"Nie lubię wątków bez sensu"
Nie, no co Ty, wątki bez sensu są świetne. :D
Kochanków Moni nie chcę, mieliśmy już jednego i wszyscy oglądaliśmy to z zakrytymi oczami.
Wspaniałe sa te bez sensu , szczególnie te żaby , Dropki i miski:)
Nie chcę nowego kochanka Moni, bo ona się do tego wogóle nie nadaje. Jeyne wytłumaczenie wprowadzenia wątku Grabarzowej.
Ależ ta Teresa sztuczna, ja nie mogę...a ten jej facet rzeczywiście przystojny.
Fajnie, że było dużo Pana Macieja, może drewniana Julka powinna na niego przenieść swoje uczucia ? Swoją drogą Miłosz mógłby trochę potrenować i schudnąć.
Jak na początek tygodnia bez rewelacji momentami bardzo nudno. Dwa plusy w tym jeden większy -czyli firma Michała, sporo dziś go było , w tym powrót Sandry , w ich scenach zawsze się wydaje , że coś będzie na rzeczy między nimi , ale potem Sandrę wcina, może tym razem nie , ale rozbudowany będzie wątek , który od początku miał potencjał czyli biznesu Michała i Oscara. Dzisiejsze sceny z Sandrą fajnie wyszły , szczególnie ta w biurze, ale na dworcu też było w porządku. Na minus to , że Sandra w tym wydaniu trochę przypomina Zytę , szczególnie w sposobie mówienia i tej gadce o reprezentacji , aczkolwiek ma rację i jest w tym mniej denerwująca. Na plus rozmowa Zyty i Eli o świętach , oczywiście fajny Stefanek oraz powrót Michała , dobrze zagrany , poziom aktorski fajny , zakończenie też. Ponadto mały plusik za Elę i Beatę , czyli odkopanie wątku Jaśka, choć krótkie, scena na Sadybie spoko. Ponadto Julka - sceny z ojcem nawet znośne, choć przydługie za bardzo , ponadto rozmowa Bożenki i Maćka na plus za merytorykę , za formę minus jak zawsze, podobnie późniejsze rozmowy Miłosza i Bożenki , nic nie wniosły , jak zwykle przynudzili aktorsko. Na wielki minus watek Grabarzowej, rozmowa z Moni jeszcze znośna , ale Feliego i Grabarzowej beznadziejna, widać , że w wątku chodzi o motyw wykorzystania biznesowego kobiety , ale mogli to jakoś inaczej wymyślić. Na duży minus rozmowa Kaśki z Poldkiem i Leosią - śmiać sie czy płakać?
Scena Eli z Beatą mi się podobała, choć krótka... Bożena nagle oprzytomniała! A co pogawędki Kasi z resztą na spacerze to nie wiem, w sumie ta starsza pani mądrze się wypowiada, Przyjemnie się jej słucha :) ma taki specyficzny dźwięk głosu.
Leosia nie byłaby złą postacią bo aktorka gra dobrze. Ale scenarzyści z jej postacią zgłupieli . W jej pierwszym odcinku miała poważną demencję , potem była wielką fanką Korbasa, nauczycielką francuskiego koleżanką Kaśki , swatką Poldka, a teraz będzie pomagać z Maćkiem - to wszystko mnie nie przekonuje, brak logiki.Szkoda aktorki.
Dzisiejszy odcinek sporo lepszy niż ostatnio. Na spory plus wątek Michała , pierwsza scena ze Stefankiem fajna, nawet Zyta się wyrabia, jest mniej denerwująca, a Michał pokazuje co raz więcej umiejętności aktorskich m gra lekko i z humorem. Podobnie było to widać w scenie z Sandrą , która zaskoczyła pocałunkiem , choć się na to zanosiło , scena fajnie zagrana przez obojga , biura też jak na Klan bardzo fajne. wątek z potencjałem na plus. Podobnie powrót do wątku Jaśka po długiej przerwie bardzo ok, scena poranna z Ramoną w porządku, późniejsza między Beatą i Piotrem oczywiście też , Beata w tych scenach jest wiarygodna , gra tez całkiem dobra, Rafalski też podobnie, szczególnie dobry kawałek na temat Sieradza, powrót Ramony ok, choć wiele dziś nie powiedziała, Jasiek też nieźle. Ponadto na Bożenka i Miłosz- nudnawo na temat Julki , ale znośnie, na plus wizyta Jadwigi i jej pomysł na spotkanie w sobotę. Najgorsze sceny z Maćkiem i Martynką- masakryczny pomysł , wykonania wolę nie komentować , podobnie reszta w wątku z Poldkiem i żelazkami- dziecinada i żenada w słabym stylu , podobnie powrót do domu i scena z Grażynką.
Scena Maćka z Kasią po wyjściu ze sklepu dla mnie beznadziejna! Spotkanie Grażyny i Jadwigi dla mnie również na plus. No i Bożena z masą twarogową też ok ;) Mniam! :P Martyna strzeliła focha, no a reszta odcinka to w porządku.
Zajarzyłem , że twój post nie był widoczny dopóki sam nie napisałem drugiego:) Jakaś logika jest .
Nie wiem jak scenarzyści mogą takie bajki pisać. Jak już koniecznie musza te sceny pisać Maćkowi , to krótkie i zwięzłe , a akcja , ze on idzie malować pisanki , a Martyna na film- z kosmosu.
Bardzo dzisiaj jestem zadowolony, no nareszcie doczekałem się odcinku zdominowanego przez Maćka, był dzisiaj w pięciu wejściach, super, a z tego co czytałem w najbliższym czasie będzie się też działo wokół niego. Szkoda, że Martynka nie chciała malować wspólnie pisanek. Nie lubię Miłosza jako postaci i jego postawy wobec biologicznej matki Bożenki, natomiast dzisiaj dobrze powiedział, że najchętniej to już w ogóle dennej Julki by nie widział w swoim domu.
Odcinek średni , trochę na plus trochę na minus. Wątek Agnieszki na plus, fajna scena w ministerstwie, Aga pokazała trochę charakteru , agresji i zdenerwowania, wyszło to nieźle i brakuje mi takich scen , nawet mdławy Janusz tego nie zepsuł , no i Darek oraz Prądzyński też kolejny aspekt wątku na plus, pojawiło się powiązanie jego osoby z Agą już się zaczęło , ta kuzynka zony to trochę przesada, ale mam przeczucie , że ten wątek będzie polegał na lobbingu w kierunku Agnieszki i jej kłopotami i rozterkami , przecież Darek to daleka rodzina i wypadało by przyspieszyć sprawę wiatraków. Wydaje się , że będzie w to też zamieszana dalej Marta, która może się o tym dowiedzieć.i będzie afera. Na plus wątek Ramony. Wygląda , że francuski sen skończył się nim się zaczął , trochę to mało logicznie Ramona przedstawiła , ale powiedzmy , że facet ,bogacz wszystko trzymał , nie ma go , nie ma nic. Scena z Jaśkiem przeciętna , ale może być. Bardzo fajna na Sadybie , aczkolwiek podzieliłbym ją na dwie części , pierwsza, ze zdenerwowaną Beatą i zaniepokojoną Elą- bardzo fajna, druga z tekstami Eli jakoś mi dalej do jej postaci nie pasuje, ale jakaś konsekwencja jest , bo stała już dawno po stronie Ramony. I ten Sieradz w tle:) Na mały plus, scena Grabarzowej z facetem w kawiarni , za ucieczkę , trochę gry aktorskiej , ale nie za treść i wątek , podobnie sceny w domu Moni, nieszczególnie . No i zaręczyny , poranna scena z prezentem ujdzie w tłumie, zaakcentowanie prima na plus, za aktualność , ale sceny Maćka , Poldka bardzo słabe i nudne, podobnie końcówka , wyszło to bez polotu, sztampowo , ale w sumie czego było wymagać po Poldku , ale scenarzyści mogli coś wymyślić innego.
Ta reakcja grabarzowej jakoś niezbyt, głupia wybiegła tak zaraz zdenerwowana... przecież chyba mówił że dosyć już żartów na początku sceny. Teraz ma żal do siebie kobieta. Jasiek nawet ok. Sprawa wynajmu mieszkania wg niego, Eli jakby to nic trudnego, finansowo dla przeciętnego Kowalskiego ;| niezbyt. No ale pieniądze są... Scena z imienin przyjemna taka, ale już samo wręczanie prezentu i żart na prima-aprilis kiepski (jakby po ciężkości nie mogła się domyślić że o klarnet nie chodzi) O może tylko ja nie mam dziś nastroju? :P
Akurat ten klarnet jak dla mnie byl w miare śmieszny i ok ,ale jak Maciek wspomniał ,że Poldek tez pod parasol się zmieści to już glupota .
A co do tego że Darek zna Agę to na pewno jakoś po znajomości to wszystko się da załatwić ;) Choć z tym że Marta może w to ingerować masz rację, może zaszkodzić jeszcze w zemście za to jak Aga ją załatwiła.
Prądzyński wyraźnie dał do zrozumienia , że trzeba się śpieszyć, by kasa z UE nie przepadła , a Aga jest służbistką i może przeciągać , więc podejrzewam , że Darek będzie wysłańcem by przyspieszyć sprawę.
Podzielam opinię. Ta scena z grabarzową miała wyjść groteskowo ale wyszło dość sucho.
Czy Beata mogłaby znowu stracić pamięć i zniknąć na dobre? Wiem, że jest niezrównoważona, ale jej zachowanie w stosunki do Ramony powinno w końcu zostać ukrócone przez otoczenie. Jaka baba się tak zachowuje w stosunku dziewczyny syna? Do tego sympatycznej i uprzejmej. Gdyby się tak matka mojego chłopaka krzywiła na wizję zjedzenia śniadania wielkanocnego, to na pewno nie patrzyłabym na nią jak Bambi-Ramona. Wszyscy się tam cackają z Beatą, a to wredny i niewychowany babsztyl, fu.
Kiedy przestaną się cackać z tym dziecięciem, które udaje dorosłego, chociaż: nie ma dowodu, nie ma kasy/nie jest w stanie się utrzymać, nie skończył etapu edukacji, ogólnie jest jeszcze nieuformowany. Psychicznie też jest dzieciakiem.
Mam ogólną prośbę do wszystkich aby minusowali te posty, które wiszą u góry z łapkami na plusie i na przyszłość aby nie dawać tych plusów bo bez sensu żeby temat o złym działaniu forum był przypięty wiecznie na samej górze. Przez to można stracić świeże posty, które spadną w dół.
Okazuje się , że matka Ramony i jej facet darli koty co raz bardziej , a z czasem doszło prawie do rękoczynów, a, że jak dała zrozumieć Ramona, matka nie da sobie w kaszę dmuchać , kupiła bilety do Polski i obie do niej wróciły. Matka na święta pojechała do Sieradza, a Jasiek uprosił Ramonę by ta została z nim i zamieszkała z Beatą i Rafalskim . Ramona dała do zrozumienia, że źle się tu czuje, by Jasiek szukał mieszkania dla nich.
Może było by wtedy tak, że obie matki spiskowałyby przeciw młodym albo matka Ramony postara się do końca przekonać Beatę co do swojej córki.
Matka Ramony może być chciwa na kasę - tak by mi pasowało i chciała bym majątek Beaty i Piotr oskubać hah . Jakaś potajemna kradzież cukiernicy :)Możliwości jest wiele:)
Taki czarny scenariusz? No no... ale to byłoby na rzeczy, sama była uzależniona od tamtego faceta finansowo więc...
Maciek i Leopold powinni wreszcie upiec razem ciasto.
To się polubią, zresztą już są na dobre drodze.
Poziom ostatnio słaby , momentami żenujący , zero akcji, zero czarnych charakterów , fajnej Sadyby . Głównie przez słabego Fefiego i Grabarzową, beznadziejnego Maćka, Poldka , nudną Grażynkę , Kaśkę , która też ostatnio słabiej, Olę i Chwościka też w koło Macieja. Dziś odcinek ratowała Julka zza drzewa patrząc na Miłosza i scena w łazience , Arek też w miarę reakcja na to - jak na niego w Klanie i scena końcowa Graża całkiem i Bożenka też. Ale to zdecydowanie za mało. Najdziwniejsze , że zero totalnie o świętach , a kolejny odcinek dopiero po.Oglądalność będzie spadać jak tak dalej pójdzie.
W moim odczuciu seria ostatnio bardzo fajnych odcinków. Jest Maciek jest impreza. Wątek Oli i Chwościka też na plus. Ależ głupiutka ta Julka i ta reakcja żałosna jak zobaczyła całujących się Miłoszka z Bożenką.
No Julka kompletnie sobie nie radzi, biedne dziecko. Chwościk nieźle śpiewa ;) Może ktoś go szantażuje? Tak ciągle pytał o stawkę... Grażynka w skowronkach, Maciek pełen nadziei. Myślę że Arek poradziłby sobie z nim o wiele lepiej. Mi to wyglądało jakby Leopold w ogóle nie był zainteresowany problemem Maćka, a tylko ze względu na swoją narzeczoną mu pomaga.
Ja tam lubię Julkę, nic złego nie robi. Po prostu zakochała się i to chyba tak naprawdę pierwszy raz, bo wcześniej była w śpiączce. Jest słaba psychicznie i to zrozumiałe.
Malutko o świętach! Żadnych przygotowań jak chociażby coroczna Wigilia z rozmachem! Szkoda, naprawdę... Poza malowaniem jajek Maćka nie było nic, no może wzmianka Eli o śniadaniu i Zyta z Michałem o wyjeździe. Chyba jednak scena końcowa i reakcja Arka na plus dla mnie :)
Zapomniałeś o serniku hah. Bieda w klanie bieda. Może we wtorek Ela powspomina , ale to i tak ma się nijak do dawnych czasów, mogli w poniedziałek zrobić odcinek świąteczny , albo we Wtorek pokazać w formie wspomnień.
Właśnie, sernik! Bożena mnie natchnęła do świątecznych wypieków... zazwyczaj to sprawka Stasi ;) hehe