Nie chce mi się rozpisywać
plusy 1) fajnie że odcinek zapychacz podzielili na 2 wątki - a) w pierwszym Dean z Jody walczą z potworem b) w drugim Sam próbuje szkolić Jacka
minusy 2) a) Dean sapiący do Jacka mnie irytuje. W poprzednim sezonie miał pretensje do matki. Jeszcze wcześniej do Boga i do Castiela. Ja wiem że Dean dużo przeszedł i trudno zdobyć jego zaufanie, ale do jasnej cholery zachowuje się jakby miał kryzys wieku średniego i jak go czasem słucham to chciałbym żeby ktoś mu pier*olnął.
b) brak Lucka
neutralne - powrót Cassa. Ogólnie do Cassa jako postaci nic nie mam, ale popieram zdania niektórych że jego rola w tym serialu raczej dobiegła już końca
Właśnie - od kilku sezonów scenarzyści nie mają pomysłu na postać Castiela. Dawno powinien już zniknąć.
No Cass - mokry kłębuszek, miał od dawna nudny kryzys osobowości - może teraz jako "ojcu" mu się polepszy... Może być zabawnie, bo Jack jest nawet fizycznie podobny do Cassa... Dwie nieogarnięte, nadnaturalne... sieroty.
Mnie też męczy ten wieczny foch Deana... Utknął w miejscu - mogli by mu scenarzyści zapewnić "rozwój postaci"...
Sam przynajmniej zaczął z różnych, mniej lub bardziej szlachetnych powodów "matkować" Jackowi - przeszedł na wyższy poziom "dorosłości".
Ps. Pod względem "potwora tygodnia" - czyli klimatu i straszenia widza jest... mówiąc delikatnie... TRAGICZNIE... Do tego nie trzeba fury kasy, tylko kogoś takiego jak nieodżałowany Kim Manners.
Cass i Sam będą chyba niczym ojciec i matka:) - czyli Dean będzie zazdrosny, i nici z wybaczenia małemu Antychrystowi:)
Ciekawe, czy Cass tak po prostu się pojawi i ciekawe co powie Dean - tak:) - po tylu zmartwychwstaniach - i tak lubię ich powroty do siebie:).
No wiesz, w filmie zawsze muszą być momenty sensacji. Na temat Deana to było wspomniane, że stracił matkę, Cassa i Crowleya, wiec miał powód do złości i nie liczył na zaufanie nowego stwora, syna Lucyfa ;) na sam koniec tego odcinka, Dean pochwalił Jacka za dobrą robotę we wspólnej akcji poszukiwania zbrodni i akcji ze zmiennoksztaltnymi. Ja za każdym odcinkiem oglądam i jest przyjemnie. W rodzinie nie zawsze relacje są spokojne, bo gdy przychodzi problem, musi być jakaś dyskusja. I o to chodzi w tym :)