PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=233995}

Kości

Bones
2005 - 2017
7,6 78 tys. ocen
7,6 10 1 78090
7,2 4 krytyków
Kości
powrót do forum serialu Kości

zakończenie 7

ocenił(a) serial na 10

miłego pisania.

zakrencona_

Prrrroszę barrrrdzo....

- Przespałam się ze Sweets’em – oznajmiła spokojnym tonem.
- O mój Boże – na twarzy przyjaciółki gościło jednocześnie zdziwienie i przerażenie.


18 godzin wcześniej

Po skończonym dniu pracy przyjaciółki siedziały w gabinecie.
- Wyjdziemy gdzieś wieczorem?
- Nie dzisiaj, umówiłam się na prywatną sesję ze Sweets’em u mnie w domu.
- Nie sądzisz, że powinien tam być również…
- Z nim to nie ma nic wspólnego – przerwała przyjaciółce.

Początkowo sesja przebiegała całkiem normalnie. Sweets zaczął tradycyjnie od jej tłumionych uczuć wobec kolegi z pracy, którym ona zaczęła zaprzeczać. W czasie dalszej wymiany zdań zagroziła, że wyrzuci go z domu, jeżeli nie zmienią tematu. Zaczęli rozmawiać o jej życiu, począwszy od dzieciństwa. W pewnym momencie cos w niej pękło i z jej oczu popłynęły łzy. Psycholog zaczął ją pocieszać i nim się zorientował zaczęli się całować.

- To było bardzo nieprofesjonalne – powiedział Sweets ubierając się.
- Podchodzisz do tego zbyt emocjonalnie. To był tylko okazjonalny seks. – powiedziała. Po chwili podeszła do niego i położyła rękę na jego ramieniu – Sweets… Nie chciałabym, żebyś sobie coś wyobrażał…
- Po wczorajszym nie mam już co sobie wyobrazić. – powiedział z lekkim przerażeniem.


- O mój Boże – powtórzyła.
- Co się stało? – zapytał Booth, który właśnie wszedł do gabinetu
- Przespałam się ze Sweets’em
- Co?! Ale jak?!
- Chcesz poznać szczegóły?
-Nie! – wykrzyknął, po czym skrzywił się pod wpływem wiadomej wizji – Dzięki, już nigdy nie spojrzę na łóżko.
Po chwili ktoś zapukał do drzwi i wszedł... Sweets.
- Dzień dobry – powiedział spokojnie. Popatrzył po zaskoczonych twarzach przyjaciół – Aha, powiedziałaś im.
- Aha? – zapytał zdziwiony Booth – Przecież… właśnie… przespałeś się z…
- No i? Nigdy nie zdarzyło Ci się ulec emocjom, agencie Booth?
- Fakt, ale… Ile ty masz lat? A ona… bez urazy. Między wami jest…
- Słodziutki, to był jednorazowy wyskok, a ty robisz z tego aferę – powiedziała Ange.
- No właśnie – powiedziała Brennan – Każdy musi od czasu do czasu rozładować nadmierny popęd seksualny.
- Zgadzam się w stu procentach. Tłumione libido może wybuchnąć. To naturalne.
W tym momencie rozległo się pukanie i weszła Cam. Popatrzyła chwilę po obecnych.
- Coś się stało? – zapytała.
- Nie! – odpowiedzieli chórem.
- Aha. To ja przyjdę gdy sytuacja będzie mniej niezręczna.
- Dlaczego nie powiedzieliśmy o tym Cam? – zapytała Brennan gdy dr Saroyan wyszła.
- Bez urazy dla Cam, ale gdyby się dowiedziała wkrótce wiedziałby cały instytut. – wyjaśnił Booth – To nie może opuścić tego pomieszczenia. To nie powinno było w ogóle się wydarzyć.

CDN

Mam urodzinki, dlatego tak spontanicznie.

Bea_przerwa_Alex

opko fajne:)takie smieszne i w ogole fajnie sie czyta:)
ale chyba w realu by sie nie przydarzylo:) mam nadzieje:)
i dobrze, bo ja i wiele osob ( tak mi sie wydaje) lubie zwiazek B&B:, co nie zmienia faktu, ze mi sie baaardzo podobalo:) czekam na kolejne pozdrawiam:))

Inesita84

ale ze mnie gapa:(( WSZYSTKIEGO NAJ NAJ NAJLEPSZEGO Z OKAZJI URODZINEK:)))
pozdrawiam i czekam na to, jak napisalas malymi literkami: cdn:) szybko mam nadzieje:)

ocenił(a) serial na 10
Inesita84

Bea bardzo fajna część. Mam nadzieję, że napiszesz dalszą część.
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin:)

_nn_

wiem, ze napisalam, ze to koniec opka:( ale jakos nie potrafie zakonczyc tak smutnie:( napisalam kolejna czesc, i bedzie ich wiecej, tak, by zakonczyc je Happy endem, ktory zawsze jest lepszy niz haslo:
"To juz koniec"

Inesita84


"Milosc zaczyna sie wtedy, kiedy sczescie drugiej osoby, staje sie wazniejsze niz Twoje..."


- To juz koniec - szepnela...

Z oczu splywaly jej kolejne lzy...
Siedziala nadal na murku, nie potrafiac zdobyc w sobie sily, by sie podniesc... Podniesc z upadku... Z upadku duszy... Wszystko w jednej chwili stracilo dla niej sens...
Stracila kogos, dla kogo zyla... Teraz juz nic dla niej sie nie liczylo...

Odjechal daleko... Chcial uciec.. Uciec od niej... Kobiety, ktora kochal nad zycie, ktora zranila go, odrzucajac... Nie wiedzial gdzie ma jechac... Chcial sie komus wyzalic, ale nie mial nikogo... Ona byla jego przyjaciolka i powierniczka najwiekszych sekretow... Doradzala mu w trudnych sprawach, pomagala, a teraz nie bylo jej...
Jechal przed siebie... Nie zwracal uwagi na nic... Po prostu jechal, tam, gdzie go oczy poniosa...

Wiedziala, ze nie jest w stanie wrocic do pracy.... Nie teraz.. Nie moglaby sie na niczym skupic, co moglo spowodowac jakies konsekwencje, a tego nie chciala...
Wyciagnela z kieszeni telefon... Wiedziala, ze nie jest w stanie rozmawiac... Podniosla sie i udala w strone samochodu.... Myslala, co ma powiedziec, jak wytlumaczyc...
Gwaltownie otworzyla drzwi i zatrzasnela je za soba. Sprawilo jej to pewna ulge. Uczucia, ktore probowała stlumic, szukaly ujscia - wscieklosc okazala sie dobrym lekarstwem na cierpienie....
Napisala krotka wiadomosc i wyslala przyjaciolce...
Z piskiem opon ruszyla przed siebie... Chciala uciec, jak najdalej... Znala jedno miejsce, gdzie potrafila sie zrelaksowac, miejsce, ktore zawsze koilo jej zszargane nerwy... Poznala je dzieki jemu... Wiedziala, ze musi tam pojechac... Jakas sila ciagnela ja na przystan....

Mial nadzieje, ze niespotka tam nikogo... Miejsce, gdzie spedzal czas z przyjaciolka, zawsze uspokajalo go... Chcial odpoczac, przemyslec wszystko na spokojnie... Za miastem, skrecil w lewo, kierujac sie na przystan... Miejsce, ktore urzeklo kiedys go i ja.....
Po kilku chwilach pojawil sie na miejscu... Zaparkowal swojego czarnego SUVa i wysiadl, ruszajac na molo... Spogladal na fale uderzajace w statki... Rzeka w tym dniu byla niespokojna... Tak, jak on...
Wpatrywal sie przed siebie, powoli zapominajac o problemach... Widok byl zapierajacy dech w piersiach...

Po kilku chwilach dojechala... Od razu w oczy rzucil jej sie ten samochod...
Tak, to jego - pomyslala
On tu jest - szepnela

Niezdecydowanym krokiem udala sie przed siebie... W oddali zauwazyla sylwetke mezczyzny, stojacego na molo... Obawiala sie podejsc.. Ale wiedziala, ze los nie da im wiecej szans... Teraz ofiaruje im kolejna, ktorej nie moga odrzucic... Powoli kierowala sie w jego strone...

Byl zamyslony... Nie potrafil przestac o niej myslec... Zranila go, a on nadal o niej myslal...
Z rozmyslen wyrwaly go kroki... slyszal, jak ktos sie zbliza w jego kierunku...

Stanela tuz za nim...
Poczul zniewalajaca won jej perfum... Wiedzial, ze to ona... Nikt nie pachnie, tak, jak Bones....
Po chwili poczul jej oddech na szyji... Niesmiale odwrocil sie... Ich wzrok sie spotkal... Jedyne, co zobaczyli, to cierpienie.... Zadne nie bylo w stanie odezwac sie... Jakby zabraklo slow....
On nic nie mowil, a ona nie miala odwagi przerwac milczenia.....
Stali patrzac na siebie......
Po chwili......



mam nadzieje, ze sie spodoba pomysl na epilog:) pozdrawiam:)

Inesita84

Ines, czekam na ten twój epilog :)

Bea, namieszałaś :P Ciekawe co, z tego wyniknie... Czekam na cd :)

zweifn

Zweifn dobrze, ze mnie "meczysz", bo sie zabiore za inne fiki:) pozatym ja sie tam na Ciebie nie gniewam:)
tylko kiss Nionia?? hm nie wiem, bo jeszce nic nie wymyslilam, ale moze teraz cos mi wpadnie do glowy:)

ocenił(a) serial na 10
zakrencona_

Bea! omg! nie! Bren i ten dzieciak?myslalam jednak ze to Ange. czekam na cdk! spoznione wszystkiego najlepszego.

Ines mam nadzieje ze kiss ale TYLKO kiss. jak zawsze niech sie pomecza. czekam na cdk

ocenił(a) serial na 10
Nionia

no niech sie kisną a co tam. ale niech sie mecza wiec tylko kiss. czekam na cdk!

Nionia

nie bedzie kissa:) oto maly spoiler:)


Po chwili......

Znalezli sie w trudnej sytuacji, z ktorej choc oboje chcieli, nie potrafili znalesc wyjscia... Oboje pragneli porozmawiac, ale zadne nie umialo rozpoczac rozmowy...
Wiedzial, ze to, co zamierza teraz uczynic, zaboli go jeszcze bardziej, ale nie widzial innej mozliwosci... Jeszcze raz spojrzal na nia... W jego zaszklonych od lez oczach zauwazyla smutek...
Wiedzial, ze to nie czas i miejsce na szczere rozmowy... Ruszyl przed siebie, zostawiajac
lekko zdziwiona zachowaniem przyjaciela Bones...
W sumie czego mogla sie spodziewac... Ona tez go odrzucila.. Nie tylko raz, ale dwa...
Teraz przekonala sie na wlasnej skore, jak to boli... Nie miala nawet pojecia jak....
Stala otumaniona na molo... Kolejny raz widziala, jak odjezdza... Zabolalo ja to jeszcze mocniej, niz jakas godzine temu, kiedy rowniez zostawil ja sama...

ocenił(a) serial na 10
zakrencona_

czyli beda sie meczyc. i ok. czekam na calosc.

Nionia

Stala i nadal nie wierzyla w to, co sie przed chwila stalo...
Jej mysli galopowaly w glowie, przeganiajac sie miedzy soba... W tej chwili poczula sie ogromnie samotna...
Cale zycie byla sama.. Tych, ktorych kochala, zawsze opuszczali ja... Teraz, bylo tak samo...
Rozmyslala o swoim zyciu... Nie bylo w nim nic ciekawego... Nie miala nikogo... Praca byla dla niej wszystkim...
Czas mijal, a ona ciagle stala w bezruchu, spogladajac w miejsce, gdzie widziala go po raz ostatni...
Nie zauwazyla nawet, ze zrobilo sie ciemno...
Wiatr wzmagal sie z minuty na minute...... Fale uderzraly o brzeg... Zmarzla, gdyz nie byla ubrana stosownie na pore dnia.... Miala wszak fartuch, ale nie ogrzewal jej... Postanowila wrocic do domu, nie widzac wiekszego sensu stania i patrzenia przed siebie...
Ruszyla powoli... Niepewna....Byla juz prawie przy samochodzie, gdy....

..................................

Powrocil do swojego mieszkania... Usiadl na niewygodnej kanapie.... Upil lyk piwa, ktore pare minut temu wyjal z lodowki... Wlaczyl telewizor, z zamiarem obejrzenia jakiegos filmu, lub meczu... Chcial zapomniec, o tym, co go dzis spotkalo...
Spogladal w szklany ekran, gdzie niestety nie znalazl nie ciekawego.... Pilotem zmienial kanaly.... Trafil na jakis romas..... Widzial calujaca sie pare... Do oczu naplynely mu lzy... Co on dalby, by ona byla przy nim.... Tak, znow pomyslal o niej.....
Zastanawial sie, gdzie teraz jest... Co robi, po tym, jak ja zostawil sama...

- Pewnie wrocila do pracy - pomyslal......

Wylaczyl telewizor i udal sie do lazienki, by wziac odprezajaca kapiel... Tak, to bylo cos, czego bardzo potrzebowal....
Po okolo pol godzinie, zrelaksowany, jesli mozna tak to nazwac, udal sie do sypialni....
Bylo juz pozno, a jutro czekala go praca.....
Probowal zmruzyc oko, ale niestety nie mogl zasnac...... Krecil sie na lozku, co chwila zmieniajac pozycje....
Okolo polnocy wreszcie znalazl odpowiednia i zasnal........

Noc minela bardzo szybko..... Obudzily go pierwsze promienie sloneczne, wpadajace przez okno, ktore oslepialy jego twarz....
Otworzyl niechetnie oczy.... Spojrzal na zegarek... Wybila wlasnie 6......
Probowal jeszcze choc na chwile zamknac oczy... Mial jeszcze troche czasu...
Prace zaczynal o 8.... Zawsze byl szczesliwy, idac do niej, wiedzac, ze spotka ja...
Teraz sytuacja troche sie zmienila.... Wolalby najlepiej na jakis czas zniknac... Ale bylo to nie mozliwe.....
Lezal okolo godziny na lozku, nie mogac na niczym sie skupic.... Jego mysli krazyly wokol niej...

Obudzila sie w ciemnym i zimnym pomieszczeniu..... Rece i nogi miala skrepowane... Usta zaklejone tasma....

- Co ja tu robie? - pomyslala.............

Probowala poruszyc sie, ale kazdy ruch sprawial jej bol......

- Nie ruszaj sie, mniej bedzie bolec - rzekl

Spojrzala przed siebie... Ujrzala sylwetke... Nie mogla zidentyfikowac nikogo, z powodu ciemnosci panujacej w pomieszczeniu...
Mezczyzna podszedl do niej... Jednym ruchem reki zerwal tasme, ktora zakrywala jej usta....
Wziela gleboki oddech.....

- To Ty - szepnela
- Tak, myslalas, ze sie juz nigdy nie spotkamy - rzekl
- Ale obiecalem Ci, ze ten dzien nastapi
- I moje marzenia wreszcie sie spelnily - dokonczyl
- Czego ode mnie chcesz? - spytala drzacym glosem
- Ciebie - rzekl i zblizyl sie do niej.......


i jak?? ma nadzieje, ze sie nie zawiedziecie, gdyz jakos wena mi uciekla, i nie wiem, kiedy wroci buuu:((((((((((((

ocenił(a) serial na 10
Inesita84

Bardzo fajna część:)
Ciekawe co się jeszcze wydarzy.

_nn_

bardzo wzruszajace... a najbardziej ten poczatek.. :P bardzo ciekawe :) czekam na kolejna czesc ;)

Inesita84

Wena niech lepiej wraca bo my tu czekamy na ciąg dalszy

BoneS_91

powiedzmy, ze dzis wena lub a'la wena wrocila i napislam po opku na inne fora:)
mam takie dwie opcje epilogu i zastanawiam sie, czy nie zamiescic obu, bo roznia sie od siebie:) co Wy na to??
obie z Happy endem:) juz jedna pisze:)

Inesita84

Świetna część ^^
Oczywiście, że chcemy oba ;)

Natusia94

zakoncze ta czesc i wezme sie za nastepny epilog, tego opka:)
oczywiscie oba epilogi beda w kilku czesciach, ale chyba to nie przeszkadza??
kolejna czesc wieczorkiem, gdyz jeszcze jej nie skonczylam, gdyz zajelam sie innym opkiem! Ale ukaze sie napewno:)

Inesita84

oto kolejna czesc oddana pod Wasz osad, choc widze, ze coraz mniej osob to czyta, buuu:(((((((((


- Ciebie - rzekl i zblizyl sie do niej.......

Poczula jego zapach.... Powoli nachylal sie nad nia..... Czula sie bezsilna...
Do oczu z sekundy na sekunde naplywaly jej lzy... Pierwszy raz w zyciu bala sie...
Wiedziala, ze jego obecnosc nie oznacza niczego dobrego... Szczegolnie dla niej... Oznacza smierc....
Zblizyl usta do jej usta, probujac ja pocalowac... Jedyne, co przyszlo jej do glowy, to........

- Czemu to zrobilas? - krzyknal

Nie odpowiedziala....... Nie wiedziala, co ma powiedziec...

- Czemu mnie oplulas - spytal wsciekly
- Nigdy cie nie pocaluje - krzyknela

Nie wytrzymal... Uderzyl ja w twarz..... Poczula, jak ja piecze... Poczula w sobie jeszce wieksze obrzydzenie, po tym, jak dopuscil sie do tego.....

- Zapomnij - dodala po chwili

- To sie jeszce okaze - rzekl i opuscil pomieszczenie...

Byl wsciekly... Teraz mial ja tak blisko, a ona go odrzucala..... Byla jego obsesja... Od pierwszego dnia, gdy ja tylko zobaczyl.... Chcial, by go pokochala.... Jednak powoli tracil nadzieje... Sledzil ja kazdego dnia... Zauwazyl, ze w jej towarzystwie kreci sie ktos inny... Przeniknal do ich znajomych z pracy.... Dowiedzial sie czegos wiecej o nim.....
Sledzil kazde jego poczynanie wobec niej..... Sledzil oboje.... Nie mial za duzo pracy, gdyz zawsze byli razem... Nierozlaczni.....Dlatego nie mial problemu, z ich odnalezieniem na przystanii... Widzial, ze cos sie miedzy nimi popsulo... Myslal, ze nic ich juz nie laczy...
Jednak pomyslil sie.......

Po chwili powrocil do niej....

- Mam Cie w garsci - rzekl
- Twoj przyjaciel zginie - szepnal
- Nie! - krzyknela
- Tylko nie on - lkala
- Po jego smierci, pokochasz kogos innego
- Mnie - dodal
- Zrobie, co zechcesz, tylko....... - rzekla i zemdlala


Siedziba FBI.....

Zjawil sie w pracy wczesniej... Dyrektor zdziwil sie troche jego obecnoscia... Dzis mial razem z Dr Brennan przesuchac z samego rana czlowieko zamieszanego w zabojstwo koszykarza, sprawy, ktora prowadzili od niedawna... Zauwazyl, ze jednak, nie jest w nastroju... Widzial, ze cos jest nie tak.......

- Booth, co ty tutaj robisz??? - spytal Cullen
- Miales ......
- Szefie, dzis nie wyruszam w teren - wyjasnil
- Mam troche papierkowej roboty - rzekl i zniknal za drzwiami swojego gabinetu


Tymczasem w Instytucie......

Angela niecierpliwila sie... Miala juz gotowa rekonstrukcje czaszki, o ktora prosila ja przyjaciolka...
Dziwila sie przedluzajaca nieobecnoscia pani antropolog..... Sadzila, ze ta noc spedzial z agentem... Cieszyla sie... Ale wiedziala, ze przyjaciolka nie zaniedbuje pracy... To do niej nie bylo podobne... Wziela telefon i wykonala polaczenie.....

ocenił(a) serial na 10
Inesita84

Jak zawsze boskie. Cieszę się, że dodałaś to i na tym drugim też:)

izalys

Super opowiadanie. Ciekawe co wydarzy sie dalej... z niecierpliwocia czekam na cd ;)

Inesita84

Ja zawsze czytam tylko rzadko komentuje bo cierpię na brak czasu

ocenił(a) serial na 10
zakrencona_

Siostra! duzo osob czyta! moze mniej komentuje ale ktos czyta, na moim profilu kilka moich kolezanek. nie przejmuj sie tym tylko pisz cedeka

ocenił(a) serial na 10
Nionia

Ciekawe kiedy się dowiedzą, że Temp została porwana.
Czekam na kolejne:)

_nn_

Wiem, że chcecie mnie zabić (zwłaszcza Ines), bo moje krótko to długo. Aby zapewnić was o moim oddaniu w sprawie ff, jak ja to mam w zwyczaju, wrzucam krótki fragmencik, ot tak żeby podsycić ciekawość :P

"Zmierzając w stronę celu, trójka ludzi szczelnie okryła się płaszczami. Niewielkie obłoki pary wydobywały się, z ust mężczyzny. Jego czarne, skórzane rękawiczki zapewniały mu odpowiednią temperaturę rąk. Stawiając koleje kroki, zastanawiał się nad czymś intensywnie. Nim zdążył się zorientować stał twarzą w twarz, z niską blondynką. Jej wąskie usta zbiegły się w jedną linię, gdy wytłumaczył kim są i dlaczego potrzebują porozmawiać, z jej córką.. Pierwszym co przyciągało uwagę była sporych rozmiarów gablotka. W jej wnętrzu stało wiele dziwnych przedmiotów. Podchodząc bliżej można było przeczytać krótka notatkę na temat każdego, z urządzeń. Widząc zdezorientowaną minę psychologa, pani Black pośpieszyła z wyjaśnieniem

-To na konkurs. Moja córka jest dość… specyficzna. Miewa wiele pomysłów

-Na przykład pomysł na zabójstwo?- Booth zgromił swoją partnerkę spojrzeniem. Twarz matki „Małej filozof” pozostała bez zmian. Pokiwała jedynie głową."




PS Jeżeli zapominałyście już o czym jest moje opko zachęcam do przypomnienia sobie, tym bardziej, że to ostatni part. Z własnego doświadczenia wiem jak niekomfortowo czyta się kolejną część, kiedy nie pamięta się poprzedniej, ale wiadomo, do niczego nie zmuszam :)

zweifn

ok :) ja to czytam z wlasnej nie przymusowej woli xD
super! ;)

zweifn

nie bede strzelac:) szczegolnie do Ciebie:)
Zweifn, czekam na ciag dalszy:)
pozdrawiam:)

Inesita84

oto kolejna czesc:)


Spojrzal nia... Nie ruszala sie... Przestarszyl sie... Nie chacial jej tak naprawde zabic.....
Po chwili ocknal sie... Polozyl jej palec na szyji, w poszukiwaniu pulsu.....
Poczul go, ale byl ledwo wyczuwalny....

- Nie umieraj - szepnal

W tym samym momencie, zadzwonil jej telefon..... Wystarszyl sie... Nie wiedzial, co ma zrobic.... Na wyswietlaczu migala ikona Angela....
Odrzucil polaczenie....
Po chwili artsytka znow zadzwonila.....
Tymrazem odebral...........


- Slucham - rzekl
- Booth, to Ty? - spytala slyszac meski glos w sluchawce
- Nie, to nie Booth - odpowiedzial i rozlaczyl sie

Angela zdziwila sie... Pomyslala, ze pomylila numery... Spojrzala jeszcze raz na telefon... Nie, wszystko sie zgadzalo... Zadzwonila kolejny raz.... Nie mial odwagi odebrac... Odrzucil polaczenie, a nastepnie wylaczyl telefon....
Angela coraz bardziej zaczela martwic sie o przyjacilke..... Zdziwil ja fakt, ze telefon Brennan odebral jakis mezczyzna i nie byl to ani Booth, ani Ruus, czy jej ojciec....
Glos wydal sie jednak znajomy... Nie mogla niestety skojarzyc go z zadna osoba.....
Wrocila do pracy, dajac przyjaciolce godzine na zjawienie sie w Instytucie....

Byl zajety przegladaniem papierow.... Jednak ciagle myslal o niej...... Postanowil zadzwonic do Ang, z prosba, by wyjasnila Bones, ze dzis nie da rady przyjsc, gdyz ma mase raportow...

- Slucham - rzekla
- Ang, czesc tu Booth, ma prosbe
- Booth, wiesz gdzie jest Brennan - spytala przerywajac mu
- Nie - chrzaknal
- Ty ja widziales oostatni wczoraj
- martwie sie, bo jeszce nie pojawila sie w pracy
- A wiesz, ze ona nigdy sie nie spoznia - mowila jak nakrecona
- Spokojnie Ang - probowal ja uspokoil
- Powoli, bo nic nie rozumiem - rzekl
- Ja jestem spokojna, do czasu
- Wiec tak, ona wybiegla za Toba wczoraj, prawda - spytala
- Tak, ale nie rozmawialismy - odpowiedzial
- Nie, ja myslalam, ze....
- Nie nie rozmawialismy - przerwal jej
- Dzwonilam do niej i odebral jakis mezczyzna - wyjasnila
- Widzisz Bones juz znalazla sobie pocieszyciela - rzekl rozlaczajac sie
- Booth, Booth - krzyczala, jedyne, co uslyszala to sygnal......

Stala z telefonem w rece, zastanawiajac sie nad dziwnym zachowaniem agenta....
Po chwili przybiegl do niej Jack... Byl poddenerwowany, tym, co przeczytal w gazecie....
Pojkazal jej glowna strone.... Przeczytala i zbladla.....

- On ja ma - rzekla i rozplakala sie.....

Inesita84

Świetna część
Czekam na dalszy ciąg mam nadzieję,że uratują Temp

BoneS_91

juz wiedza ze Tempe ktos porwal... fajna czesc i czekam na kolejna ;)

ocenił(a) serial na 10
zakrencona_

Bea! czekam na dluzsza czesc! mam nadzieje ze jeszcze dzisiaj sie pojawi.(ta mamuśka jest genialna)!
Siostra! no wiesz! jak mozesz! nie chodzi mi juz o moment w ktorym zakonczylas ale o to co napisalas! mam nadzieje ze z bren wszystko bedzie ok! czekam na cdk!

ocenił(a) serial na 10
Nionia

Ale wpadka! nie Bea tylko Zweifn. kurcze głupio wyszło przepraszam. oczywiscie Zweifn, czekam na dluzsza czesc.
Bea tez czekam na cdk! nie codziennie Bren spi ze Sweetsem! :)
SORKI!!!

Nionia

i jak Zweifn, czyzby role maja sie odwrocic?? i ja stane sie burczymucha?? gdzie to opko, na ktore tak czekam????
ja tam pamietam o czym piszesz, ale chetnie przeczytam jeszcze raz wszystkie:) pozdrawiam i czekam na cedeczka:)

Inesita84

- On ja ma - rzekla i rozplakala sie.....

Nie mogla uwierzyc, w to, co przeczytala....

" Po kilku latach odsiadki, na wolnosc wychodzi, za dobre zachowanie..... - czytala

- On, On powrocil - mowila lkajac
- Czemu twierdzisz, ze ja ma - pytal zniecierpliwiony entomolog

Niestety nie byla w stanie mu odpowiedziec.... Na samo mysl o nim, miala gesia skorke... Mezczyzna, ktory obiecal, ze zabije jej przyjaciolke, jest w miescie i najprawdopodobniej ja ma.... Ta historia wydarzyla sie kilka lat temu... Nikt o niej nie wiedzial... Nawet Booth...Tylko ona... i Jack, ktoremu opowiedziala cala historie, oczywiscie w tajemnicy.....
Plakala, a Jack probowal ja pocieszyc.... Wtulila sie w jego ramiona i powoli przestawala plakac...

- Kochanie, uspokuj sie, prosze
- powiedz mi, czemu sadzisz, ze ja ma - pytal Jack

Po chwili wyrwala sie z jego obiec... Jedyna zrecz, ktora przyszla jje teraz do glowy, to....
Wziela do reki telefon... Wybrala numer...

- To jest jedyna osoba, ktora moze nam pomoc
- On ja znajdzie - mowila

...................

Siedzial zamyslony nad sterta papierow... Probowla sie skupic, jednak nie mogl...
Po tym, co powiedziala mu Ang, nie mogl znalesc w sobie sily, by zmierzyc siez tym, co mial przed soba.... Ostatni raport, jaki przeczytal i zrozumial byl o Auguscie Freudzie, bylym psychopatom, ktory obsesyjnie przesladowal pewna kobiete, ktorej personaliow nie zamieszcono....
Byla tam opisana historia i przebieg sledztwa w tej sprawie... Okazalo sie, ze sprawa trafila do sadu i ow mezczyzna trafil do wiezienia na kilka lat...
Z rozmyslan wyrwal go telefon....
Na wyswietlaczu migala ikona Angela..... Nie chcac rozmawiac z artsytka, wiedziac, ze rozmowa skupi sie na niej, odrzucil polaczenie....
Panna Montenegro nie poddajac sie, sprobowala kolejny raz, jednak rozwiez i ta proba zakonczyla sie nie powodzeniem....
Nie miala innego wyjascia...

Przypomniala sobie, jak Bones oklamala wszyskich chcac uratowac agenta... Zwolala wszystkie patrole i wskazala miejsce jego pobytu... W ten sposob go uratowala...
Postanowila wziac z niej przyklad...
Zadzwonila do Cullena, podajac adres starej cementowni, gdzie chowal sie kilka lat wstecz August....
Do gabinetu, w chwile po otrzymaniu tej informacji, wtargnal sam Dyrektor FBI....


- Booth, zbieraj sie - rzekl
- gdzie - odpowiedzial nieco zdezorientowany
- mamy sprawe, czekam na Ciebie w samochodzie - rzucil i opuscil jego gabinet

Nie pozostalo mu nic innego, jak wykonac polecenie szefa... Zabral kurtke, wiszaca na oparciu krzesla i udal sie na parking....

ocenił(a) serial na 10
zakrencona_

no, no rozkreca sie super. czekam na cdk!

ocenił(a) serial na 10
Nionia

Zweifn zapowiada się ciekawie:)Czekam na całość:)

ocenił(a) serial na 10
_nn_

Ines robi się coraz ciekawiej. Mam nadzieję, że Booth uratuje Temp:)

_nn_

oto kolejna czesc:)

Zdziwilo go, ze na dole czekali juz snajperzy i antyterorysci.... Czul, ze jest to akcja ratownicza... Nie wiedzial tylko, kogo maja uratowac....

- zaloz to - rzekl Cullen
- akmilzelka kuloodporna - zdziwil sie agent
- tak, potem ci powiem, czemu - wyjasnil dyrektor
- wsiadaj, nie ma czasu do stracenia - krzyknal Cullen

Niestety nie wiedzial nic wiecej... Poslusznie wsiadl do samochodu i udali sie pod wskazany adres...


W samochodzie....

- gdzie sie tak spieszymy? - spytal zdziwony agent

Rzeczywiscie pierwszy raz widzial swojego szefa, by gnal tak szybko...

- Twoja partnerka zostala porwana - rzekl
- co! - krzyknal
- porwana - szepnal
- tak, Ang mi powiedziala
- musimy to sprawdzic - wyjasnil Cullen

Booth, slyszac te wiesci zbladl... Nie mogl uwierzyc.....

- pewnie o tym chciala powiedziec mi Ang
- a ja...
- bylem egoista, myslalem tylko o sobie
- jak jej sie cos stanie, nie wybacze sobie - myslal

Po chwili byli juz na miejscu......

Tymczasem w Instytucie...

Zastanawiali sie, jak i komu maja powiedziec o porwaniu Bones.... Wiedzieli, ze musza to zrobic jak najszybciej... Udali sie na platforme, z nadzieja zastania osob, ktorym maja powiedziec, to o czym wiedza tylko oni...
O calej sytuacji poinformowali tylko Cam i Zacka, nie chcac wpraowadzac niepotrzebnego zametu wsrod innych pracownikow......

- Brennan zostala porwana - krzyknela Ang
- porwana - zdziwila sie Cam
- tak - krzykneli jednoczesnie Ang i Jack

Oboje zamurowala informacja, ktora wlasnie uslyszeli....

- jak jej sie cos stanie - lamentowala artystka
- ciszej, bo caly Instytut bedzie o tym mowil - probowala uciszyc ja Cam
- jak to porwana - wypytywal sie Zack
- to prawda, Booth juz tam jedzie - wyjasnil Jack
- gdzie jedzie - spytala Cam
- to ja - szepnela Angela...
- co z tym ma wspolnego panna Montenegro - zdziwila sie pani patolog
- nic - rzekl Jack

Spojrzala na obojga... Wiedziala,ze cos przed nia ukrywajaja... Ale to nie byl czas i miejsce... Teraz najwazniejsza byla pani antropolog....

- musimy poczekac na jakies informacje od Bootha - rzekla Cam
- zadzwonmy - palnal Zack
- nie poczekajmy, Booth, on wie co robi - rzekla Cam

Po chwili kazala powrocic reszcie do pracy... Powiedziala, ze, jak tylko sie czegos dowie, odrazu da im znac.....
Niezdziwila ich jej odpowiedz.... Wiedzieli, jak jest zasadnicza......Ale byli przekonani, ze i jej zalezy, by ja szybko odnalezli...
Spojrzala jeszcze raz nba swoich pracownikow, po czym udala sie do swojego gabinetu..... Wykonala jedno polaczenie.... Wiedziala, ze juz sa na miejscu... Teraz trzeba tylko czekac na rozwoj wydarzen...

Zack, Jack i Ang stali nadal na platformie nie potrafiac wrocic do pracy... Ciagle mysleli o swojej przyjaciolce....
Ang nie mogla sie na niczym skupic..... Chodzila poddenerwowna, ale nie bylo sie czemu dziwic... Chodzilo przeciez o jej przyjaciolke.....
Zly nastroj udzielal sie takze i Jackowi, i Zackowi, ktorzy rowniez nie mogli znalesc sobie miejsca......
Ang chodzila z kata w kat, dajac upust swoim emocjom.... Wiedziala, ze ja odnajda...
To tylko kwestia czasu - myslala

Po chwili.....

- ja musze tam jechac - rzekla
- whoa, gdzie, jak to, sama - zadawal tysiac pytan na sekunde Jack
- albo pojedziesz ze mna, albo...

Nie musiala konczyc... Jack chwycil ja za reke i pobiegli razem w strone jego sportowego i szybkiego auta.........

Inesita84

Mam nadzieję,że uratują Bren
Świetne opowiadanie czekam na dalszy ciąg

ocenił(a) serial na 10
zakrencona_

podobala mi sie ta czesc ale wole jednak chemie miedzy B&B. mam nadzieje ze odnajda bren i B&B powiedza sobie co do siebie czuja. chyba wole sweetaśnie cześci, czekam na cdk!

Nionia

napewno Booth uratuje Bones... zreszta jak zawsze xD bedzie super jak napiszesz tak sweetssnie czesc w ktorej wrescie powiedza sobie co do siebie tak naprawde czuja... z niecierpliwoscia czekam na rozwój wydarzen... ;)

mara625

siostra chyba mnie zastrzelisz, ale w tej wersji wydarzen, nie bedzie Happy endu:(((((
juz go napisalam:((( i nie zapowiada sie dobrze:(
obiecuje, ze dla Ciebie napisze drugi epilog z Happy endem, takim, jak lubisz:)
pozdrawiam:)

ocenił(a) serial na 10
zakrencona_

nie chodzi mi o happy end tylko o chemie. moga wszyscy zginac na koncu :) ale o chemie mi chodzi. ale skoro tak to bedzie mi milo jak napiszesz dla mnie epilog. dziekuje!

Nionia

mowisz i masz:)
ps czego sie nie robi dla siostry, nie??

Inesita84

Chodzilo o jego partnerke, przyjaciolke... O.... jego Bones... Nie czekajac na polecenia szefa, pobiegl w kierunku drzwi... Wyciagnal bron, ktorej nie lubil uzywac, miejac nadzieje, ze nie bedzie musial jej uzywac... Jesli bedzie trzeba nie zawaha sie.... To bylo pewne...
Otworzy je... Ukazala mu sie ogromna przestrzen..... Po kazdej stronie 3 scian znajdowaly sie drzwi... Bylo ich bardzo duzo...Wszedl cicho, nie chca robic zbednego halasu... Wiedzial kazdy szelest rozniesie echo....
Po chwili za nim stanal Cullen wraz z reszta pracownikow....

- Rozdzielimy sie - wydal rozkaz
- za duzo drzwi, musmiy tak zrobic - rzekl Booth

Kazdy poszedl w inna strone, zgodnie z poleceniami dyrektora....
Szedl przed siebie... Nie slyszal nic oprocz odglosu swych krokow....
Po chwili doszedl do konca pomieszczenia i jego oczom ukazaly sie kolejne drzwi....
Uchylil je powoli... Uslyszal szloch.... Zapalil latarke i....
Zobaczyl dwie osoby..... Jedna stala, zanoszac sie od placzu, druga lezala na podlodze...
Nie ruszala sie.... Ten widok przesytarszyl go... Obawial sie najgorszego... Bo, co mozan pomyslec w pierwszej chwili... Kobieta lezy bez zadnych ruchow, mezczyzna stoi nad nia i placze......

- Bones - krzyknal

Podbiegl do niej..... Niemyslal o niczym, tylko o niej... Polozyl bron na ziemi..... I to byl blad.... Blad, ktory......
Patrzyl tylko na nia.... Liczyla sie tylko ona.....
Pierwsze, co uczynil to sprawdzil jej puls....

- Zyje - pomyslal

Spojrzal jeszcze raz na mezczyzne, ktory ani przez chwile nie przestal plakac....

- Jak jej sie cos stanie
- Zabije Cie - krzyknal

Trzymal jej twarz w swoich dloniach... Modlil sie na glos, proszac Boga, by nie zabieral jej mu.... W momencie dotarlo do niego, ze zycie bez nie nie ma zadnego sensu... to dla niej zyje... Ona jest kims, dzieki komu budzi sie rano i nie ma pretensji o zlo swiata......
Ona jest.... Po prostu jest....

- Nie bedzie takiej potrzeby - zrekl podbiegajac do niego

Chwycil bron i skierowal ja w jej strone..... Agent niestety nie zdazyl......

- Nie bedzie moja, nie bedzie niczyja - krzyczal opetany
- Prosze Cie, nie
- nie rob jej nic zlego - blagal Booth

W tym samym czasie na zewnatrz......

Przyjechali najszybciej, jak mogli..... Pod stara cementownia roilo sie od policjantow... Podeszli blizej, ale niestety nikt nie chcial ich wpuscic... Po wylegitymowaniu sie, niechetnie zostali wpuszcei na teren....
Niestety nie mogli podejsc blizej, tymbardziej wejsc do srodka......
Zdenerwowana Angela zaczela wypytywac agenta, ktory stal obok, czy cos juz wiadomo... Niestety nie mial zadnych wiesci...
Stali i czekali na jakies wiadomosci ze srodka.....

Po chwili uslyszeli dwa nastepujace po sobie strzaly....
Angela slyszac je, az podskoczyla.....

Po chwili uslyszeli kolejny......

Osunal sie na ziemie, upadajac tuz przy niej.... Przez chwile nie przestal na nia patrzec.....
Widzial, jak na jego rekach umierala kobieta, ktora kochal, ktorej nie zdazyl powiedziec, co tak naprawde czuje....
Otworzyla oczy.... Spojrzala na niego... Byl przy niej... Wiedzial, ze nie ma za duzo czasu....

- Kocham Cie - szepnela
- Bones - szepnal placzac
- ja tez Cie kocham - rzekl i zlozyl na jej ustach pierwszy i zarazem ostatni pocalunek...

Po chwili oboje zamkneli juz na zawsze swe oczy.... Odeszli do swiata, gdzie nie bylo nienawisci, gdzie panuje tylko milosc i szczescie, ktorego nie zaznali na Ziemi.......

Inesita84

kolejny epilog ze specjalna dedykacja dla Ciebie, postaram napisac sie juz w jednym kawalku:)
mam nadzieje, ze sie spodoba, beda mocje i uczucia:)
i ze pomysl ci sie spodoba:)
pozdrawiam:)

ocenił(a) serial na 10
zakrencona_

dziekuje! czekam na ten epilog. mam nadzieje ze pojawi sie dzisiaj :*

Nionia

zaskoczylas mnie bardzo zakaczeniem tego opowiadania... coz podobalo mi sie ale powiem szczerze ze nie lubie jak sie cos zle konczy... jak zawsze super...
pozdrawiam... ;)

ocenił(a) serial na 10
mara625

Świetne zakończenie, czekam na te drugie:)))