Witam, właśnie obejrzałem ostatni odcinek serialu. To było po prostu piękne, niezapomniane przeżycie. A zamknięcie - cud malina (nie mylić ze słynnymi "Malinami").
Twórcy zrobili to tak, że po wszystkich sezonach, czuje się wspaniale. Żadnej nostalgii, niedosytu lub odwrotnie przesytu i przeciągania na siłę. W sam raz jak po dobrym obiedzie, ale nie ciężko strawnym. Dziękuję!
obejrzałem wszystkie odcinki niedawno, zainteresował mnie na foxie więc łyknąłem w necie wszystkie odcinki. I tak mnie zastanawia co się stało ze wszystkimi. W 3 sezonie sala obrad była pełna, a w ostatnim byli tylko Shirley, Denny, Katie, Jerry, Alan i Carl. Denis poszła na macierzyński, Brad do prokuratury, Coco odszedł, a co z Clarencem, Clarie, Lorein etc ? jakiś pomysł straaaasznie mnie to nurtuje.