no i stało się!!! wspólnie pokonałyśmy cztery 1000 wpisowe posty :) w związku z tym witam wszystkich miłośników Tomanzy już w 5 odsłonie naszych serialowych przeżyć <3
No jak ja bym to odpalila w mojej pracy to bym z niej wyleciala haha (pracuję z dziećmi)
Hahahahahaha, było wesoło :-D
Zapewne moja mina była bezcenna :-D
Jak dobrze, że mam słuchawki, bo poligon by się zleciał :-D
A teraz nadrobię filmiki Madzi <3
A zauważyłyście że dziewczyna z którą Mariano tańczy na tym drugim filmiku to serialowa siostra Diana?? :D xD
Widziałam już kiedyś ale dzisiaj to muszę obowiązkowo obejrzeć przed odcinkiem dla rozładowania negatywnej energii :D
Kobieto coś ty za linki wyszperała.
Genialne.
Nie spodziewałam się tego po Naszym " księżulku "
No tak w internecie nic się nie ukryje :)))
Czasami znajduje się takie perełki :)))
Jeblam!!! Z tym pierwszym bardziej ale obie bomby hahahaha w pierwszym to mu się przygląda Lina ze Zbuntowanego anioła widzę :D
Komentarze: "ukryta przeszłość ojca Tomasa" haha padlam naprawde! "Pomyśleć ze gdy on tak tańczył Lali miała 12 lat". Nie mogę przestać się śmiać :D
całkowicie się z Tobą zgadzam. Tak dramatycznego, rozdzierającego serce i okropnego odcinka dawno nie widziałam :(
Nicomenda pewnie sie cieszy gad wredny ze wygral z Tomasem: D a tu się okaże Zee nasz Tomi wrocil jestem ciekawa jego reakcji chce zobaczyc ta jego zdziwiona mordencje;D
domyślam się;) "słodki", a wręcz mdły to on jest. Tak się zachowuje, ale my wiemy jaki on jest. No i właśnie my wiemy o "wrzodzik".
Nadrobiłam wczorajszy odcinek.
Nikomende i tego całego arcy biskupa to bym na księżyc wysłała.
Jak tak można.
Pocieszam się tym,ze za niedługo będzie super :)))
Nie wiem, czemu mam wrażenie, że dżungla w której utknął Tomas , jest tą samą dżunglą w której Martin z Monitą rozbili się awionetką w Sos mi vida.
137:
- Tomas nadal w szoku. "wychodzi za Nicolasa?" no i Joaquin mówiący Tomasowi, żeby dał spokój Espe, bo ona cierpiała, że ne było go 6 miesięcy, jak był przeciwny, żeby sobie porozmawiali, "jeśli nadal ją kochasz to odejdź, ona zasługuje na szczęście". NIE, NIE, NIE!!! jak Joaquin może tak mówić. A poza tym Tomas jaki zdezorientowany, że on też cierpiał, że zachorował, że pożyczył pieniądze, żeby wrócić, że kocha Espe, to się chyba nazywa desperacja.
- Espe jak głupia obstaje przy ślubie, nie kocha Nicolasa, ale kiedyś go pokocha, był dla niej miły kiedy go potrzebowała. Wszystko co powiedziała Clara było mądre, wszystkie dobre rady. Że to, że Nicolas jest dobry, nie oznacza, że ma brać z nim ślub, że będzie żałowała, że wychodzi za niewłaściwego mężczyznę. No i dojrzała odpowiedź Espe - "ale chcę". Po co?? Chyba tylko na złość Tomasowi?? bo co, w dowód wdzięczności dla Nico?? ;( nie rozumiem.
- Diana i Nievez "odwołałaś ślub z Nicolasem?" albo "powiedz jeśli ślub się nie odbędzie". oj, widzę, ze wszyscy im kibicują;p
- Gilda zerwała zaręczyny. Gato grający na 2 fronty?? Maximo - "słowa wina nie ma w moim słowniku". no i Faustina, kasa pojawi się dopiero po jej ślubie z Gato. Od 6 miesięcy Gato kręci i urabia Faustinę. Corina jak przybiła piątkę z Maximo, że zwolnoli Mili. ;) Zmiany, zmiany, zmiany.
- Pedro i Lola. Lola jednak była w rodzinie zastęopczej, zerwała z Pedro, odeszła z "pustelników", jest wściekła na Domingę i Pedra. To w takim razie w jaki sposób teraz wróciła?? zmiany, zmiany, zmiany.
- Tomas "biegnący" przez korytarz, usłyszał płaczącą Espe, oczywiście wszedl do zakrystii. Ich spotkanie... ich miny, słowa, łzy, gesty... Idealna scena, oglądałam ją milion razy i uwielbiam. "zdaje się, jakby minęło załe życie", "6 miesięcy i 9 dni" i ta dłoń Tomasa na dłoni Espe, jakby chciał ją zatrzymać. Rozdziera serce. Niby rozmawiali, ale nic nie porozmawiali, zdawkowe informacje, na dystans, grzecznościowe wymiany zdań, ukrywanie. Kiedy oni szczerze porozmawiają, kiedy wszystko wyjdzie na jaw?? jej. Ile ich musiało kosztować to spotkanie.
- Clara "Espe nie chce odwołać ślubu z poczucia winy, powinna się cieszyć, patrzę na nią i widzę, że myśli o Tomasie" prawda. no i jej cała rozmowa z Jorge. Zatroskani rodzice, chcą dobra Espe.
- Nicolas kombinuje "załatw bilety, nikt nie może wiedzieć gdzie jesteśmy, muszą stracić z nią kontakt" no i zadzwonił kardydziad.
- Tomas u Joaquina "widziałem Esperanzę, przypadkiem na nią wpadłem", ale Tomas był niesamowicie podekscytowany tym spotkaniem, "była piękna, piękniejsza niż kiedyś", Joaquin źle radzi;/ "nie pozwolę, żeby dała krok w tył", "wychodzi za mąż, będzie szczęśliwa, daj jej spokój", a Tomas taki zdecydowany, zdenerwowany.
- zapłakana Espe ;( wkurzona, bo chyba jej mocne postanowienie o ślubie z Nicolasem szlak trafia bo zobaczyła Tomasa.
- rozmowa Espe i Jorge, dobrze, że jej Jorge powiedział to wszystko. (no i faktycznie Jorge nie chciał się żenić, ale Alicja była w ciązy, która poroniła, o ile była w ciąży) no i Espe "dobrze zrobiłeś" "właśnie źle, nikt nie powinien brać ślubu z kimś kogo nie kocha". Wszyscy mówią Espe prawdę, wszyscy widzą, że ona nadal kocha Tomasa a nie Nicolasa, czemu Espe tego nie widzi?? :(
- Eva z pióropuszem na głowie śpiewająca i gwiżdżaca w butelkę;p biznes się kręci;) Tomas w domu, radość Juany, Evy, a Maximo aż ołówek opuścił;p i nie miły jak zawsze, niby się przywitał, ale to jednak Maximo.
- znowu Gato i Faustina. Bez sensu. Związek dla pieniędzy, dla korzyści, pozorów.
- Jorge jednak cały czas namawia Clarę, żeby z nim zamieszkała. A jakie to ona ma obowiązki, że nie może?? no i oni są razem??
- no i Beatriz, że ma informację "nie teraz, bo będzie wieczór panieński" "może w ogóle go nie będzie, bo biskup Ortiz wrócił" :O no i Nievez "to po ptakach", oj absolutnie wszyscy nie chcą aby Espe i Nicolas się pobrali.
- a co do Domingi i Pedra to oni dla kontraktu i sławy udają parę?? w ogóle to medialne działanie itd jest bez sensu, udawanie, ranienie innych, oszukiwanie itd, tylko dla wyników i pieniędzy.
- Maximo "gdy tu jestes czuję się niewidzialny. martwiłem się o Ciebie." "wiem, pisałeś w listach, aaaaa!!! nie pisałeś listów", ale "jesteś moim ulubionym bratem" "jedynym", uśmiech i piątka. "jesteś niesamowity, jesteś coraz lepszy, a ja jestem cały czas tym samym popaprańcem, jedni mają tak dużo a inni niewiele". Jak rozumieć zachowanie Maxima?? Chyba faktycznie czuje się zazdrosny o Tomasa, bardzo zazdrosny, gorszy, mniej doceniany i przez to ma do niego taki stosunek. Ale czyżby jednak coś do niego czuł?? w sensie kochał go jak brata?? czy to tylko złudzenie?
- Espe na rowerze, wspomnienia, myśli, wahania. Po co ona zgodziła się na ten ślub?? :(Na prawdę w tej chwili ma w głowie miliony myśli. Nie wie co robić. Serce mówi jedno, ale zobowiązanie, strach i żal są po drugiej stronie.
- co się dzieje z Genovefą?? z siostrą Genovefą?? jest na jakichś prochach?? Usiadła przy innym stole. "byle Espe nie wróciła"
- Espe i Nicolas, masakra;/ Jak ona się przy nim dziwacznie zachowuje. Przy Tomasie 100% miłości, spontaniczności, szczęścia, radości i naturalności. A przy Nicolasie tak drętwo, z systansem, bez uczucia.
- Clara przybiegła do Tomasa, aby walczył o Espe "jeśli masz coś do powiedzenia Esperanzie, powiedz jej to teraz", "robisz mi wyrzuty jak Joaquin, wszystko jej powiedziałem". Dlaczego nie powiedziała mu wprost "Espe Cię nadal kocha, zrób coś, żeby nie wyszła za mąż za Nicolasa!!!" oj. Tylko znowu takie niedomówienia, Tomas wkurzony, bo wszyscy obwiniają go, a to on czuje się pokrzywdzony, bo w jego odczuciu to Espe z nim zerwała i teraz wychodzi za mąż.
- Nicolas i jego zapewnienia "nigdy Cię nie opuszczę, nigdy Cię nie zawiodę" itd, objęcia. MASAKRA. jak on może tak udawać, jak można być tak obłudnym i zakłamanym :(
- Tomas, wspomnienia... Uwielbiam takie wspomnienia<3
- Nicolas czytający listy Tomasa i Espe. Tych listów było o wiele więce. Po kiego on je trzyma?? ja na jego miejscu bym je spaliła, żeby zatrzeć ślady. No cóż, jednak nie jest idealnym przestępcą, ale pewnie trzyma to jako trofeum, cieszy się tym i napawa. No i Tomas w domu Nicolasa "muszę z nim porozmawiać". Ciekawe... Aż boję się tej rozmowy, na pewno Nicolas zlamie Tomasowi serce tymi historiami, które mu przedstawi, że Espe jest szczęśliwa i że go kocha:(
To samo sobie pomyślałam - na licho on to trzyma, pewnie lubi do tego wracać, żeby zachwycać się, jaki to nie jest cudowny i przemądry... Gad przebrzydły :-(
Dzięki za opis <3
ale jak uwielbiam oglądać filmy o seryjnych mordercach, to czesto zatrzymują oni jakieś pamiątki po ofiarach, trofea, szczycą się tym, oglądają, wracają do tego itd. No i pomyślałam, że Nicolas ma podobnie, z tym, że 'jeszcze' nie jest seryjnym mordercą. ;)
- również nie rozumie Espe, popieram Clarę. Masz rację dużo zmian przez ten czas zaszło w MN, zobaczymy jak się dalej akcja potoczy z tych wszystkich wątków.
- "oj absolutnie wszyscy nie chcą aby Espe i Nicolas się pobrali." - oczywiście że tak, przecież oni wiedzą że Espe nie kocha tego padalca...
-"a co do Domingi i Pedra to oni dla kontraktu i sławy udają parę?? w ogóle to medialne działanie itd jest bez sensu, udawanie, ranienie innych, oszukiwanie itd, tylko dla wyników i pieniędzy. " - to napewno nie był ich pomysł, udawali a nie byli nią naprawdę, gdyby Lola odpowiada na ich wiadomości to by o tym wiedziała. ta dziewczyna ma to do siebie że jak gdzieś wyjeżdza to się odcinka, wcześniej jak wyjechała do ojca było podobnie. Ale jak ona to zrobiła że teraz wróciła do szkoły? Tamta rodzina ją wykopała?
- co do Maxa, oczywiście że jest zazdrosny o Tomasa ale myślę że w głębi serca kocha brata
- Clara i tak wyraźnie dała znać Tomasowi że Espe o nim nie zapomniała, ona także zna tą wersję jakoby Tomas wybrał kapłaństwo i został w Amazoni a nie Espe więc poszła żeby dać mu jakiś znak, a on co? utwierdził ją w tym przekonaniu stworzonym przez kanalie i powiedział ze wraca do Watykanu :/
- listy zapewne trzyma jako trofeum tak jak piszesz ale dobrze że ich nie zniszczył, mam nadzieję że dotrą one do tych osób co powinny
co do Loli to faktycznie, to jest nastolatka i tak się zachowuje. bez sensowne zachowanie. związek Pedra i Domingi to chwyt marketingowy, ale nie podoba mi się ten cały show biznes przedstawiony w tej telce.
wg mnie ten show biznes jest dość realnie przestawiony (nie licząc tego że w programie brał udział w sumie ten kto chciał): rating, udawane związki czy afery, układy że tatuś da pieniądze...
Nico cały czas łudzi Esperanzę kłamstwami, a ona ma jeszcze wyrzuty sumienia. Kiedyś sama odradzała kobiecie ślub bez miłości, a teraz co robi? Ja też tylko czekałam aż Clara powie Tomasowi wprost, że Espe nie kocha Nicolasa, że ma coś zrobić, żeby jej córka nie popełniła błędu. Claro, czemu siedziałaś cicho? Nicolas nie jest głupi i na pewno doskonale wie, że Esperanza go nie kocha, ale zupełnie go to nie obchodzi, bo on chce tylko zrobić na złość Tomasowi. Zastanawia mnie też czemu Joaquin nie powiedział Tomasowi, że oni nie wiedzieli o jego chorobie. Przecież wtedy Tomas od razu by wyczuł, że coś jest nie tak. Niech to się szybko rozwiąże, bo ja nie dam tak rady :/
słuszne uwagi. Czemu Joaquin nie zdziwił się na wieść Tomasa o chorobie?? mogłoby się już wtedy wydać. Ale jednak nie, bo byłoby zbyt łatwo.
no a co do Nicolasa, oczywiście, że on chce zrobić na złość Tomasowi żeniąc się z Espe, chce żeby cierpiał. Ślepy by nie zauważył, że Espe nie kocha Nicolasa. On powinien odpuścić, powinien sam stwierdzić, że Espe go nie kocha i ich ślub jest bez sensu. Całkiem bez sensu. Ale Nicolas chce się mścić, nie obchodzi go czy Espe go kocha czy nie. Chce być jej mężem na złość Tomasowi. No i chyba później chce ją gdzieś wywieść, żeby straciła kontakt ze wszystkimi.
Oni wszyscy wiedzieli o chorobie Tomasa. Tylko Nicolas to dopiero później napisał. Tomas w pierwszym liście już o tym pisal ze zachorował gdy tylko tam przyjechał. A Nicolas w którymś tam liście dopiero o tym wspomniał, nie na samym początku. Tak mi się wydaje
a chyba faktycznie. W pierwszym liście, nawet jak Nicolas go przekręcał to chyba o chorobie wspomniał. Ale jakie okropne niedomówienia. Już nie mówię o listach, ale teraz, o tym co się dzieje. Każdy mówi o czymś innym.
Dokładnie. Taki chaos teraz panuje. Każdy mówi co innego, wszyscy żyją w kłamstwie prócz Nicolasa który nad tym wszystkim czuwa. Ale dobrze dziś powiedział Espe "zostawisz mnie przed oltarzem" Czy on coś przeczuwa? No ciekawe :D
i to każdy mówi prawdę, według niego samego. np. Clara do Tomasa, żeby porozmawiał z Espe. Tomas na to, że już jej wszystko powiedział tj. wyznawał miłość, a ona o odrzuciła. A z kolei Clara słysząc te słowa odbiera to jako "już ją rzuciłem i nadal nie chcę z nią być". No i niedomówienia, niejasności;(
Dokładnie tak jest. Ale dobrze ze Clara przyszla do Tomasa, widac bylo ze jest poruszona gdy zapytala czy juz Joaquin mu powiedzial. Tylko szkoda ze tak szybko sie wycofala. A akcja Tomasa i Espe w zakrystii, to jak na siebie patrzyli, jak cierpieli, bardzo poruszajaca. I Tomas tak cudownie teraz wyglada! Nie moge sie napatrzec :D ja na miejscu Espe po takim czasie nie potrafiła się powstrzymać by fo nie pocałować. Zwłaszcza gdy patrzył na jej usta i się zbliżył. CUDOWNE!!!
on jest boski teraz, cud miód i maliny, nie mogę przestać się na niego wgapiać, poza tym nosi normalne ciuchy a nie te sweterki co zawsze miał :) jedyny racjonalny powód dlaczego Espe się na niego nie rzuciła (1.kocha go 2.przecież on jest zarąbiściemegacudownie przystojny) to to że jest w jakimś idotycznym amoku, któremu zawdzięcza również nicokanalie jako narzeczonego...
To chyba znowu tylko mi się Tomas bardziej podobał we wcześniejszym wydaniu tzn chodzi mi o fryzurę, jakoś jak dla mnie nie pasują mu takie dłuższe włosy wolę jak ma krótkie :) bo nie chodzi mi o sposób ubierania się tak jest lepiej :D a tym bardziej, że w tym wydaniu można oglądać jego roznegliżowane ciało :D
mi się nie podobała jego fryzura a'la ulizany kot, ale zawsze jak ma rozmierzwione włoski jest dla mnie bombowy :D
nie no te mega ulizane to były fatalne. Mi się właśnie nie podoba jak jemu tak stoją, wolę jak ma rozmierzwione ale opadające :D
Zgadzam się!!! W sumie on zawsze na mnie działał, nawet jak był skromnym księdzem Tomasem. Wtedy gdy miał te swoje przyklapniete włosy i tak jakby grzywkę z boku to ten wyglad idealnie pasowal do biednego, przygnebionego, umierającego z niemożliwej miłości księdza Tomasa, teraz i ubiór i fryzura sprawiają ze jest całkiem inny. Ale wole go teraz, wygląda tak seksownie!! Naprawdę nie mogę się napatrzec! Masz rację co do Espe te wszystkie emocje i ten Nicolas zrobily swoje. Pewnie tez tak byśmy się zachowały, bo szok zrobił swoje
Miałam praktycznie te same przemyślenia co do tego odcinka.
Bingo dla Tomasa jak szybko rozszyfrował za kogo Espi wychodzi za mąż, ale w sumie to nie było trudne. I oczywiście od razu, że musi się z nią zobaczyć. Jeszcze jak Joaquin go obwinia. Serio? Czasami się zastanawiam czy ci księża w tym serialu naprawdę chcą szczęścia drugiej osoby. Późniejsze spotkanie Espi i Tomasa oglądałam z otwartymi ustami. Te ich spojrzenia, jak mi ktoś powie, że to są spojrzenia osób które się nie kochają to nie uwierzę.
Clara i Jorge jak prawdziwi rodzice. Chcą szczęścia Espi tylko, że ona chyba sama jego nie chce. Mam nadzieję, że zrozumie to co mówili jej rodzice i nie popełni ich błędu.
Clara u Tomasa to samo pomyślałam. Nie mogła wprost powiedzieć, że Espi go nadal kocha? No i odnośnie Maxima i Tomasa tak samo, chyba jednak mimo tego jaki jest Maximo to kocha tego Tomasa swoją specyficzną Maximia miłością. A tekst Tomasa o listach cudowny :D
Jeżeli chodzi o Genovefą to od razu mi się skojarzyło, że Joaquin mógł na nią tak wpłynąć. W końcu tylko on potrafił ją udobruchać a ona jego lubiła. Tylko dziwi mnie, dlaczego już nie jest matką przełożoną.
Maximo z Gato czemu mnie to nie dziwi :D Ich rozmowa i przekonywanie żeby Gato się związał z Faustina i jego tekst "Jak ktoś jej o tym doniesie" a tu nagle Corina wychodzi zza rogu :D
Widząc Tomasa jak siedział w ich miejscu i wspominającego miałam nadzieję, że Espi się tam pojawi, ale w sumie to by mógł być za szybki happy end. A w końcowej scenie spodziewałam się u Nicolasa Espi a nie Tomasa. I swoją drogą ciekawa jestem czy Espi była u Nicolasa w domu. Bo skoro on tak na wierzchu te listy trzyma to nie znalazłaby ich?
no właśnie. na wierzchu ma swoje listy, psychotablice itd. Chyba, że już to schował, albo chował gdy przychodziła.
Chyba już je schował skoro według niego plan wypalił. A też bym się nie zdziwiła jak by się okazało, że Espi w ogóle u niego nie była w środku w mieszkaniu.
Nie schował jeszcze, to chyba jest w innym pokoju. Espe to chyba nigdy u niego nie była. A całowali się to może z raz wtedy przy stole na siłę :D
Też o tym pomyślałam, że chyba to był ich jedyny pocałunek. To jak pięknie Espi unika ich pocałunków jest cudowne :D
I bardzo dobrze! Żadnych pocalunkow z Nicolasem, one sa zarezerwowane dla Tomasa tylko i wyłącznie :D