PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=233995}

Kości

Bones
2005 - 2017
7,6 78 tys. ocen
7,6 10 1 78090
7,2 4 krytyków
Kości
powrót do forum serialu Kości

zakończenie 7

ocenił(a) serial na 10

miłego pisania.

Inesita84

Zniknęłam na parę dni, ale było to spowodowane nagłym przypływem weny :) Kończę powoli, więc za niedługo możecie spodziewać się ff

Co ja powiem? Co powiem?! Nie wiem! Ratunku! Przecież każdy wie, że dziewczyna ma talent! Co ja napisze? Hmm... Że troszkę brakowało mi dialogów? A tam szczegóły... Czekam na cd ;p

zweifn

wiadomosc o Twoim ff poprawila mi humorek:)))) juz sie nie moge doczekac:)))) jesli chodzi o moj ff, buu jak bd cos miec dluzszego, to zamieszcze, choc nie wiem kiedy, buuu pozdrawiam Zweifn i 3mam za slowo, ze nie dlugo bd miec, co czytac:))) pozdrawiam:)

Inesita84

prosze oto link do polskich napisow:)


http://napisy.info/SzukajNapisow.php?to=Bones+05x01&tp=Ko%B6ci+05x01&k=


milego ogladania:)))

ocenił(a) serial na 10
Inesita84

Dzięki kochana jesteś wielka!!!:)
Pozdrawiam :)

izalys

nmzc:)) ciesze, ze sie przydadza:) Pozdrawiam:))))

Inesita84

mam nadzieje, ze sie spodoba:)


Pierwszy dzien wspolpracy pani antropolog Temperance Brennan i agenta specjalnego Seeleya Bootha nie nalezal do udanych... Juz na poczatku pracy, widac bylo, ze ta dwojka, nie jest wstanie wspolpracowac bez zadnychh zgrzytow... Dyrektorowie FBI jak i Instytutu, ubolewali nad tym, wiedzac, ze stanowia idealny zespol, ktory byl w stanie rozwiac nawet najtrudniejsza sprawe kryminalna, ale nie potrafia sie porozumiec na zadnym polu, nawet na polu zawodowym... Nie dawali duzych szans na powodzenie tej pary, a jednak.....
Duzo sie wydarzylo miedzy nimi od momentu, gdy zaczeli ze soba wspolpracowac... Przestali sie klocic, nawiazala sie miedzy nimi przyjazn, a moze nawet cos wiecej... Powoli poznawali siebie, odkrywali szczegoly z przeszlosci partnera...Powoli docieralo do nich, ze pod ta twarda maska, kryja sie calkiem inne osoby...
Oboje byli samotni... Spedzali duzo czasu w pracy, nie majac chwili na spotkania z przyjaciolmi, lub randki... Byli jakby na siebie skazani... Znali sie bardzo dobrze... Nie mieli przed soba zadnych tajemnic... Pomagali sobie w kazdej sytuacji.. W pracy nie mieli rownych...Praca byla dla nich wszystkim... Nie mieli zycia osobistego, wszystko opieralo sie na pracy... Powoli zapominali, co to sa przyjemnosci, jak mozna spedzac czas, troche inaczej, w inny sposob, niz oni to robili...
Pewnego dnia Booth zaproponowal jej wspolna kolacje... Nie miala to byc kolacja, do jakiej jzu przywykli, w mieszkaniu jednej lub drugiej osoby... Miala to byc kolacja przy swiecach w eksluzywnej restauracji... Z jednej strony sie cieszyla, z drugiej obawiala sie, ze moze popsuc ich relacje.... Caly dzien sie do niej szykowala, przebierajac w szafie kreacje... Niestety nie miala nic na taka okazje... Zadzwonila po przyjaciolke, ktora zawsze ratowala ja w takich sytuacjach.... Niestety tym razem Angela nie byla w stanie jej pomoc... Zadna z kreacji, ktora pzywiozla nie przypadla do gustu pani antropolog... Podczas przymierzania juz ostatniej, do dzrwi zadzwonil dzwonek.... Podeszla do dzrwi i spojrzala przez judasza zaciekawiona kto to moze byc... Jedyne, co sie ukazalo jej oczom to postawny mezczyzna, trzymajac cos w dloni... Otworzyla niepewnie dzrwi... Mezczyzna tym okazal sie kurier, ktory mial dla niej przesylke.... Pokwitowal odbior i udala sie do przyjaciolki, ktora z przygladala sie pani antropolog... Usiadly obie na lozku, zastanawiajac sie od kogo, i co moze znjadowac sie w dosc duzym pudelku... Gdy otworzyla paczke, do oczu naplynely jej lzy..Wiedziala od kogo jest ta pzresylka... Byla szczesliwa.... W srodku zapakowana byla wieczorowa suknia, jakby specjalnie na taka okazje zaprojektowana... Do niej byly dopoasowane szpilki, torebka i bizuteria, ktore dopelnialy calosci... Dolaczony byl takze bilecik... Po chwili przebrala sie....
Wygladala cudownie...
O umowionej godzinie podjechal po nia agent, ubrany odpowiednio do kracji partnerki...
Gdy ja tylko zobaczyl, oniemial z wrazenia... Nie mogl wydobyc z siebie ani slowa.... W caigu kilku minut zjawili sie w umowionej restauracji....

ocenił(a) serial na 10
Inesita84

Bardzo fajne opowiadanie:)
Ciekawe jak będzie przebiegać ich randka.
Czekam na kolejną część.

ocenił(a) serial na 10
Inesita84

Supcio. Mam nadzieję, że będą następne części:)

izalys

Gitowe opowiadanko xD ciekawe co wydarzy sie w reustauracji... ;) czekam na cd :)

mara625

ciesze, ze sie podoba:) nie mialam w planach opisu ich spotkania, tylko taka wzmianka, ale dzieki temu, zmienie troche czesc i dopisze choc troszeczke:)postaram sie dodac cedeka, jeszcze dzis:) pozdrawiam:)

Inesita84

oto kolejna czesc, z gory przepraszam, ze taka krotka:(((



Wysiedli z samochodu, udajac sie w strone drzwi wejsciowych...Stała oswietlona cieplymi promieniami ksiezyca, tajemnicza, czarująca, z usmiechem przeznaczonym wylacznie dla niego. Wlosy mienily sie odcieniami od brazu po blond, sprawiajac wrazenie miekkich, naturalnych i delikatnych. On ubrany elegancko, wygladal nieziemsko... Dobrze zbudowany mezczyzna o czekoladowych oczach i zniewalajacym usmiechu, nie mogl oderwac oczu od partnerki, ktora wygladala jak z zurnala... Nie tylko on to zauwazyl... Kroczyli dumnie za kelnerem, ktory wskazywal im droge do zamowionego stolika... Po chwili znalezli sie tuz przy nim... Podszedl do niej, wysuwajac przed nia krzeselko, chwytajac za dlon, wskazujac miejsce...Usiadla z gracja, spogladajac na mezczyzne... Usiadl naprzeciwko niej, nie spuszczajac z niej oka...
Czula niewielkie skrepowoanie, pierwszy raz widziala cos w tych oczach, cos, co ja zahipnotyzowalo...
Po chwili kelner polozyl delikatnie na stoliku menu, pozostawiajac im chwile, na zdecydowanie... Ogladali zamieszczone w nim potrawy, co chwile spogladajac na siebie...
Po chwili zamowili ulubione potrawy... Dziwnym zbiegiem okolicznosci, byly to te same dania...
Takze z wyborem wina nie milei najmniejszego problemu... Bones zgodzila sie na wloskie, zaproponowane przez Bootha...
Siedzieli, rozmawiajac o wszystkim i o niczym... Nie mialo zadnego znaczenia, o czym i jak rozmawiaja... Liczyla sie tylko ta chwila, ten moment...
Po kolacji, zamowili slodki deser... Booth, jak zwykle zamowil szarlotke, ktora sprobowala takze po namowach agenta, Bones... Tak jej posmakowala, ze zamowila dla siebie kolejny kawalek...
To kolejna rzecz, do ktorej przekonala ja jej partner...
Czas uplywal im szybko, ale w milej atmosferze...
Wybila godzina 3 w nocy, czas, by powoli zaczac sie zbierac - pomysleli oboje... Booth, zawolal kelnera, placac mu za rachunek, i zostawiajac pokazny napiwek...
Zamowili taksowke, gdyz z taka iloscia wina, jak wypil nie moglby prowadzic swego Suva, stworzylby tylko zagrozenie na drodze...
Po chwili oczekiwania, taksowka przyjechala... Mieli maly problem, z podaniem kierowcy adresu... N ie byli gotowi jeszce na cos wiecej... Inicjatywe przejela Bones, podajac po chwili zastanowienia adres swojego mieszkania...
Po okolo 15 minutach, samochod zatrzymal sie... Wysiadl piwerszy, podajac jej dlon... wysiadla z samochodu, niepuszczajac jego dloni... Trzymajac sie za rece udali sie na gore....

ocenił(a) serial na 10
zakrencona_

i co dalej? pisz szybciutko! mam nadzieje na... czekam z niecierpliwoscia na cedeka!

Nionia

siostra nie tym razem, nie rzuce ich w ramiona tej nocy:))))
ale nastepnej, hm?? zobaczymy:) jeszcze nie wiem, co bedzie dalej, moze wieczorkiem uda mi sie cos wyskrobac, bo dalsze czesci mam, ale nastapila mala zmiana planow:))))) pozdrawiam, buzka:))))

Inesita84

udali sie na gore i... no i co?? bardzo romantyczna ta czesc... xD czekam na cd :)

ocenił(a) serial na 10
zakrencona_

no ok w tej nie ale w nastepnej czesci...plisek! pisz pisz szybiutko cedeka!

Nionia

w tej beda dialogi i ciekawa rozmowa przyjaciolek, ktora skloni Bones do spedzenia nacy z agentem, bynajmniej taki mam pomysl:))))
ale nie oznacza to Happy endu, bynajmniej nie teraz:))))

Inesita84

oto kolejna czesc:) mam nadzieje, ze sie spodoba:) jesli chodzi o rozmowe przyjaciolek, jutro napewno sie ukaze, gdyz dzis nie dam rady nic wiecej napisac, przepraszam:((((

Inesita84

Trzymajac sie za rece udali sie na gore.... Szli po schodach w milczeniu... Jedyne, co bylo slychac, to ich miarowe oddechy... Po chwili dotarli do celu...Bones goraczkowo przeszukiwala swoja torebke, w poszukiwaniu kluczy.... Po kilku sekundach, drzwi otwarly sie... Zaprosila go do srodka... Chetnie przyjal zaproszenie przyjaciolki... Usiadl na sofie, nie spuszczajac wzroku z partnerki...

- Napijesz sie czegos ? - spytala
- tak, chetnie - rzekl
- Poczekaj, zaraz cos przyniose - rzekla i udala sie do kuchni

Poszedl za nia, nie mogac sie opanowac... Jego cialo ogarnela zadza, chcial przytulic ja, wziac w ramiona i pocalowac... Ta mysl zakwitala w glowie agenta... Stanal oparty o futryne drzwi, przygladajac sie przygotowujacej herbate Bones... Poczula jego perfumy, domyslila sie, ze jest w poblizu... Nie wiedziala, co ma uczynic... A moze obawial sie, ze....
Po cichu podszedl do niej... Poczula jego oddech na swej szyji... Jej cialo przeszedl dreszcz... Powoli odwrocila sie w jego strone... Ich wzrok spotkal sie... Patrzyli na siebie, tak, jak nigdy dotad... W obojgu powoli cos pekalo... Linia zanikala...
Wiedziala, ze pragnie ja pocalowac. Stala i nie mogla sie poruszyc, a serce walilo jej jak oszalale....
Poczula jego usta na swoich. Byly cieple i delikatne. A potem nagle stały sie zarliwe
i gorace... Calowali sie bez opamietania, jakby za chwile mial sie skonczyc swiat... Po chwili jednak....
Obawiajac sie, ze ten pocalunek ja zrani, probowal sie cofnac...
Bones przywarla do niego jeszcze mocniej.... Wtedy przerwal pocalunek i spojrzal jej w oczy, umiechajac sie przy tym cieplo...

- Dziekuje Cci za ten wieczor - powiedzial
- To ja ci powinnam podziękowac,
- Bylo wspaniale - odparla szczerze
- To tylko zwykla kolacja Bones - wyjasnil
- Tak, ale...
- i tak Ci dziekuje - rzekla usmiechajac sie

Po chwili ockneli sie i udali do salonu.... Usiedli wygodnie na sofie, spogladajac na siebie... Przeczuwali, ze na pocalunkach sie nie skonczy...
Wiedzieli, ze za chwile stanie sie cos, na co czekali od dluzszego czasu... On od dawna poczul do niej cos glebszego niz tylko przyjazn... Byla jedyna kobieta, ktore zaufal bezgranicznie... Kabieta, ktorej pozadal nie ze wzgledu na jej fizycznosc, lecz ze wzgledu na jej intelekt... Byla tajemnicza, a dla niego powoli odkrywala najwieksze sekrety z przeszlosci...
I ona, pragnela go, i nie bylo juz od tego odwrotu. Miewala juz stosunki z mezczyznami, ale to byl tylko seks, zaspakajanie biologicznych potrzeb, jak to miala w zwyczaju nazywac...Dotad nie znala tego uczucia, ktore teraz wypelnialo ja cala....
Po chwili musnela ustami jego wargi... A potem on ja delikatnie pocalowal.... Calowali sie, nie myslac o niczym, o konsekwencjach... Liczyl sie ten moment, ta chwila... W momencie zadzwonil telefon....

Wtedy odsuneli się od siebie, z zaciekawieniem zerkajac jedno na drugie. Spojrzeli na wyswietlacz... To byla Angela... Bones bez namyslu odebrala... Agent zblizyl sie do niej, calujac namietnie jej szyje...



- Slucham - rzekla

- Czesc Sweety, mam do cibie prosbe - rzekla artystka


Po chwili uslyszala czyjes westchnienie w sluchawce...


- Sweety, czy ja Ci w czyms przeszkadzam - spytala zaciekawiona

- nie - zdolala rzec, po czym oddala pocalunek

- chyba jednak tak - pomyslala Angela i rozlaczyla sie


Pozadanie bylo ogromne.....Zanim zdolali cokolwiek pomyslec, znow wpadli sobie w ramiona, szczodrze obdarzajac sie pocalunkami....

Wzial ja w ramiona i powoli skierowal swe kroki w strone jje sypialni... Polozyl delikatnie na lozku, nie przestajac calowac....

Nagle poczula paniczny lek. Jej cialo wciaz pragnelo milosci, lecz jej dusze ogarnal mrok...

Pragnela byc jego kobieta, ale obawiala sie, ze to zniszczy to, co miedzy nimi jest... Obawa byla silniejsza... To bylo tylko chwilowe pozadanie... Chciala, by to bylo przemyslane, a nie spowodowane chwila... Odwrocila glowe... Agent podniosl sie, spogladajac na nia... Nie wiedzial, co zrobil zle... Wiedzial, ze nie najlepszy to czas na rozmowe... Wstal i odszedl, zostawiajac ja sama... Jedyne, co uslyszala, to trzask zamykanych drzwi... do oczu naplynely jej lzy...

ocenił(a) serial na 10
zakrencona_

hahahhaha. nie no szkoda. juz nie obchodzi mnie co wydarzy sie miedzy b&b ale rozmowa przyjaciolek! czekam na cdk!

Nionia

nie no ja juz myslalam ze dojdzie do "finalu" a tu taka niespodzianka xD ciekawe co teraz zrobi Bones xD Supcio czesc :) czekam na cd xD

mara625

A to suprajs :P Czekam niecierpliwie na kolejny cd :)

zweifn

podoba sie?? cedek wlasnie sie tworzy:) pozdrawiam:) ps kiedy Twoje opko??? czekam i czekam, ale sie doczekam??? pozdrawiam najsympatyczniejsza burczy muche, jako znam:):)

Inesita84

ALE BLAD!!!!! JAKA OCZYWISCIE, A NIE JAKO:( SORKI, ALE JESZCZE SIE NIE PRZESTAWILAM NA POLSKI, BUUU:((((

Inesita84

oto kolejna czesc... jutro bedzie rozmowa, ktora wlasnie pisze:)




Czula sie jakby zabila kogos....Pierwszy raz w zyciu, zranila przyjaciela niechcacy... Nie wiedziala, co ma ze soba poczac... Plakala, tak, jak nigdy w zyciu... Czula sie bezsilna... Stracila kogos, komu zaufala i kogo pokochala mimo, iz przysiegla sobie, ze nigdy sie nie zakocha... Jednak los lubi platac nam figle... Postawil na jej drodze czlowieka, ktory odmienil cale jej zycie... Ale czy odmowa, moze byc przyczyna zerwania znajomosci??? Niedlugo sie o tym przekona....
Plakala cala noc, nie mogac powstrzymac lez... Oczy miala spuchniete od placzu... Krecila sie na lozku, probujac znalesc najwygodniejsza pozycje do snu... Snu, ktorego potrzebowala, ale ktory nie przychodzil... Zamykala oczy, i po chwili pojawiala sie twarz agenta... nastepnie w uszaach dzwieczal jej dzwiek zamykanych, a raczej zatrzaskiwanych drzwi...
Usnela dopiero nad ranem....
Obudzil ja dzwiek alarmu... Z nerwow rzucila nim o sciane... Rozsypal sie na malutkie kawaleczki...
Wstala niechetnie, wlokac nogami po podlodze... Czula sie okropnie... Najchetniej wrocilaby na lozko i nigdy z niego nie wyszla....
Ale czekala na nia praca, cos, w co zawsze uciekala, majac jakis problem... Tak mialo byc i tym razem....
Ubrala sie w espresowym tempie, nalozyla makijaz na twarz, by ukryc zmeczenie...
Wypila szybko kawe i opuscila mieszkanie, ktore przypominalao jej o wczorajszym...
Jechala uliczkami DC, wspominajac wczorajsze wydarzenia... Do oczu naplywaly jej kolejne lzy... Jedna za druga... Nie mogla skupic sie na jzedzie, myslac ciagle tylko o nim.... Po okolo kwadransie byla na miejscu....
Przetarla oczy reka i zaparkowala swoja Toyote na parkingu przed Instytutem... Wysiadla z samochodu i udala sie na gore...
Po chwili byla juz w srodku... Przeciagnela plakietka i weszla na platforme...
Przywitala sie z Zackiem i zabrala sie za kosci, ktore lezaly na stole... Bylo dosc wczesnie, wiec w Instytucie panowal spokoj...
Okolo godziny 8 pojawiali sie kolejni wspolpracownicy pani antropolog... Przywitala sie z kazdym... Udalo sie - pomyslala... Nikt nie zauwazyl, ze plakala, ze nie przespala nocy... Makijaz ukryl to wszystko.... Tak bylo do momentu, gdy po czaszke zglosila sie Angela... Znaly sie od dawna... Nie mialy przed soba zadnych tajemnic....Nie trudno sie dziwic, ze od razu zauwazyla, ze cos z przyjaciolka jest nie tak....
Zastanawiala sie co sie zdarzylo... Czemu tak bardzo posmutniala... Wiedziala, ze musi sie tego dowiedziec i to jak najszybciej....


mam nadzieje, ze sie spodoba:)

ocenił(a) serial na 10
zakrencona_

oczywiscie ze sie nam podoba. z niecierpliwoscia czekam na cdk!

ocenił(a) serial na 10
Nionia

Mnie też się podoba.
Czekam na kolejną część:)

_nn_

Oczywiscie mnie rowniez sie podobalo... :) ale Brennan ma wyrzuty sumienia... Angela z niej wszystko wydusi xD z niecierpliwoscia czekam na cd ;)

mara625

pewnie wydusi, ale to w nastepnej czesci, gdyz nadal jeszcze jej nie napisalam, buu

ale zamieszce cos, co naskrobalam w ciagu ostatnich 15 minut, mam nadzieje, ze sie spodoba, choc ja nie jestem z niej zadowolona:(

Inesita84

Wiedziala, ze musi sie tego dowiedziec i to jak najszybciej....

Tymczasem w siedzibie FBI...

Bylo dosc wczesnie, wiec budynek swiecil pustkami... Bylo pare osob, ktore zaczynaja prace wczesniej i dyrektor...
Bylo za wzcesnie, by spodziewca sie jego.... Jednak....
Przyjechal wczesniej, niz mial to w zwyczaju... Zdziwilo to wszystkich jego wspolpracownikow, a szczegolnie Cullena, ktory zauwazyl, ze nie wyglada za dobrze...
Udal sie natychmiast po przekroczeniu siedziby, do swojego gabinetu i zamknal za soba drzwi....
Wyjal papiery, ktorym mial sie przyjrzec juz od dluzszego czasu, ktore odlozyl na bok...
Polozyl je na swoim biurku i zasiadl do papierkowej roboty...
Nie mial czasu, by sie nimi zajac, gdyz pracowal z partnerka w terenie...
Ostatnimi czasy, mieli bardzo duzo zgloszen, wiec pozostawil je na inny moment...
Siedzial juz pare chwil... Przegladal kartka po kartce, szukajac wspolnego mianownika....
Jednak nie bylo to latwe, jak to sobie wyobrazal....
Nie mogl sie jednak na niczym skupic... Myslami byl przy niej, a raczej myslal o wydarzeniach, ktore zabolaly go bolesnie... Nawet Rebecca nie zarnila go tak, jak ona..
Nie wiedzial, czemu Bones odrzucila go... Myslal, ze jednak cos do niego czuje... A jednak pomylil sie.... Zawiodla go kobieta, ktora zmienila jego zycie, ktorej chcial oddac nie tylko serce, ale samego siebie.... Z rozmyslen wyrwal go telefon... Na wyswietlaczu migala ikona Cullen...
Odebral telefon od szefa, informujac go, by nikt mu nie przeszkadzal, gdyz jest bardzo zajety... Chcial wszystko przemyslec.. Poukladac w glowie... Chcial, ale bylo to bardzo trudne... Nie wiedzial, co ma z soba zrobic... Pierwszy raz w zyciu spotkalo go cos, z czym nie potrafil sobie poradzic...

Po chwili wpadl mu do glowy pomysl...

- Nie moge tego tak zostawic - pomyslal
- Musmy porozmawiac o tym, co zaszlo - myslal
- Nie jestesmy juz dziecmi - powiedzial pod nosem

Po chwili zerwal sie na rowne nogi u udal sie do Instytutu....
Jadac ulicami Dc, rozmyslal, co ma jej powiedziec... Ukladal w glowie przemowe, ktora nie miala najmniejszego sensu...

- Pojde na zywiol - pomyslal

Po chwili byl juz na miejscu....


Tymczasem w Instytucie....

Czas mijal, a Ang, nie miala okazji porozmawiac z przyjaciolka... Bones byla zajeta koscmi...
Probowala pracowac, jednak i jej sie to nie udawalo.. Ciagle byla myslami daleko...
Nie wytrzymala... Na samo wspomnienie wczorajszego wieczoru, do oczu naplynely jej lzy...
Po chwili udala sie do swojego gabinetu... Chciala pobyc sama.... Poplakac w samotnosci, jak miala w zwyczaju... Nie chciala nikomu pokazac, ze nie jest taka twarda, za jaka ja uwazaja....
Jej ucieczke zauwazyla artystka i podazyla za nia......

Inesita84

zabieram sie za nastepna czesc, moze sie uda i wstawie ja pozniej, ale nie obiecuje:( pozdrawiam:)

ocenił(a) serial na 10
Inesita84

Ciekawe czy Booth zastanie Temp w instytucie i czy dojdzie do rozmowy pomiędzy nimi.

_nn_

zmienilam koncepcje opka:) napislam wczesniej koniec, ale zamieszce to w innym opku, teraz bedzie Happy end:) tak sobie wymyslilam:)
jednak kolejne czesci beda dopiero jutro, gdyz musze je napisac, choc pomysl juz mam:) pozdrawiam:)
ps ponawiam pytanie:

ZWEIFN, kiedy opko???? czekam z niecierpliwoscia:) pozdrawiam:)

Inesita84

oto kolejna czesc, zakonczenie bedzie wieczorem:) milego czytania....


Jej ucieczke zauwazyla artystka i podazyla za nia......

Bones weszla do srodka, zamykajac drzwi za soba .. Usiadla na sofie... Skryla twarz w dloniach i rozplakala sie... Nie wytrzymala... To bylo silniejsze od niej...

Artystka powoli kierowala swe kroki w kierunku gabinetu przyjaciolki... Stanela przed nim i uchylila zamkniete drzwi.. To, co zauwazyla, scisnelo ja za serce...
Bones plakala, jak bezbronna dziewczynka...
Nie zauwazyla nawet, jak przyjaciolka jej sie przyglada... Myslala tylko o tym, jak sie zachowala... Zastanawiala sie, czy nadal ma przyjaciela, czy....

- Sweety - szepnela Ang
- Chce byc sama - rzekla lkajac
- Nie moge zostawic Cie samej, nie teraz - tlumaczyla artystka
- Nic mi nie jest...
- Tylko cos mi wpadlo do oka - klamala Bones
- Jasne, a ja jestem Swiety Mikolaj - rzekla Ang
- Nie wierze w niego - wyjasnila Bones, a na twarzy pojawil jej sie lekki usmiech...
- Cos sie stalo i nie mow mi, ze nic - powiedziala panna Montenegro...
- Naprawde Ang, nic mi nie jest - probowala zmienic temat
- Takie bajki to mozesz opowiadac dzieciom, a nie mnie
- znamy sie juz tyle i kazde Twoje klamstwo, wyczuje na odlegosc - wyjasnila Ang
- Ale to nie mozliwe - szepnela Bones
- Kochanie, tak sie tylko mowi, opowiadaj - ponaglala ja zasiadajac obok niej

- Ang ja, ja - jakala sie
- Ty?, powiesz mi wreszcie, czemu placzesz - rzekla Angela
- Nie wiem, od czego ma zaczac - szepnela
- Najlepiej od poczatku, Sweety...
- Tak bedzie najlepiej - rzekla Ang, przytulajac przyjaciolke
- Stracilam go - szepnela
- Kogo? - spytala zaciekawiona artystka
- Starcilam Bootha - szepnela i rozplakala sie od nowa.....
- Jak to stracilas? - pytala zdziwiona Ang
- Sweety, uspokuj sie, prosze - rzekla
- Odrzucila go, bylam egoistka - mowila
- Wyjasnicie sobie wszystko, on Cie uwielbia - probowala ja pocieszyc
- Dla nas nie ma juz szans - lkala
- A sprobowalas z nim porozmawiac - spytala Ang
- Nie, bo boje sie, ze nie bedzie chcial
- Po tym, co mu zrobilam - rzekla po chwili
- Nie moglas zrobic mu nic strasznego - powiedziala artystka

Zapadla cisza.... Po chwili przerwala ja Bones...

- Jak sprawic, zeby mezczyzna byl szczesliwy? - spytala artystke

To bylo dla niej najwazniejsze... Nie umiala kochac, ale to nie z jej winy... Nie miala wzorcow, w dziecinstwie opuscili ja najblizsi... Przez to zarzekla sie, ze w zyciu sie nie zakocha... Ale jej serce nie bylo, az tak lodowate, jak myslala... Pojawil sie ktos, dla kogo zabilo mocniej...

- Nic latwiejszego kochanie - rzekla
- To znaczy? - spytala nierozumiejac odpowiedzi
- Po prostu sama badz szczesliwa...
- Wtedy i on bedzie.... - wyjasniala
- Jak to - pytala zaciekawiona Bones
- Nie bedzie wiedzial czemu jest,
- Ale bedzie szczesliwy, uwierz mi - dodala
- Powoli zaczynam wierzyc, choc, ja...
- To rzecz sprawdzona, sama sie o tym przekonalam - rzekla artystka
- Jestes tego pewna Ang? - zapytala
- Absolutnie - przytaknela przyjaciolce
- W takim razie dziekuje - szepnela
- Za co? - spytala Ang
- Za dobra rade - wyjasnila
- To nie byla rada, bo ja ich nie daje
- To byl fakt - rzekla usmiechajac sie do Bones
- Dobrze, w kazdym razie dziekuje - skwitowala Bones
- Nie ma za co, sluze pomoca - rzekla
- Dziekuje - szepnela i przytulila sie do przyjaciolki

Po chwili przestala plakac...

ocenił(a) serial na 10
zakrencona_

i ange wchodzi do akcji! z niecierpliwoscia czekam na cdk!

ocenił(a) serial na 10
Nionia

Dobrze, że Temp porozmawiała z Angelą.
Czekam c.d.

_nn_

bardzo ciekawy dialog przeprowadzony przez Angele i Brennan :) pozniej przyjedzie booth i....?? czekam na cd :)

mara625

i??? i nie bedzie kolorowo, tak, jak mysalalam:(
kolejna czesc:)

Po chwili przestala plakac...
Slowa Angeli zawsze ja koily... Wiedziala, ze zawsze moze na nia liczyc...
Jednak nie byla w stanie rozmawiac... Nie wiedziala, co ma powiedziec... Trudno bylo jej okreslic, co sie wczoraj wydarzylo...
Siedzily chwile w milczeniu... Artystka nie ponaglala przyjaciolki... Wiedziala, ze sie przed nia otworzy, jak zawsze... Wiedziala tez, ze potrzebuje czasu... Nie chaciala jej przestraszyc...
Czekala, az sama jej o wszystkim opowie... Przytulila ja mocniej, by poczula, ze jeswt ktos, na kim moze polegac w trudnych sytuacjach...
Po chwili w jej gabinecie pojawil sie Zack z informacja o nowych poszlakach... Twierdzil, ze to cos, co moze wniesc cos do spray, nad ktora pracowali... Podniosla glowe, przecierajac lzy...
Wstala i chciala udac sie na platforme, gdzie czekali na nia wspolpracownicy... W tym samym momencie pojawil sie on....
W drzwiach minela sie z.... Boothem....
Wpadli na siebie w biegu..... Spojrzeli na siebie, nie wymawiajc zadnego slowa... W gabinecie zapanowala cisza, ktora mogla zabic...

- To ja Was zostawie - szepnela Ang
- Teraz wzywa mnie praca - syknela Bones i odeszla....

Zostal sam w jej gabinecie... Nie wiedzial, co ma o tym myslec... Kolejny raz go odrzucila...
Tego juz bylo za wiele - pomyslal....
Odwrocil sie na piecie i powoli oddalal sie od zgromadzonych osob, z zamiarem opuszczenia Instytutu, co nie umknelo Bones....

Spojrzala na przyjaciolke, i do oczu naplynely jej lzy....

- Biegnij - szepnela artystka
- A co z praca ?- spytala
- Wiesz, co masz uczynic,
- serce Ci mowi - mowila Ang, ale Brenn juz tego nie slyszla....

Bones wiedziala, ze musi pobiec za nim... Czula w sobie magiczna sile, ktora ciagnela ja w jego strone...
Musza sobie wyjasnic.... Nie moga tego tak zostawic... Nie warto... - myslala
Wybiegla z Instytutu i swe kroki skierowala na parking... Miala nadzieje, ze tam go zastanie... Jednak mylila sie... Czarny Suv opuszczal wlasnie Instytut...
Widziala, jak odjezdza.... To juz koniec - pomyslala
"Serce w momencie rozpadlo sie na tysiac kawaleczkow...."
Usiadla na murku... Z oczu poplynela jej lza... Potem kolejna, zamieniajace sie w potok...
- To juz koniec - szepnela...


ocenił(a) serial na 10
zakrencona_

ajajaj! jak mozesz! mam nadzieje ze normalnie porozmawiaja. czekam na cedeka!

Nionia

ale Nionia to juz byl koniec opka:(
mial byc Happy end, ale...
jakos nie bedzie, chyba, ze kiedys cos wymysle!!!!

ocenił(a) serial na 10
zakrencona_

tak wlasnie myslalam ze to koniec słowa bren no tak. ale przyzwyczailam sie do słowa KONIEC lub The end ale to te zdobre bylo. moze jakis epilog? a jesli nie to czekam na nowe opko

Nionia

jak szkoda ze nie bylo Happy Endu ale coz ty tu rzadzisz z tym opowiadaniem... xD bylo boskie :) nie zawsze musi sie konczyc szczesliwie... ale lepiej jak sie konczy xD ;) czekam na nawy watek.. :) pozdrawiam :)

mara625

Wybaczcie, zwłaszcza ty Ines. Wyjechałam na trzy dni w góry(Jakby tu było ich mało), z moją klasą. Końcówka się pisze, ale znowu przeszkodzi mi góra, tym razem Babia :P Jutro jak wrócę postaram się coś wyskrobać.

Ines szkoda, że bez Happy Endu, coraz ich mniej, szczerze mówiąc ;p Czekam na twoją twórczość :)

zweifn

Zweifn ja sie nie gniewam:)
tak wlasnie sobie pomyslalm, ze epilog, o ktorym mowi Nionia, moze by i przeszedl:) nawet mam juz pomysl:)
zobacze co sie da zrobic! pozdrawiam:)
ps Zweifn poczekam, ile bedzie trzeba, bo warto:)

ocenił(a) serial na 10
zakrencona_

Ja mam dow as standardową prośbę:) Jakby ktoś znalazł napisy do odcinka 2 sezon 5 ładnie proszę o linka:)
z góry dzięuję

ocenił(a) serial na 10
zakrencona_

Ja mam dow as standardową prośbę:) Jakby ktoś znalazł napisy do odcinka 2 sezon 5 ładnie proszę o linka:)
z góry dzięuję

ocenił(a) serial na 10
izalys

http://www.sendspace.com/file/00m299 napisy, prosz bardzo.

zeet

wielkie dzięki:)))))
pozdrawiam:)

zakrencona_

Krótki spoiler co do mojego nowego ff.


"- Przespałam się ze Sweets’em – oznajmiła spokojnym tonem.
- O mój Boże – na twarzy przyjaciółki gościło jednocześnie zdziwienie i przerażenie."

Możliwe, że jutro pojawi się całość.

ocenił(a) serial na 10
zakrencona_

Bea! nie mozna tak! dodawaj szybko calosc! jeszcze dzis! czekam(y)!

ocenił(a) serial na 10
Nionia

, o tak, może być ciekawie! ja również czekam!