Lucas był bardzo zawzięty i uparty. Poza tym co chwile zmieniał obiekty zainteresowań, co już z czasem było wkurzające :) ale ogólnie to też go w miarę lubiłam :) były gorsze postaci :D
Z głównej piątki to Peyton, a tak poza tym to Dana, chociaż w ostatnim sezonie już wzbudzał we mnie jakieś uczucia politowania :D Poza tym np. Mii, tego barmana co kręcił z Brooke (nie Chase' a ;)), z czasem jakoś moja sympatia do Moutha zmalała, za Millicent też nigdy nie przepadałam jakoś specjalnie, mamy Brooke też nie lubiłam, ale to już takie poboczne postaci :) a Ty?
Za Peyton też nie przepadałam :D Dan wkurzał mnie strasznie :/ Chodzi Ci o Felixa no bo chyba nie o Juliana? :D Nie wiem, ale ja jakoś nigdy nie przepadałam za Claye'm i Quinn czy jak to tam się pisze. Mia była dla mnie nudna jak flaki z olejem :/ Mouth był fajny, ale tak do 5 sezonu bo później robił się coraz gorszy. Mamuśka Brooke była mi całkowicie obojetna, ale były momenty, w których miałam ochotę ja udusić :D Chyba tyle ;)
A kogo lubiłaś najbardziej bo ja mam 4 swoich ulubieńców Haley, Nate, Jamie i Brooke :DDD Reszta też była spoko, ale oni byli dla mnie najfajniejsi :DDD
Oo Felixa też nie lubilam i jego siostry też niespecjalnie. Ale chodzi mi o tego barmana, który kiedyś z Brooke kręcił. Rachel też zepsuli.
Dokładnie tak samo Jamie to mój ulubieniec, cudowne dziecko :) Brooke <3 i Nayley oczywiście, bez nich to nie byłoby to. Jake'a uwielbiałam <3 poza tym lubiłam Quinn, Clay miał dziwne wątki, ale ogólnie nie był zły. No i teraz nie wiem czy obejrzalas już całość? Bo w ostatnim sezonie pojawiło sie najukochańsze dziecko - Logan :) poza tym lubilam Skillsa, babcie Deb (ale dopiero później) Chase' a i Alex :) a no i poza tym Keitha, Juliana :) dużo było tych fajnych postaci :)
Felix jak Felix, ale ta jego siostra była straszna, wyglądała jak facet, no i nie rozumiałam tych jej lesbijskich rozterek (że niby aż się musieli całą rodziną przeprowadzać, bo się pojawiły jakieś plotki w liceum).
:************
SPOILERSPOILER Nie był najlepszy pod względem dawki humoru, ale Winston to ratował :D Jestem im to w stanie wybaczyć, bo wiadomo, że musieli pociągnąć jakoś finał, więc nie mieli wielkiego pola do popisu. Ale Ness cudowne <3 Jak Nick mówił, że chciał tego od dawna, że Jess jest najpiękniejsza na całej plaży, że chce jej dać wszystko czego potrzebuje, że nie chce stracić etc etc. no awwwwwwwwwwwwww SPOILERSPOILER
Mnie też, chyba pierwszy raz. Przesadził w tej scenie z Cece i tej z telefonem i ogólnie nie chce mi się wierzyć, że nagle jest wielce zakochany w Elizabeth...
Jak dla mnie to tylko taka komplikacja na drodze do Cece, ale robi się z tego wielka przesada.
Dobry wieczór :)
Co tam u Ciebie? Masz może w zanadrzu jakieś perełki muzyczne?;))
Cześć :*
Dzisiaj dałam sobie wycisk..Spędziłam kilka godzin na zakupach i tak właściwie nic konkretnego nie kupiłam :D a nie mam siły ;)
A u Ciebie jak tam ? Oglądasz coś ciekawego? Polecasz coś ;) ?
Hm...perełki muzyczne ? A wiesz od wczoraj słucham na przemian tego ;)
http://www.youtube.com/watch?v=A91MisOTvBc nie wiem czy Ci się spodoba ale ja kocham takie nuty <3 a tą to w ogóle <33333 :D Ciary mam jak tego słucham :D
http://www.youtube.com/watch?v=41C29hH2Aqo i ta <33 uwielbiam :)
Zacznę od muzyki....CIARY...Zawsze muzyka od Ciebie tak na mnie działa xD Piękne <3 i pierwszy utwór i drugi, od razu znalazły się w zakładkach i na tel. :-)
U mnie zazwyczaj zakupy kończą się zmęczeniem i nic nie kupieniem,chyba że tych niezbędnych rzeczy. Wlaśnie nic nie oglądam,chciałam Faith,ale znalazłam tylko jeden odcinek i nie wciągnął mnie nawet w kilku procentach tak jak CH, ;((
Może Ty coś polecasz ? :)
Cieszę się ,że Ci się podobają :) Jeszcze ta jest fajna http://www.youtube.com/watch?v=UhLwV5KfkIc <3
Szukałam jakiś wygodnych butów,ale ma problem ze znalezieniem :/ Ja zawsze jak na takie wycieczki się wybieram to wracam z jakąś biżuterią ;) Sroka ze mnie :D
Tęsknie za CH :((( A Faith to się rozkręca dopiero od sceny pojedynku Mroza (bo ma umiejętność zamrażania- zawsze zapominam jak ten gostek się nazywa) a Generałem ,który zostanie lekko ranny w tym starciu ;) czyli odcinek 12 wtedy akcja nabiera tempa :)
Jak skończę Faith biorę się za http://www.youtube.com/watch?v=uVcvBJGvI9E <3 w sumie to już trzy odcinki obejrzałam i nawet mi sie podoba :) Ale chyba nic mi nie zastąpi CH <333
Skończyłam 1x03, domyślam się że Ty już jesteś daleko przede mną ;P Jednego nie kumam, czemu nikt nie zauważył zniknięcia Angie, nikt jej nie szuka?
Oj, tak daleko przed Tobą nie jestem :) Skończyłam właśnie 1x04 i był przełomowy właśnie w tej kwestii :)
Aaa, w takim razie nie pytam, tylko oglądam;P Tempo uśmiercania postaci też mają niezłe, ciekawe ile z nich zostanie w finale;P Czytałaś książkę?
jo, podobne trochę do Wyspy Harpera, zwłaszcza ze względu na małą przestrzeń i dużo trupów, ale potem akcja idzie już w troszkę inną stronę
też mnie to zastanawiało, może miasto nie zwróciłoby uwagi na jakąś tam dziewczynę, ale przecież pod kopułą jest jej brat, znajomi... nikt jej nie szukał i nikogo nie zainteresowało, gdzie się podziewa w momencie takiej "katastrofy"? zwłaszcza, że pole poszukiwań było mocno zawężone :) no, ale tłumaczyłam sobie to tak, że wiele się działo i nawet brat o niej na parę dni zapomniał :P
Tak, poki co bede ogladac dalej :D I ja ogladam Breaking Bad, ale to juz koniec prawie O.o
podobał Ci się odc. 5x14? moim zdaniem był świetny, jestem bardzo ciekawa, jak to się wszystko zakończy... właściwie nie jestem wielką fanką BB, tzn. nie jaram się jak większość, ale trzeba przyznać, że ma genialne momenty, nawet całkiem sporo tych momentów :)
Ja juz widzialam ten odcinek trz razy i za kazdym razem kopara mi opada SPOILERY BREAKING BAD biedny Hank, zal mi Waltera, zal mi Jessego choc w tym sezonie troche mi podpaldl... Wszystko zniszczone, o niebo lepszy final sie szykuje, niz w Dexterze...
Niestety, Dextera nie oglądam. BB zawsze mnie zaskakuje czymś niebanalnym, kiedy jestem pewna, że wiem, co się stanie, to nagle dzieje się coś zupełnie odwrotnego, SPOILERY SPOILERY teraz też byłam przekonana, że Hank przeżyje, a tu nagle strzał O_o tak samo było z Gusem - jak wyszedł z sali i poprawił krawat, pomyślałam "no jasne, przecież było wiadomo, że nie zginie", a tu ujęcie na jego zmasakrowaną twarz i upadek... mi już od jakiegoś czasu żal Jessego - to był tylko zwykły, niepozorny ćpunek, okazjonalnie sprzedający to i owo, ale w gruncie rzeczy dobry i wrażliwy kolo, wielokrotnie było widać, że sytuacja go przerosła i paradoksalnie ma więcej skrupułów i moralnych odruchów niż Walt. Podoba mi się ta zamiana: najpierw mieliśmy poczciwego nauczyciela i przykładnego obywatela, który muchy by nie skrzywdził, oraz szemranego żulika, który był na dobrej drodze do więzienia, przedawkowania lub skończenia w rynsztoku z nożem w brzuchu. Z czasem role się odwróciły - pan White okazał się megalomańskim, apodyktycznym i zachłannym mordercą, Jasse jako jedyny okazał się człowiekiem, którego zżerają wyrzuty sumienia, a ogrom zła przytłacza. Genialne. Najgorsza była scena rozmowy Walta i Sky, kiedy Walt domyślił się, że w domu jest policja i wziął całą winę na siebie, oczyszczając całą rodzinę ;(
W sumie powiem tak szczerze, ze zadnego z bohaterow nie umiem tam ocenic, ani na plus , ani na minus, mimo tego wszystkiego kibicuje Walterowi, ale z drugiej strony, to on jest winny tych wszystkich nieszczesc, ktore spotykaja jego rodzine. Jessiego uwielbialam, ale od pewnego czasu meczyl mnie tymi swoimi wyrzutami, jako jedyny ma jakies sumienie to prawda, ale dzialajac w takim swiecie powinien byc swiadomy, ze to nie jest zabawa dla dzieci, a teraz to juz teraz troche za pozno, mysle, ze final to bedzie konfrontacja tych dwoch postaci... Nie moge sie doczekac :D
Tak, to też jest fajne, że w BB nie ma postaci jednoznacznie dobrych czy złych, tak jest z Waltem, w końcu chciał to robić dla rodziny, do tego ma raka i niewiele do stracenia, trzeba przyznać, że wielokrotnie robił coś bezinteresownie dla Jassiego itp, no ale z drugiej strony trochę go to wszystko poniosło i wyszły z niego złe cechy (chociaż nie możemy mieć pewności, czy w takiej sytuacji ktoś inny na jego miejscu nie okazałby się zachłanny i bezwzględny). Co do Jessiego, myślę, że nie był do końca świadomy, że tak to będzie wyglądać, w końcu był tylko chodnikowym dealerem, a co innego opylić parę gramów ludziom z imprezy, a co innego zabijać ludzi nożem i pistoletem... mówiąc krótko, obaj są ludźmi z krwi i kości, ze swoimi wadami, słabościami, fiksacjami i wątpliwościami, a nie jakimiś idealnymi w każdym calu twardzielami rodem z kina akcji :) Też czekam na konfrontację, to na pewno będzie bardzo dramatyczne.
Hej :) no ja właśnie też się nie mogę doczekać, wczoraj oglądałam odcinek, który był tak dobry, że aż musiałam wejść na filmweba i upewnić się, że nie jest ostatnim, tyle się działo, że zwątpiłam, czy to już finał? :) też lubię ten serial, ale moim zdaniem jest bardzo nierówny - bywają genialne odcinki, niesamowite wątki, motywy, zapierające dech zwroty akcji i rewelacyjne sceny, świetna muzyka, poczucie humoru, realizm psychologiczny, dobrze napisani bohaterowie i najlepsze pomysły fabularne ever, ale zdarzały się chwile, kiedy po prostu się nudziłam, bo przez pół odcinka nic się nie działo lub dialog bohaterów trwał 15 minut i nic konkretnego z niego nie wynikało (już nie wspomnę o słynnym odcinku z muchą). Wiem, można to tłumaczyć budowaniem postaci, relacji między postaciami, budowaniem napięcia, wprowadzaniem w klimat itp., ale moje odczucia są takie, że BB czasem był mega, czasem zaś taki sobie. W każdym razie 5x14 zrobił na mnie duże wrażenie i czekam na 2 pozostałe odcinki, masz jakieś teorie co do zakończenia?
Musi być przede wszystkim konfrontacja Walta i Jessiego. Sądzę, że Walt już więcej nie zobaczy swojej rodziny, bo Skyler zostanie świadkiem koronnym. On wróci do miasteczka żeby zabić wujaszków, Lydię i Todda, a przy okazji nawinie mu się Jesse. I zastanawiam się czy zabije go czy uzna, że większym okrucieństwem będzie pozostawienie go przy życiu. Jesse jest wrakiem i jest mi go strasznie szkoda. Był sobie zwykłym ćpunkiem zanim poznał Walta, a teraz to jakaś masakra. Juz wszystko właściwie zostało powiedziane, ale czekam właśnie na ich spotkanie, mam nadzieję że to będzie coś.
Odcinek z muchą był podobno zapychaczem, bo brakowało im jednego odcinka do odpowiedniej liczby:) Miał przestoje ale całość jest imponująca i podoba mi się to, że jest taką właśnie zamkniętą całością, nie będą na siłę dokręcać kolejnych bezsensownych sezonów. Za to będzie serial Better call Saul:D