No i kolejny odcinek za nami. Całkiem spoko choć scena finałowa mogła być dużo lepsza. Fajnie , że pokazano Topolin, fajny wystrój domu , taki Sadybowy , no i Jasiek w akcji , złodziej jakiś strachliwy , szybko zwiał hah. A Jasiek taaki ranny bo się o krzesło walnął :) Mogło być dużo lepiej , ale ciekawe czemu ma służyć ten wątek ,Wcześniejsze rozmowy z Ramoną trochę nudne , głownie ta przez telefon. Ponadto dowiedzieliśmy się , że Graża jest retro hah to było dobre , Kaśka oczywiście w formie , a Graża szczególnie z telefonem do Poldka strasznie sztywna , dosyć fajna scena w domu Leosi , ona gra naprawdę dobrze , pokazuje do takie przedwojenne podejście , przynajmniej w kilku sprawach , Poldek jak to Poldek taki jak Graża-mdławy i oficjalny , cały retro jak jego żelazka. Ponadto Michał z Sandrą i Oskarem na biznes lunch'u nawet w miarę , dowiedzieliśmy się , że Michał czytał Lalkę hah , Sandra nie wiem czy nie będzie obiektem nowych uczuć Oskara, ciekawe czy przypomną sobie o seksoholiźmie Oskara. Ponadto sceny w domu -wielki plus za świetnego Stefanka , który bardzo mocno urósł , a Zyta dziś była o dziwo grzeczna , Michałowi za to odbiło trochę:) Komizm w ich scenach powala. Do tego Alicja u Pawła -to pokazywanie fotki -porażka , słowa Pawła o popiersiu żony-żenada roku , przez pół roku nie wspominali Krysi tyle co przez dziś i wczoraj-dziwne. Ponadto wspomniała też o matce Aga , ale to wyszło lepiej , Janusz bardzo dziś marudny , za to to co przewidziałem , czyli nowy właściciel domu -Stiepan -fajnie wymyślone i choć przewidziałem to może być fajnie, bo kto wie czy Aga coś ze Stiepanem nie będzie kręcić , oczywiście Furtecka też będzie mieć na niego ochotę , ale raczej odpada, dziś nawet nie była denerwująca.
Łoo Michal lepszy ode mnie :) Ja przeczytalam 1.5 "Lalki" haha ;) Ale przyznaje racje, odcinek spoko i dosyć komiczny ;)
Więc śp. Krystyna jednak nie była profesorem (czy choćby dr hab.) w chwili śmierci. Na UW doktor po 60-tce to rzadkość, zwłaszcza wśród osób, które nigdy nie zrobiły sobie przerwy w pracy tam. Swoją drogą ohydny ten obrazek był. A Paweł na początku nawet nie chciał rzucić nań okiem, wątpię, by miał to w scenariuszu, raczej inicjatywa jakże małostkowego aktora.
Julka K. mogłaby popracować nad dykcją, nie jestem zwolennikiem Mówienia. Każdego. Słowa. Osobno. ale robieniezcałychzestawówsłówjednegosłowa jest akurat jeszcze gorsze.
Agnieszka mówiła o Vujkovicu do Janusza jak o wspólnym znajomym, po prostu "Vujkovic", nijak nie podpowiadając o kogo chodzi. Panowie się znają?
Na CM jest dosyć profesorów po 60-tce. W każdym razie śp. Krystyna była dziekanem, a tylko dr i prof obejmują takie funkcje ;)
Zapewne aktor grający Pawła nie umie improwizować, a dobry aktor powinien;)
Kulki K pewnie nikt nie rozumiał więc postanowiła mówić z pauzami , chyba ze to chwyt scenarzystów sugerujący że jeszcze ma jakiś defekt po śpiączce .
" W Klanie każdy kazdego zna,
i wspólnych partnerów ma"
;)
Profesor po 60-tce to wiadomo sprawa, mi chodzi o to, że Krystyna była "tylko" doktorem.
Stockinger właśnie zaimprowizował, tylko, że wrednie.
"Julki K pewnie nikt nie rozumiał więc postanowiła mówić z pauzami , chyba ze to chwyt scenarzystów sugerujący że jeszcze ma jakiś defekt po śpiączce ."
Przecież Kasia Lubicz nigdy nie była w śpiączce.
Na grobie Krystyny data urodzenia to 20 lipca, a na tabliczce 17 - kolejna olewka scenarzystów....A ten kto wymyślił rok 1951 to chyba miał nierówno pod sufitem.
Paweł jest z 1947r., a nie mogło być wielkiej różnicy wielu między małżonkami.
Paweł i Ela są z listopada 1948 r. tak wynika z wczesnych danych klanowych - Maria i Władysław poczęli ich w lutym 1948 r. w Zakopanem, podczas swojej podróży poślubnej.
Nie ma zakazu żenienia się z osobą o kilka lat młodszą; Krystyna urodziła syna będąc po 40-tce (sama to mówiła) więc była wtedy w połowie "piątej dekady"
Kanonicznie jest z 1947 r., pewna lekarka, która się w nim podkochiwała miała jego książkę i wtedy jej ostatnia strona przemknęła na ekranie.
O tym, że Krysia jest po 40-stce usłyszeliśmy już w pierwszym sezonie.
Wtedy mogła właśnie skończyć 40/41 lat.
A z tą książką to po prostu pomyłka w druku, zdarza się.
A ja pamiętam ten odcinek z książką i zauwazylem date "1948" no ale może Ty pamietasz lepiej :-)
Jeśli chodzi o datę urodzin Krysi to moim zdaniem jest nieprawidlowa, bo musialaby urodzić Pawła jr. w wieku 52 lat.
W kwestii statusu Krysi na uczelni to czasem utrzymuje się doktorow ze wzgledu na wyjątkowe umiejętności dydaktyczne.Może ona jako utalentowany tlumacz do takich należała?
Jak najbardziej mogę się mylić :) Trzeba by odgrzebać odcinek :)
Pawełek miał być wyskrobany, właśnie dlatego, że był niebezpieczny dla życia matki. Marczyński z Koziełłą mieli wtedy etyczny spór (bo z aspektami prawnymi nie było problemu) - po którym to sporze aborcjonista Marczyński w tajemniczych okolicznościach zniknął na dłuuuugo z ekranu :)
"Pawełek miał być wyskrobany, właśnie dlatego, że był niebezpieczny dla życia matki."
Ale dlatego że matka zaledwie kilka miesięcy wcześniej wygrała walkę z rakiem i - wskutek zamętu hormonalnego spowodowanego ciążą i połogiem - istniało niebezpieczeństwo jego nawrotu, a nie z powodu już nie najmłodszego wieku tejże matki.
To było powiedziane tylko RAZ i to nie przez żadnego z lekarzy, tylko przez Elę:
"Ciąża w jej wieku to już ogromne ryzyko, a co dopiero po takiej ciężkiej chorobie".
Może się tak szaleńczo zakochała i w spiaczke jednodniowa wpadła ;) hah ale dr Lubicz tego nie odnotował haha ;)
Właśnie też zauważyłem, że Paweł zlał całą sprawę z tablicą pośmiertną Krystyny. Królikowska nie jest zła, według mnie nawet lepsza niż nie jeden zawodowy aktor w tym serialu. Co do Agnieszki - myślę, że przez 2 i pół roku zdążyła mu opowiedzieć o Stiepanie, tym bardziej, że to był ważny rozdział w jej życiu.
No faktycznie nie jest najlepiej, ale może zdąży się jeszcze nauczyć. Niewykluczone, że Julka pójdzie w ślady matki i postanowi zostać zawodową aktorką. ;)
Dziś odcinek kontynuacja wczorajszego , całkiem dobry trzeba powiedzieć . Po pierwsze parapetówa, wielkiej imprezy jeszcze nie było , ale oczywiście Furtecja znów się zaangażowała , ale scena na ulicy , a nawet w domu nie była taka denerwująca jak z Januszem bywały , Stiepan też ma w sobie luz , którego nie ma wiele aktorów w Klanie. Agnieszka też nawet fajnie wypadła , no i oczywiście co było do przewidzenia czyli sms od Danki , która pewnie się na razie lub nigdy nie pojawi. Pewnie oznacza to nowy wątek dla Stiepana -Furtecka czy Agnieszka? Ponadto Kasiek w Emedzie -strasznie zamieszanie wokół niego , jakby nie wiadomo co mu się stało , ale spoko , Piotr nawet dziś był mało denerwujący , oczywiście nadrobiła to Beata. Na Sadybie fajna scena , , zupełnie dwie inne matki , Beacie odbija , dobrze to pokazano , z akcją w aptece oraz wizytą u Jaśka , ale nawet dobrze to zagrała -tą nadopiekuńczą matkę. Bożenka i Miłosz kupują auto -on napalony ona rozsądna -przynajmniej jakoś się ostatnio odróżniają , wątek też trochę misyjny , liczyłem , że wątek będzie powiązany z Michałem , ale na razie nie. Ponadto Michał i Zyta na kolejnej działce , czyli sporów ciąg dalszy , rozmowy Zyty z koleżankami , które poddały jej świetny pomysł na rozdzielczość hah , pani perukowa musi dostać nową ksywę bo zrzuciła perukę i dużo lepiej wygląda. No i spotkanie z prawnikiem oczywiście Zyty , plus, za pomysł spotkania przy wspólnym bieganiu , zawsze inne tło sceny no i info o rozwodzie , wydaje się jasno pchać tych dwojga do siebie .
Najbardziej denerwuje mnie to ciągnięcie się flirtu prawnika z Zytą oraz Michała z Sandrą. Od początku 2014 aż do dzisiaj flirtują i to na tyle. Kiedy w końcu następny krok? Dzisiaj się dużo śmiałem głównie za sprawą scen w domu Stiepana. "To wy się znacie?" "A wy skąd się znacie?" Tak naprawdę wszyscy w tym domu już się znali, nawet Furtecka już z Pawłem miała sceny jak przynosiła mu wieści w sprawie budowy parkingu.
Hha tak wszyscy się znają było to śmieszne . Najlepsze było to , że Paweł nigdy u Janusza nie był:) Tak romans tej czwórki wisi w powietrzy już chyba rok , ale na kilka miesięcy lub tygodni jest wygaszany , może teraz się rozkręci. W Klanie mogliby wpaść na wątek swingersów -tutaj były jak znalazł.
Beata przebiła dzisiaj wszystko a jej głupota po prostu osiągnęła zenit zenitu. Najpierw przychodzi do syna a jak ten nie chce wrócić to ta odwraca się obrażona na pięcie jak jakaś 17-latka, bo chłopak trzymał inną za rękę. Czy tak się zachowuje dorosła kobieta, matka dwojga dzieci? :D Nie sądzę. Co do Michała i Zyty to od zawsze byłem przeciwny rozbijania tego małżeństwa ale coraz bardziej żal mi tego faceta, zwłaszcza w ostatnich odcinkach, gdzie z Zytki wychodzi typowa nowobogackość (choć jest jeszcze kwesta czy ona faktycznie ma tyle siana by można było ją tak nazwać). Działka Michała nie była rewelacyjna ale ta którą można było dzisiaj zobaczyć to chyba bardziej nadawałaby się na uprawę ziemi niż do wybudowania domu.
Miłoszowi zostało "kilka tysięcy z wesela", teraz pytanie, czy tyle mieli przeznaczone na imprezkę i nie wszystko wydali, czy tyle na niej zarobili. Tak czy owak niezła kwota.
Zyta chce mieszkać z "prawniczką, chirurgiem i aktorką", znak czasu, jeszcze dziesięć lat temu chirurdzy nie uchodzili za najbogatszych ludzi w naszym kraju. I od samego Blumentala dowiedziała się, że tan nie jest już żonaty, aż trudno uwierzyć, że nie spojrzała odruchowo na jego palce przy pierwszym spotkaniu.
Beata może z dnia na dzień wziąć kilka dni urlopu, by opiekować się synem - no tak, praca u mamusi.
Żona Stiepy rzuciła go Caps Lockiem, jaka stanowczość
Blumenta, Blumental to był w "Plebanii". :D No chyba, że specjalnie tak przekręcasz.
Rzeczywiście dzisiaj niezły odcinek.
Furtecka napala się na każdego chłopa, który pojawia się w sąsiedztwie.
Teraz napaliła się na Vujkovicia.
Vujkovic - Posługuję się językiem.
Furtecka - (z uśmiechem) Naprawdę?
Vujkovic - Językiem pisanym.
Furtecka - Ach, tak...
:D
Miłosz i kupno samochodu - coś czuję, że Miłosz zostanie zostanie oszukany :D
Aspiracje Zyty.
Beata i jej ciągłe zwierzenia Elżbiecie - to już się robi irytujące. Beata super mama, która zostawiła dzieci na dwa lata.
Beata mówi "Jasiek rzucił się na złodziei" - tam od razu rzucił się :D:D W dodatku na jednego złodzieja, a nie na kilku.
Za chwilę się okaże, że Jasiek sam pokonał grupę kilku zorganizowanych bandytów niczym Chuck Norris albo Rysiek Lubicz :D:D
Tak masakrycznie wyolbrzymiono akcję w Topolinie. Jasie został przedstawiony jak Rambo albo Conan barbarzyńca lub przynajmniej Bond. Po za tym zirytowała mnie uwaga Beaty na temat lekarza w Topolinie-powiało Zytową wyższością warszawską.
Według mnie to też pokazuje, jak tworzy się plotka. Jedna osoba coś usłyszy, potem opowiadając komuś, doda coś od siebie (chociażby jedno słowo może dużo zmienić - np. nie na złodzieja, ale na "złodziei"), kolejna osoba znowu coś poprzekręca, następna też i wychodzi nowa historia ;P;P
Być może Ciocia Stasia się dowie , że Jasiek został napadnięty przez mafię narkotykową w Liskowie podczas otwarcia wernisażu Malarza , w wyniku czego został postrzelony w rękę, której nie udało się uratować :).
hahaha ;) Łoj, Bożesz Ty mój!
Albo że w ogóle został zabity xDDD
By się zdziwiła, gdyby go żywego zobaczyła w drzwiach. Sama chyba padłaby trupem xD
Albo Jeremiaszek :) Swoja drogą tak fajną scen w Topolinie tak zawalili , więcej dramatyzmu jakaś bójka , a ty złodziej wyszedł na jakiegoś przedszkolaka, młodo wyglądał i od razu tak się tego chuderlawego Jaśka przestraszył . Niestety ta akcja miała służyć znów rozłoszczeniu Beaty:)
Beata - "Powinien był zamknąć się w pokoju i wołać przez okno "Pomocy!"
haha ;) Na pewno przybiegłby tłum chętnych do pomocy.
Zgadzam się, że potencjał tej topolinowo-jaśkowo-złodziejskiej sceny został zmarnowany.
Ile tu się mogło wydarzyć! Bójka, poprzewracane meble, gonitwa za złodziejem. Złodziej mógł też przecież mieć jakieś rekwizyty (nóż, pistolet), którymi mógł ranić Jaśka.
Dokładnie pół odcinka mogły być te sceny , mógł się ukryć w łazience . wyrwać jaką rurkę i czychać -ale to nie klan. Przynajmniej mógł być bardziej ranny.
A zachowanie Beaty hha masakra , nawet Elą ją wyśmiała to było megaśmieszne.
Mógł być też mały pożar, bo przecież tam jest kominek.
Ognista bójka w płomieniach - to byłoby coś, scena godna Hollywood.
Wiesz co jak pokazali ten kominek i mówił o nim do Ramony i były jakieś trzaski myślałem , że uśnie i pojawi się pożar-to by były sceny. Mógłby być poparzony , Ramona go opuściła , a Paweł robił mu nową twarz :)
Strasznie , tylu ich jest , ja bym za kasę jednego tak napisał , że Cioci Stasi by papcie pospadały hah.
Heh, to byłby hit światowy, jeden z nielicznych polskich seriali puszczany także w innych krajach.
Mocna konkurencja dla Dynastii Tudorów, Rzymu, Spartakusa ;)
Tak :) Pożary , wypadki samochodowe i samolotowe , gwałty i rozboje , kradzieże , walki w fontannie i dawanie po pysku co dwa odcinki , zabójstwa i podmienianie dzieci, udawane ciąże i wielkie bankructwa , ucieczki i zaginięcia:)
;(
My filmwebowcy na poczekaniu potrafimy wymyślać ciekawe wątki klanowe, a scenarzyści Klanu jakoś nie mogą.
Nie trzeba wiele myśleć . Może jakiemuś pokoleniu 50 plus takie wątki się podobają? A pokolenie wychowane i oglądające inne fajne produkcje chce czegoś więcej? Tak na moment trochę psychologii:)
Trochę psychologii jak Rafalski ;))
Tak, każde pokolenie ma inne oczekiwania.
Starsi preferują Elę z filiżanką kawy lub Stasię lepiącą pielmeny , a młodzi chcą hardcoru :D