Jakis czas temu na kotlecie tez byl przepis na olejowe ciasto z owocami. Kiedys moja mama tez robila takie jedno olejowe ciasto, nawet je lubilam. One sa szybkie w robieniu i nieskomplikowane :)

Malinowa Chmurka wyglada ladnie, ale ja chyba srednio przepadam za beza... :D Moze dlatego tez, ze przeraza mnie troche robienie, wydaje sie skomplikowane :D

O jaaa! Czekam na zdjecie i opinie smakowe! :D

Prawdę mówiąc mi chyba bardziej to ucierane smakuje :D

Ja też nie jestem fanką bezy, ale tutaj ona jest naprawdę cieniutka. Świetnie się komponuje z tym kremem. Ogólnie to ciasto jest cudowne, dawno mi nic tak nie smakowało, idealny bilans słodyczy jak dla mnie, bo maliny są kwaskowate, krem jest taki delikatny, ale w połączeniu z bezą słodziutki. Polecam :D
To ciasto mnie zaskoczyło, bo przecież nie przepadam za kruchym ciastem, galaretką i bezą no i niby nie lubię malin, także widzisz :D

Tutaj widać, że jest cienka: http://i.imgur.com/H7GLJYz.jpg
I wcale nie jest trudna do zrobienia, jedynie bałam się o to pieczenie samo, ale nawet w moim piekarniku wyszła spoko ;)
Do tego stopnia jestem zadowolona, że zrobię podejście pod coś bardziej bezowego i spróbuję zrobić taką klasyczną - białą.

A tutaj Kinder Country (w przepisie jest, żeby chłodzić 2 godziny, ale prawda jest taka, że raczej przydałoby się minimum przez noc, jak banoffee):
http://i.imgur.com/bHBwFow.jpg
http://i.imgur.com/Ceyc3u0.jpg Jeszcze się rozwala trochę

Wrażenia? Za słodkie :D Jak banoffee :D Ale po moim zachwycie Chmurką miało straszną konkurencję, więc to też trzeba mieć na uwadze :)

Ucierane mi smakowalo bardzo, chodzi mi o to, ze jadlam juz jedno olejowe i nie bylo "na nie" :D

Hmmm... To wpisze na liste ta Chmurke :D

Country wyglada bosko :D A ta "pszenice" to co dalas? Bo tam jest napisane, ze te platki sniadaniowe, czyli chodzi o to, zeby dac... te Kangui? czy jak to sie tam nazywaja te platki :D

Odpiszę już tutaj na wszystko, bo się gubię ;)

To ja nawet z tym byłam dobra, że się umiałam sama sobą zająć. Umiałam się bawić sama, miałam straszną wyobraźnię i zwykle to ja jeszcze innym dzieciakom organizowałam zajęcie, także pod tym względem dobrze ze mną mieli. No ale jedynaczka, to byłam przyzwyczajona, że nikogo nie miałam. Chociaż minusy tego były (I nadal są :D) takie, że często nie potrzebuję innych ludzi i za wszelką cenę chcę być samowystarczalna.

To z nutellą też Ci powinien posmakować jak z miodem tak jadłaś :D

Mnie by przerażała taka ilość powiadomień i tak już mnie wystarczająco przytłaczają wszystkie powiadomienia z aplikacji, maile, newslettery itp. Jak mogę sobie nie dokładać, to wolę tego nie robić. A w telewizji ciągle to samo :D Nic się nie zmieniło :D

Właśnie zawsze zapominam który to PM i muszę sprawdzać :D

No to czekam na Kindery :D Latte Macciato bym spróbowała w sumie, ciekawe czy gdzieś jest.

Też bym chyba wolała czarne do tej sukienki, poza tym będą potem pasować i do innych :)
Te które kupiłam też z wyprzedaży. Kupiłam w normalnej cenie, to po 1,5 tygodnia mi się rozwaliły. Są więc 2 opcje. Albo kupować bardzo drogie, bardzo porządne buty, które tak czy siak się zużyją przy moim chodzeniu albo poczekać na wyprzedaż i chociaż nie płakać jak po sezonie trzeba kupić nowe :D

U mnie to olejowe też nie było na nie, ale ucierane lepsze :D To z rabarbarem jest och i ach <3

Zawsze można też zrezygnować z bezy i na wierzch dać owoce albo zetrzeć czekoladę :) U mnie to była "opcja awaryjna". Rozmawiałam też z koleżanką, że w sumie fajne by było z jagodami/borówką w niebieskiej galaretce - wtedy by to wyglądało rzeczywiście na Chmurkę na błękitnym niebie :)
To fajnie, że wpisałaś. Trudne nie jest, ma galaretkę do której się przekonujesz i zawsze to coś innego. Nie tylko ja się zachwycam, dokładka za dokładką :D

Kupiłam takie płatki w Biedronce, marki Biedronka :D Ale kojarzę, że Nestle czy inne też mają takie (sprawdziłam - Nestle Kangus, byłaś blisko. Kangui - Pingui hehe :D). To jest preparowana pszenica z miodem. Nie jadam takich, to nie wiem jak to się nazywa szczerze mówiąc. Ale są bardzo dobre. Chociaż w cieście namiękają i średnio mi to leży. Lubię chrupkie płatki. Jak kiedyś jadłam z mlekiem, to zawsze dosypywałam sukcesywnie, żeby nie namiękały i ciągle były chrupkie xD

A jak chciałam, żeby mi poczytano książkę to nie wybrałam jednej, tylko wszystkie taszczylam na kilka rund, obkladalam się naokoło i wtedy "czytaj" :D

Niby ciągle to samo, ale lubię śledzić program :D

To skojarz sobie jakoś i zapamiętaj :-)

Na zimę chciałabym jakieś porządne kupić, nie mam żadnych a chciałabym jakieś sportowe i jakieś eleganckie... :-) Ja jestem z tych osób co nie niszczy butów, więc mogłabym inwestować, ale zawsze mi szkoda a to jednak by się odbiło w jakości i komforcie.

Ucierane mam ochotę zrobić ze śliwkami :-) Truskawki wydają mi się, że się rozciapia strasznie i wyjdzie mamalyga... jak sądzisz?
Wpisalam, ale najpierw Rudzielec/Miodownik i KC :D

No tak! Kangus Pychota w reklamie mówili :D Wiedziałam, że coś dzwoni :D na sucho są dobre. Ja płatki ogólnie często na sucho jadłam, też lubiłam chrupiące jeżeli miały pływać a jak namiekniete to tak, że mleka już mało zostawalo i taka ciapa w sumie :D

To ja z gadaniem i zadawaniem durnych pytań jedynie co męczyłam :D
Widzę od dzieciństwa wiedziałaś co lubisz :D Mnie za dużo nie czytali, trochę Baśni i wierszyków Tuwima, aż się nauczyłam na pamięć, miałam takie ładne książeczki. Pamiętam też, że mi mama czasem opowiadała bajkę o Lisku Chytrusku i czasem zmieniała historię i robiła z tego sobie żarty i ja się z nią kłóciłam, że "tam jest inaczej" :D

OK :P

To jak nie niszczysz, to rzeczywiście by Ci się opłacało. Ja potrafiłam w jedną zimę 2 razy zniszczyć kozaki za kilkaset złotych :/
Nie chodzi o to, że nie dbam czy nie szanuje, ale po prostu bardzo dużo chodzę i mam jakąś wadę w tym chodzie, wiec pięty w jednym bucie mam zawsze strasznie wytarte, a i suwaki potrafiłam wyrwać, cała ja xD
Ja mam niby coś na zimę, bo mam 2 pary botków i dostałam kozaki od mamy, bo jej się nie podobają heh :P
Ale kurtki nie mam :/ A chciałabym 2 xD Taką sportową i zwykłą i do tego by doszły byty sportowe.
Hahahhaha rozbawiłam samą siebie.

Ostatnio robiłam zdjęcie jakiemuś przepisowi ciasta ze śliwkami, poszukam.
Wydaje mi się, że świeże truskawki nie robią się mamałyga :D Za to mrożone właśnie ciapa i idą na dno.
To czekam na zdjęcia i wrażenia :)

Takich z mlekiem już nie jadam, z jogurtem mi się jeszcze czasem zdarzało, ale też wolę jak chrupie. Najczęściej te miodowe gold flaksy od Nestle :)
Nie znoszę tej ciapy ugh :D

Kurtkę mam, mam jedną tutaj kupiona na tutejsze zimy i jedną zimową, z Polski ciągle schowana, bo tutaj za gruba, ostatnio założyłam to Mój powiedział, że wyglądam jak Eskimoska :D A w Polsce pamiętam wcale nie było mi za gorąco :D

Teraz chciałabym jakieś porządne buty, w końcu :-)

Z jogurtem lubię, mniam :-)

W Polsce też te zimy coraz słabsze, a ja mam właśnie taką eskimoską :D Przydałaby mi się taka lekka.

Oj to kup. Nie niszczysz, więc to przemawia na Twoją korzyść :D


Miałam 73%
Oceniła tylko Marta póki co i pisała Ci co dała.
3 chce zobaczyć.

Teraz chyba w końcu kupię :-)

76%, 1 znajomy: 7
U Ciebie cienko :p

W ogóle jadłam MaxiKing - pyszny, nawet Mój bardzo chwalił i wszystko zjedliśmy do spółki, bo kupiłam pakiet z 3 i ten trzeci na pół zjedliśmy :D
Kupiłam też coś jeszcze, ale nie pamiętam nazwy i widziałam malinowe Pingui, ale nie kupiłam, ale wiem, że jest :-)
Kupiłam składniki też na ciasto i będę piekła też swój pierwszy chleb :D

Jest teraz na nie promocja w Lidlu, więc też sobie kupiłam 2, bo mi mail z Fw od Ciebie przypomniał :D Zjadłam póki co jednego. No to chociaż z tym wszystkie 3 się zgadzamy, że Maxi jest pycha.
Nadal szukam tych kokosowych Pingui. A to coś jeszcze to też Ferrero czy jakiś słodycz?
O, to czekam :)

No nie za specjalnie niestety, a szkoda, bo autentycznie mimo obaw byłam nastawiona na to, że nie będzie zły i nawet przypuszczałam, że się wzrusze. I tak prawdę powiedziawszy zły nie był, tylko nudnawy jak dla mnie i nic mnie nie zszokowało, nic nie poruszyło, taki zbitek wszystkiego co już widziałam w zasadzie. Aktorsko też słabo, szczególnie główna bohaterka. Dlatego 5, bo średni. Nawet o książce myślałam, że może jednak przeczytam, no ale dobrze, że się nie zdecydowałam :D
Grę o Tron za to ruszyłam, bo byłam 2 sezony do tyłu, teraz już tylko 3 odcinki, ale już w tym tyg nie zobaczę, może w weekend się uda.
Przeziębiłam się trochę, a raczej zostałam zarażona. Niby nic, a zatoki mnie napie.przają i w nocy spać nie mogę.

Tak to jest, wzięłam się za nadrabianie, to czytam news, że potwierdzili, że 7 sezon wyjdzie później. Czyli znów z rok czekania xD

Też szukam kokosowych...
Kinder Happy Hippo Cacao :p

Póki co nic nie zrobiłam, może jutro, bo zaraz na mecz wychodzimy, Niemcy już świętują, wszystko pozamykane od 20 :p

Kupiłam sandałki jednak i te buty co chciałam! Jestem mega zadowolona, bo one właśnie były dosyć drogie, ale pozwoliłam sobie. Ale jak założyłam... niebo :-)
Jutro popodsylam linki.

CHCE TE HIPOPOTAMY. Będę szukać :D

Też im kibicuję, mimo wszystko. Mniejsze zło :D

To czekam czekam :D

Jeszcze nie zjadlam, wiec nie wiem co to :D Ale to jest tak malenkie, ze musze dokupic drugie, zeby z Moim zjesc, bo jednym to nie ma jak i czym sie dzielic :D Nie wiem czemu od razu dwoch nie kupilam :D Na szybko przy kasie to dojrzalam i szybka reakcja byla :D

Przegrali...

http://www.deichmann.com/DE/de/shop/00000001363988/Sandale.prod?imgFmt=&amp;filt er-brand=catwalk&positionInList=46 lubie ta marke, to sa 4 buty, ktore mam z tej marki, bardzo wygodne kazde :)

http://www.deichmann.com/DE/de/shop/damen/damen-schuhe/00000001358211/Hochfront* Pumps.prod?filter-color=4&imgFmt=&filter-brand=catwalk&positionInList=15 te do sukienki, tylko online nie ma czarnych, musisz sobie wyobrazic :D

Ja będę tego szukać, a jak nie, to będę maltretować Liska ;)

No wiem :(

Mam takie z kwiatami, tylko beżowe i na koturnie :) Ale myślałam nad podobnymi w tym roku, ale ze względu na te beżowe własnie nie zdecydowałam się na drugie takie "kwiatowe" ;)
Ładne, podobają mi się. Właśnie te z Graceland są spoko, ale też droższe niż te inne marki tam.

Te też mi się podobają, ale sama nigdy takich nie miałam, chyba nie mój styl, bo właśnie nigdy takich zabudowanych mocno nie kupiłam.

Ja za to dzisiaj 2 pary spodni, bo wszystko na mnie za duże :/
Białe i takie jasno niebieskie, fajne, obcisłe w końcu rurki :)
Nie znajdę tego raczej na stronie, musiałabym zdjęcie wstawić xD

Zaraz przy wejsciu staly te buty, od razu mi wpadly w oko, przymierzylam, ladnie sie prezentowaly na stopie to wzielam, bo jak juz pisalam, japonek mam, balerin klasycznych co prawda nie, ale 2 pary "udajace" baleriny, wiec tylko sandalkow mi brakowalo :D

Ja mam jedne takie przed kostke cale zabudowane, ale to traktuje je jak takie wiosenne lub wczesno jesienne. Cos w tym stylu https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQimx_CdmNGdjESMhTkPRdJI4LG zWngLzKhYEpSMtpwBx2-3Oal taka zgnila zielen i sznurowane jak trampki czy tenisowki, ale na wysokim obcasie, ale to nie sa dokladnie te... A nie moge znalezc, bo kupilam je ze 3-4 lata temu, wiec to juz stare sezony :D Ale tez sa bardzo wygodne.
A te weselne teraz to niby zabudowane, ale nie do konca, ladnie wygladaja :) Tez zawsze kupowalam takie klasyczne szpilki wsuwane na stopy. Ja zreszta nie umialabym chodzic w wysokich szpileczkach na paseczkach do tego, za bardzo stopa lata...

Dajesz :D

To u mnie w tym roku dostatek wyjątkowo :D Tylko japonek już nie noszę.
Co to znaczy udające? :) Baleriny zawsze można też na koniec lata kupić, bo teraz i tak jest sezon bardziej sandałowy :)


A to jednak miałam takie zabudowane na obcasie. Przypomniałaś mi :D Bo własnie moje też były zgniła zieleń. Tylko moje były takie jesienne bardziej, sznurowane i mniej eleganckie, takie trapery na obcasie, ale bardzo wysoki obcas. Nie wiem jak ja w tym chodziłam xD
Też nie umiem chodzić w takich niestety, zresztą nie powinnam. No ale są takie ładne :(
Grunt, że Ci pasują do sukienki, a że czarne, to w sumie do wszystkiego będą :)

To jutro też, bo teraz już zdjęć nie zrobię :)

No takie wsuwane, cale stopy zakryte, ale nie jest to klasyczny kroj baleriny :D
Moze zlapie jakies z przecen :D

Wiem jakie, fajne sa takie, ale sama nigdy nie mialam a w sumie chyba bym chciala miec :D :PP
Do kotkowej sukienki tez beda pasowac :D Tzn. moglyby, ale ja chyba raczej nie bede stylizowac na eleganckie kreacje, bardziej luzne okazje :D

To może wiem o co chodzi. Mam jedne takie, mokasynki? :D
Nie znam się na nazewnictwie butowym :D I tak jestem pod wrażeniem, że wpadłam na tę nazwę "trapery na obcasie" i znalazło to o co mi chodziło :D

Też bym chciała znów takie, zdjęć się teraz naoglądałam :D
Kotkowa sukienka <3
Ja chodziłam dzisiaj w takiej kokardkowej :)

Dobra, idę. Papatki :)

Nie, nie mokasynki :D A może to jednak są baleriny? No nie wiem :D A mokasynki też fajne, też nigdy nie miałam chyba :p

Ja jeszcze nie miałam okazji nosić mojej... :D

No wiem, że nie, domyśliłam się :D Ja miałam kiedyś.
W sumie baleriny są różne.

Ja bez okazji noszę :D Dużo w sukienkach latem chodzę.

Ja wcześniej w ogóle nie nosiłam spódnic i sukienek, jedynie na weselu :D teraz przy Moim mam spódnicę i 2 sukienki już :-) Co prawda też bardzo rzadko zakładam, ale to właśnie dlatego, że nie jestem "nauczona" i głupio mi do sklepu zakładać sukienkę :D

To ja mam "problemy" z sukienkami jedynie w okresie jesień zima, wtedy rzeczywiście częściej wybieram spodnie, bo nie zawsze umiem sobie dobrać sukienkę do butów czy kurtki. Chociaż mam trochę tunik i ze 2 spódniczki.
Wiosna/lato już od kilku lat jestem nauczona nosić sukienki, dobrze się czuję, jest przede wszystkim chłodniej i można szybciej założyć :D. Chociaż wiadomo, jak po bułki na 5 minut, to też wskoczę w top i szorty, a nie sukienkę specjalnie :D
No ale fajnie, że się przekonujesz też do innych ciuchów, to uczucie "nieswojości" z czasem znika :)

Na ten zimny okres tez mozna przeciez grubsze sukienki, tez sa fajne jesienne.
Jakies tuniki tez by mi sie przydaly, bo na chwile obecna nie mam zadnej...
Pewnie, ze chlodniej i od razu ma sie tez caly stroj, nie trzeba myslec co na gore co na dol :D
Tez obserwuje osoby w nowej pracy i nie widzialam nikogo w sukienkach czy spodnicach, wiec tez sila rzeczy ja tez nie bede zakladac raczej. Bede zostawiac ten stroj na weekendy i wolne :)

Że są to wiem, ale znowu one mi się już wydają takie strojne właśnie. Latem są po prostu proste, zwiewne sukienki i nie czuję się jak woźny w dzień nauczyciela, ale znowu jesienią w sukience, to już jakbym na bankiet gdzieś szła :D Dlatego tuniki może wolę, bardziej na luzie mi się wydają.
To samo mam z żakietami. Pół szafy żakietów, a ja nie umiem w nich chodzić, czuję się nieswojo :D
Wiadomo, nie ma co się też na siłę stroić jak nie trzeba :)

Ale tez sa proste, spodnica czy sukienka, tak przed kolano np. do kozakow, prosto a ladnie zarazem, eleganco a bez pompy. OK, gadam a sama nie mam nic takiego, zeby zakladac :D

Zakiet, pisalysmy o tym. Uswiadomilam sobie, ze przydalby mi sie wlasnie na to wesele, chociazby do Kosciola i ogolnie dobrze by bylo miec cos do okrycia, bo wesele w Polsce, nie w Egipcie, ze gwarancja slonecznych 30 stopni... :D Musze mamy zapytac, moze ma jakis nadajacy sie dla mnie, jak nie to bede musiala tez kupic jakis, czarny, prosty fason tez, zeby mi posluzyl na troche :D

Spódniczki mam, sukienki w sumie jakieś też, ale kurtki do tego dobrej nie mam i to też dlatego.
No obie sobie tak gadamy :D

No raczej się przyda, mam obawy co do lata w tym roku :D
A zresztą, w kościołach niektórych to nawet w upalne dni jest zimno, bo mury grube, a okien nie ma albo gdzieś pod sufitem małe szpary.

Kurtke na jesien/wiosne tez musze kupic nowa... Nie wiem jaka, pewnie padnie na jakas skorke. W sumie mam plaszcz, ale mialam go na sobie 2 razy, dostalam go, niby pasuje, ale nie umiem chodzic, to jest tez tak naprawde moj pierwszy plaszcz, wydaje sie sobie bardzo dziwnie... Nie umiem nic dobrac do niego... :D

Podejrzewam, ze zaloze go na to wesele i wyladuje w szafie, jezeli bede musiala kupic :P

Ja mam skórę (szarą), 2 takie materiałowe (beż i jasny fiolet/lila) i 2 płaszcze (granat i beż). Także chyba powinnam się powstrzymać, aczkolwiek chciałabym czarną skórę i takie brązowe zamszowe też mi się podobają... :D
Z płaszczami mam taki problem, że praktycznie z zimówki zaraz w te lżejsze przechodzę i nie mam kiedy tych płaszczy nosić. Raz-dwa razy do roku założę, ale są takie neutralne, że moda na nie nie minie, więc mogą wisieć i czekać, za rok czy dwa wstydu nie będzie jak zacznę je nosić.

Ale zawsze jest dobrze mieć coś takiego klasycznego, żeby potem nie musieć szukać następnym razem jak się przyda :)

I to nie prawda, ze teraz nie ma KN w sklepach, jest i KN i Joy :PP

Tzn wiesz, ja też je widzę jeszcze w tych większych sklepach, ale generalnie Ferrero ich na sezon letni nie produkuje albo produkuje znacznie mniej. Prawdopodobnie w supermarketach mają po prostu na magazynie czy coś w tym stylu albo są w tych większych opakowaniach, wielopakach :)

Aha, chyba ze :D

Bo jak wtedy usłyszałam tę rozmowę o KN w sklepie, to w Internecie znalazłam wątki, że ludzie pytali czy te Jajka zostały wycofane i ktoś tam właśnie poradził, że jak się latem chce dostać KN, to najlepiej w dużym sklepie poszukać może. A przynajmniej tak mi się kojarzy coś.

A zdjęcie ciasta KC? :P

Wkleiłam pod post Anulki ;)

Wygląda super pysznie :P

A dziękuję.

Jedź do Berlina kupić mi Hipopotamki, te co Anulka ma. Proszę.

Ja je widziałam w Polsce, w Tesco na święta były :D

I w PIPIE czyli piotrze i pawle xD

A jadłaś?

Czytałam, że są w P&P, ale myślałam, że mnie lubisz i byś mi kupiła jak nie znajdę :( Poleciałabym na te hipcie.

Jadłam bo kupiłam sobie kiedyś po świętach taki zestaw z Kindera jak była wyprzedaż :D I tam były min hipcie :) Kojarzyły mi się z kinder bueno.

Rzadko wchodzę do sklepów ale specjalnie dla Ciebie mogę puszukać :)

Kochane by to było :)

http://www.filmweb.pl/film/Motel+2%3A+Pierwsze+ci%C4%99cie-2008-480690 42%

Boję się, że przegram :(

38% CIPO

Wyślij mi potem screena na WA i ten rybi link, bo nie znalazłam.
Muszę mieć dowody.

Tutaj Ci wyśle, nie chce mi się tego specjalnie na telefon wrzucać xD

http://i.imgur.com/SiR37et.jpg

A reklamy nie mogę znaleźć :(

OK, jestem kim jestem.

A w TV widziałaś? Na jakim kanale?

Na TVN7 ale widziałam ją już na bank na jakimś innym też.

Facet w stroju ryby przychodzi i śpiewa "dziękujemyryby" nie robiąc przerwy między tym, bo to jest niby taki śpiewający telegram dla faceta, który zakręca wodę.