Hej. Może ktoś mi przypomnieć, dlaczego od kilku sezonów Castiel zamiast przemieszczać się jak anioł, porusza się ciągle tym starym samochodem? Kiedyś wystarczyło, że Dean do niego zadzwonił i Cass pojawiał się obok. Teraz jeździ furą, a przecież odzyskał już swoją łaske i powinien mieć wszystkie moce anioła?
W związku z działalnością rozrywkową Metatrona, wszystkie anioły zostały strącone na ziemię, w trakcie czego pogubiły piórka.
Cass nawet z odbudowaną łaską miał oklapnięte skrzydełka niemal bez piórek, a taki ubytek w upierzeniu nie pozwala fruwać.
Niebo odbudowane przez Hanę i spółkę, nie ma mocy (reperacji) teleportacji ;)
Stąd Cass, który i tak nie ma na górze przyjaciół, którzy gdyby mogli, (a nie mogą), pozwoliliby mu doładować baterie, jest skazany na beżowy pimpo-wóz.
Osobną kwestią są trzy anioły, które bezszelestnie zaszły Amarę.
Jak ustalono, są to anioły poruszające się na super cichych, ultra lekkich rowerach, które zdolność skradania przez wieki obserwowały u plemion Innuitów ;)