Napisz jeszcze parę takich monologów xD Troszeczkę karykaturalne, ale jakby się nad tym zastanowić to nie odstaje jakoś wybitnie od tego co widzimy w serialu ;D

"Oh Damonie jakam ja byla niesprawiedliwa. Jestes taki wspanialy, wrazliwy, bylam slepa - teraz blask od ciebie bijący mnie nawrócil. Delena all the way!"

No i co najważniejsze, Carolcia znów wróci do łask Delenowców;) znów będzie "dojrzała i w porządku, plus dobra przyjaciółka Eleny " oczywiście. Kibicowanie "jedynej, słusznej" Delenie wymazuje winy wszelkieXD

Taa...

"ja zawsze wiedzialam ze Caroline jest w porządku. Uwielbiam przyjaźń Caroline i Eleny. BFF <3"

XD

Jak usłyszę "Delena jest epic" to puszczę pawia na laptopa

I kto mi powie że Elka nie ma z głową, a Delena to nie jest chory związekXD

Wiedzieliście o tym, że on śpiewa?
http://www.youtube.com/watch?v=B4U2YHM0eMM
Czy tylko ja taka zacofana?

Ja się już przyzwyczaiłam, że śpiewają wszyscy oprócz mnie. Swego czasu dowiedziałam się, że połowa (minimum) obsady PLL śpiewa, no i większość dosyć dobrze, np Troian Bellisario: http://www.youtube.com/watch?v=ONZOmZCY5L4 podoba mi się jej głos swoją drogą. A on śpiewa nawet nie najgorszej, chociaż żeby mi się jakoś strasznie podobało to nie powiem.

"Ja się już przyzwyczaiłam, że śpiewają wszyscy oprócz mnie." Hahahaha xD
Coś w tym jest. Wokół same multitalenty.
Ty ładnie rysujesz, nie narzekaj! :D

Zawsze to coś, ale ani talentu do śpiewania ani do tańca nie mam :( Chociaż jakby wziąć pod uwagę niektóre sytuacje to i może jakiś talent aktorski we mnie drzemie, hahaha ;d
Ale faktycznie wokół same multitalenty. Już nie wystarczy, że ktoś dobrze gra czy tańczy, niee.. teraz wszystko naraz: tańczą, grają, śpiewają. Co się będą ograniczać? xD No i nie zapomnijmy, że przy tym większości nie brakuje urody.. ;D

No tak! Bo za mało masz, jaka pazerna :D
Ja ponoć mam całkiem niezły głos, ale jak czegoś nie ćwiczysz to z czasem takie umiejętności zanikają. Do tańca też mnie raczej nie stworzyli.
Że ze mnie dobra aktorka parę razy słyszałam, ale to raczej miało negatywny wydźwięk, także nie ma co się chwalić :D

Czasami mam wrażenie, że tacy utalentowani ludzie mnie ograbili z moich potencjalnych umiejętności i walorów. Kocham takich i nienawidzę.

Negatywny czy nie zawsze to jakaś umiejętność :D Śmiem twierdzić, że przydatna w dzisiejszych czasach..
Wiesz, ja tam od dziecka słyszę, że ze mnie manipulantka, też chyba nie ma się czym chwalić xd Aczkolwiek przyznam, że to też może się czasem przydać... ;D
Ja także, ot niesprawiedliwość. Jeden nie ma czasu realizować wszystkich swoich hobby, a drugi nie ma czego realizować. A ja niestety pozbierałam większość wad po rodzinie xd Jak ojciec był w czymś dobry, a matka niekoniecznie to ja oczywiście w ślady matki..

Masz rację, na pewno się przydaje taka zdolność "wpływania" na innych :D
Też tak słyszę często xD

A jeszcze inni są zbyt leniwi żeby talent rozwijać - życie :)

O niej wiem akurat, że śpiewa. I ten, co gra Tobyego http://www.youtube.com/watch?v=gHQEqVTul0A

Tak wiem, że Keegan też śpiewa, nawet mi się podoba jego głos. Ta cała Lucy podobno również chociaż mi się jej głos ani trochę nie podoba. Sasha Pieterse ma dosyć fajny głos, taki mocny i pełen energii: http://www.youtube.com/watch?v=qwuG1Z8v7_U

Ona dzieciak jeszcze.
I najbardziej uzdolnione, pełne emocji dziewczyny też śpiewają. Ta dam http://www.youtube.com/watch?v=n6DngeBUEHc

Ale śpiewa dobrze, nie powiem, że nie. Hahaha, tak wiem znam to. Shay ma tu nawet swój mirror-face. W realu wydaje się dosyć sympatyczna, ale w serialu mnie niesamowicie irytuje xD

Shay jest piękna, ale za cholerę nie potrafi grać :D Jest sztuczna jak ci od Dlaczego ja.

Myślę, że Ci z Dlaczego ja ją jednak przebijają ;D w ostatnim sezonie zdarzyło jej się przez przypadek przez 10 minut grać nie najgorzej xD Ale urody jej faktycznie nie można odmówić, mi od początku przypomina Pocahontas, hahhah ;D (generalnie to wolę takie typy urody niż blondi z niebieskimi oczętami)

Nie oglądam PLL od dawna, szkoda czasu. Jak Emily płakała to ja się śmiałam, działanie odwrotne.

Wtedy jak zmarła ta cała Maya? Ja się cieszyłam, bo mnie bardzo irytowała.. szybko pożałowałam, bo wprowadzili "Paige" ;/
Wiesz, ja mam taką przykrą przypadłość, że jak coś zaczynam, czy to książkę, czy film, czy serial, to zawsze oglądam/czytam do upadłego. Wyjątek stanowią seriale, które już po pilocie czy pierwszych dwóch-trzech odcinkach mnie nie ciekawią. No, a w książkowych wyjątkach figuruje między innymi "powieść" o szarościach Pana-Zawsze-Mogę-Greya.. poziom zażenowania sięgnął zenitu, głównie ze względu na głupotę głównej bohaterki (wypisz wymaluj Bella ze Zmierzchu) i musiałam przerwać lekturę w połowie..

Wtedy jak zmarła ta cała Maya? Ja się cieszyłam, bo mnie bardzo irytowała.. szybko pożałowałam, bo wprowadzili "Paige" ;/

soulmate <3
hahaha

Obojętnie - jest scena, w której Shay udaje, że płacze - ja też płaczę, ale ze śmiechu.
Ten Grey co to za książka w ogóle i dlaczego taki pornol ma taką popularność? Nie czytałam jej, tylko opis o czym, opinie wielu osób i dziękuję. Najlepsze, że chcą to zekranizować :DD

Ta piosenka, którą śpiewa Jonathan co wstawiłaś, super <3

Ja uwielbiam Emilki przerażone-zdziwienie.
http://afterellen.mtvnimages.com/uploads/2013/02/5_0.jpg?quality=0.6
Jest tak naturalne xD

Wiem, This time w jego wykonaniu uwielbiam.
Ale mnie teraz rozśmieszyłaś tym zdjęciem! :DDDDDD

Ona ma dwie miny, tą i taką zawstydzona-rozbawiona xD nie wiem czy wsadzić w to jeszcze "mirror-face" czy to osobna kategoria.. ;D
Ja bym chętnie gifa znalazła, widać jak się męczy żeby utrzymać wypracowany wyraz twarzy xd

Oh nawet nie pytaj, uznałam że warto przeczytać żeby wystawić własną ocenę no i ciekawiło mnie czym się tak ludzie zachwycają.. cóż okazało się, że to połączenie Zmierzchu, internetowych opowiadań erotycznych i grafomanii kobieciny z wybujałą wyobraźnią.. absolutnie nie polecam, lepiej się od tego trzymać z daleka xD

Też się za to wzięłam :) Ale przeczytałam tylko 1 część. Myślę kiedyś przeczytać resztę, bo jak już zaczęłam to chcę skończyć.
Też nie wiem czym się tak tam zachwycać. Nie mówię że to najgorsza książka jaką czytałam, ale też żadne cudo. Plusem jest to że szybko się ją czyta.
Po tym co wcześniej słyszałam o tej książce (zanim zaczęłam ją czytać) spodziewałam się czegoś więcej i szczerze mówiąc nie było to wszystko takie perwersyjne. Nic szczególnego. Chyba że w następnych częściach jest coś więcej.

Moim zdaniem to zwyczajnie było strasznie naiwne. Już nawet nie o język chodzi, chociaż irytowało mnie, że taki Grey pewnie nawet załatwia się apodyktycznie, ale wszystko od charakterów postaci po same sceny łóżkowe było, no właśnie: naiwne. Już się nawet bardzo nie rozwijam o tych scenach, wystarczy dać na przykład trzykrotny orgazm dziewicy i jej "rozpadanie się na ileś tam kawałeczków..". A czyta się owszem szybko, ale ja później odkładałam książkę za każdym razem jak nasza główna bohaterka się czerwieniła lub zagryzała wargę, stąd szło mi coraz wolniej ;D

To zagryzanie wargi i czerwienienie się też już mnie irytowało, bo i w sumie ile można o tym wspominać?
A w jakiej formie czytałaś? Bo ja mbook.

Ja książkową wersję, pożyczyłam. Nie dla mnie te wszystkie e-booki.. czasem coś ściągam w tej formie, bo nie zawsze jest w bibliotece, a przecież nie wykupię całej księgarni Chociaż pod tym kątem to ja mam "jobla" małego i muszę uważać jak wchodzę do matrasa, a planuję kupić coś co książkami nie jest, bo często mnie ponosi i w końcu kończę z książką, to chyba jakiś ciężki przypadek książkozakupocholizmu ;D

A ja właśnie Greya polecam... I to bardzo! Strasznie się uśmiałam. Główna bohaterka, studentka z psychiką 12latki. Lepiej być nie mogło :D
Czyta się szybko więc dużo czasu się nie traci.

Haha, już się wystraszyłam początkiem xD Przesadzasz z tą 12latką, ja bym jej dała 8 w porywach :D
Jakbym potrafiła mieć jedynie ubaw z tego i pozbyć się zażenowania ową studentką to pewnie byłaby to przednia zabawa, hahaha ;D

No w sumie w tych czasach to już 8latki są bardziej uświadomione niż główna bohaterka. Podpisuję się pod całą resztą o której tam wyżej pisałyście.
Ja to od początku znienawidziłam tego Grey'a. Palant nad palanty. Jemu ma być dobrze, on jest panem. Ło kur... ja bym mu już dała pana xD

Hahaha, dokładnie :D Śmieszyło mnie to prawdę mówiąc, on Pan, ona niewolnica i rozpadanie się na kawałeczki.. miało być perwersyjnie i niebezpiecznie a wyszło głupio i naiwnie xd No cóż.. ;D

Swoją drogą to mnie mierzi jak widzę te wszystkie komentarze typu: "OMFG HE IS PERFECT!!!!!!"

Też nie wiedziałam.
Jedno jest pewne, śpiewanie mimo wszystko idzie mu lepiej niż granie w filmie :P

Please tell me you have some Damon or Stefan scoop on The Vampire Diaries! —Shari
NATALIE: How about both? One of Stefan's numerous exes will pop up this season... with a vengeance. Tessa is a fellow vampire, natch, and she's spent centuries hunting down the Salvatores. She'll first tangle with Damon, whose daylight ring will conspicuously go missing in her presence — and that's really bad.


ha ha ha

CZyli kolejna ex - dziewczyna Stefana, która bedzie miala jakies powiązania z Damonem? Ten serial jest ohydny. Ile razy mozna walkowac to samo. To okropne. Ta Tessa albo juz się przespala albo przespi się z Damonem w jakims okreslonym momencie w fabule - bo kto się moze oprzec Damonowi.... bleee

Ktos sobie spekulując wpadl na pomysl, ze ta cala Tessa odkryje 1 ze Stefan to nie Silas, bo np. zobaczy go bez koszuli a Silas nie bedzie mial tatuazu .... - taka wizja jest dla mnie srednia - antyklimatyczna. Nie chcę by jakas nowa lalunia odkryla prawdę. <chcę zeby to byla Katherine :d>

Ja też ;D A już tyle razy nad tym rozmyślała, jeszcze po tych "wyreżyserowanych" przez Ciebie scenach Steferine, że chyba przestanę oglądać jak się nie ziszczą chociaż w połowie xd W ogóle przyzwyczaiłam się do wizji nadchodzącego Steferine i mnie szlak trafia jak sobie przypominam, że to niestety nie potwierdzone i że Plec jest jedną z twórców..

Kolejna ex
Eh, czy ci Savatorowie naprawdę muszą się dzielić wszystkimi dziewczynami? Bo mogę się założyć że jeżeli w przeszłości Damon jej nie przeleciał to zrobi to teraz. W sumie nie mam nic przeciwko, jeżeli to miałoby rozwalić Delenę to jestem całkiem za. Choć jeżeli chodzi o Stefana to wolę go z Kath.
Spędziła stulecia ścigając Slavatorów??? Przecież oni nawet nie mają 200 lat. Chyba im się coś pomieszało...

Nie mam nic przeciwko wprowadzeniu tej postaci. Szczerze mówiąc wg mnie to może być całkiem dobre. Ciekawe co Salvatorowie zrobili jej w przeszłości.... zawsze to wątek który nie jest bezpośrednio związany z Eleną (przynajmniej do czasu)
Wiadomo już kto ją zagra??

"zawsze to wątek który nie jest bezpośrednio związany z Eleną (przynajmniej do czasu)"
Nie łudź się, nie łudź xD Podejrzewam, że bardzo szybko powiążą ją z Elką. Albo będzie powtórka z rozrywki - czyli ta ex znała Kath (jak wszyscy..) i będzie zaintrygowana Elenką <bełt>
A ten wątek z "dzieleniem" się dziewczynami jest już cholernie nudny szczególnie, że Placek coś wspominała, że trójkąt Stefan-Elena-Damon jeszcze nie się nie skończył -,-
Też jestem ciekawa kto ją zagra, zobaczę czy poczuję do niej sympatię czy może raczej antypatię ;D

Nie!!!
Mam nadzieję że nie będzie miała nic związanego z Petrovami, a już na pewno nie z Eleną. Wolałabym żeby po prostu miała ją gdzieś i się nie przejmowała jej istnieniem.
Naprawdę, w tym serialu przydałby się w końcu ktoś, kto nie idealizuje Eleny, nie poświęca dla niej życia, nie kocha jej, nawet nie chce jej zabić, skrzywdzić czy porwać. Zupełnie nic. Ktoś na kim osoba Eleny Gilbert nie robi wrażenia, bo i nie ma czym się zachwycać. Z miejsca polubiłabym taką postać:)

Z tym się zgadzam i podpisuję pod tym wszystkim czym mogę! Bo co też jest niby takiego w Elence, że albo ją kochają albo nienawidzą? (chociaż niestety szala przechyla się ku temu pierwszemu ;/) Jakbym czuła do niej sympatię, byłaby dobrze wykreowaną postacią (wiem, trochę złudne nadzieje patrząc na Caro lub Reb) i byłaby obojętna wobec Eleny to nawet przetrawiłabym jej związek ze Stefanem, jeżeli nie ma szans na Steferine.. aczkolwiek nadal mam nadzieję i jej nie porzucam.

Ze Stefanem to niekoniecznie bym ją chciała (niech już będzie Steferine), wolałabym żeby ta cała Tessa namieszała w związku Deleny, jeśli już w ogóle miałaby się pchać do wątków miłosnych.
Bo najlepiej by było gdyby jej rola w serialu nie polegała tylko na byciu kolejną dziewczyną która namieszałaby (albo próbowała namieszać) w trójkącie miłosnym, a potem zostałaby odesłana z kwitkiem, bo przecież Salvatorowie wolą Elenę. Jeżeli tak miałoby to wyglądać to ja dziękuję.

Ja się po prostu przestawiłam na realie TVD, jak jest nowa postać, szczególnie kobieca to do wątku miłosnego, a nawet jeżeli początkowo takowego nie ma to prędzej czy później się jakiś rozwinie i to prawdopodobnie jakiś trójkąt.. a podejrzewam, że niestety wsadzą jakiś romans Stefanowi no i jeżeli nie będzie to Steferine.. to może być ta cała Tessa, ale tylko jeżeli będzie wykreowana tak jak napisałam wyżej.
Nie obraziłabym się gdyby namieszała w Delenie, później Elka robiłaby sarnie oczka do Stefana, a ten odesłałby ją z kwitkiem :D

Chciałabym żeby okazała się wampirem z krwi i kości a nie jakąś kolejną pier.dołą bo mnie coś trafi.

Rebeka się wydawała "wampirem z krwi i kości" póki nie zaczęła biadolić o "cure" i balach.. wolę się nie nastawiać, bo zawsze niszczą postaci w tym serialu. Chociaż Kath się o dziwo nadal trzyma, a najdziwniejsze, że to dlatego, że jej Plec nie lubi O.o Caro uwielbia i widać co się z nią dzieje, Elke też lubi, nie muszę komentować, Damon jej ulubieniec jest coraz gorszy.. cieszę się, że nie lubi Katherine xD

:) no to pewnie w 1 sezonie nie lubiła Damona w 2 Caroline a w 3 Stefana :D
Pozostaje nadzieja że nie będzie lubić i Tessy
Rebeka to w ogóle spadła na łeb na szyję, teraz jest wyprana z wszelkiego charakteru czy godności. Takich postaci jest mi najbardziej żal. Np taki Stefan - dla mnie to on nigdy nie miał żelaznego charakteru czy jakiś takich cech za które bym go bardzo bardzo lubiła (no może trochę w 3 sezonie), więc i nie doświadczam tak jego upadku. A przy takich postaciach jak Damon, Klaus czy właśnie Rebeka bardziej widoczna jest ich porażka czy upadek ich charakteru, bo miałam co do nich większe oczekiwania.
Mimo że Klaus, przy całej tej swojej zmianie, jest nadal groźniejszy, ciekawszy czy bardziej intrygujący od Stefana to jednak jego - Klausa jest mi szkoda i na niego zdarza mi się częściej narzekać, bo to o nim miałam lepsze zdanie i większe oczekiwania.
Taki Stefan nigdy nie był wysoko w mojej ocenie więc i nie miał skąd spadać, a postacie o których miałam dobre zdanie i oceniałam je wysoko lecą na łeb na szyję z piedestału na którym sama je ustawiłam. I mimo że wciąż cenię je bardziej to jednak to im będę wypominać błędy bo to na tych postaciach się zawiodłam, bo to od nich oczekiwałam czegoś więcej.