PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=225833}

Nie z tego świata

Supernatural
2005 - 2020
8,1 97 tys. ocen
8,1 10 1 96662
6,7 11 krytyków
Nie z tego świata
powrót do forum serialu Nie z tego świata

21x10 Dark Dynasty

ocenił(a) serial na 10

OMG. Jak oni mogli zabić Charlie?! Dlaczego nie zadzwonili do Casa, żeby się teleportował?! Smutków sto. Wszyscy giną, co się kręcą wokół Winchesterów, ale żeby zabić Charlie?! ... Nie popieram.
No i rodzina Frankenstainów... Nie bardzo wiem, co o tym myśleć...

lijn

Mam takie same odczucie po tym odcinku. Charlie?! Jedna z najfajniejszych postaci serialu:( Ogólnie bardzo mało bohaterów już zostało. W poprzednich seriach było ich jednak więcej i więcej wątków dzięki temu. A teraz już tylko Cass i Crowley zostali. Mam wrażenie, że nie mają trochę pomysłu na te dwie postacie. Wątek Roweny jest strasznie irytujący jak i sama jej postać i ten akcent :/

Co do Frankensteinów też nie wiem co myśleć. Może jeśli to fajnie rozwiną...?

ocenił(a) serial na 10
Kayla7

Wszyscy psioczą na wątek z matką Crowleya, ale moim zdaniem może być fajny, w zależności czy do czegoś dąży czy nie (a wydaje mi się, że owszem, że pod koniec sezonu się okaże co i jak).
Co do Frankenstainów - to może być zaczątek na nowy sezon, skoro jest ich tak wielu, jak wspomniał Bezręki. Jednakże... Noo... Naciągane i jakoś mi nie leży. Cały 10 sezon jest raz z górki to pod górkę. Po ostatnim odcinku 9 sezonu, szykowałam się na rok deanmona, niezłą jazdę z Crowleyem mającym więcej czasu ekranowego (ale nie tylko pomiatanego przez psychiczną mamuśkę). Mam generalnie złe przeczucia...

lijn

Miałam wielkie nadzieje co do tego sezonu. Dean demon to super motyw a tu w pierwszym czy drugim odcinku już wrócił do siebie:/ No i Crowley tak jak mówisz pomiatany przez mamuśke. Szkoda szkoda wątek Deana i Crowleya miał mega potencjał a od razu go ucieli:/

ocenił(a) serial na 9
lijn

Biedna Charlie :( Uwielbiam dziewczynę, a tu klops. Chociaż ten wątek do tego zmierzał - Sam ratuje brata za wszelką cenę, bo oni są strasznie egoistyczni w całej miłości do siebie. Każdy może umrzeć, o ile uratuje to brata.

Autorze wątku, zaznacz w temacie, że spoilery :)

ocenił(a) serial na 10
tapcia_filmweb

Jest zaznaczone^^ Mi się wyświetla, że spojler.

ocenił(a) serial na 8
lijn

Cass nie może się teleportować, po upadku aniołów z nieba :s.

ocenił(a) serial na 10
Zeece

Dzięki za to xD Właśnie nie byłam pewna i miałam nadzieję, że ktoś wyjaśni tę kwestię.

ocenił(a) serial na 10
Zeece

To nic nie wyjasnia. Pieprzyli wtedy ze anioły jak spadły z nieba to nie mogły latac tylko przywalali o ziemie bo im metacwok skrzydla odebral czy cos. No i co? I Cass odzyskal laske i widac było jego skrzydla, tak jak by odzyskal swoja mega moc no i co? Dalej jest zwyklym chu*em ktory nawet nie potrafi latac?? To czym sie w takim razie rozni Cas z łaska od Cassa bez łaski oprocz tylko tym ze nie bedzie zdychal za pare odcinkow bo mu sie laska skonczy... Popieprzyli to, nie wyjasnili jak trzeba tylko dalej ciagna ten durny watek z uczlowieczaniem aniołow. Debile. Jeszcze zabili Charlie.

ocenił(a) serial na 8
czaro2435

Zakręciłeś się w fabule. Popatrz na te skrzydła Castiella http://www.supernaturalwiki.com/images/f/fc/CastielS10.png
i porównaj je z tymi :) http://img3.wikia.nocookie.net/__cb20130423042434/supernatural/images/8/8a/Casti el_shows_his_wings.png .
Jak każdy anioł posiada swoje mojo, jedynie nie może się teleportować.

ocenił(a) serial na 10
lijn

no cóż taka już jest tradycja że każdy poza Winchesterami musi umrzeć ;) dlatego jak pojawiły się informacje że ma powstać spin off to nie wiedziałem czy się śmiać czy płakać z głupoty tych co to wymyślili... bo tego typu produkcja to zazwyczaj opowiada o pobocznych bohaterach głównego serialu a tu większość postaci pobocznych ginie zanim zdążymy je polubić :D

lijn

Charlie jest mi znacznie bardziej żal niż Kevina... I kurde naprawdę mogła sobie pożyć. Zła jestem normalnie.
No i co z tego, że scenarzyści zaczęli ją psuć. Najbardziej wkurzająca, kujonowato-przemądrzała była w odcinku z Oz.... Ale, teraz się poprawiła.
Zapamiętam z Charlie z "Pac-Man Fever". Pokazówka na strzelnicy i to jak nabijała się z chłopaków przy stole w bunkrowej czytelni jest genialne.

Rowena zapunktowała w tym odcinku:

... Dla Deana!
- Dla Deana!
- Ja tego człowieka ledwie znam!

Jednak jeśli umrze tradycyjnym dla kobiet sposobem, płakać po niej nie będę.
Zrobiła z Crowleya faceta gadającego z cho_mikami... Z CHO_MIKAMI !!!

Dean wydzierający się na Sama za wciągnięcie Charlie w aferę z "księgą potępionych" był groźny.
Jak tak dalej pójdzie, to w gniewie braciszka ubije... Wiem, to nie jest możliwe.
Samuel przyznający się do kłamstwa przed Charlie był uroczy.
Nawet Cass miał przebłysk

- Kim ty jesteś wiedźmą, czy kujonem?
- Aniołem. (Wypowiedziane odpowiednio burkliwym głosem).

Co do Frankenstainów to żałuję, że scenarzyści nie zasygnalizowali wcześniej, że Charlie szuka tej całej księgi i ktoś depcze jej po piętach.
Mieli fajnie wymyślone towarzystwo Thule... Może jeszcze powiążą je z demoniczną rodzinką rodem z Niemiec. Na razie Stainowie wyglądają jak napalone chłopaki z Południa na dopalaczach.

W Supernaturalu mści się to, że mają budżet jedynie na to żeby zatrudniać drugoplanowych aktorów do konkretnych odcinków, dlatego całkiem fajne pomysły są albo ucinane za wcześnie, albo wrzucane znienacka więc ilość wątków pobocznych jest żenująco mała. Np wątek z wiedźmim interpolem. Gdyby za upieczoną Gretel / panią Patmore przyjechałyby jeszcze jakieś inne wiedźmy, oprócz tej ciotki -klotki "szefowej wielkiego konwentu" zamienionej w gryzonia, byłoby znaczniej zabawnie. Może trzeba by było trochę ruszyć głową i lepiej przeszukać bunkrowe archiwum.
O przypadku jedno-odcinkowej obecności Kaina nawet nie chce mi się pisać....
Pan Carver, który ma na kącie takie fajne odcinki jak "Mystery Spot", średnio się sprawdza w roli show-runera. Aż tęsknię za Serą Gamble.

ocenił(a) serial na 10
evo_33

"Aż tęsknię za Serą Gamble."
Z deszczu pod rynne... ta SU*KA chciała zabic w serialu wszystko oprocz głownych bohaterow tylko po to zeby pokazac ich "feelings" (kur#@%^&*&^673wa), nawet Cassa chciała zabic! O Bobbym juz nie mowie bo sie jej udalo (kur...@3#$%^$#$^%$) nawet Impale wywaliła... carwer to tepy Ch*j bo za zabił Charlie, spie*dolił wątek Deanmon (ucial go za wczesnie), spie*dolił watek znamienia Caina, juz nie mowie o tym ze zapie*dolił samego Caina... i te jego pie*dolenie o szopenie ze "ktory z braci jest prawdziwym potworem?" Ku*wa ktory! Bury! Co za Ch*j jeb*ny Charlie mi zabił!!!! Zaden z braci nie jest potworem i nigdy nie był, teraz sobie pop*ieprza ze Sam to potwor itd i co zrobią? zabija go za to? co za kretyni. carwer mnie wku*wił porządnie jak przeczytalem teraz tego spoilera ze zapie*dolil Charlie, ale ta Ku*wa Gamble byla jeszcze gorsza... Ja nie wiem, od 5 sezonu się tak ta rezyserka pie*doli ze słow brak, co im ku*wa zalezy zeby ubijac najfajniejszych bohaterow drugoplanowych...

sory za slownictwo ale sie normalnie wku*wiłem z deczka na tych złamasów...
Pozdro

ocenił(a) serial na 9
lijn

Wątek z Frankenstainami jest poroniony.. nie potrzebne są nowe potwory, przynajmniej nie tyle żeby osobny wątek z tego robić do całego sezonu. Deanmon miał wymiatać w tym sezonie i co ? i dupa.. oby ten 10 sezon był ostatnim. (no ale nie będzie ;/ )

A w tym odcinku, Crowley jak by wrócił trochę do swojego starego ja. a Charlie myślalem że Rowena coś wykombinuje, może w następnym odcinku..albo zrobią z Charlie frankiego ;p

ocenił(a) serial na 8
lijn

macie może napisy pl do tego odcinka?

ocenił(a) serial na 8
the_witek

na seansiku są ;)

ocenił(a) serial na 8
lijn

Kurcze no.
Ale zdziwiłabym się, gdyby Charlie przeżyła. Wszyscy wokół giną jak muchy, a Charlie żyje - to byłby dopiero szok! :/
Denerwują mnie twórcy. Oglądam z sentymentu, mają nadzieję na poprawę. I żeby nie było - nie narzekam na każdy odcinek, raczej cieszę się tym co jest ; )... Chciałabym tylko, żeby jakiejś fajnej postaci w końcu pozwolili pożyć...

ocenił(a) serial na 10
laurrier

nie przeżyje co wynika z promo

ocenił(a) serial na 8
Dworsky0

Tak, widziałam...

ocenił(a) serial na 7
lijn

Ja to ogółem mam już dosyć tego serialu. Wszystko w nim jest takie switaśne i urocze, a jak ktoś jednak umrze to wygląda iż autorzy zrobili to na siłę i im przyszło to z trudem. Zabicie Charlie miało chyba być takim "wow" dla serialu i ludzie mają ze zdumienia mieć na niego dalej ochotę. Nie wiem jak kolejny sezon będzie wyglądać, ale na pewno nie przewyższy poziomem tego aktualnego. Powinni zakończy ten serial, ale chłopcy przecież mają z tego niezłą kasę.

ocenił(a) serial na 5
lijn

Wielka szkoda Charlie... Była to chyba jedyna kobieca postać w spn, którą naprawdę polubiłam. 90% pozostałych kobiet w serialu była płaska i w swojej kreacji "Cool badasski" miała głębie mojego kapcia. Chociaż może to i lepiej, ponieważ ostatnimi czasy twórcy również i ją powoli zaczynali przesuwać w tę samą stronę. Najwyraźniej mają dużą słabość do tego typu kobiecych charakterów..

Powoli zaczynam mieć mocno dość wątku znamienia. O ile na początku był to ciekawy i świeży pomysł, o tyle wałkowanie go już drugi (trzeci?) sezon zaczyna wiać nudą. Co drugi odcinek mamy dialog:

- Din, musimy się pozbyć znamienia.
- Nie ma jak Sami, to mój problem.
- Kocham Cie braciszku, to też mój problem.
- Sami, odczepta się.

Ile można? O zapominaniu o wątku na czas wetkanych na siłę odcinków procedurali-zapychaczy to już nawet nie będę się rozwijać.

A z Frankensteinów nieźle się uśmiałam. Jednak odcinek wygrało trzykrotne zbliżenie na odciętą rękę. Trzy razy to przewijałam aby dostatecznie obśmiać.

ocenił(a) serial na 4
lijn

Ja z tego odcinka zapamiętam na pewno przesłuchiwanie Styne'a. Chłopaki zakuli mu jedną rękę, a drugą... zostawili. I tak sobie stał, trzymając rękę w kieszeni :D(no bo w sumie co miał z nią zrobić?). Śmieszne to było straszliwie, przecież Dean i Sammy gdyby mieli tylko jedną rękę zakutą to uwolnili by się błyskawicznie za pomocą jakiejś spinki do włosów(nie pytajcie się skąd, zawsze się jakaś trafi). No, a że Frankenstein to nie kaliber Winchesterów to musiał gość poświęcić rączkę, ale było jasne jak to się skończy.
P.S Cass wyglądał jakby go wyciągnęli zapitego w trupa z jego przyczepy i kazali jakieś dokrętki zrobić. Najlepsza była scena gdy Charlie z Roweną gadały, a Cass się przyglądał po czym uznał najwidoczniej "f*ck it" i po prostu wyszedł ze sceny. Charlie mi nie żal bo mnie postać denerwowała. Ash to był gość!

kozas15

Franek się nawet nie zastanawiał nad dłubaniem wsuwką w zamku... Przecież to za skomplikowane i nie męskie wsuwki po kieszeniach nosić.
Albo miał super ząbki co kość przegryzą, albo osteoporozę ... A w domku nową, lepszą łapkę mu przyszyją.
Ale że mu się chciało kikutem we drzwiczki walić... No tak w jedynej dłoni (chyba) spluwę trzymał, a pukać w drzwi odbezpieczoną bronią nie wypada, bo może wystrzelić.
No i kuzyna co ma obie ręce też nie warto prosić.
A weź mi nawet Asha nie przypominaj, bo mi się serce kroi. Klimat zajazdu już nie powróci.

ocenił(a) serial na 4
evo_33

A co do Charlie jeszcze, to też się zaśmiałem jak z jakimś kozi_kiem wyskoczyła. Czy ona przypadkiem już na potwory nie polowała? Nie wiedziała, że zawsze lepiej mieć pod ręką jakiegoś col_ta(a najlepiej rę_barkę do drewna - vide sprawa Bobby vs potwór który teoretycznie może być załatwiony tylko bambusowym sztyletem poświęconym przez kapłana shin_to) lub obrzyna? Twórc_y scenę ucięl_i, chcąc budować napięcie no ale gdyby Charlie przeżyła uzbrojona tylko w narzędzie do krojenia chleba to byłaby trochę przesada, także wynik był z góry przesądzony.

ocenił(a) serial na 4
evo_33

Swoją drogą szef tych Styne'ów to kolejny Romano-podobny typ(w międzyczasie był chociażby Bartłomiej) - "patrzcie garnitury takie złe". Nie podoba mi się także, że poniekąd stylizuje się ich trochę na wsiu_ró_w(ot chociażby ten akcent). Gryzi_e mi się to z ich pochodzeniem czy też ubiorem.

ocenił(a) serial na 4
evo_33

Sorry za rozbijanie to na posty i dziwne "_" w owych postach, ale pisałem pisałem i nie chciało mi przejść, według filmwebu łamałem jego regulamin tym zdaniem - "Pl_us dla odcink_a na pewno dla chomik_a, zdecydowanie najlepszy aktor w serialu od dawna."

ocenił(a) serial na 10
kozas15

Z tym przesłuchaniem to fakt - rzucało się w oczy jak diabli. Moja wewnętrzna fanka została wystawiona na bardzo ciężką próbę. Mam nadzieję jednak, że nadrobią końcówką sezonu!

ocenił(a) serial na 4
lijn

A i jeszcze coś. Dlaczego już prawie nikt z tych "złych" nie ma absolutnie żadnych "redeeming feature". Jak ktoś jest zły to jest zły do cna. Nawet najwięksi mordercy zazwyczaj mają jakąś ludzką cząstkę np. miłość do swojego psa. A tutaj nic. A nadarzyła się okazja, rodzina Styne'ów to w sumie nie potwory tylko ulepszeni ludzie. Można by tu wprowadzić wątek np. niezrozumianego geniusza. Nie pokazywać OD RAZU, że Styne'owie chcą księgi aby "rule over the world". Mogli by chcieć za jej pomocą np. powstrzymać morderców jakimi niewątpliwie są... bracia Winchester. Pokazać tych 'złych' jako mających choć odrobinę motywy ukazujące ich w lepszym świetle. Pewną próbą był ten marine co to chciał zemścić się na Deanie. Tyle, że próba ta nie wypaliła bo z postaci zrezygnowano już chyba, a ja nawet nie pamiętam jego imienia(Cole?) a przecież było to niedawno. Zresztą nie był oni nigdy 'tym złym'. A tak Abaddon, Roman czy inni chcą tylko i wyłącznie władać światem. O ile można to zrozumieć w ich przypadku, tak ludzkie postacie mogłyby być ukazane inaczej. Tym bardziej, że to 10 sezon i pewne schematy są już naprawdę męczące. Każdy kolejny zaś 'zły' to arogancki pyszałek, który pokazuje się tylko po to by wygłaszać monologi o tym jak chce zdobyć świat, a zaraz zostaje sklepany przez braci Winchester. Zresztą nudzi mnie już strasznie te nastawienie na judeo-chrześcijańskie wierzenia. Dlaczego by nie wprowadzić np. trochę klimatu spod znaku Lovecrafta i Cthulhu - wprowadzić naszych Winchesterów do jakiegoś zapomnianego przez świat miasteczka rybackiego, dodać dużo elementów grozy, jakieś rytualne morderstwa by np. odkryć na końcu, że zabija nie żaden potwór, ale duża część mieszkańców zgromadzona w jakiejś sekcie i do tego odurzana narkotykami przez jakiegoś bonza. Zamiast wszystko rozpierniczać musieliby przez chwile uciekać przed chmarą zwykłych ludzi. To tylko przykład. Ostatnim złym, który miał trochę więcej głębi był chyba Lucek. Widać było pewien tragizm tej postaci, w tym, że nadal po cżęści kocha swoich anielskich braci, albo przynajmniej kiedyś ich kochał. Jakże bardziej podobałby mi się ten serial teraz gdyby głowa rodu Styne'ów wpadła w furię, a potem w rozpacz po stracie bliskiej osoby. Ja tylko przypominam, że w pierwszych sezonach były pewne rozterki moralne, oraz dywagacje na temat tego co potwora czyni potworem. Jakby nie było Winchesterowie to nieźli mordercy. W pierwszych sezonach były chociaż sceny ukazujące moralną część tego wszystkiego - Winchesterowie nie zabijali demonów bo przecież w tych ciałach opanowanych wciąż żyli ludzie. To wszystko zniknęło, a było dużo ciekawsze niż walka Deana z 'mark of cain'. Zresztą to przecież IDEALNE narzędzie, by wprowadzić ciekawe motywy. Np. po tym jak Dean był demonem, teraz ma mark of cain czemu by nie wprowadzić czegoś podobnego do rozdwojenia jaźni? Np. ciemna strona Deana, szepcząca do niego gdy jest sam... szepcząca mu o tych wszystkich morderstwach których się dopuścił i że po co tak naprawdę mieć jakieś bariery? Tak, niby był Benny który o tym rozprawiał całkiem niedawno- ale to wszystko było tylko częścią magii, która tak działała na każdego aby się zabił. Mi rozchodzi się o coś subtelniejszego i prawdziwszego, co by powoli narastało przez co najmniej pół sezonu.

kozas15

Kozas, czyli marzy Ci się żeby nasi milusińscy trafili do jakiegoś Twin Peaksu lub Wayward Pines.... Najlepiej na jakiejś odległej wysepce, do której nie dopływa żaden prom, bo się nie opłaca / bo burza stulecia szaleje. Gdzie w otoczeniu uroczych kuzynów Bendersów, surowy, lecz sprawiedliwy sędzia, najlepiej "Azazel", czyli Christopher Heyerdahl (no i co, że już grał ;) będzie próbował wsadzić Winchesterów za kratki. Sędzia wyposażony w grube akta i zdolnego nowo-nawróconego hakera, co ma żal do braci W, bo mu przypadkowo dziewczynę ubili, zbuduje solidną sprawę o długoletnie kradzieże z kont kart kredytowych i podszywanie się pod agentów federalnych, za którym ciągnie się łańcuszek niewyjaśnionych zabójstw.
Na wyspie oczywiście ktoś zginie w nietypowy sposób ( najlepiej w stylu "Żółtego Króla"lub "Hanibala", czyli artystycznie), co zmusi ekipę z Impali do przyjazdu, a właściwie przypłynięcia promem, co pływa raz na ruski rok.
Gdy mało miasteczkowa społeczność dowie się jakie VIP-y z półświatka zjechały w ich progi w garniturkach FBI, rozpocznie się gra, o to kto skorzysta na obecności, aresztowaniu, zabiciu "nieśmiertelnego" rodzeństwa. Może niektórzy będą chcieli wykorzystać nietypowe właściwości 'mark of cain', a inni w przyziemny, sposób, pobawić się z najlepszymi specami od nadprzyrodzonego, w świecie gdzie nie ma magii, a piętno Kaina to odruchy psychopaty, albo maniaka.

Ps. Magię i Rowenę szlak trafił po niefortunnym użyciu BOOK OF DAMNED.

ocenił(a) serial na 4
evo_33

No i pięknie to opisałaś. Zresztą przypomniało mi się jeszcze jedna sprawa - pamiętacie co było naprawdę poważną przeszkodą w początkowych sezonach dla braci? Coś takiego jak POLICJA. Kto pamięta świetną postać Hendersona? Policja chciała wsadzić za kratki, albo nawet i ukatrupić naszych milusińskich(którzy są w końcu podejrzewani o bilion przestępstw), ale nie jest przecież zła. Ba! Jest przecież dobra. Nie pasuje to do 10 sezonu, gdzie każdy kto staje przeciw braciom musi być w 100% zły...
A co do Twin Peaks - Wayward Pines, to można by zrobić chociaż coś na klimat książkowego Wayward Pines. Klimat Twin Peaks na ten serial jest zbyt złożony, za mało jest akcji. W Wayward Pines akcji jest co niemiara no i dziwne stworki się pojawiają tak więc czemu by nie? Kto by nie chciał odetchnąć od aniołów i demonów? Dlaczego by nie zahaczać znowu o jakiegoś mitologie itp. Przecież wiemy, że różni pogańscy bogowie istnieją (no, dużą część z nich bodajże Lucek rozwalił, ale przecież nie wszystkich). Mam wrażenie, że twórcy już sami nie wiedzą co robić. Była całkiem fajna postać Cole'a, taka co to by mogła wprowadzić jednak trochę świeżości - nie ma go. Był Deamon czy jak to tam fani go nazywają - to zaraz Dean wraca do w miarę normalnej postaci. Pojawił się nawet Chuck i już myślałem, że będzie akcja a tu nic. Nie ma już nawet tych kickass utworów dzięki którym kojarzyłem ten serial. Kiedy grał jakiś ostatnio Black Sabbath albo Blue Oyster Cult? Nie ma już prawie absolutnie żadnych postaci pobocznych - jeżeli wskaźniki oglądalności lecą w dół i budźet tak samo to trzeba to kończyć. Bo inaczej nie potrafię wytłumaczyć tego, że kiedyś postaci było bez liku a teraz jest tylko Crowley, Cass i Rowena(która co najśmieszniejsze jest postacią raczej średnią). A kiedyś niektóre odcinki były wręcz GENIALNE(zwłaszcza jak na serial rozrywkowy). Mówię np. o tym gdy Dean odbudował Impalę, gdy walczyli z jeźdźcami apokalipsy(świetna postać Śmierci), gdy Chuck opowiadał o tym jak Impala była najważniejszym pojazdem na świecie, gdy był odcinek z gościem co myślał, że uzdrawia(a tak naprawdę nasyłał na kogoś innego śmierć i to w rytm "Don't fear the reaper" - miazga!), odcinek gdy byli w więzieniu, gdy walczyli z tym wirusem co zmieniał ludzi w istoty z Resident Evila(i taki klimat miał odcinek), mega bekowe odcinki z tricksterem czy króliczą łapką(I'm Batman!), gdy Dean śpiewał "Dead or Alive" jadąc na pewną śmierć, gdy byli w niebie gdzie pokierował ich Ash(to jest gość, nawet niebo shackował), gdy policja polowała na zmiennokształtnego, który przybrał postać Deana i gdy bracia uciekli z obławy(bodajże w banku?) w strojach SWAT-u by już w samochodzie zorientować się jak bardzo mają przekichane.