Pomyślcie moi drodzy, napisaliśmy już 50000 postów. I to wszystko w okresie wakacyjnym, poza sezonem. Nie ma co, mimo dzielących nas różnic (zwłaszcza odległościowych) potrafiliśmy stworzyć wspólnotę, w której razem śmiejemy się, pocieszamy, dzielimy miłością do VD i innych rzeczy. Stworzyłyśmy nagrody, wspólnie ćwiczymy i gotujemy. Razem spędzamy mnóóóóstwo czasu. Owszem zdarzają się i kłótnie i nieporozumienia, no ale jak to w rodzinie :)
Zatem powspominajmy najlepsze momenty - The Best of Offtop
To może, żeby było bardziej tematycznie ( mimo że to offtop :P ) podzielicie się waszymi pierwszymi wrażeniami na offtop i jego użytkowników. Ja przyznam się, że sobie myślałam ,,Rany, wreszcie jacyś dorośli (przyszłam z zakazanej strony :D ). "
Ja na początku sobie pomyślałam "Rany, jak tu się wszyscy znają" i "Rany, ale oni szybko nabijają tysiąc postów" :P
Moje pierwsze wrażenie?
"Nie wierze, ale istnieją na forum normalni ludzie, z którymi da się pogadać" oraz "wreszcie ktoś po dwudziestce"
Ja pamiętam, jak na początku bałam się do was przyłączyć. Bo nie wiedziałam, jak mnie przywitacie. Ale było lepiej, niż się spodziewałam. Za to was kocham, ludziska :)
Z moimi początkami nikt nie wygra :P Założyłam emilkowaty temat i tak oto dostałam zaproszenie na offtop.
beauty jesteś najlepsza wiesz jak się robi karierę
przez skandal do sławy a raczej na...offtop :D
Avia dokładnie, dokładnie! xD
jak mnie to wkurzało co te dzieciaki wypisują :DD ( z podpisem - mam dysleksję)
zanim zaczelismy offtopowac poznalismy sie troche na tematach dotyczacych odcinkow TVD. wiadomo jak to na poczatku bywa, czlowiek z niesmialoscia zaczyna sie wpisywac, ktos mu odpisuje i dalej juz samo leci ;) z pierwszych uzytkownikow pamietam blush, alien, grega, biedroneczke (gdzie ona sie podziala?), brawur (ona tez zaginela), xene, evarini, bliss i pewnie jeszcze kilka osob ;))
przez chwile mialam przerwe w filmwebowaniu i jak powrocilam to offtop mial juz kilka czesci i musialam na nowo tu sie odnalezc.
ja byłam jako in cognito ;)
dopiero później Avia zadecydowała, że włącza mnie jawnie do grupy:)
prawda jest teraz taka ( ku mojemu wielkiemu szczesciu) oprócz zdjęc i kwejków offtop ma niewiele wspólnego z serialem a raczej z naszymi problemami
kto sie odchudza a komu jeszcze egzamin został:)
dokladnie. po to wlasnie powstal by dyskutowac o wszystkim i o niczym :)))
evarini dziekujemy Ci ;))))
Trzymaliśmy kcuki za zdających, martwiliśmy sie o Xenę, ktoś ma problemy z rodziną, ktoś gdzie wyjeżdża, o dzieciach, o pracy :)
normalnie mamy grupę wsparcia dla "przeciętnych inaczej" jak stowarzyszenie rekinów z "Gdzie jest Nemo"
Ja byłam na 1 offtopie, nie udzielałam się dużo, ale coś tam było. Pamiętam kilka osób i pamiętam, że blush mówiła coś o Gregu ( o którym do dziś nie wiem za wiele, kim był i co uczynił). Potem miałam przerwę- nie wchodziłam praktycznie na kompa, ciągle siedziałam na dworze, aż wreszcie wyjechałam w wakacje do domku nad jeziorem. Nie było pogody, nudziłam się i stwierdziłam, ze zobaczę co tam na forum. I wtedy oczy zrobiły mi się jak piłki plażowe, 23(chyba) offtop. Nie wierzyłam, a jednak. Poczytałam trochę, żeby się rozeznać co i jak, ale nadal czułam się jak mała żabka w Nowym Jorku. Zauważyłam Bractwo, " Co to jest?", " Tajne stowarzyszenie?", "Chciałabym też z nimi tak rozmawiać o wszystkim i o niczym, ale pewnie mnie nie przyjmą ;/" Takie miałam myśli ;p Ale poszło dobrze, przeszłam test Madame ( xD) I jestem i trudno mi będzie przez rok szkolny, kiedy nie będę mogła siedzieć do 3 w nocy na offtopie i z Wami rozmawiać o wszystkim i o niczym. Dziękuję :*
Ano miałam, ja Ciebie też pamiętam, miałaś na avku dłuuuugie nogi kobiety, która gdzieś wędrowała (kochałam ten avek) :D
Miałam podobnie. Tzn. nie byłam tu od 1 - szego offtopu, ale nie sądziłam, że w ogóle na offtopie się będę udzielać :P
Kiedy wreszcie udało się zapełnić 1000 postów ( ,,Już ?! 10 dni i tysiąc postów?! :D) nadszedł czas na kolejny offtop. Tu już bardziej sie poznawaliśmy, wspomagani przez setki gifów fundowanych nam przez NJ. Wciąż był z nami obecny Sawyer, ale już rzadko wspominano Grega. No i oczywiście czekaliśmy na koniec świata :D Coraz śmielej jednak żartowaliśmy, w czym prym wiodła alien :)
Alien : A ja chcę młodszego chłopaka;P Takiego z rok przynajmniej:P Po co mi 30-letni facet, który próbuje dowartościowac swoje ego;P
Sawyer : Nie wiem, nie mam doświadczenia z 30-letnimi mężczyznami xDDDD
Znajdź sobie takiego 18-19 latka, młodego naiwnego i niedoświadczonego i będziesz go miała na każde skinienie palca xD
Alien: 19-20:P Nawet myślę o całkiem konkretnym ale póki co lipa;p
Sawyer :Czyli, że tak się wlecze, brak mu jaj czy sam nie wie, czego chce? xD
Alien : Czyli, że straciliśmy kontakt, bo ma narzeczoną:P
Sawyer: Jadę jutro nad morze na parę godzin i tam będę czekał na koniec świata. Walić wszystkich, którzy będą na plaży przeszkadzali xD
Alien: No ale ciekawe o której?:P nie chcę tego przespac;P A jak ma wyglądac? Trzęsienie ziemi? Tsunami? Meteoryt? Koniec frytek w mc Donaldzie?
Sawyer: Niby trzęsienie ziemi. W paru miejscach. Bajka i tyle xD
Alien: Nie żartuj sobie z takich rzeczy:P Jak jutro ziemia się rozstąpi i wyjda z niej transformersy to zobaczymy czy będzie ci tak wesoło;P
Sawyer: Będzie jak w Power Rangers xD
Jestem. Przepraszam, ale brałam prysznic. Wypowiedziałam się na poprzedniej stronie. Pochwaliłam się, co wczoraj zbroiłam :) Niegrzeczna ze mnie dziewczynka z 30-stką na karku ;P
Ostatnio przypomniało mi się, że tan Anglik ( ten 10 lat młodszy od Ciebie ;p) Mówił o Morganie, wydostałaś z niego coś więcej? Żartował sobie czy jak? xd
Nic nie chce mówił, cholera jedna. Ale bardzo ciekawie zareagował, jak powiedziałam mu, że na twitterze Morgan złożył mi życzenia urodzinowe. Był bardzo zdziwiony. Może nawet troszkę zazdrosny.