Marcela nie trawię... ugh...co za gość... :/
Dziękuję za odp. :))
Widzę, że startujesz do odebrania Maladze tytułu Torpedy :D Haha :D Mogę otwierać zakłady? :D
No i prawidłowo :D Jeszcze tylko ten "Internat" i będziesz miała zaliczony cały mój TOP :D No poza "Titanikiem", bo on ma swoje własne prawa :D

Uwielbiam Marcela xD Chyba najlepsza postać , haha ;D
No jak się zawezmę, to potrafię obejrzeć. Trochę mi wstyd, bo jednak 16 odcinków pod rząd (z krótkimi przerwami) to już nie jest powód do dumy, a wstydu właśnie raczej ;D Raczej nie zamierzam się ścigać, to była raczej jednorazowa okazja. Po prostu bardzo już chciałam ten serial dokończyć ;)
Na Internat tak szybko bym nie liczyła jednak (a Ty grzecznie odpuścisz, bo i tak jestem kochana i w ogóle ;P) Teraz wolę The Sopranos obejrzeć, a potem się zobaczy. No i jest duża szansa, że mi jednak dojdą 2 spin offy (a tak się zapierałam) ;) Bo i ten BB i ten SPN wydaje się interesujący.... no dobra Kasia, kogo Ty oszukujesz.... zobaczyłaś, że będzie grał Nathaniel to zmieniłaś zdanie w 3 sekundy xD

To prawda, Titanic za żadne skarby świata ;P

No rozumiem, tak się droczę trochę ;p
E tam wstyd :D
Jesteś, jesteś, na "Rodzinę Soprano" mogę odpuścić albo ten, albo ten, więc luz :) Ale jak skonczymy to temat powróci :D
Spin offy to i tak od jesieni, tak? Bieżące to natłoku nie będzie ;p A chyba niektóre Twoje bieżące i tak się teraz kończą, więc ilościowo chyba bez różnicy wyjdzie ;p
Hah :D Czyli rozumiesz trochę moje podejście "obejrzę, bo gra ktoś kogo lubię" :D

Mega wstyd ;D
Eh, będę udawać, że nie widzę jak będziesz wspominać ;)
Kończy się raptem HIMYM (za miesiąc), ale akurat 20 minut tygodniowo nie zrobiłoby mi różnicy. Chociaż parę moich seriali ma zapowiedziane, że kolejny sezon jest ostatnim (Glee, True Blood, Californication. The Killing, Mentalista chyba też się kończy, SPN też pewnie powoli)
No i 3 spin offy jednak, bo ten HIMYM też pewnie zerknę (choć tu mam większe obawy)
Zaraz lubię... Lubię paczeć ;DDD

Nie dopuszczę do tego - uwierz :D
Wszystko się liczy, liczy się bilans :D
Dobra, dobra, swoje wiem i rozumiem :D Platoniczne miłości i te sprawy... :D

Teraz dopiero załapałam o co Ci chodzi z tym wyjaśnieniem ;D

No już wyżej trochę wyjaśniałam. Musiałam trochę odpocząć od filmów. A tych zaległych odcinków naprawdę miałam od groma. Z każdego serialu po 4-5, z Awkward cały sezon no i TO też 9 odcinków w sumie (od 5 do 13)
No i BB i Dexter jeszcze.

W tym tygodniu już trochę nadgonię filmy ;)
W sobotę pierwszy raz usiadłam i od razu obejrzałam 5 ;D Także nie martw się, szybko nadgonię ;) W miesiącu z 50 musi być obejrzanych ;D Teraz trochę pewnie mniej, skoro listę serialową planuję skrócić ;)

No rozumiem, post wyżej itp. ;p

Fajnie, że wróciłaś w końcu :)

Cieszę się ;)

Może później sobie przejrzę co tam dokładniej pisałyście (chociaż za dużo tego nie ma - ze 12 stron góra)
Po pobieżnym zerknięciu widzę, że za dużo osób się nie pojawiało ;D
Może dziewczyny dzisiaj już zajrzą ;) Wczoraj trochę weszłam ocenić, ale cicho i głucho, światła zgaszone ;D

No możesz nadrobić, pewnie :))
No ja wczoraj też aż się zdziwiłam, po całym dniu chciałam coś przeczytać, pogadać a pustki... :D

Haha ;D Widziałam własnie dzisiaj ;D
Spoko, naczelna spamerka tego forum wróciła, zaraz przywrócę tematowi "świetność" ;D

Tymczasem spadam na trochę ;) Na razie ;*

Dajesz Maleńka :D
Chociaż sama siebie pochwalę :D mi w spamie też nic nie brakuje :D Moich avków też czasami aż gęsto :D

Ja też, pa :*

Widzę "Gerry'ego" :D Niby i tak spora różnica, ale ulżyło mi, że nie wyskoczyłaś z jakąś 7 czy 8 :D Jednak film nie jest dobry :D

Post wyżej ;P
No nie jest dobry... ale zdjęcia całkiem ładne i przyjemny motyw muzyczny. I w sumie parę razy to było takie głupie, że aż śmieszne. Jak ta scena co jeden z nich nie może zeskoczyć z tej skały ;D

Nic takiego nie widziałam i wybacz, ale nie pamiętam za bardzo tej sceny... Pamiętam za to, jak jeden z nich siedział na skale i kamera go okrążała... z 20 minut chyba ta scena trwała, przynajmniej ja miałam takie odczucie :D :D :D

No to właśnie ta scena xD Może nie 20, ale z 6-7 minut spokojnie, bo np. ta 1 scena w aucie właśnie trwa z 7 minut ;D Dobrze, że właśnie ta melodia jest przyjemna, bo też bym umarła z nudów ;D
W tej scenie na skale to przynajmniej jest jakiś dialog - nie ma co narzekać! ;D

Teraz mi zaczęły dochodzić powiadomienia. Fajnie. będę miała w końcu jak tu "wrócić" prostą drogą, bez kombinowania ;)

Chyba że to ja wymazałam jakąś scenę z pamięci ;D Pod koniec jak idą tą pustynią to już zaczęłam skakać strzałką co 5 sek. bo już miałam pewność, że nic nie stracę, a zyskam 5 sek. z życia ;P

Ciężko mi dyskutować oo tym filmie, bo bardzo dawno go oglądałam, no ale ta scena jakoś utkwiła, mimo, że była tragiczna :D Ogólnie film to nuda nudą poganiania :D Kropka. :D

Zgadzam się ;D To moje 4 i tak jest hojne, bo w sumie ta melodia jakoś mi zapadła ;D
Mnie łatwo kupić muzyką xD

To się cieszę, jednak trochę się jednak zgadzamy :D
Dla mnie nie jest jakimś megawyznacznikiem filmowym... ;p Często jest, bo jest, rzadko robi wrażenie ;p

No dla mnie jednak wiele jest filmów, które dosłownie "robi" muzyka. Bez niej na pewno nie byłyby takie kultowe. Te same sceny puszczone bez muzyki nie robiłyby żadnego wrażenia.
Grzeszysz Anulka takimi wyznaniami! ;D;* Jak w filmie muzyka mi nie leży, to obniżam ocenę zaraz ;D Zresztą właśnie w Twoim "Księżniczce i żołnierzu (?)" narzekałam, że był tam taki dziwaczny motyw muzyczny, coś jakby baśniowy... jakby wróżkowy pył się sypał albo dzwoneczki... nie pamiętam już dokładnie ;D To właśnie był dodatkowy czynnik który mi obrzydził cały film - tak za baśniowo w nim było ;D

Spróbuję zwrócić na to uwagę :D
Ehhh... wiem, staram się ograniczać moje wyznania, albo jakoś je cenzurować czy cuś... :D No ale co poradzę, że czasami muszę powiedzić choćby to miała być totalnie sprzeczna głupota z ogólnie przyjętą wartościa? :D Muszę i już :p
Hah... nie wiem za bardzo o czym mówisz, ale jak bedę oglądać film to zwrócę uwagę na te wróżki :D :D :D No bo to taki film... Ogólnie też trzeba wziąć poprawkę na to, że on był robiony od razu jako tv, więc inne kryteria itp. :)

Serio tak jest - chociażby z Twojego top (i mojego obecnie też ;D) - Król Lew bez muzyki. Połowy filmu jak dla mnie nie ma ;D Co do Titanica to wiesz co myślę, no ale muzyka Hornera też cudowna ;)
No i dlatego ja właśnie nie przepadam za produkcjami telewizyjnymi bo są takie biedne ;)
Spoko, mnie Twoje wyznania nie rażą :*
Nie wiem, może to ja tak się czepiam muzyki i staram się wyłapywać dźwięki, w końcu sama do normalnych nie należę ;)

To fakt :)
No są, ale widziałam kilka dobrych produkcji, nie jest też tak, że same kaszany ;p
:*

Pewnie, że nie wszystkie. No ale tendencja jest ;)

Do wszystkiego takie stwierdzenie pasuje :p

Miałam Cię o coś zapytać i zapomniałam... znów.

A nie, już pamiętam ;D
Jak 6W? Ja przerwałam dawno temu, bo miałam kontuzję kręgosłupa jak mnie nie było (zapomniałam wspomnieć) coś sobie naciągnęłam strasznie i nawet nie mogłam za bardzo chodzić przez parę dni ;/
Także znów zaczynam od 1 marca ;D

Ja też od 1 zacznę :D
Teraz nie wiem czy bym dała radę... Wtedy ten laptop, odwiedziny miałam z noclegiem 2 razy plus związane z tym latanie po mieście, później chora była, wczoraj wyjazd... Chyba dobrze, że nie zaczynałam. Teraz jedynie ta szkoła będzie, ale to zobacze, albo bede wcześniej wstawać przez ten czas co będzie mi się nachodził, albo po szkole :)

No to fajnie ;) Znów są szanse, że zaczniemy razem ;D
Chociaż trochę lipa, bo 1 jest sobota, a ja już się umówiłam na przyszły weekend i nie wiem kiedy ją zacznę xD No ale... jakoś to wcisnę ;P

Ja też nie mogłam wcześniej, bo raz, że te plecy pieprzone, a dwa, że ciągle w rozjazdach. Dopiero od połowy zeszłego tygodnia (środa) usiadłam i zaczęłam te seriale nadganiać ;)

Rano zrobisz, pierwszy dzień to chwila :D
No to do dzieła, bo muszę schudnąć...

Ale następnego dnia będę mieć problem ;/
Ja nie muszę, ale chcę ;D

No trochę już porobiłaś to nie jesteś już taka "zastała", to jak znowu wrócisz do 1 dnia to może będzie OK teraz :p

Hej Dynia ;))
Tak sobie przeglądam wasz spam ;D Ku..wa ja, jak się okazuje, stoję z The Killing na 2 sezonie, nic nie wiedziałam o dalszych sezonach, myślałam że już wszystko było wyjaśnione... przecież wiadomo kto zabił... wtf ;D Muszę nadrobić...

Anula zajebista pościel,ale nie wiem czy bym pod nią spała ;D

Ogląda ktoś The Walking Dead? Albo ma zamiar? ;)

Haha, czemu? :D
No ja nie i nie ;p Ale przejrzałam sobie obsadę i widzę, że oprócz Sary ze "Skazanego..." gra też Rose z "Pamiętników" :)) i to też jakąś chyba główniejsza rolę :) No ale ten niestety na razie nie ma szans ;p
Jak serial?

Chociaż, czemu nie ;D
Właśnie chciałam o niej wspomnieć ;) Postać Maggie jest przezajebista, uwielbiam tą aktorkę, to co zrobiła w TWD nie ma co porównywać do roli w Pamiętnikach... Do obsady dołączyła w 2 sezonie, ale świetnie się wpasowała, jej wątek miłosny z Glenem też wymiata ;)
Ale w ogóle nie masz zamiaru oglądać?

Fajnie właśnie mieć porównanie przy aktorze/aktorce, filmy filmami, ale w serialu więcej można powiedzieć, tylko nie mówię o gościnnym występie w 1 epizodzie tylko wiesz...Nawet taki przypadek jest dobrym przykładem pewnie ;p
Chociaż dla mnie Rose nie była jakąś zajebistą postacią... Coś ciekawego OK, ale tęsknoty czy płaczu za po niej nie mam... :p
No chwilę obecną u mnie odpada, chociaż musiałabym zobaczyć jak to jest z tym komiksem, ale to w sumie nie jest problem... ;p nie wiem jak będzie się przedstawiała w dalszych odcinkach obsada, więc ta stanowczość ode mnie jest "na teraz" :p
No ale u mnie zawsze jest druga strona wybierająca serial, więc jak będzie zakończony to mogą być w sumie spore szanse :D

Z nią miałam przeskok niesamowity, w TVD Rose była... właśnie tylko ok... nawet fajna postać... ale, było minęło ;) A w TWD zaryczę się jak coś się jej stanie... Jest moją ulubioną postacią, bez dwóch zdań ;D
Tam co chwilę ktoś ginie, pojawiają się nowi... z pierwotnej ekipy już mało co zostało... a przede mną 2 ostatnie odcinki odc z 3 sezonu, a wiem że ma być rzeźnia...kolega mówił ;D dlatego boję się oglądać... ale i tak wieczorem dopiero jak coś...
Ja też miałam w planach, dość dalekich ten serial, ale mój chciał oglądać, więc zaczęliśmy - i nie żałuję, mimo że bieżący.
Czuję że Twojemu się może spodobać, więc liczę że oglądniecie ;) 5 sezon ma być na 100%. I mam nadzieję, że będzie podobnie jak z BB, wszystko wyjaśnią, zakończą z sensem...

Wiem o czym mówisz :) Są postacie przeciętne, OK, wkurzające, ale i dla nas wręcz nietykalne :D A jak coś się jednak im dzieje to oj niedobrze... płacz, złość itp., itd. :)
Więc jak taka rotacja w obsadzie i dużo osób się przewija to kto wie, może i do mojej listy wskoczy, chociaż wątpię... ;p Ale no nie skreślam :)
No to na razie poczeka :D W sumie nie wiem jak on na zombie się zapatruje... Ja nawet nie wiem tak naprawde jak ja się zapatruję, bo ta 1 cz. "Resident..." oglądana...12?10? lat temu jest myślę średnim wyznacznikiem mojego "lubię/nie lubię" :D Nie kojarzę też, żebym miała zaznaczoną jakąś książkę (a tym samym film :D) o zombie... Kurczę...także widzisz... Nie wiem :D
No ale dopóki bieżący to nawet nie ma zmiłuj :D

Ja do zombie też nie byłam nigdy do końca przekonana, przewinęło się wiele takiego badziewia z nimi w roli głównej, że wręcz mnie odpychało. Ale w tym serialu jest to inaczej zrobione, to chyba najlepsze zombie jakie widziałam ;) W pewnym momencie są nawet czasami tylko tłem do całej fabuły, wiadomo że są wszędzie i w dużych czasami ilościach, ale to nie jest jedyny problem z jakim muszą się zmierzyć podczas apokalipsy...Czasami większym zagrożeniem są inni ludzie...
Jest miłość, śmierć, rozpacz, bezradność, walka o przetrwanie, szukanie schronienia... Jak cała ekipa się zżywa ze sobą, jak jeden oddałby życie za drugiego, wcześniej zupełnie obcego człowieka... I to jak się zmieniają bohaterowie pod wpływem tych wszystkich zdarzeń, muszą nauczyć się walczyć, zabijać... wszystko aby przetrwać. U Maggie to właśnie najbardziej widać, była to zwykła dziewczyna, pod skrzydłami swojego ojca zawsze, a teraz... silna, odważna, twarda kobieta. "Maszyna do zabijania" :D Ale wrażliwa w dalszym ciągu, mimo wszystko ;)

Musiałam się "wygadać" i tu ;D Nikt tu nie ogląda, a szkoda ;P
Z facetem cały czas trwa dyskusja, nawet stopuje odcinek i dyskutujemy na bieżąco ;D
Z kolegą wczoraj też się nagadałam, ale on już na bieżąco jest (a zaczął długo po mnie;D)
Widzisz... tak mnie zafascynował ten serial... ;D

Gadaj, gadaj, tylko no nie podyskutuję za bardzo... :p A na forum nie ma fanów? Tam zajrzyj :D
Niby 80% u mnie :D
To u mnie raczej po odcinkach są dyskusje, chociaz czasami to nie dyskusje a mój monolog :D

Ale może się przekonasz ;) Nie chcę tam iść bo spoilerów pewnie pełno... Nie chce sobie popsuć oglądania... Jak będę na bieżąco to tam wpadnę chociaż poczytać ;P
Sporo... zawsze masz o wiele mniej "moje" ;D
Monolog też dobry ;D Chociaż się wygadać można ;D

Rozumiem :) Ja zawsze ostrożnie chodzę po forum, czasami coś tam się napatoczy, ale na szczęście rzadko zdarza mi się mega spoiler...
Mój to czasami ma mnie już dosyć... bo jak akurat coś fascynującego i wpadne w cug to geba mi się nie zamyka... :D
A Ty ile miałas? :D

Ja b.rzadko wchodzę na fora, bo mnie szlag trafia nawet jak to tylko mała rzecz, chyba że czegoś szukam... ale staram się unikać, podczas oglądania zwłaszcza, bo jak w dalekich planach serial to i tak zapomnę, nie kojarzę jeszcze imion i w ogóle ;)

Ja tak mojemu Lost nagadywałam cały czas... sama oglądałam, więc musiałam ;) Supernatural też... chociaż trochę ze mną oglądał, ale jakiś czas więc musiałam mu streszczać, co było mi bardzo na rękę ;D

83% I tak mało... jak się okazuje ;P

Ja zawsze :D Na początku to przeważnie po 1 sezonie a później to różnie, jak wiem, że są odcinkowe tematy to wywlekam :D A jak nie bardzo to tematy sezonowe :D
Gdyby nie był w temacie to nie wiem czy by był w stanie tak wysłuchiwac :D W sumie o tych co oglądamy to nawet się nie spodziewam, że będzie się wdawał w gorące dyskusje :D :D :D Ale "Rodzina Soprano" myślę, że może on mnie zacząć cisnąć :D

Lost też oglądał, przypomniałam sobie, ale wcześniej w tv... więc trochę się udzielał w moim monologu ;D
Fajnie tak na żywo z kimś pogadać o serialach, na gorąco ;D
Właśnie z moim kolegą jeszcze będziemy niedługo zaczynać OUaT, już się doczekać nie mogę ;D
Dzisiaj jak skończę 3 sezon TWD to już na gg jesteśmy umówieni na dyskusję ;D Jego to zniszczyło.. więc mnie pewnie też... mamy podobne gusta serialowe... ;P Jeszcze mnie ciśnie na Chirurgów, ale medyczne u mnie nie bardzo... Nie wiem czy kiedykolwiek się zdecyduje..

Mój to dychę z serduszkiem dał dla "Zagubionych" :D :o Ale o dziwo nie męczył bardzo :D
O "Pitbull" z takich ostatnich sporo gadaliśmy, bo też dycha z serduszkiem u mnie co prawda mniej, ale obsada dobra, ogólnie fabuła, to sporo dyskutowaliśmy. Pewnie że fajnie :D
Z medycznych z tego co kojarzę tak na szybko to na pewno "Ostry dyżur" mam zaznaczony :D :D :D

Hej ;)

Ja to nawet nie wiem kto zabił, bo jeszcze wcześniej "skończyłam" ;D Pamiętam tylko, że bardzo mi się klimat podobał tego serialu, taki zimny i smutny ;)

Ja mam zaznaczony, ale raczej prędko nie zacznę, może jak mi się zwolni trochę miejsca i dokończę wszystkie przerwane. Z BB się udało, teraz Dexter...

Właśnie klimat też bardzo mi się podobał... świetny serial, dla mnie chyba najlepszy taki "dochodzeniowy", a za bardzo nie przepadam... za dużo tego wszędzie.. ;P Końcówka 2 sezonu sporo wyjaśnia.Niby wiadomo, kto ją zabił, ale są jakieś wątpliwości kto był jeszcze w to zamieszany ;)

Ja jakoś na dniach postaram się nadrobić... :)
Jak BB? ;D
Dextera też chcę ;D

No to prawda. The Killing mi się wydawało takie prawdziwe, brudne. Bardziej życiowe niż te wszystkie inne seriale o podobnej tematyce. Sama nie wiem czemu przerwałam, no ale skoro BB przerwałam w 2 sezonie i zostawiłam na rok, to co się dziwię xD


Ja może nie na dniach, bo mam teraz za dużo filmów na głowie + Dextera własnie ;)
BB jest świetnym serialem, aczkolwiek miałam trochę zastrzeżeń w trakcie i nie wszystkie rozwiązania mi się spodobały. No ale nie da się tego ocenić na mniej niż 9 mając skalę porównawczą typu TVD, które w swej skrajnej głupocie nadrobiłam xD

Bardzo realistyczne się wydawało, wieczna szarawka, mało słońca, okolica ciekawa i tajemnicza, lasy, jeziora - to robiło fajny klimat. Ja po prostu myślałam, że to już był koniec serialu. Nie znalazłam żadnych wzmianek o kontynuacji, a sensownie się w miarę skończyło więc dałam sobie spokój.. Teraz żałuję, bo już mało co pamiętam, kojarzę twarze, ale nazwisk za cholerę sobie nie przypomnę... Nie wiem czy kontynuować tylko czy od nowa zaczynać... Ale chyba to drugie bardziej mi pasuje na obecną chwilę...Poczekam do końca, bo jeszcze 6 odc ma być (o ile to już koniec), i obejrzę raz jeszcze od deski do deski, bo serial świetny, a tak w środek czuję, że ciężko będzie mi się wbić ;) Sezony nie są długie więc szybko pójdzie ;D

Ja dałam dyszkę ;D
Ja TVD dalej ciągnę, ale to już z przyzwyczajenia... Serial na prawdę musi mnie bardzo znużyć żebym rzuciła, jak to było w przypadku True Blood ;D Tu jeszcze nie jest tragicznie... ujdzie ;D Na razie przynajmniej ;P

No dokładnie, też mi się to bardzo podobało. Plus ja sama lubię takie mgliste, deszczowe miejsca. <Wiem, to chore, nikt mnie nie rozumie w tej materii>
Ja może też zacznę od początku, dużo tego nie ma rzeczywiście, a wydaje mi się, że warto, bo ocena na FW nadal wysoka.
Pamiętam, że tam coś było, że niby ten 3 sezon własnie już robili na siłę... może dlatego przerwałam? Może mnie jakieś opinie zraziły... możliwe.

Ja niestety też dalej będę ciągnąć...
TB nadal oglądam, ale to rzeczywiście nie to samo co pierwsze 3 sezony. Szkoda mi bardzo tego serialu, bo początki miał obiecujące. Też własnie uwielbiałam w nim klimat.
A na ile masz ocenione TVD? ;)