Taki sobie był ten odcinek.

Momentami był nudny.

Gienka i jej tekst fajny .

Szkoda mi Clary.
Tam było strasznie głęboko.

No odcinek:
- biedna Espe, ta ich rozmowa w parku, dziewczyna sobie narobiła nadziei, później ona sama idzie, on też, obydwoje płaczą, wspominają, trudno im;/
- MEGA CUDOWNY, MOKRY TOMAS POD PRYSZNICEM, I TE MOKRE WŁOSY!!! mniam.
- Esperanza nareszcie chce odsunąć się od Tomasa, w sensie tak powiedziała matce przełożonej, cierpi i nie chce być blisko Tomasa, skoro sytuacja jest jaka jest. Uważam, że mądra decyzja, tylko oczywiście wyszło jak wyszło.
- zazdrosna Clara jest zaaaaabawna.
- no i ostatnia scena, Tomas i Espe rozstali się w gniewie, żalu, bólu, a teraz jak coś się stało są razem, wspierają się, przytulają. Cudo.

a i jeszcze cudny ten śmiech Evy gdy sobie odtwarzała rozmowę Maxima z Pereyrą, że Tomas pocałową Esperanzę. Śmiałam się w głos.

tak śmiech był genialny :D

Słodki Jezu, jak Tomas wyglądał bez tej koszulki... :-D
Co on ma w sobie, że tak bosko wygląda? nie jest typowym adonisem, ale jak go zobaczyłam takiego mokrego w tej koszulce to rzeczywiście... mniaaam... :-D

- Espe biedna fakt, ale normalnie mi ten tors przesłonił odcinek :-P
- I Clarita, jakie to biedactwo, jest taka nieporadna przez te swoje rozterki, mam nadzieję oczywiście że dzielny "superjorge" pospieszy na ratunek, oby tylko nie zakładał peleryny i majtek na spodnie, bo to już zarezerwowany image :-P

Mam takie same zdanie, Tomas w białych koszulach a przede wszystkim bez koszuli to mega ciacho :D
Te jego swetry jakoś tak go obrzydzają więc jeżeli włoży coś fajnego albo co lepsze nic nie włoży to jest cud miód i maliny ;)

Hmm.. Nie powinno wczoraj być, no chyba, że było, a ja coś przegapiłam.. Jak Espe wieczorem przychodzi do księdza no i wiadomo co dalej? :D Wycięli? :/ To chyba jest drugi ich pocałunek, nie było u nas tego..

AA nie sorrki, tego jeszcze nie było haha :D

A dziś, ani torsu Padre, ani jakiejś "akcji" z Espe i tak mi trochę szkoda, że wrócili do punktu wyjścia, czyli udajemy że nic nie ma :-(]
Jednak jest to wynikiem akcji ratunkowej i mam nadzieję, że jednak coś tam się jeszcze podzieje :-) ładnie Tomas wspierał Espe w trudnych chwilach gdy denerwowała się Claritą (prawie wygadał sekret i to 2 razy :-P). Śmieszne było jak mu Espe drogę kulą zablokowała.

Gienka nie chciała być "madre superiora" - szok, potem ją jednak ten wredniak Fortunato przekonał i znów zacznie mataczyć, a tak się dobrze zapowiadała jako "masterchef".

Dziś znowu jakis taki mniemrawy ten odcinek,albo to przez mój humor.

Jorge super bohater.
Nie mógł stać i patrzeć jak jego ukochana uwięziona.

Gienka mnie strasznie irytuje.

Od Maksa wszyscy się odwracają.

Dzisiejszy odcinek zdecydowanie jakiś niemrawy (chyba że obie mamy marny humor)

Jak Tomas wypalił z tą piękną rodzinką :D Dobrze że był ten obraz na ścianie :D

To dobrze ,ze ktos podziela moje zdanie :)))

No ten tekst o rodzinie był niezły.

no racja. Po takim mega zwrocie akcji jak BESO spowolnili trochę pomiędzy protami.

Mi podobało się znaczące spojrzenie Tomasa gdy Jorge przytulał Espe i ją pocieszał, późniejna koniec tekst jaka piękna rodzina. Oj, nie łatwo znać taki sekret. I tak sobie myślę, że Clara powinna zobaczyć w tej sytuacji jak mogłoby wyglądać jej życie, miałaby przy sobie kochającego, odważnego i oddanego męża Jorge, który byłby gotów oddać za nią życie a także wspaniałą, ukochaną córkę Espe, która wolalaby umrzeć niż jakby Clarze miałosię coś stać. a ona tak trzyma ten sekret w tajemnicy. ;/

No i jeszcze tekst Espe gdy Tomas prawie się wygadał co do Clary "ciągle za Tobą chodę, a Ty nie chcesz rozmniawiać i teraz Cię naszło". myslałam, że padnę. Jaki brak konsekwencji;p W odcinku BESO Tomas mówił do Espe, żeby za nim nie chodziła, a ona na to "myślisz, że za Tobą chodzę? zwariowałeś"? no cóż;p

Fajnie nazwałaś "odcinek BESO" :-D tekst Espe fajny, cała ona: impulsywna i zwariowana :-)

Cos dzis sie dzieje z filmwebem.
Zmieniłam avek a tu zostaje stary.

Robie próbe,zobaczymy czy przeskoczy :)))

Edit. Przeskoczyło :)))

Co do Clary to zgadzam sie z Tobą.
Jorge narażał swoje życie,zeby tylko uratować ukochaną.

Nawet strażakom powiedział : "Życie pańskich ludzi nie było zagrożone "

Mnie rozwalił tekst Geni " Matko tyle pracy, dlaczego???" w poprzednim odcinku oczywiście klata Tomiego mega ale rozbawił mnie Kot z tym sponsorem i ich piosenka

Zgadzam się z Tobą :)))

Jaki miałyśmy dziś całuśny odcinek :)))

Ech, jutro muszę nadrobić. Nie mogłam oglądać :(

dokładnie, co to się dzisiaj działo?! :-))))) super, super, cudnie :-) jestem w pełni ukontentowana wszystkimi dzisiejszymi spotkaniami EiT, kto nie widziała niech żałuje :-P ja na pewno obejrzę jeszcze powtórkę, bo pocałunków Espe i Tomasa nigdy dość :-)

a... i bym zapomniała... Maximo to skur... i oby został sam na świecie i niekochany, za to jak się zachował w stosunku do Juany

Zgadzam sie z Tobą :))

No działo się dziś oj działo :)))

Oby więcej takich scen :))))

Dzisiaj się nam namnożyło tych całusów :)

ajajaj;p dajcie spokój. kilka odcinków ciszy, a tu tyle BESO!!! szok. a tak coś więcej:
- za co ten biskup tak się wściekał na Tomasa??
- rozmowa Espe z Clarą o tym, że popełniłaby błąd nie wyznając miłości Jorge gdyby coś miało jej się stać i że jest jej duchową matką <3
- wizyta Espe u Tomiego i BESO cudowne, wszystko w tej scenie było idealne i to ich takie zakłopotanie na koniec, to dotykanie się po twarzy. jej.
- no i później w klasztorze (gdzie Tomas miał nie przychodzić) 3 BESO, Tomas szaleje i do tego jakie wyznanie, pięknie mówił i jeszcze ten tekst, że chciałby mieć Espe całą noc. gorąco. Ja na miejscu Espe odebrałabym to wszystko jako to, że wybrał jednak ją. Przecież przy windzie powiedział "ja też chcę z Tobą być"
- podły Maximo z tą Juaną i oczywiście cudowny Tomas. Tekst Tomasa o Gato "przekona nawet prezydenta USA, żeby koło niego usiadł". Juana jaki dyplomata mówiąc do Maxima, że też ma rację no i oczywiście on na końcu musiał postawić na swoim, że mogła od tego przyznania racji zacząć.
- siostrzyczki na komisariacie i ta jedna krzycząca o gitarze. śmiech na sali. Poza tym tekst Genowefy "popełniłyście grzech plagiatu i dlatego was nie wyiągnę". Skąd w ogóle pomysł, żeby to zależało od niej czy te siostry będą w areszcie czy nie. absurdalne.
- Espe opatrująca Gato i te ich teksty np. "masz wszystko na miejscu", "a co to ja mebel" ;p
- no i 4 BESO !!! umrę z emocji. a jeszcze Espe go podpuszcza, bo mówi, że Tomas niby czegoś żałuje, że niby zrobił coś czego nie chciał, że siękrępuje, a on reaguje całując ją. Cudownie ją całuje. Cudownie się całują. Cudownie.

Pięknie napisałaś.

Uwielbiam twoje elaboraty :)))

dzięki;))

mega całuśny odcinek dzisiaj :D
mi się jeszcze podobało (prócz tego co oczywiście wymieniłaś):
- zazdrosna Clara, widać że Espe to stanie pod drzwiami i podsłuchiwanie mogła odziedziczyć po matce :D
- Tomas do Espe: nie mogę Cie wyrwać z ciała ani serca
- cała akcja z kręcenie bloga przez siostrzyczki i ten tekst policjanta: muszę wszystko zarekwirować a któraś "nas też?" :D
- zaraz po Tomasie i Espe mistrzem była dla mnie Suplicio. To jak walczyła o gitarę jak lwica, a z niej zawsze taka spokojna osóbka, świetna była :)

A co do biskupa to też nie rozumiem za bardzo czego się człowiek czepia. Jedynie mógł mieć pretensję że Tomas poszedł do klasztoru (bo mu którą matka przełożona powiedziała). A ona czepiał się artykułu. Jeżeli dobrze kojarzę to co było w gazecie było przed pierwszym beso czyli przed udzieleniem dyspensy a on się czepiał jakby to było już w trakcie jej trwania. Ogólnie nie wiem o co chłopu chodzi :D

masz rację z tą podsłuchującą Clarą i do tego zazdrosną Clarą. Niemożliwa jest. I jeszcze komizmu dodają jej te kule;p

a co do biskupa to przecież faktycznie tak było. Nawet jak Tomas dostał dyspensę to postanowił poświęcić się pracy w dzielnicy, zresztą za pozwoleniem biskupa, więc logiczne, że ktoś mógł napisać artykuł o jego działalności. W tej dyspensie nie było mowy o tym, żeby odsunął się w cień. Jakieś głupoty wymyślają. No i ten biskup jak się darł, jak machał rękami, jak na koniec powiedział, że Tomas już nie może na niego liczyć. Jakieś to totalnie bez sensu. Zawsze go wspierał, a teraz tak się zachowuje.

Tak mnie te kule przekonały :D W tym to jest nawet lepsza od Espe :D

Czyli ogólnie biskupowi możemy już podziękować za udział w serialu i papa...

tak. biskup nam podpadł i tyle. Jak mógł tak na Tomiego krzyczeć !!!

Może i całuśny ten odcinek ale to jest lekka przesada żeby w ciągu około 50-minutowego odcinka proci byli pokazani razem tylko 3 razy a każdy z tych razów trwał może minutę! Trochę mnie to zozzłościło wrrrr.... Nie dziwię się teraz że serial będzie się wlókł 180 odcinków!
W dodatku nie rozumiem zachwytów nad Panem Kotem - przecież problemy Juany i sióstr w parku są ewidentnie przez niego spowodowane! Jak dla mnie to jakiś ....cymbał! Nie zważa w ogóle uwagi na innych ludzi, jedyne co mnie rozbawiło to jak się "bzyknął" z Evką i jaką mieli z tego radochę:)

Jak dla mnie te ich trzy sceny wystarczają mi za cały tydzień i napewno nie trwały one tylko po 1min ;) Były odcinki gdzie w ogóle się nie spotykali.

Ja Kota lubię ponieważ jest śmieszny. Nie jest złą postacią która knuje albo chce komuś zaszkodzić (choć nad Maxem to się tutaj mogę zastanowić). A to że myśli tylko o sobie, to cóż nikt nie jest idealny :)

oj tak Gato i Gilda to takie dwa śmieszki. Nadal uważam że byliby idealną parą (już nawet dostałam cynk że będą ze sobą, tylko nie wiem czy na chwilę, czy tak na zawsze :-)).
On nie chce nikomu zrobić na złość (w przeciwieństwie do Maxima), Juana go idealnie podsumowała "uroczy, ale leń", nie chce mu sie pracować więc od domu do domu pomieszkuje i szuka szczęścia. Jak podbijał do Espe, a ta go zgasiła "co ja mebel?" normalnie można zakwasów brzucha ze śmiechu dostać. Jak tylko się pojawia to wiadomo że będzie śmiesznie.

Ja właśnie wyczekuje powrotu Gildy :) Ona jest równie pokręcona co Kot ale myślę że trochę by go ogarnęła.

Super podsumowanie Maajenka i rozwinięcie p_o_n_ :-) jak zawsze wszystko w punkt trafione :-)
- Przy tej windzie: myślałam że Tomas chce nam Espę zjeść normalnie :-) (zresztą pewnie wynika to z faktu że Mariano miał już wtedy niezłą chrapkę na Lali, dla nas tym lepiej, bo to dodaje serialowi realizmu, a chemia między nimi jest widoczna w każdym spojrzeniu :-)
- Biskup: chyba ma jakieś kompleksy, czy zazdrości, bo już zupełnie nie rozumiem co się Tomasa czepiał. Mógłby się czepiać, ale później (gdyby ich widział przy windzie lub w zakrystii :-P)
- Supli cudowna, uwielbiam ją, jak zresztą większość zakonnic, ale dziś to ona miała "swoje 5 min". jak walczyła o gitarę. Gienka powróciła ze swoim stylem oczywiście, no ale cóż niczego innego od niej nie oczekiwałam :-)
Nie zgadzam się z Blackie2000, dla mnie ten odcinek był najlepszy w tym tygodniu i jak dziewczyny wiele razy podkreślały to nie jest łatwa miłość. Nie mogą tak hop... siup być razem. Dla mnie to zawsze mogą ich tylko tyle razy razem pokazywać, jak mają to być TAAAAKIEEE spotkania :-P

oj tu masz rację, chemia między protami i to jak oni na siebie patrzą!!! <3 Są mega wiarygodni w tym wszystkim, aż czuję tą ich miłość, widzę ją w każdym ich spojrzeniu, geście i słowie. Naprawdę cudownie dobrana para.

haha też myślałam że ją zje :D Ale jedno im trzeba przyznać: grają bardzo realistycznie wszystko (chyba że wtedy już nie grali tylko to było prawdziwe)

Dla mnie też to był najlepszy odcinek tygodnia choć nie wiadomo co nam dzisiaj pokażą :) Oby równie coś dobrego.

Oj dzisiaj będzie naprawdę śmiesznie. Oglądałam w oryginale i tylko co drugie słowo zrozumiałam ale i tak płakałam że śmiechu, juz nie mogę się doczekać...

Właśnie nadrobiłam wczorajszy odcinek, noo rozkręca się mocno, świetny! :D tylko nadal nie mogę znieść, że znowu wycięli Sere :(

Podobno z tymi wszystkimi piosenkami Luciano Pereyra, chodziło o to że ten serial miał promować jego koncerty i płytę, nawet pod koniec oryginalnych odcinków jest jest zaproszenie promujące jego koncerty z płytą "tu mano". W związku z tym u nas już powycinali te lokowania (niestety ze stratą dla nas, bo go nie posłuchamy :-()

Właśnie tak robią, dwa odcinki spokojne i BOOOMBA, potem trochę wyciszenia i znów. Tak czy inaczej jestem bardzo zadowolona, bo minęło już prawie 80 odcinków, a ja na palcach jednej ręki mogę policzyć te słabe, do tego kilka średnich, a reszta super :-)

Ojj wycięli rozmowę Espe i Tomasa po pocałunku :( Hmm.. Ale to znaczy, że wytną też sceny z nim? Przecież on później gra w tym serialu i śpiewa nawet z Espe ;)

A nie jednak nie wycięli ;))

Ale jak to będzie z tym Luciano? :D

Pożyjemy zobaczymy, jego wyciąć całkiem nie mogą, ale pewnie jego kawałki ograniczą do tych istotnych.

zaiste prawilny był dziś odcinek, pijany Thomas zrobił mi wieczór!
Ale btw... cały czas mówią, że Thomas ściągnie sutannę... tylko, że on jej ani razu nie założył...

Rzekłam xD

o tym samym pomyślałam dzisiaj, Fortunato cały czas śmiga w sutannie a Tomas to wkłada ją jedynie na msze z tego co kojarzę...

śmiga to za duże słowo xD toczy się xD