Jak myślicie:jak MÓGŁBY się zakończyć serial? Myślę, że to ciekawy temat:-) Ja widziałabym ślub Bones i Bootha (ostatecznie przekonałaby się do religii). A może dzidziuś? Wyobrażacie sobie: uporządkowana Bones, a tu niespodzianka:-) Widziałam takie propozycje na forach amerykańskich. Piszcie swoje propozycje zakończeń.
Właśnie tej sceny brakowało..."Bones, nie obchodzą mnie teorie antropologiczne, obchodzisz mnie tylko ty i nasze dziecko. Chcę ciebie, tylko dla siebie, na zawsze." - dokładnie tak wyobrażałam że powie to Booth... :)
Idealna scena!!
Scenariusz świetny. Najbardziej podoba mi się Brennan i to jej"...z antropologicznego punktu widzenia".A Booth i ta jego nieustępliwość... mmmm....to takie ....miłe:-)
Ja teraz rozmyślam nad scenką w klinice, ale narazie muszę jeszcze ją odrobinę przemyśleć:-)
Właśnie tej sceny brakowało..."Bones, nie obchodzą mnie teorie antropologiczne, obchodzisz mnie tylko ty i nasze dziecko. Chcę ciebie, tylko dla siebie, na zawsze." - dokładnie tak wyobrażałam że powie to Booth... :)
Idealna scena!!
A pomyślcie co by było gdyby po tym wrócił Sully i nic nie wiedząc przywitał by sie z Brennan pocałunkiem na oczach Bootha. Ciekawe co by wtedy zrobili ;D
Andzia boski pomysł! Ale by się działo... choć Brennan jest w ciąży z Boothem i chce z nim być(podświadomie na pewno), więc może nie byłoby tak źle. Ciekawe jakby zerwała z Sully i co on na to. Może na początku by z nim była, ale on byłby zazdrosny bo dziecko jest Bootha, a oni razem pracują i on też się o nią troszczy. Brennan oczywiście nie rozumie dlaczego Sully się wścieka, zabrania jeździć z Boothem, itp. Po pewnym czasie zerwaliby, a Booth by się nią zaopiekował. Przyjął pod swój dach itd. Jak zwykle happy end. Można powymyślać:D
NIE ZGADZAM SIĘ, ŻEBY BRENNAN BĘDĄC W CIĄŻY Z BOOTHEM, W OGÓLE ZADAWAŁA SIĘ Z SULLYM. PROTEST. POLSKA PARTIA PROTESTUJĄCA PROTESTUJE ZAWSZE DO KOŃCA! :DDDDDDDDD
no dobra, gdyby mimo wszystko ktoś się uparł, to widzę tylko jedno wyjście z sytuacji:
"Cześć, Temperance, tu Sully. Chcę, żebyś wiedziała, że jutro rano będę na przystani, tam, gdzie, no wiesz, pożegnaliśmy się. Jak chcesz, przyjdź, odpływam po południu..............może jednak się zabierzesz........Do zobaczenia?"
Brennan odsłuchała wiadomość przez głośnomówiący i spojrzała na Bootha, który miał taką minę, jakby od tygodnia męczyło go szczególnie upierdliwe zatwardzenie.
- Pójdziesz? - zapytał z życzliwym zainteresowaniem.
- Mmnngncxm - zdecydowanie odpowiedziała Brennan.
- Mogę iść z tobą? - spytał nieoczekiwanie Booth.
Brennan przyjrzała mu się uważniej, zagryzał zęby tak szybko, że jego policzki falowały. Uparcie patrzył przed siebie.
- Booth, czy ty jesteś zazdrosny??!! - z wielką satysfakcją w głosie zapytała Temperance.
- Nie - odrzekł jej krótko, zerwał się i wychodząc z pokoju uderzył z całej siły pięścią w ścianę.
- Booth, jak ty mnie chłopie podniecasz, gdy się złościsz! No chodź tu do mnie, mam na coś ochotę...
rano na przystani
- Cześć, Sully!
- Tempe, skarbie, witaj! Pięknie wyglądasz!
Dopiero teraz Sully zauważył dość wyraźnie odznaczający się brzuch Brennan i ....Bootha za jej plecami.
- Eeeeeeeeeee, cześć Booth - wyjąkał.
- Sully! - przywitał go krótko Booth i, kładąc rękę na brzuchu Brennan, dodał z przeraźliwym uśmiechem - To moje!
Sully`emu coś się potwornie nie zgadzało...
- Booth, ale powiedziałeś, że jej nie pragniesz!!!
- Kłamałem...
- Ale powiedziałeś, że nie jesteś nią zainteresowany!!!
- Hmmmmm, też kłamałem!
- Ale....., no dobra, nic tu po mnie - rzekł smutno Sully i wskoczył na pokład.
W FBI mówią, że Sully zaślepiony rozpaczą popłynął w okolice Trójkąta Bermudzkiego i tam słuch po nim zaginął NA ZAWSZE...
a tymczasem na molo...
- Bones, żałujesz, że z nim nie popłynęłaś, wiesz, wtedy?
- Nie, Booth. Tylko zastanawiam się, skoro wtedy jednak ci na mnie zależało, jak to znosiłeś, wiedząc, że jestem z nim?
- Eeee, normalnie..., trzy pistolety zepsułem, a ze strzelnicy musieli mnie ochroniarze.....hmmmmm
I tak byłoby najlepiej:-)
A ja bym jeszcze po słowach Brennan "....Mam na coś ochotę...." dodała kwestię Bootha: Słyszałem, że w czasie ciąży zwiększa się apetyt na seks, ale żeby AŻ TAK:-P
Nie dziwię się że Brennan nie żałuje- też wolałabym Bootha!!
Super scena, choć Sully zaślepiony rozpaczą... chyba nie aż tak by się zabić!
:)
yhym... ( kurcze co tu jeszcze napisać, bo nie mogę wysłać takiej krótkiej odpowiedzi?) xD
rozumiem, że tak :)
chodzi mi o to, że jest fajny i jak byś mogła go tu zlinkować, to byłoby ekstra (nie wiem, jak to się mówi, no, żeby był tu ten podkreślony adresik, no i jeżeli ktoś może mi powiedzieć po kolei, co trzeba zrobić, żeby takie cudo zrobić, byłabym dozgonnie wdzięczna ;)
Mówiąc cudo masz na myśli filmik?
_______________________________________
http://pl.youtube.com/watch?v=u5HrCl4TWIE
http://pl.youtube.com/watch?v=C6cErBritUk
_______________________________________
Narazie dwa, ale robie dalej ;)
mówiąć cudo mam na myśli link, żywy odsyłacz, nie umiem tego robić, więc dla mnie to cudo :)
filmiki też cudo :D
Napiszcie coś o zazdrości. Wiecie, taka nutka pikanterii szczególnie, kiedy to Booth jest zazdrosny :D
Andzia świetne filmiki, więcej ! ;D Ja próbuje coś tworzyć w postaci scenariusza ;D
dzięki za szczegóły ;) mi się nie robi
zazdrość, jak powiedział poeta: straszna rzecz :)
mam wrażenie, że Booth jest trochę zazdrosny o bobasa w 3x12, kiedy Brennan mówi do dziecka: musi ci się odbić?, Booth odpowiada: nie! i oczywiście robi wtedy minę ;)
W O W Andzia1133
widziałam wszystkie trzy części-C U D O!!!!!!
Możesz coś dla mnie zrobić? Jak już będziesz robiła part 4 lub 5 to umieść tam scenę gdy Booth łapie gościa z mafii i mówi mu, że jak dotknie Bones to ona go zabije a potem idzie na cmentarz i tą, jak dowiaduje się o tym, że Bones ma zamiar umówić się na randkę z facetem którego poznała przez internet i pyta sie jej co z tymi wszystkimi starymi numerami jak uroczy uśmiech itd.
Oba fragmenty były chyba w jednym odcinku. Wiem, że na pewno była to pierwsza seria.
Nie ma sprawy, tylko nie wiem co mi sie dzieje z tym tekstem teraz :( A tak na marginesie ma ktoś napisy do tego odcinka " Player under pressure" ??
Nie dawałam linka do 3 części, ale raczej widzieliście. Na życzenie:
http://pl.youtube.com/watch?v=rpXRGhXyG80
Robie krótsze, bo coś ten Movie Maker szwankuje ;/
Twoje filmiki o Bones są boskie!!! Zrób więcej, naprawdę jestem zachwycona:)) Jak zrobisz to podaj tu linki.
Super! Podoba mi się jak Booth mówi, że mają taki sam problem i że jest "wspólnikiem Temperance":) Ta scenka jak Booth się oświadcza jest świetna, choć mógłby się też oświadczyć w laboratorium lub po jakiejś niebezpiecznej akcji, gdzie groziłoby Brennan(i jemu też, ale on martwi się o Bones) niebezpieczeństwo, tak żeby było przy ludziach:D Ale tekst oświadczyn piękny..mmmmm...
absolutnie nie upieram się, że ma to być jedyna obowiązująca wersja oświadczyn Bootha, wręcz z niecierpliwością czekam na inne alternatywne wersje tego pięknego momentu (oby w ogóle kiedykolwiek nadszedł:) :DD
Scena w klinice, którą wcześniej zapowiadałam:
Brennan i Booth zatrzymuja się przed budynkiem kliniki jakiejś tam.
W samochodzie.....
Booth:Gotowa?
Brennan potakująco kiwa głową. Za chwilę jednak chwyta Booth'a za ramię.
Brennan: Jescze chwila...
Booth:Oh, Bones daj spokój! Boisz się jakbyś nigdy wcześniej nie byla u lekarza. To tylko rutynowe badania.
Brennan: Nie, ja...ja się nie boję...może...odrobinę..
Booth: No dobra, ja też mam tremę.
Brennan patrzy na niego, Booth na nią...wychodzą z auta.
Brennan:Zobaczymy nasze dziecko...pierwszy raz...
Booth tuli ją do siebie.
Booth: Tak ... NASZE dziecko.
Dobra tu było tak bardziej nastrojowo. A teraz z innej beczki.
Wcodzą do poczekalni. Pełno tam par oczekujących dzieci. Jakaś okrąglutka kobieta przegląda gazetę. Booth i Brennan siadają. Kobieta patrzy na nich znad gazety po czym zaczyna rozmawiać ze swoim mężem ciągle spoglądając na naszą parę.
Brennan do Booth'a: Niedobrze mi od tych spojrzeń..
Booth uśmiecha się. Kobieta podchodzi do Temp.
Kobieta: Dr Temperance Brennan?
Brennan speszona: Tak..
Kobieta:Jeny Marshall (tak sobie wymyśliłam), jestem pani zagorzałą wielbicielką! Pani ostatnia książka to po prostu..CUDO! Naprawdę, nie da się jej inaczej opisać!
Ponieważ Jeny mówi bardzo głośno coraz więcej osób skupia wzrok na B&B.
Brennan jescze bardziej speszona: Doprawdy...?
Kobieta: Przeczytałam ją chyba z 10 razy.
Brennan speszona do granic możliwości ze względu na patrzących ludzi: Ach tak..
Kobieta: Pani pierwsze dziecko?
Brenan: Ja...tak, pierwsze...
Kobieta: Widać, widać- szczuplutka, ani grama tłuszczyku. Potem się dopiero zacznie...rozstępy i inne historie. A ból przy pierwszym porodzie jest niesamowity! Potem to już dzieciaki wyskakują raz- dwa.
Brennan: Muszę do toalety.
Po czym wybiega z poczekalni.
Kobieta lekko zdziwiona patrzy na Booth'a, który omal nie wybuchnął śmiechem przez cały czas trwania rozmowy. Booth uśmiecha się, wzrusza ramionami, po czym idzie za Temperance.
No, dalszy ciąg jeszcze dopiszę. A może zrobi to ktoś z was?;-)
tak na żarty :)
ale spojrzenie powinien mieć groźne jak kiedyś, gdy wywalał Bones z pokoju przesłuchań
To jest wspaniałe, poprostu cudowne. Chbe najlepsze ze wszystkich jakie przeczytałam na tym forum :) Zapraszam na http://brennan.fora.pl/
Dzięki eSKA:-)
Teraz tylko myślę, jakby to dalej pociągnąć, no nic, jak będę miała pomysł to coś napiszę:-)
http://pl.youtube.com/watch?v=M0JarFd3jn0
A ja podsuwam wam link do super filmiku z super muzą lecz nie mojego autorstwa ;D
No więc JEST. Mój pierwszy scenariusz. No i mówcie jak wam się podoba ;D
Booth przypadkiem zostawia marynarkę w biurze Brennan.
Po jakimś czasie Bones zauważa to i bierze marynarkę by ją oddać Booth’owi, lecz wypada z niej małe pudełeczko.
Starając się włożyć pudełko do marynarki przypadkiem pudełeczko się otwiera . . .
W środku znajduje się śliczny pierścionek.
Brennan „lekko” zdziwiona i uśmiechnięta zamyka i wkłada pierścionek do marynarki Bootha.
Nagle wbiega Booth:
- Booth: Jest jakiś alarm biegnij do mojego samochodu i zaczekaj tam na mnie.
- Bones: I ty myślisz że przegapię takie wydarzenie .
- Booth: Natychmiast !
- Bones: Ale . . .
- Booth: ( Bierze Bones za rękę i wybiega z instytutu) Wsiadaj do tego samochodu, jak coś będzie nie tak to masz kluczyki i odjedziesz stąd.
Bones nie protestowała gdyż nie widziała tak zdenerwowanego wcześniej Bootha.
Bones zasypia w aucie.
Okazuje się że od jakiegoś czasu obserwuje ją jakiś natręt, podszedł do samochodu w którym spała Brennan.
Ale oczywiście Booth się zjawił i że tak powiem „ Pożegnał się” z podejrzanym osobnikiem.
A Bones spała dalej.
Booth wykorzystując sytuację gdzie Bones nie sprzeciwia się odpalił silnik i odjechał spod instytutu.
Kiedy Temp się w końcu obudziła zobaczyła że znajduje się w przytulnym, drewnianym domku w górach.
To miejsce znała, ale nie mogła sobie przypomnieć skąd.
Wszedł Booth.
- Bones: Możesz mi powiedzieć skąd się tu wzięliśmy i gdzie jesteśmy ?
- Booth: Bones nie mów mi że nie wiesz.
- Bones: Ja wiem tylko nie pamiętam ;D
- Booth: A ja myślałem, że Ty zawsze wszystko wiesz i masz genialną pamięć.
- Bones: Booth nie zgrywaj się ze mnie tylko mów !
- Booth: Ale ja się lubię z tobą droczyć ;D
- Bones: Czy poprzez droczenie masz na myśli: Zatajanie prawdy ?
- Booth: Temp przestań, już ci mówię. Znajdujemy się w domku w górach którym mam zamiar o czymś z tobą porozmawiać.
- Bones: A czy . . .
Booth klęka przed Brennan.
- Booth: Proszę cię nie przerywaj mi bo to ważne. Odkąd cię poznałem byłem pod wrażeniem twojego umysłu i urody, z każdym dniem coraz bardziej się w tobie zadłużałem. Aż pewnego dnia stwierdziłem że Cię KOCHAM ! Nie ważne co teraz powiesz, nic nie zmieni tego że byłaś, jesteś i będziesz w moim sercu.
- Bones: Booth ja, ja . . . ja nie wiem co mam powiedzieć.
- Booth: Najlepiej nic nie mów. I smutny wychodzi .
Bones biegnie za nim i rzuca mu się na szyję i cicho mówi:
- Czy ten pierścionek jest dla mnie ? i Całus ;D
To jest twoja pierwsza scenka?
Do jasnej cholery czemu tak długo czekałaś żeby coś napisać!! Ta scena jest rewelacyjna!! Może trochę przesłodzony tekst Bootha przy oświadczynach ale... przecież ta chwila musi być romantyczna
:)
powiem tak: początek ciekawy , intrygujący, z tym pierścionkiem można było zrobić tak,że Bones nie wie, dla kogo Booth go kupił i jest potwornie ciekawa i zazdrosna, prawie obrażona, a on ją potem wywozi itd.....
całość niezła :)
Oświeciło mnie, więc szybka kontynuacja wcześniejszej scenki (tej w klinice).
Booth wchodzi do toalety (damskiej, bo damskiej, ale nie zostawi ukochanej w potrzebie). Brennan opiera się o umywalkę ze schyloną głową.
Booth: Juz w porządku?
Brennan: Jest OK. Ale ja tam nie wracam! Poczekam tutaj.
Booth: Przeraziła cię wizja porodu, czy raczej myśl o rozstępach...?
Booth śmieje się, ale widząc w lustrze gniewne spojrzenie Temp błyskawicznie się opanowuje. Podchodzi i obejmuje ją od tyłu. Oboje patrzą w lustro.
Booth: Obiecuję, że będę cię kochał nawet z czterdziestokilową nadwagą.
Brennan odwraca się uśmiechnięta: A z pięćdziesięcio?
Booth uśmiechając się szeroko: Pomyślę...
Brennan śmiejąc się: Och ty...
Po czym gorąco go całuje.
Booth: To jak: idziemy?
Brennan patrzy błagalnie na Booth'a.
Booth: Obiecuję, że jeżeli ta kobieta jeszcze raz się odezwie to....to...wygarnę jej co nieco.
Śmieją się. I wychodzą.
Dobra z uwagi na późną porę i CSI, na dzisiaj kończę. Może jeszcze jutro coś dopiszę.
"...wygarnę jej..."... czyżby tp pomysł od wcześniejszej uwagi piegży....:
"Kobieto, jeszcze jedno słowo, a wyjmę pistolet i odstrzelę ci stopę!"? :)
Moim zdaniem super. Ale nie widzę Brennan z pięćdziesięcio kilową nadwagą. Nawet z czterdziesto.
:)
Ja jej nie widzę nawet z 10 kilową nadwagą ;D Ona jest poprostu tak szczupła że no nie wiem ;D Pozdrowienia ;D
Tak masz rację, pomysł piegży mnie "naprowadził"(dzięki piegża:))) Ja też nie wyobrażam sobie Brennan z taką nadwagą (nikogo sobie nie wyobrażam). To taki rodzaj "metafory":-P
nie ma sprawy Minority, po prostu myślę, że samiec Alfa instynktownie broni swojej pani, przed każdym :)
poza tym myślę, że Brennan wystawiała go na próbę z tą nadwagą, lubią się tak prowokować czasami :D
Dziewczyny jestem naprawde pod wrażeniem, ogromnym wrażeniem waszej wyobraźni:) też mam kilka pomysłów ale nie umiem zapisać tego tak genialnie jak wy:) wszystkie sceny są świetne i pasują do Brennan i Bootha jak ulał;P zamierzam śledzić rozwój fora i sama się do tego przyczynić:) pozdrawiam serdecznie, oby tak dalej:)
Piegża, ty to masz jakiś dar xD A ja próbuje sobie wyobrazić, jak Booth znosił by zachcianki i humorki Brennan w dalszym ciągu ciąży :D
Nikt nie wie nic o napisach do ostatniego odcinka, bo już dzisiaj następny a tamtych jeszcze nie ma ;(;(
Coś o zazdrości teraz. Zazdrości Booth'a.
Booth i Brennan zostają wezwani na miejsce morderstwa. Zwłoki znaleziono (powiedzmy) w walizce, której nikt nie odebrał z lotniska. Brennan, ubrana w kombinezon ukrywający ciążę, bada denata. Booth stoi nieco dalej, za nim dwaj młodzi funkcjonariusze. Booth słyszy ich rozmowę.
Funkcjonariusz1: Niezła jest...
Funkcjonariusz2: Całkiem, całkiem...
Funkcjonariusz1: Ekstra...
Funkcjonariusz2: Mówią, że twarda z niej laska...
Funkcjonariusz1: Myślisz, że dałaby się zaprosić na drinka?
Przez całą tę rozmowę, Booth dzielnie zagryzał zęby. Teraz jednak odwraca się i mówi:
Booth: Cóż, szczerze wątpię. I nie radzę ci pytać, jeśli nie chcesz skończyć ze złamaną ręka.
Funkcjonariusze patrzą na siebie.
Tymczasem Booth podchodzi do Brennan.
Booth: Bones...
Brennan wstaje: Tak...?
W odpowiedzi Booth ją całuje. Brennan jest lekko zaskoczona.
Brennan: Co się stało?
Booth: Ja...tak tylko..
Po czym odchodzi, chytrze patrząc na funkcjonariuszy, którzy są dosłownie zszokowani. Brenna usmiecha się. Koniec:-)
Minority, myślę, że z antropologicznego punktu widzenia ta scenka nie przedstawia zazdrości Bootha, ale ukazuje nam przykład zachowania samca Alfa, który musi pokazać reszcie stada, że ta samica należy do niego, tylko i wyłącznie tylko do niego, inni - łapy precz!!! :D
no i szkoda, że nikt nie dostał w zęby, to że Brennan jest w ciąży, nie znaczy,że jest niepełnosprawna i myślę, że mogłaby komuś przypitolić :)