Temat 55
Dynia pozdrawia wszystkich
Poprzedni (54): http://www.filmweb.pl/serial/Pami%C4%99tniki+wampir%C3%B3w-2009-502112/discussio n/Stefan+i+przyjaciele,2731869
Tak jest zawsze. Już teraz miałam odłożone na te okulary nieszczęsne i gdzieś się rozpłynęło.
Znajoma to oglądała, pamiętam jak wyzywała, że napisów ciągle nie było :D 75% :D 1 chce zobaczyć.
O, to już fajnie :)
Czyli jednak, opcja mlekowodna ;)
Uzbierasz od nowa :PP
Moooze dzisiaj zaczniemy, ale to nic pewnego. Ale czuje, ze mi to sie spodoba :P :)
Jednak, ale serio chce, zeby z woda mi podeszlo, bo to bedzie mega wygodne i szybkie...
Ide poczytac :) chwile... :P
Mam nadzieję.
A to nie próbowałaś jeszcze? Wg mnie spokojnie dałoby radę zrobić w proporcji 30-70 czy 20-80% Zawsze to bardziej mleczne. No chyba, że Ci zależy, żeby cieplejsze było :)
Kolejny, 78% miałam, 2 chce zobaczyć.
Przy pierwszej próbie wypilam raz z wodą, później miałam problemy, ale nie wiem czy faktycznie od drożdży, czy zbieg okoliczności był.
Codziennie będę zmniejszać proporcje aż dojde do samej wody, chodzi mi tylko o wygodę zmywania :p hahahaha :-)
Zwierzogród - 58%
Stan Lee - 57%
Prawdę mówiąc nigdy o niej nie myślałam :D
Jamajka się piecze. Niestety mam beznadziejny piekarnik, więc trochę się boję i zaklinam rzeczywistość ;)
A... ja... kupilam... :D :O
To tschüß... chyba powinnam sie zamknac na przymusowe leczenie... :D
O jaaa! Ja tez zrobie, w przyszlym tygodniu :)) Czekam na info!! :))
Dzisiaj zauwazylam male sine kropki... Od krecenia... Dziwi mnie to troche, bo poczatek mam za soba... A niemozliwoscia jest, zebym byla juz tak chuda :D
Nic dziwnego, że potem nie ma na okulary :D
Oby wyszło, podbudowało by mnie to trochę. Poza tym mam ochotę na ciasto ;)
Może jesteś :) Albo przy takiej długości i częstotliwości ciało się uwrażliwiło. Może coś grubszego załóż?
Nie byla to wcale jakas kosmiczna kwota :P
Zobacze, osoby, ktore sie zdecydowaly, zachwalaja.
Ale tak powaznie - serio jest to bardzo nienormalne? :D
Ja dzisiaj czytalam moja kotletowa ksiazke i doszlam do wniosku, ze torty sa proste... Mam w niej tylko 3 przepisy, ale je wyprobuje. I zachorowalam na sernik... Ale najpierw te co do tej pory wpisalam na "liste" chce...
W ogole zrobilam 2 obiady z tej ksiazki (nie ma tych przepisow na blogu, sprawdzilam) i bez szalu niestety... Tak na raz, na sprobowanie... Dzisiaj robie kolejny, zobaczymy :)
A to powinnam tak? Bo na gole cialo krece... Jak sie zakryje nie bedzie takiego efektu :PP
Nie no, nie jest chyba :) Po prostu trochę mnie to bawi :D
Upiekło się. Chyba. Przekroiłam, wydaje się być dobre. Teraz najgorszy etap, bo ten z galaretką.
Przez ten kiepski piekarnik szkoda mi się brać za jakieś lepsze ciasta, bo się boję, że się napalę, a to się i tak nie upiecze :/
A co dzisiaj? :)
No jak są siniaki, to chyba jednak. Chociaż jakiś cienki top :)
Czemu bawi...?
Drobiowe kotlety z pietruszką, pieczone ziemniaki, brukselka :-)
Zobaczę jutro, jak będą większe to z ochronka będę tymczasowo kręcić.
Ale co ja tam wiem... Co ze mnie za właściciel jak nawet nie kupiłam tunelu :D
Znów są w biedronce, prześladują mnie :P
Moj dostal kolejne myszki do zabawy :D A we wtorek ma (przeze mnie ustalone, bo dokladnej daty nie znam, ale bardzo cos kolo tego) pierwsze urodziny :D :D :D Jeszsze bardziej kolejne myszki czekaja :D (tzn. to z jednego zakupu, ale podzielone zostaly)
Ja sie w koncu wkurze i Ci kupie :D
Moja też tak gdzieś z kwietnia jest :) To może wstrzymaj się 2 dni to będzie obchodził razem z Kejt :D
Nie opłaca się. Ona się naprawdę nie bawi już takimi rzeczami. Już prędzej w takie dokuczanie i "dawaj kocią dupę" :)
Niestety ustalone juz na 10 dni po Moim, wiec musi byc wtorek :P
Ej no prezentem sie nie gardzi :PP
Teraz mi tak jeszcze przyszło do głowy, że skoro pijesz drożdże, to powinnaś zmierzyć porost włosów i zobaczyć czy jest efekt w skali miesiąca :) No chyba, że już to zrobiłaś.
Najlepiej wybrać jakieś konkretne pasemko i zmierzyć długość tylko jego. 1cm na miesiąc to norma, a przy drożdżach można ten wynik znacznie polepszyć. Kurczę, też muszę w końcu zmierzyć, bo zawsze zapominam :P
Oczywiście nie zrobiłam... Zdjęć siebie też nie zrobiłam dla efektów ćwiczeń...
Oczywiście nie mogłam się doczekać z tą galaretką i za płynną wlałam, także w ogóle jej nawet nie widać. Zrobiłam też w małej tortownicy okrągłej, musiałam zmienić proporcje trochę.
http://i.imgur.com/yEkGfHh.jpg
http://i.imgur.com/F0PsgyR.jpg
Krem jeszcze trochę za płynny, chyba powinno dłużej postać w lodówce. Ogólnie to dupy nie urywa :P
No bo troszkę śmieszne :D Nie nabijam się ani nic, no ale mimo wszystko zabawne, szczególnie że sama o tym piszesz w taki sposób :)
Nigdy nie jadłam brukselki :( Jest na mojej liście marzeń żywieniowych.
I dobre było? :) Do 3 razy sztuka? :)
To może zrób jednak, na pewno będzie różnica.
Dziękuję :)
I powiem Ci szczerze, że po nocy w lodówce zyskało. Praktycznie sama zeżarłam. Z 1/5 została :)
Mech kusi, ale może coś innego by spróbować? Jakiś inny krem raczej.
Normalnie pisze :PP Czekam na przesylke.
Lubie brukselke :) Pyszne http://imgur.com/hj6keEX :D Dzisiaj to samo, bo porcja wyszla duuuza, ale z surowka bedzie, zeby nie 100% to samo :P
Dzisiaj sie zmierzylam i na brzuchu jest okolo... 10 :o cm roznicy! Nie pamietam dokladnie numeru z pierwszego pomiaru, wiec moze ubylo 9, moze 8, moze 11, ale cos kolo tego. Duzo, dlatego po brzuchu widze, ale na zdjeciach tez by "fajnie" to sie prezentowalo. Teraz to juz za pozno na zdjecia :PP
Wlosy zmierzylam, spodnie pasmo przy karku, 14 cm. :D :D :D :((((
Lodowka jest cool :D
A czemu? Ten krem dobry byl :PP
No ale piszesz, że niedługo Cię zamkną itp. :P
Czekam na relacje od kota :D
Ale ładne. Aż mi wstyd jak wyglądał mój obiad :D
Normalnie #instafood :D
Ojej! To super! :D No na zdjęciach zawsze jest udokumentowany dowód.
No ale coś innego by wypróbować. Sernik oreo trafi na pewno na listę oczekującą :) I dużo dyniowych widziałam, ale to w sezonie na dynię zamierzam znów wypróbować wszystkiego :)
OK :-)
Ja nieskromnie mówiąc często ładne i smaczne rzeczy robię ostatnio, dokładnie pół roku. Jak się ma dla kogo i temu komuś smakuje to całkiem inaczej, dla siebie samej ciężko by mi było :-) U mnie też sporo ten blog mnie zmotywowal, bo rzeczy wychodziły i chciałam kolejne :-)
Muszę w końcu zrobić te listy, rzeczy do kupienia i ciast :D
Pije piwo :-)
Nie ma potrzeby być skromnym :)
Wiadomo, że inaczej. No i zawsze bardziej się "opłaca", samemu niektóre dania jadłoby się potem z tydzień :D
Chociaż u mnie to raczej przemawia też kwestia bardzo nieregularnego życia. Pewnie niedługo za tym zatęsknię, ale na tę chwilę jestem już trochę zmęczona tym stanem rzeczy. Ciężko mi się po prostu zorganizować z tym gotowaniem.
Fajny jest ;)
Zaraz się położę i też sobie zapiszę kilka rzeczy. Co mam zrobić w weekend, co kupić, kilka planów na najbliższy okres i jeszcze coś może. Zbieram się do tego jak pies do jeża, ale skoro przypomniałaś, to już się za to biorę :)
Waham się, ale odpuszczę dzisiaj. No chyba, że mnie ktoś zawoła na piwo, to pewnie nie odmówię xD
Zabij mnie! Robie http://kotlet.tv/babeczki-100-czekolady/ ! :D Musialam cos zrobic... no musialam... A te maja byc mega czekoladowe, wiec bomba :D
W ogole Moj poszedl dokupic piwo, kupi tez banany i mleko w puszcze, bo az mnie poprosil o banoffee! :D :O ON! Gdzie nie przepada za ciastami, zawsze co prawda je moje, ale po kawalku i starczy, chyba z grzecznosci :PP Jedynie wlasnie banoffee i tortem sie zajadal :D Mech tez pochwalil, czyli to duzo, ale ekstazy nie bylo :P
Wiec nie wiem czy jak nie wroci to od razu nie nastawie tego mleka i nie zrobie pozniej (po 2 godzinach...) to na jutro po nocy bedzie jak znalazl :D
To ja Cie wolam :D Chodz na piwo :))
Wrocil, rozpakowuje zakupy i "a gdzie jest mleko?" :D Chec jest ogromna, bo wrocil sie i poszedl drugi raz :D :O
Kuzwa zezre gorace, no nie wiem co mi dzisiaj... :D Pomalu coprawda zblizam sie do okresu, ale zawsze mialam jak juz mi sie zaczelo, 2-3 dni i koniec a teraz juz na ile przed mam napady na slodkie :D :O
Mleko ugotowane, ale jednak jutro zrobię.
2 odcinek za nami, mogłabym siedzieć do rana i oglądać :D Hiszpańskie są fajne :-):-):-) A dopiero w poniedziałek będziemy mieli okazję na kolejny, bo te odcinki długie są... W weekend TVD chcemy nadrobić.
A babeczki jak wyszły? :) Przepisik prosty, wiec mogłabym spróbować, bo lubię takie czekoladowe.
Ojej, to rzeczywiście musi być dobre jak taka desperacja :D Kurczę, kusisz z tym banoffee :D
Jedynie to boję się tego gotowania mleka, bo nigdy tego nie robiłam. Kolega mi kiedyś opowiadał jak zostawił to mleko i po chwili (znając życie dłużej xD) wystrzeliło mu i jak wszedł to zastał zgliszcza wbite w szafkę czy tam okap :D Zawsze o tym myślę jak ktoś mówi o tym mleku :P
Ja to akurat o ile okres mam bardzo regularny, to różne takie zachciejki i humory, mam bardzo różnie. Czasem potrafię mieć mega doła na tydzień przed, a potem wraz z rozpoczęciem się uspokajam, a czasem trwa jeszcze w trakcie. Ze słodyczami też różnie. Może nie od okresu zależy, a po prostu częściej teraz jesz takie pychotki i to własnej produkcji i się organizm już domaga? :D Może zastępstwo za fajki małe i niegroźne? :D
Jednak znalazłam ofiarę i piłam piwo ;) Także usłyszałam Twoje wołanie.
Mi zostały 2 odcinki MMFD. Nie mam siły ostatnio jak się kładę do łóżka, dlatego nie mogę skończyć.
Slooodkie i obłędne! Mój zjadł 3 :o
Nic trudnego, cała puszka musi być przykryta no i co jakiś czas dolać trochę wody, to co się wygotowalo. Jak mu się woda wygotowala i to stało ciągle na gazie to nic dziwnego, że wystrzelilo, to jest metal :D
Nie wiem... Ale co poradzę jak te rzeczy takie dobre, muszę robić :p Mam nadzieję, że będzie niegroźne :p
A miałam pytać właśnie o serial czy skonczylas :p
List oczywiście wczoraj nie zrobiłam, bo nie miałam weny. Zaczęłam i nic mi do głowy nie przychodziło.
Chyba kupiłabym jednak gotową masę, albo pokombinowała z czym innym :)
A jeśli chodzi o mech, to już wymyśliłam, że zamiast granatu do odrobienia użyję suszonej żurawiny. Efekt bardzo podobny, a żurawina była teraz w planach do kupienia jako dodatek do płatków :)
Dzisiaj muszę zrobić, koniecznie!
Gotowa jest na pewno dodatkowo z jakimś syfem... Tu masz tylko mleko i cukier :-) Ewentualnie możesz tak gotować, ale to musisz stać i mieszać. Więc puszka jest wygodniejsza :p
I zlapalas mnie... za żurawiną nie przepadam. Jest gorzka... Ostatnio nawet oddałam koleżance. Zdecydowanie wolę rodzynki :-)
Wiesz, że łupież mi wrócił...? :( Czemu...?
Miałam rano nie spać a tu dupa... :/ Lecę robić co mam w planach. Wieczorem praca...
Z tego co pamiętam on to podgrzewał na szybko, bezpośrednio na palniku. Także stworzył puszkową rakietę xD
Sama nie wiem, póki co i tak tego banoffee raczej nie zrobię, także może za jakiś czas zrobię tak jak piszesz :)
Niegroźne, w końcu ćwiczysz to spalasz :D
Ja nie szaleję za granatem. Głównie dlatego, że nie lubię go obierać :D Według mnie znowu minusem żurawiny jest to, że właśnie jest strasznie dosładzana. Ale i tak mi smakuje, zwłaszcza do takich serów czy mięsa. Ostatnio jadłam kaczkę z żurawiną. Tzn może nie tak ostatnio ;)
Też spróbuję dzisiaj albo w sobotę rano te listy.
Nie wiem :(
A odżywka się sprawdza?
OMG... no tak to bym nigdy nie pomyślała :D Hahahahaha
No ale tam są banany :D <3 opierasz się niepotrzebnie :p
No właśnie :D
A w ogóle nie trzeba go obierać! Mogę Ci zdradzić w sekrecie, Mój pokazał mi ten sposób, kroisz na pół, miazszem kladziesz na dłoń a w skórkę walisz np. łyżką od zupy i ziarenka wyskakują same :-) :-) :-)
Nie wiem... :D Niby włosy mam gładkie jak splukuje, rozczesuja się idealnie, ale wraz ze schnieciem sianowatosc wraca i puszenie... :/
http://imgur.com/pEa9koP rozpusta :D <3
http://imgur.com/O9aEIEU takie bardzo gietkie się wydaje... Zobaczymy... Ale od poniedziałku :-)
Bardzo szybkie, kiedy robisz? :D I serio gorące <3 trzeba jeść, zimne są... OK... :/ :D
Naprawdę się martwię teraz... Polskie WCKici wydawało się dużo fajniejsze... :p Dostałam też suszoną kocią miętę w woreczku, zastanawiam się co mogę zrobić, kot już rozkłada się na podłodze... :D
Powoli powoli :D Dopiero co ciasto udało się zjeść :P Chociaż może bym coś w domu upiekła w końcu, czasu nie mam za bardzo niestety.
WCKiCi - umarłam xD
Kocia miętka, haha :D Mieliśmy w ogródku, zawsze była ugnieciona od tarzania się :D
No niby wiem... Ale jakoś tak nie przepadam za tym granatem. I słabo mi się kojarzy.
To może jednak jakieś serum. U mnie bez serum też suchota. I nie kropelka, a tak porządnie, ile się da, byle nie posklejać.
No OK... Ale jak cos to przepis masz :) I ja polecam bardzo, bardzo :))
Dla mnie i tak numerem jeden w nazwach chyba na zawsze pozostanie OSRAM... :D Przy niej WCKici jest jak najbardziej normalne :D
Kupilam ostatnio myszke pluszowa z mietka w srodku, szal byl na poczatku, ale teraz lezy razem z innymi zabawkami i czeka na dzien wybrania jej do zabawy :D Tak jakby zwietrzalo lub sie zuzylo :PP Mialam dla niego w spreju, ale przez nieuwage sie zbilo... Musze kupic chyba ponownie, bo jednak w kazdej chwili mozesz psiknac :D O, wiec dopisuje do listy, bo zrobilam :D To bedzie 3 atualizacja i mam 12 rzeczy :D Ale niektore sa daleka przyszloscia :P
Tak mysle, ze od przyszlego tygodnia zaczne robic maski na wlosy, bo do 15 minut zwieksze krecenie, wiec pol godziny to akurat mozna juz pod folie cos nalozyc :) Cos na tez lupiez poradze i moze jakies nawilzajace :) Ale fajnie :))
W ogole z kosmetycznych rzeczy, ktore moga Cie zainteresowac mam olej rycynowy i kokosowy :)) No i ta kuracja Vichy, ale to najwczesniej pazdziernik :PP
Co konkretnie masz na tym WFie? :)
A ja ide pocwiczyc i pokrecic, pozniej zaczne obiad robic, dzisiaj pierwszy raz w sumie robie dwudaniowy :D i w miedzyczasie banoffee :D
Chcialam skonczyc ksiazke lub sezon, no ale nie mialam kiedy... A obiecalam sobie nie spac dzisiaj...
No przepis mam, więc nie mówię nie. Wygląda naprawdę smakowicie i chętnie go kiedyś spróbuję.
Ale póki co zdecydowałam się na Mech :D Zrobiłabym dzisiaj, ale zabrakło jajek, a jutro kupię u pana w warzywniaku :P
No tak, ale OSRAM to po prostu niefortunna nazwa marki. A tutaj tak śmiesznie brzmi ta nazwa produktu :D Tzn normalnie i nawet fajnie ktoś wymyślił, ale mimo wszystko zabawne to :D
Widziałam dzisiaj tunel, tani, 10 zł. Już chciałam wziąć, ale zrezygnowałam :) Ona nie będzie się w nim bawić, to nie jest małe kocię :D Zastanowię się jeszcze :D
Co do tej listy czy list, to znów mi słabo idzie. Zapisałam parę rzeczy, ale doszłam do wniosku, że to chyba najlepiej będzie spontanicznie w jakimś notatniczku dopisywać zaraz jak przyjdzie do głowy.
Chciałabym ogólnie zrobić taką listę marzeń... Takich nawet najbardziej niemożliwych i abstrakcyjnych. Dzisiaj mi się przypomniało parę rzeczy takich i doszłam do wniosku, że nie zrobiłam do tej pory nic co by mnie do tego przybliżyło :D
Rycynowego już nie mam, ale kokosowy tak :) Masz rafinowany czy ten nierafinowany?
Kokosowy jest właśnie dobry do wcierania w skórę głowy gdy ma się łupież czy nawet choruje się na łuszczycę, także może pomyśl o takim zastosowaniu.
Rycynowy na co? Bo jeśli na włosy, to proponuję uważać, bo owszem, wspomaga porost i może przyciemnić (brwi i rzęsy), ale też wysusza, więc wcierania go w końcówki nie polecam, Już lepiej dodać do maski trochę :) Tyle mojej opinii o którą nikt nie pytał :D
Na WFie ogółem gimnastyka. Ćwiczenia na piłkach gimnastycznych, hantle, obciążniki, rozciąganie na karimatach, ćwiczenie wszystkich partii w zasadzie. Do tego pod koniec zwykle ćwiczenia na siłowni.
Dzisiaj natomiast dla odmiany były biegi, ćwiczenia w parach i dużo rozciągania.
Kazała nam też robić to ćwiczenie na pośladki z Mel, te wykopy w bok nieszczęsne, tylko inaczej. Najpierw 10 w jedną, potem 10 w drugą, potem 9 i 9 i tak w dół miałyśmy schodzić, ale doszłam tak do 8 i dziewczyny przestały i do babeczki, że już koniec :D No to nie będę przecież sama robić :D Trochę się dowartościowałam tym wfem, zawsze mi się wydaje, że ze mnie taka ameba bez formy, a tu jednak widać, że inni też mają problemy. Nie mówiąc już o tym, że pierwszy raz miałam okazję zobaczyć na żywo jak inni ludzie robią te wykopy :D Zawsze mam wrażenie, że ja za nisko tę nogę podnoszę (w porównaniu do Mel i jej towarzyszy xD), że źle prostuję itp. A dzisiaj tak specjalnie się przypatrywałam i nie jest tak źle ze mną :P
A co na obiadek? :D Jaka zupka?
Ja chyba znów nie obejrzę. jakoś tak strasznie znów śpiąca jestem. Jakieś przesilenie czy coś.
Aha, a potem też wróciłyśmy na siłownię, ale ja wzięłam hula hopa (tego zwykłego, małego) i kręciłam te ostatnie 20 minut. Jedna dziewczyna zobaczyła, też pobiegła po hula, a potem próbowała z koleżanką kręcić, ale słabo im szło, więc też kolejne dowartościowanie :P
Ten mech robiłaś ze świeżego szpinaku czy mrożonego? Nie pamiętam czy mi pisałaś o tym. Planowałam zrobić ze świeżego, ale mam w zamrażarce taką kostkę szpinakową, której nie mam kiedy zużyć. Tylko nie wiem czy nie lepszy byłby taki mrożony, ale z woreczka, taki mniej zmasakrowany :D Nie wiem, zaryzykuję. Pewnie na jedno wychodzi.
To za takie pieniądze kupiła bym mimo wszystko, może przynajmniej od święta się zainteresuje :p
Ja też spisalam co zapamiętałam i juz3 aktualizacje były i teraz będę tylko dopisywać. Marzenia to chyba się tycza bardziej miejsc wycieczkowych. U mnie od zawsze jest Australia, Brazylia, Madagaskar i z bardziej dostępnych finansowo Egipt :-)
Ja nie mam żadnego z tych :p Ale są tanie a o właściwościach nie ma końca :-)
Ale ja czekam na te opinie! :-) :-) :-)
Mi co raz lepiej idzie z tymi wykopami :-) Ale na początku to nawet przy pierwszej serii też się zastanawiałam, czy dobry kąt, czy dobrze prostuje :p
Hula hop nie mam problemów, krece, nie spada :-)
Obiad z tych chudszych: zupa kukurydziana :D blendowana na krem, ale taki rzadzszy. I makaron "trzy sery" smacznie wyszło :-) :-) :-)
Wylalam wrzątek na rękę, boli... :(
Robiłam z mrożonego, ze świeżego też może być. Ale musi być bardzo rozdrobniony. Więc zmasakrowany jak najbardziej się nada. I odcisniety musi być.
I pewnie tak zrobię :)
Tylko ja mam też na myśli to, że niektóre rzeczy do kupienia nie są stricte namacalne - np różne usługi, stąd jakoś trafniej mi je nazywać marzeniami. Mam też tu na myśli mieszkanie w konkretnym miejscu czy tego typu, czyli takie marzenio-cele :D Hmmm to powiem Ci szczerze, że ja znowu nie marzę jakoś mocno o takich wyjazdach (bo finanse) Tzn jest trochę miejsc na świecie, które bym chciała zobaczyć, ale akurat w moim top nic z Twoich :D
Jeszcze lniany olej mogę polecić strasznie. Dosyć tani, bardzo zdrowy. Genialny na włosy do olejowania i problematyczną cerę. Dobry do sałatek :)
Takim małym trudniej się kręci, im mniejsze i lżejsze tym trudniej, także tak z doskoku, to jednak trzeba się nauczyć.
Uuuu niedobrze :(
Nie jadłam nigdy kukurydzianej, brzmi ciekawie.
Rozmraża się :)
Jeżeli trafisz jakąś promocję to kup, zawsze spontanicznych kilka złotych nie będzie tak szkoda niż wyszukanych np. dwóch dych :p
No to ja mam też kilka rzeczy na pewno nie na teraz, najbardziej odległą rzeczą jest rower, ale to przyszła wiosna planuję, i jest to jednak rzecz bardzo możliwa. Takich planów marzeń nie zapisuję, bo nie ma aż tak dużo i nie muszę tak naprawdę, to są duże pieniądze, typu operacja na oczy na moją wadę wzroku czy depilacja laserowa :-)
A co byś chciała zobaczyć i coś jeszcze z planów marzeń? :-)
To jak jest tani to też kupię :-)
Dzisiaj już lepiej, czerwone, ale boli dopiero przy mocnym ucisku. Dobrze, że mi bąble nie wyszły.
I ostatecznie dzisiaj rano przed pracą zrobiłam banoffee :-) :-) :-) Niedługo będę jeść :-) :-) :-)
Ja też nie :p Smaczna wyszła, taka do pochlipania :p Chcesz zrobić? :D
I jak mech??
Właśnie weszłam Ci pokazać :P
http://i.imgur.com/KWJVs8i.jpg
http://i.imgur.com/EYZhT6q.jpg
http://i.imgur.com/xntffkv.jpg
Krem oczywiście za płynny jeszcze, ale ciasto postało w lodówce z 15 minut tylko. Rozumiesz :D
Ogólnie to... za słodkie :D Nawet swój kawałek musiałam oddać do dojedzenia, bo nie dałam rady :D
Na szczęście ma kto zjeść :)