Mam podobnie. Na mnie też Chwościk nie zrobił dzisiaj żadnego wrażenia, ale nie oszukujmy się. To nie jego wina, po prostu warunki fizyczne mu na to nie pozwalają. Chłopak może i się stara ale efekt tego taki, że moim zdaniem wychodzi to mega sztucznie, niczym w jakimś szkolnym kółku teatralnym.
Pewnie warunków nie ma , ale już skoro go obsadzili w tej roli , to reżyser powinien wpłynąć na to jak scena zostanie zagrana. Ale jakoś mnie to nie dziwi, bo w Klanie zwykle gra się jak się umie, czyli dobrzy z reguły aktorzy grają jakoś , a ci słabi grają słabo , oczywiście są wyjątki.
Nie zdziwiłbym się gdyby się okazało, że ten aktor to jakiś pociotek innej "gwiazdy" filmowej a reżyser nie miał zbyt dużego pola manewru żeby go nie przyjąć, bo na inne racjonalne wytłumaczenie wpaść nie mogę, dlaczego to właśnie on gra taką postać, a przecież podobne historie w "Klanie" już miały miejsce vide Kasia czy (tu pewien nie jestem ale coś mi świta) naczelne drewno TVP1 czyli stary Pawełek Junior.
Tak, on jest synem wiceszefowej firmy producenckiej. Maks nie jest niczyim krewnym, to zdolny chłopak, tylko nie ta rola. Zresztą gra w Teatrze Roma - Małego Księcia (hehehe w kontekście tej dyskusji).
W Klanie zawsze może zdarzyć się jakaś historia tego typu , można powiedzieć , ze tu wszystko jest powiązane z czymś lub kimś.
Możliwe, że on pierwotnie miał być tylko na tę scenę, kiedy grał skruszonego chłopaka proszącego o miejsce w bidulu dla siebie (gdy podłożył Oli magnetofon) - i wtedy był wiarygodny. Potem rozwinięto postać i musi grać totalnie wbrew warunkom. I nic na to nie poradzi.
Dobrze zagrał (świecące się oczy!), ale jeszcze bardziej widać, jak bardzo nie pasuje do roli.
Obok sfery czynności prawnych kuratora (opiniowanie postępów resocjalizacji, nadzór itd.) są i czynności faktyczne, jak kupno pomarańczy. Może to robić. Inna rzecz... czy pomaga tak wszystkim podopiecznym, a jeśli tak, to ile ona musi zarabiać.
Odcinek może nie powalił , ale tragedii nie było. Aga bojowo nastawiona , rozmowa z Januszem oczywiście musi być - trochę za dużo schematów, Aga nie rozmawia ostatnio ani z Olą ani z ojcem , dlatego układ scen bywa nużący i niepotrzebny, scena z ministrem w holu spoko no i konfrontacja z Martą plus muzyka , dobrze zagrana przez obie panie, całkiem dobrze to wyszło. Ponadto Ela i Jurek , scena na Sadybie fajna, , lekko przewrotna , podobnie podoba mi się postać Aliny po powrocie, jest bardziej energiczna i wesoła , trochę sarkastyczna i ironiczna, także scena na plus i postać na razie , też. O dziwo trochę z innej strony scena Eli i Wigi tez niezła, Wiga się trochę ożywiła , znów świat w Klanie jest taki mały , może być ciekawie jak Wiga zacznie węszyć co tam z tą Aliną.Ponadto Paweł i Junior w domu ujdzie, trochę nudnawo , podobnie na kręgielni dialogi jak zawsze kwadratowe , młodzi na plus , za ujawnienie planu i jego realizację. No i Cześka i Darek ich scena fajna, wspomnienie Ryśka i poglądy Darka na ten temat i Graży -podobało mi się to , fajna scena. Dobrze , że kolacji nie pokazano , bo Maciek znów musiał trochę dukać , te rozmowy wiadomo strasznie oficjalnie, Graża dalej tylko Leopold i Leopold, Cześka chce zatrudnić Leosię hah , a ta biedna w szpitalu , pojawienie się takiej akcji w tle- na plus. No i Ola i Ewa- bardzo nudno zawsze tym korytarzem chodzą , nie mogą pokazać ich przed budynkiem - to denerwujące , ta prostota reżyserska , wizyta u Tomka - znów przegadana , matka gra dobrze, ale trochę tego za dużo. Tydzień raczej z tych gorszych , szkoda , że nie ma Rutki, Julii , Halszki czy Norbiego , brakuje ich , nie wiem skąd taka decyzja.
Sympatyczna Czesia jest :) Troszkę nostalgicznie się zrobiło po wspominkach Darka ale odcinek taki sobie. Czy Alina zakręci się wokół Antka? Ciekawe... No i fajnie że Wiga zna Alinę!
No tak, troszeczkę przebojowości by nie zaszkodziło szczególnie że Barbara już jest niebezpiecznie blisko doktora L.
I Barbara i Wiga są po jednych pieniądzach jest mdła druga plastikowa, w sumie do drętwego Pawła to pasuje , ale aktorsko obie są bardzo mizerne. Alina z tej trójki jest najlepsza, Najlepiej jakby ona się zajęła Pawłem lub pojawiła się jakaś lepsza aktorka lub z ciekawszą postacią dla Pawła.
A ja co raz bardziej nabieram przekonania, że scenarzyści idą w stronę tego, że za morderstwem Rozłuckiego stoi Chwościk. Staram się oglądać Klan codziennie ale nie zawsze czas mi na to pozwala (zwłaszcza początek ostatniego tygodnia). Dlatego mam pytanie, czy ktoś wie co się dzieje z Bogdanem? Nadal siedzi w areszcie czy już go wypuścili? Bo nagle jakby wszyscy o nim zapomnieli.
Bogdan dalej siedzi , ale niewiele o nim było , Ola spotkała się z Moni, ta powiedziała , że sprawę monitoruje , ale prokurator go nie chce na razie wypuścić , bo waleczny Bogdan miał z nim zatarg w przeszłości.
Tak na dziś Chwościk jest kreowany na zabójcę , sam troszkę się wygadał- ale nie wiadomo czy to nie podpucha dla widzów.
Prokuratora ;)
Chwościk chyba od początku był kandydatem na zabójcę, jak już było pisane w ostatniej swojej scenie (rozmowa z Halszką) Rozłucki powiedział coś w stylu "Mam jeszcze dzis spotkanie z pewnym małolatem".
Prokuratora ;)
Chwościk chyba od początku miał według scenarzystów być zabójcą, jaj juz było przypominane w swojej ostatniej scenie (rozmowa z Halszką) Rozłucki mówi coś w stylu "Mam dziś jeszcze spotkanie z pewnym małolatem".
Nie czytam spoilerów i nie wiem kto stoi za zabójstwem Rozłuckiego. Natomiast dziwnie w tym wszystkim zachowuje się Rafał. Sprawia wrażenie jakby próbował wyciągać od Olki informacje podsuwając jej własne hipotezy.
Cóż, gdyby Rafał okazał się mordercą, z pewnością byłoby to zaskakujące dla wszystkich. W końcu on zazwyczaj jest spokojny i szokiem byłoby w ogóle jakby podniósł na kogoś rękę. A co dopiero zabić. ;)
Ciekawa koncepcja. Byłby to dobry zwrot akcji. Dziwne w sumie, że policja nie wzięła go w krąg podejrzanych bo miał motyw żeby to zrobić, ale kto wie. Może to jakaś cisza przed burzą.
Nie miałbym nic przeciwko gdyby to był Rafał , ale jakoś mi się nie wydaje , scenarzyści nie są aż tak przebiegli i przewrotni . Może , to być Chwościk , ale może się koniec końców okazać , że to Halszka lub Rutka , tyle czasu ich nie pokazują,
Pisaliśmy już o tym: tych dwoje spotkało się już wcześniej tego samego dnia i normalnie rozmawiali. Wątpliwe, by jakieś nowe sprawy wypłynęły w ciągu tych kilku godzin. Ponadto Halszka nie miała motywu.
Odcinek przeciętny , momentami nudny. Sporo wątków, ale nic porażającego. Kontynuowany wątek Agi, rozmowa z ministrem ok i zapowiada się dalszy ciąg w postaci walki z Martą , ponadto chyba pojawi się znów Kasjusz, więc wątek na razie ma potencjał , na plus. Ponadto znów Alina -wkurzająca , ale zagrane to dobrze, rozmowa z Antkiem niezła. Ponadto Ola i Rafał -bardzo nudne sceny , w kółko to same, przegadane wyjątkowo , scena z Chwościkiem dziś trochę bardziej dynamiczne i lepsze tym samym , Ola też trochę wykrzesała z siebie , ale na razie wątek przegadany wyjątkowo, końca nie widać. Krótko Moni i Feli , ujdzie - pewnie wprowadzenie do nowego wątku oraz Graża i Poldek - standard, potem z Julką -też krótko , ale ok -kolejne przygotowanie do dalszego wątku oraz Leosia , Kaśka i Poldek- powiedzmy , że poprawnie, Kaśka jak zwykle ratuje te sceny. No i Paweł i spółka, , bez rewelacji , końcówka trochę lepsza, jest jakiś kierunek tego wątku , ale też sporo brakuje.
Mnie zaskoczyła scena awantury Chwościka, jego matki i Oli. Tym razem chłopak świetnie to zagrał i naprawdę wyszło to dobrze.
Rwałem sobie włosy z głowy przy scenie Olka-Chwościk. Ta pierwsza zagrała dobrze, ale ten dzieciak chyba przed mutacją, po prostu miażdży. Niestety negatywnie. Sorry, że się powtarzam ale nie mogę tego zdzierżyć po prostu. Koleś wygląda mi na kogoś kto mógłby co najwyżej potupać nogami albo w najgorszym razie pokopać po kostkach a reżyserka kreuje go być może nawet na zleceniodawcę albo i wykonawcę morderstwa na Rozłuckim, czego dzisiaj mieliśmy kolejny dowód w postaci jego słów, że jemu nikt już nie jest w stanie pomóc, czy coś takiego. Reszta odcinka sztampowo, bez komentarza.
Scenarzystka ;)
Nie wykonawcę a już na pewno nie zleceniodawcę (no, czym by zapłacił?). Jeżeli to on zabił, to przypadkiem, w trakcie szamotaniny. Dlatego tak nagle potem zniknął i stąd te jego dzisiejsze słowa.
Zleceniodawcą to może i nie (chociaż w Klanie mało co mnie zdziwi) ale pomysłodawcą? To już jest dość prawdopodobne. Przecież mógł podsunąć ten pomysł tym dresom u których Bogdan chciał wyciągnąć informacje o nim.
To nie znikałby nagle na kilka dni, ściągając na siebie podejrzenie. Zniknięcie było rezultatem szoku. I teraz nie mówiłby, że nic już mu nie może pomóc - zdeprawowane dzieciaki tak nie mówią. Jeżeli to on to zrobił, to niechcący, w tracie przypadkowej szamotaniny.
Właśnie może i z tego powodu powtarza, że nikt nie jest w stanie mu pomóc. Jest rozdarty teraz... Olka w końcu to z niego wyciągnie albo dowie się w inny sposób. A skoro nie Halszka... no ok. Rafał? Kolejny już raz dziś dawał jej do zrozumienia by nie brnęła w to dalej i dała sb spokój. Może nie chce by dowiedziała się zbyt wiele co od razu nabierze podejrzeń do niego...
Tu, pisałem już o tym, pojawia się teoria, że Rafał bywał klientem małej dziwki Chwościka, w czasie, gdy Rozłucki był jego alfonsem i zapewne też klientem.
Nie wiem dlaczego ale mój komentarz zniknął, więc napiszę w skrócie. Olka dzisiaj dobrze. Chwościk za to znowu potwierdził, że jego predyspozycje, chociażby głosowe nie pasują do tej roli. Dzieciak wygląda na takiego co najwyżej mógłby pokopać po kostkach a oni go kreują (w moim odczuciu) na zleceniodawcę bądź wykonawcę morderstwa na Rozłuckim, czego dowodem są jego słowa, że nikt mu nie jest w stanie pomóc. Reszta odcinka bez rewelacji, w kółko to samo. Nudzą mnie już te podchody z Lubiczem i ten wielokąt z Wigą, Barbarą i chłopakami.
A i tak najsłodszy dziś był Minister, który poprosił o umówienie go z informatykiem, który poznał Orłowską po tym, że wrzucił jej maila w google by spytać się go... no właśnie, o co, o to, jak on to dokładnie zrobił? :)
Odcinek pół na pół, ale większość czasu jednak nudny. Sporo słabych wątków. W tym Feli i Grabażowa - znów jej pojawienie zwiastuje bardzo słaby wątek , niepotrzebna długa scena na ulicy, potem było trochę humorystycznie , ciut lepiej , ale i tak tego za dużo. Podobnie żenujące lokowanie misyjne z paczką , scena poranna ujdzie, ale Maciek i Kurier , masakra. Późniejsze lokowanie misji, też trochę za długie, i ten Maciek ah. Kaśka i Poldek przed szkołą- na plus , że trochę energii Poldka, ale to wszystko przegadane jak zawsze, wątek z czapy, u jubilera, wiadomo zbliżają się zaręczyny , ale scena też mogła być zgrabniejsza. Na pus scena Pawła z Juniorem -nieprzegadana, Junior całkiem , całkiem zagrał, później scena Ela i Wiga też powiedzmy ujdzie, ale największy plus za kulminacyjną scenę końcową w kawiarni. Dość dobrze zagrane przez wszystkich , szczególnie Wiga -jak nie ona, reszta też , Alinę lubię , za to , że jest wesoła i energiczna , w porównaniu do reszty towarzystwa. Zapowiada się dalszy ciąg wątku, wcześniejsza rozmowa z Renią też ok, dopełniła wątek.
Scena z początku juniora - podobała mi się. Tak jak ojciec z synem, na poważnie :) Wiga rzeczywiście nieźle... Ela od razu już nerwowo. Co do sceny z kurierem to Maciek troszeczkę przeciągał ale jakże stanowczo! Odcinek przyjemny dla mnie.
Odkąd to jesteś z panem Lubiczem po imieniu?
Pawełek jr. to idealny chłopiec. Dobrze się uczy, nie sprawia zadnych problemów, jasno wyraza swoje poglądy a potem akceptuje stanowisko taty, no ideał.
Seba i Malina rządzą ;]
To był żart, powyżej określiłeś go jako "Maćka", a w dzisiejszym odcinku dowiedzieliśmy się, że ludzie mają mu mówić na pan :)
Alina taka wesolutka, z uśmieszkiem na twarzy "Ojej, cóż za spotkanie, zapraszamy, zapraszamy!". Ciekawe, jakie naprawdę ma intencje.
Nudzi się jej, tyle. Szkoda, że Jurek nie potrafi jasno jej przypomnieć, że wtedy najpierw on się dla niej rozwiódł, a potem to ona go brzydko rzuciła.
Ta jej rączka już niby ot tak położyła się na jego dłoni... ;) Niee, ona raczej jest nieszkodliwa teraz.
Nie wiem , ale na mnie robi bardzo dobre wrażenie aktorsko i postaciowo- choć dla Jurka jest wkurzająca , a on biedny:)
:) Noo mnie też to zaraz dało do myślenia, albo rzeczywiście jest nastawiona przyjacielsko i nie ma żadnych niecnych zamiarów. W sumie nie kojarzę jej z wcześniejszych odcinków i może dla tego. Ale też poznała dawną znajomą i myślę że jak na pierwszy raz była taka podekscytowana i stąd to właśnie.
Pozostaje czekać, jak Ela, Wiga i Alina umówią się na wspólną kawkę i zostaną najlepszymi przyjaciółkami. Ela z byłą kochanką swojego męża i kochanką brata. :) Wyborne towarzystwo!