Wątek jego zniknięcia jest bez sensu. Nikt normalny by tak nie postąpił. Rozumiem, że nie chciał, by Magda cierpiała, ale efekt jest taki, że cierpiała jeszcze bardziej. To powinno być dla niego oczywiste.
P.S. Jeśli kiedyś oglądam ten serial, to tylko dla Kasi Bujakiewicz i Magdaleny Cieleckiej.
Mnie się też to wydaje śmieszne... Podejrzewam, że Piotr jest osobą, która by tak nie postąpiła i to był problem scenarzystów... Nie wiedzieli jak zachachmęcić, żeby on znikł... Paweł Małaszyński miał zobowiązania (kręcił "Oficerów" i "Tajemnicę twierdzy szyfrów"). które sprawiały, że na jakiś czas muisiał pojawiać się w "Magdzie M." baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo rzadko. Stąd pewnie ta choroba i ten idiotyczny sposób "zabezpieczenia" Magdy przed cierpieniem...