Obejrzałem 4 sezony Supernatural i dałem sobie spokój, co mnie odrzuciło? Powtarzalność schematu, który polega na rozwiązywaniu co rusz to innej sprawy w każdym odcinku. Standardowo na początku ktoś jest ofiarą, bracia się o nim dowiadują i szczęśliwie rozwiązują zagadkę. Dlatego jestem ciekaw, czy mimo tylu sezonów, bo aż dziesięciu, serial dalej trzyma poziom? Wbrew powtarzalnemu schematowi Supernatural to dobry serial z świetnym klimatem i postaciami, jednak mam wrażenie, że serial jest już tworzony na siłę, bo przecież ogromna ilość odcinków rzadko kiedy wychodzi na dobre. Dlatego chciałbym uzyskać wasze opinie, od osób, które są z serialem na bieżąco.
Wg. mnie do 5 sezonu serial jest niezły. Później już niestety tylko spadek formy, a obecnie oglądam tylko z przyzwyczajenia.
Mnie nowy sezon podoba się bardziej niż chociażby trzy pierwsze, czy ta abominacja, którą jest sezon siódmy. Interesuje mnie co tydzień na tyle, by czytać analizy scen i samemu wszystko analizować, nie mogę się też doczekać nowych odcinków. Tak więc tak, według mnie dalej trzyma poziom, ale co najmniej 80% widzów powie Ci, że nie. Naprawdę najlepiej to sprawdzić samemu.
Wszystkie sezony są super. Co prawda niektóre odcinki są słabe... lecz większość wymiata xD Warto oglądać. Naprawdę trzyma poziom :)
Dziwi mnie, że po obejrzeniu czwartego sezonu wciąż doskwiera Ci powtarzalność i schematyczność odcinków. Przecież wtedy wątek główny ruszył z kopyta aż się kurzyło. Sezony 4 i 5 najbardziej mnie wciągnęły. Szósty uważam za bardzo dobry, choć "dojrzałam" do niego po czasie. Siódmy bardzo słaby. Ósmy mi się podobał, dziewiąty już mniej. O 10 się na razie nie wypowiadam. Dla mnie to taka sinusoida. I wiadomo, że w każdym sezonie są odcinki lepsze i gorsze. Aha, ogólna tendencja jest jednak taka, że odchodzi się od schematu pt. "potwór tygodnia" (co nie oznacza, że w ogóle nie ma już takich odcinków), a pogłębia temat relacji między bohaterami (choć akcji też nie brakuje), a cała fabuła (a przynajmniej prawie cała), rzeczy, które przydarzają się bohaterom nabierają głębszych znaczeń, stają się nie tylko tłem, ale paralelą tego, co dzieje się w ich sercach/głowach itp.
Tyle się niby napisałam, ale w gruncie rzeczy i tak zgadzam się z Deathmaster: "Naprawdę najlepiej to sprawdzić samemu."
Dzięki, a z tym, że obejrzałem 4 sezon to trochę na wyrost powiedziałem, bo obejrzałem może z połowę i faktycznie, odcinki były głównie fabularne, jednak pomyślałem "pewnie za parę odcinków znowu będą jeździć po miastach i zabijać potwory" i skończyłem. Twoja odpowiedź dała mi nadzieję i kiedyś będę kontynuował, bo w moim odbiorze serial ma nieziemski klimat, a duet braci wspaniale się uzupełnia dzięki ich różnorodnym charakterom. Do tego muzyka, klimatyczne miasteczka i ich samochód, to wszystko sprawia, że nie mogę pozostawić tego serialu. Jeszcze raz dzięki!
Od 4 sezonu leci po równi pochyłej. Scenarzyści nie mają pomysłów na odcinki, wciskają masę zapychaczy, bawią się z łamaniem czwartej ściany, bezsensownie bawią się postaciami zmieniając ich zachowanie i poglądy. Wiele kwestii i tematów zostało rozwleczonych niepotrzebnie. Aktorzy nie czują klimatu, wiele scen zagranych jest drętwo lub pompatycznie, ich reakcje są zwyczajnie sztuczne. Efekty specjalne... Nigdy nie były powalające, ale w wielu późniejszych sesonach ociekają kiczem i tandetą.