Nie ma jeszcze tematu to pozwolę sobie założyć. Castiel znów uratowany, Rowena na wolności, bracia chyba OK, pomijajac ich dramy.
Pytanie co z Crowleyem, bo chyba nie ma jak postawić się Amarze, która bynajmniej nie traktuje go jako partnera....
Pewnie teraz skupią się na szukaniu Metatrona, chociaz kto tam ich wie.
Już za dużo tego pomagania Castielowi i walka/szukanie Metatrona to już się robi nudne, jedynie ten wątek ciemności ciekawy i to bardzo, bo żeby sam Król Piekła bał się małej dziewczynki, która może o dziwo zjadać "dusze" demonów to już o czymś świadczy.
Crowley na koniec zrozumiał chyba że ma lipe i sam poprosi braci o pomoc, bo szeregi piekła mu sie znacznie skurczą ;)
Bardzo fajny odcinek, sezon trzyma jak na razie poziom :) Ciekawy wątek z Amarą, w końcu ktoś kogo tak się boi Crowley. Ten odcinek jest pewnie wielką gratką dla fanów "Destiel" sporo scen między Casem a Deanem, spodziewałam się jednak że Cas bardziej spierze Deana przypominając sobie jak Dean urządził go pod wpływem znamienia, nie powiem ujeło mnie na koniec że Dean nie chciał się dać uzdrowić mając wyrzuty że sam tak postąpił :) Rowena jak zawsze świetna, jej dialogi i gesty po prostu mistrzostwo. Ciekawe jak to teraz będzie z szukaniem Metatrona i czy Crowley z podkulonym ogonem poprosi Winchesterów o pomoc :)
Odcinek spoko. Fajny watek z Ciemnoscia, ale zeby byla takim prawdziwym badassem. A kto się zalozy, ze Dean zaliczy Ciemnosc we wcieleniu tej laski z pola?