafalski nic mu nie doradził tylko kasę ciągnął.

Ciekawe, ile bierze za wizytę.

hahaha dokładnie

W dzisiejszym odcinku dla mnie Best od to poszukiwania Julii , zaangażowanie Kamilki i Jerzego , poszukiwanie przez laptopa i uchwycenie przez parę naszych nowych detektywów Julii . I już całkowicie widać jaka jest zakręcona , a stanowisko dowodzenia na sadybie się super sprawdza. Oczywiście denerwujący po kielichu Arkadiusz oraz Arkadiusz , który w chwilach intymnych myśli o Graży i oczywiście sama rozanielona Graża . I wszytko zaczyna się na nowo. W dodatku Łucja , i je dziwaczne pretensje , które znów wstrząsną Grażą. Wac , kóry był tak rozczochrany jak by dopiero kochał się z Barbarą. Feli , który ma nowe wyzwanie zawodowe i Moni , którą co raz bardziej lubię za poczucie humoru.

Czemu Wac był dzisiaj taki rozczochrany? :D:D

Gdy Arkadiusz wyszedł z gabinetu, to Grażynka tak sztucznie się rozpłakała, że aż się roześmiałam.

Julia powinna sparować się z Norbertem :D

To jest tajemnica salonu pogrzebowego co tam się dzieje w zagłębiu alkowy . Może tak jak napisałem, gdzieś tam się Barbara chowa . Fakt reakcja Grażynki beznadziejna . Ale jak od razu później rozpromieniała widać , że ma chęć na Arkadiusza . A Julia ciągnie teraz odcinki

Rzeczywiście uciekająca Julia w śmiesznej czapce najlepsza :D

No nie wiem czy tą czapkę celowa jej nie dali , zero make-up'u chyba i wyglądała strasznie , ale to dobrze . Strasznie mnie zaskoczyło zaangażowanie Kamili w tej akcji . Ale tu właśnie widać było trochę rodzinności , bo cała rodzina z Sadyby zaangażowana.

Uwielbiam te "teorie spiskowe" na Sadybie :) I ta obyta Kamilka, powiew nowinek technicznych :) Julia ma chyba okres...ciekawe czy bardziej sie rozkreci.. Zastanawia mnie co ten Feli bierze jak on ma tyle energii, wiary w swoje przekonania i biznesy :P Graża chyba wciąż coś czuje do Amanta Arkadiusza...tylko po co on wciąż ją nachodzi i jej miesza, przeszkadza? Poszukiwania Julii wyszły naprawdę the best :PCoz za akcja, jakie emocje :) Jurek chyba ogląda m.in. W11, Detektywi bo tam tez płaca komuś jak on nie chce zbytnio mówic :) Haha Wac "jeszcze grzebie" :) Wac chyba się grabiami czesał :) Nie mogę sobie Waca i jego szefowej wyobrazic jako pary :P Arkadiusz w chwilach uniesienia krzyczy do zony :"Grażyno!!!" Z drugiej strony biedna ta Grażyna ...z jednej strony Arczi, z drugiej jego jeszcze żona a z trzeciej ich córka, o ile jeszcze jest jej postac...Odcinek ogólnie mi się podobał, dosyć emocjonująco było :)

Dziś mojego walenia głową o stół ciąg dalszy. Przyczyna: bełkoczący Arkadiusz. No nie mogę z tym wątkiem, nie mogę, a jeszcze Łucja i jej dziwne pretensje do kompletu. Grażyna nadal płaczliwa. Mogła powiedzieć, że chyba tę Łucję powaliło i niech wypieprza z domu, bo to ona i jej mężuś ZADRWILI z niej i bawią się jej kosztem. I trzask drzwiami! A potem mogłaby topić smutki w jakiejś naleweczce.

Na razie nadal najlepsza jest Julia :D I ta akcja poszukiwawcza :D :D :D To było dobre. Julia z Norbertem to już by była KUMULACJA :D

Nie dość, że z Graży robią matkę-polkę, co to musi wszystkim robić dobrze, to jeszcze zostaje ochrzaniona z góry na dół, że jednak nie zrobiła wszystkim dobrze tak jak ci wszyscy inni chcą. OK, Graża może być nieasertywna, na wszystko się zgadzać, ale gdzieś to ciśnienie musi ujść - jakby to ona kogoś ochrzaniła... Na przykład wywaliła Miłoszka ze swojego domu, w końcu zepsuł jej Maćka, który jakoś tam funkcjonował.

Rada Feliego dla docenta Sarny była dobra i widać, że on sam nadaje się na coucha. Kibicuję mu :) A jego dziecięcy zapał jest słodki.

Psycho-Julia rzeczywiście powinna być z Norbim.

Kama jaka zaangażowana w poszukiwania.

Maćka znów nie pokazano (choć matka mówiła do niego), widać aktor nie przychodzi na plan.

Nie piszmy tak, bo jeszcze scenarzyści wypatrzą to i rzeczywiście połączą Julię z Norbertem, a to już by była przesada, każdy z każdym. Ja właśnie teraz mam inne oczekiwania - akcja już była, ekstremalne i kontrowersyjne wątki też, teraz chciałbym zobaczyć rodzinność, oczywiście czekam na powrót Krystyny, bo fajnie jednak było kiedyś jak wszyscy kręcili się po tym domu, byli weseli, pełni humoru.

Ja lubię "każdy z każdym", pamiętaj, że Klan jest już od dawna w dużej części serialem komediowym :) A na temat powrotu Krysi, to moje zdanie większość zna.

Mi to uważam, że mieszanie wątku z Norberta z wątkiem Julii byłoby przesadą. Poza tym ja nie traktuję Klanu tylko do śmiechu, mam do tego serialu duży sentyment, więc i spore wymagania. Nie chcę też, żeby Klan robił się jak inne seriale, a zawsze wyróżniało go od innych, że jest ta codzienna rutyna, rozmowy jak w normalnej rodzinie, nie takie sztuczne dialogi typu MjM czy Barwy Szczęścia.

Coś w tym jest. Ja też bym wolała, żeby Klan został "normalny", brazyliany i mody na sukces w wersji polish już mamy. Wystarczy po Klanie przełączyć na Polsat, gdzie jeden z bohaterów nagle zorientował się, że jego własny ojciec jest w związku z jego byłą kobietą - matką jego dawnej dziewczyny :D.

odc 2539
dlaczego to Kamila i Jerzy szukali wariatki Julii a nie jej mezunio ???
jak ja Jerzy fajnie zlapal :D ona niezle gra taka walnieta

"Zostawcie mnie, ja już nie mam domu!!!"

Dziś wielki powrót Norberta.
Norbert dalej tylko Oli , ale powrócił , z Kamilą już na pewno nic , ale pomaga Arkadiuszowi poderwać znów Graże.
Tym razem w klubie z Arkadiuszem pogaduchy zakrapiane , a Graża oczywiście wielkie rozterki , co ona pocznie .Biedna Graża hahah. Oczywiście Jullii ciąg dalszy , tym razem także w formie , zdecydowanie , ostro i bezwzględnie wobec Sebastiana , dobrze , że cyrkowiec podsłuchał wszystko , i jeszcze wyszło , że nie kocha Cyrkowca . To się porobiło . Liczył się tylko dom . To sobie znalazła Cyrkowca . Fajna ta końcowa scena była wieczorową porą . Co cyrkowiec pocznie teraz.Wcześniej Cyrkowiec z Elą trochę posmęcili pewnie teraz także poleci się wypłakać. No i jeszcze Wac , który wydaje mi się głupszy od Feliego , a dzisiejsza akcja z Barbarą i prezentem była nawet śmieszna jak dla mnie , choć oczywiście w Feli stylu. A Moni dalej w formie , umie dogadać .

Może Wac będzie się robił taki jak Feliks :D Coś na zasadzie "Jaki ojciec, taki syn" ;) Mam nadzieję, że Akradiusz i Grażyna NIE będą razem. Nie zniósłbym tego jakby ten dziad wprowadził się do Grażynki i normalnie sobie żyli...

Ten ich ''ślimak'' w zapowiedziach. Akurat siedzieliśmy całą rodziną przed TV i wszyscy jak na komendę zrobiliśmy ''fuj'' ;)

I to jej "nieeee".