Widzę, że nie tylko ja mam dość tej historii z aniołami(ciągną ją jak jakąś gumę) co rusz główny Bad Guy w sezonie to anioł. Abbandon miała potencjał na bycie głównym czarnym charakterem to walnęli nam Metatrona - cholernego skrybę Boga o ile się nie mylę. Co następne kupidyn chcący zostać bogiem czy duszek-Casper chcący zostać Królem Piekła. Krótko mówiąc powinni zamknąć wszystkich aniołów w niebie albo niech się wybiją sami(no może zostawić Castiela - jeden anioł może być) i dać porządnego przeciwnika dla Winchesterów(ala Azazel z początku serialu).

W przyszłym roku mają zakończyć serial na 10 sezonie

Ma być sezon 10 i 11.
I bardzo dobrze. Przy czym sezon 8 był już raczej nudnawy, to właśnie sezon 9 jest bardzo dobry. Podoba mi się to rozbicie, że walka jest toczona na dwóch frontach - niebiańskim i piekielnym. Twierdzenie, że wszystko teraz to odgrzewane kotlety jest naciągane, bo to nieprawda. Co do fajnych kawałków rockowych, to nie wina twórców, że znasz tylko ACDC i Steppenwolf). Narzekałbyś też z pewnością, gdyby wciąż było "brudne, mroczne polowanie na potwory, demony", ale wtedy pewnie w rodzaju: cały czas tylko polują na potwory i demony, ile można? itd, itp. No niektórym nie dogodzisz^^
Ah, a odcinek z wampirami zamykał historię Jody Mills.

popieram, serial był jest i będzie świetny. sezon 6 zamulił trochę ale teraz jest coraz lepiej

hmmm cóż....jakby Ci to powiedzieć....nikogo nie obchodzi Twoje zdanie. Nikt związany z tym serialem nie przeczyta Twoich wspaniałych rad i tego co sądzisz na ten temat. Twoja wypowiedź jest żałosna i smutna, bo nic nie znaczysz. Dzięki, cześć!

Jednak ciebie obchodzilo moje zdanie dziecko, inaczej bys sie tak nie plul :D
forum (za SJP)
6. w informatyce: forma grup dyskusyjnych w Internecie, służąca do wymiany informacji i poglądów między użytkownikami sieci przy użyciu przeglądarki internetowej
Dzieki, spadaj czlowieku wielkiego formatu (haha)!

No cóż, jakość serialu niewątpliwie spadła. Jak dla mnie najlepsze były pierwsze trzy sezony. Aczkolwiek pomysł z aniołami nie był zły, tylko jakoś scenarzystom fabuła się rozmyła, a szkoda. Dean i Sam...hmm z jednej strony stali się nudni, nie pamiętam już kiedy ostatnio między nimi byłyby fajne dialogi...ale z drugiej strony, łatwo nie mieli, i wszystkie zdarzenia musiały wpłynąć na nich, na ich poglądy, które na szczecie mimo wszystko są inne

Kiedy Cass wyciągnął Deana z piekła było ciekawie, świetny wątek. Jednak przez te kilka sezonów wszystko zlało się w jednolitą masę, która się toczy pod wpływem własnego ciężaru. Już ani Cass nie jest oryginalny, nie ma już Bobbego a chłopaki ciągną kilka wątków na raz, nie zaspokajają naszej ciekawości na żaden z nich.

Zgadzam się. Cass był pewnym zaskoczeniem, bo co jak co ale jakoś wtedy aniołów się nie spodziewałam. Teraz zrobiło się ich aż za dużo... Ogólnie scenarzyści chyba czuja, że to już nie jest to samo co wcześniej i na siłę próbują stworzyć coś co wzbudzi większe zainteresowanie... Za to ciekawa jestem jak pokierują wątkiem znamienia Kaina...

Zgadzam się w 100 procentach
Jako wieloletni fan muszę stwierdzić że ten serial się już wypalił i powinni go zakończyć w miarę sensownie
(O ile jest to możliwe ;))

Zgadzam się. Ja przestałem oglądać w połowie 9 sezonu żeby nie psuć sobie do końca obrazu całości. Pierwsze 5 sezonów genialne. 6 sezon jeszcze dało się obejrzeć ale od wątku z lewiatanami było już tylko coraz gorzej. Problem jest w tym że Winchesterom brak konkretnego przeciwnika i sensownej z nim fabuły.