uśmiercenie JJ to gwóźdź do trumny dla serialu, przegięli pałę.. chlop był AURĄ tego serialu, wg mnie pozamiatane
Masakra kochałam ten serial ale śmierć jj to najgłupsze posunięcie ze strony reżysera i to jeszcze takie beznadziejne uśmiercenie bohatera jestem załamana ten serial naprawdę przez chwilę był jednym z lepszych ale z sezonu na sezon jest coraz bardziej tragiczny poprostu mi przykro.
Odcinając formę od treści, bo fabularnie można mieć tu zarzuty, ale widać, że sceny, które działy się od połowy odcinka, ewidentnie komuś leżały na sercu.
Śmiem twierdzić, że 2 akt stał się melodramatem do kwadratu pokroju Jokera z Phoenixem, gdzie naprawdę przepięknie ograno JJ. Cieszy ta odwaga...