Strasznie razi mnie ukazana w nim płytkość ludzkiego umysłu. Jejku, na ich miejscu walczyłabym aby nie było oddzielnych mini światów w niebie dla przykładu. i skąd te niezrozumienie dla np. wszystkich starożytnych bogów, którzy de facto rozumieją głębszy sens - może zabijają zewnętrzną powłokę, co aby się umocnić, ale przecież nie niszczą duszy ani jej nie pochłaniają. Czy Dean nie wyciągnął z lekcji Pana Śmierci nic poza tym , iż musi być zachowany porządek rzeczy? przecież to powinno sprowokować go do myślenia szerzej nad każdym zagadnieniem...