Nieźle sobie poradzili z końcówką.. lekko się zdziwiłem że Rowena była w Polsce ;p
Śmierć Śmierci..o ile była na prawdę, jakoś taka mało spektakularna, i do przewidzenia była.
No i historia zatacza koło.. najpierw Bramy Piekieł..teraz Ciemność..chyba nowych aniołów nie wymyślą, mam nadzieję..
I czy Casstiel zabije Crowleya ? Jeśli tak, to następny sezon będzie jeszcze nudniejszy niż ten..który momentami nie był tak tragiczny jak np 8.
ps. Po cichu liczyłem że Dean zetnie Sama, Śmierć go przeniesie gdzieś tam, a Crowley zabije Rowene, i się z Castielem rozejdą do siebie.. i by był kooniec :) a po napisach np. Ben w salonie tatuażu robi sobie pentagram na klacie ;p
Ciekaw jestem, jak nagrali ten polski głos, bo jest baaaardzo podobny do głosu Roweny, ale i wyraźnie jest nagrany przez Polkę..^^
Miła rzecz.
A co do finału, jak tylko usłyszałem o "Ciemności", wiedziałem, że właśnie tam pójdzie fabuła. Ciężko mi sobie jednak wyobrazić walkę Winchesterów z Nią, skoro to coś starszego od Boga, i On sam musiał ją pokonać (co za absurd :D )
Liczyłem też w związku z tym na choćby cameo Chucka, mówiącego coś w stylu "Oh no" albo "It's back". I jakby tym zakończyli sezon byłoby w moim odczuciu dużo lepiej :P
No i śmierć Śmierci, co za idiotyzm :D
Choć szczerze wątpię, że Śmierć "nie żyje", bo to by chyba miało większe konsekwencje niż wypuszczenie Ciemności :P
O ile pamiętam, w którymś sezonie mówili że ją można zabić jego sierpem, a nie kosą ..wiec chyba tylko zniknęła w brutalny sposób ;)