Niestety, 3 sezon kończy się tak jak pozostałe, czyli człowiek siedzi i zastanawia się co dalej... powiem Ci jedno: ja na końcówce płakałam :(
i z niecierpliwością czekam na 4 sezon. Jeśli chcesz wiedzieć jak się skończył sezon to poczytaj temat dotyczący spekulacji odnośnie 4 sezonu.
pozdrawiam

Ja też płakałam :/
Próbowałam sie powstrzymać ,ale łzy poleciały..już tak z SN mam :)
Jak to bywa SN kończy sie niedopowiedzeniem.Powstają pytania na które odpowiedź przyjdzie nam znalezc w 4 sezonie.
Już nie mogę sie doczekać kolejnych odcinków.Ciekawa jestem co twórcy wymyślą.Wierzę że coś wspaniałego.

Ciekawe ile serii jeszcze bedzie:) Bo serial naprawde mnie wciągnął:)) Jest straszny ze względu na te demony:P No i ta braterska miłośc:)) i smieszne teksty Deana:P heheh Naprawde Polecam każdemu kto jeszcze tego nie oglądał:)

Mnie wciągnął już 2 lata temu i nie mogę sie uwolnić :)
A serii jak najwięcej niech będzie.Dla mnie mogą kręcić tyle odcinków co Moda na sukces :D

Dzieki za odpowiedz:) Kurcze szkoda bo ja tego strasznie nie lubie :( Obejrzałam wlasnie koncówke II i tez smutno sie konczy ale nie az tak jak np. I sezon... Ja chyba poprzestane oglądac na tym II i poczekam do wrzesnia jak juz beda odcinki z IV sezonu... Bo jak mowisz że płakałas to musi byc cos badzo smutne:( dlatego wole miec ten nastepny odcinek w którym pewnie wszystko sie wyjasci:p a tak czekac 2 miechy to nie wytrzymam...;) Dzieki:)

Raczej nie będzie tylu odcinków co "Mody na sukces". Eric Kripke, twórca serialu, powiedział w jednym z wywiadów, że zaplanowano 5 sezonów i tej wersji będą się trzymać. Po pierwsze dlatego, że to taki typ historii,która ma swój początek, rozwinięcie i koniec (w przeciwieństwie do "Mody..", która jest wieczna ;), a pod drugie dlatego, że chcą zejść ze sceny niepokonani.

Jak dla mnie tak jest lepiej, bo jak serial trwa za długo, to zawsze zaczyna się robić nudny, a scenariusz - pokręcony...

Wiadomo ,że Kripke nie nakręci tyle odcinków co Mody.. :) tak jedynie stwierdziłam ,że dla mnie ten serial mógłby trwać wiecznie (przyznaje jestem stukniętą fanką serialu ;).
Ale na poważnie.Zgadzam sie z tobą.5 sezonów to według mnie najlepsze rozwiązanie.Tak jak w przypadku takiego np serialu Życie na fali 4 sezony to najlepsze wyjście.
Ktoś stwierdził "Przecież nie będą przez cały czas oddawać duszy za siebie.To byłoby bezsensu".I na pewno takie coś byłoby nudne.Dopóki Kripke będzie miał dobre pomysły niech kręci serial.

heh
doczekał się 13 sezonów i wciąż trwa ;]

A końca nie widać

Tak sobie właśnie przeczytałam cóż ja wyskrobałam te niemal (o matko!) 10 lat temu i muszę Wam napisać iż sporo się zmieniło ;-)
Po pierwsze - nie, proszę niech "Supernatural" nie trwa wiecznie (chociaż, zważywszy na fakt, że Jared i Jensen napomknęli o przygotowaniach do 14 sezonu to koniec serialu jeszcze długo przed nami). Tak, jak naprawdę uwielbiałam oglądać Winchesterów, tak od kilku już lat kolejne odcinki włączam bardziej z sentymentu i przyzwyczajenia niż z samej ciekawości co się dalej wydarzy (chociaż niestety z aktualnym, 13 sezonem, jestem daleko w tyle gdyż po uśmierceniu pewnych postaci i wałkowaniu po raz 'enty tego samego nawet ja, "stuknięta fanka serialu", wymiękłam ;-) ).
Serial zrobił się nudny i wtórny. Owszem, są fajne momenty lecz ogólnie rzecz biorąc jest mocno średnio. Zresztą czemu się dziwić? 13 lat na antenie to i co można wymyślać? Dean się ciągle "triggeruje", Sammy go uspokaja, a Cass ich bezgranicznie kocha i zrobiłby dla nich wszystko - i tak w koło Macieju. Nie oglądałam animowanego odcinka ze Scoobym Doo także może tutaj jakiś powiew świeżości się wkradł?

Chociaż nadal tkwi we mnie doprawdy spory sentyment do "Supernatural" coraz trudniej mi patrzeć jak serial idzie po równi pochyłej w dół. A już z finału 12 sezonu to, powiem szczerze, śmiałam się sama do siebie... Teraz jeszcze powrót "dawno niewidzianej postaci" to po prostu strzał w stopę, okropnie się to ogląda. Nie wiem też czy to tylko moje odczucia, lecz mam wrażenie, jakby Jensen był już zmęczony graniem Deana i idzie na autopilocie, Jared zresztą też. Dopóki jednak takie psychofanki jak ja te 10 lat temu (matko, jak surrealistycznie to brzmi!) istnieją, to pewnie doczekamy 20 sezonu, jak nie lepiej. Winchesterowie będą dziadkami, artretyzm i nietrzymanie moczu da im się we znaki lecz oni nadal walecznie będą walczyli ze złem. Dodatkowo zostaną wskrzeszone i zabite ponownie wszystkie postacie, które wcześniej już pojawiły się w serialu. Okay, zbyt dużo sarkazmu jak na jedno zdanie lecz troszkę boli mnie serduszko że twórcy poszli w ilość, a nie jakość.

Zobaczymy co napiszę za kolejne 10 lat. Są szanse że serial nadal będzie emitowany...