Temat 53 :D
Poprzedni:
http://www.filmweb.pl/serial/Pami%C4%99tniki+wampir%C3%B3w-2009-502112/discussio n/Stefan+i+przyjaciele,2636893?page=20
Spoko i tak wczoraj był ze mnie taki kłębek nerwów, że w końcu pękłam i postawiłam na domowe spa :P W końcu mam brwi wyregulowane. Mama dzisiaj spojrzała i mówi, że mam takie łuki, że wyglądam na wiecznie zdziwioną xD
Takich jest naprawdę sporo, ale ja już jestem takim człowiekiem, że widzę tylko to złe i na tym się skupiam.
Zawsze lepiej niż organizacja imprez masowych :D
Wiem, zauważyłam już, że nie jest to Twoją mocną stroną :) I tak nikt sam za mnie czegoś nie załatwi. Muszę wszystko zrobić sama, chociaż nie ukrywam, że wsparcie by się przydało. Pewnie byłoby mi łatwiej gdybym się potrafiła komuś zwierzyć itd, ale to z kolei nie jest moją mocną stroną. Wszystko zawsze przeżywam tak zupełnie sama :(
Problem dotyczy studiów... :/ Masakra jakaś.
A co do coachingu jeszcze... Ja to bym chyba nawet chciała zostać coachem :P Tyle w życiu już przeczytałam o samorozwoju w ramach poszukiwania szczęścia, że szok :D
Poszukam tej fotki i wstawię. Mam w ogóle jeszcze ochotę wstawić Ci kilka innych, bo od wczoraj uzbierałam kilka :D
Najładniejsze zdjęcie jeża m.in! :D
Ale to muszę przesłać najpierw.
Super Dynia <3
Syrop mam na bazie cukru, tego dyniowego puree i przyprawy: cynamon, gałka, ziele i imbir ;) Słodki jest, ale fajny :)
Okazuje się, że z Dyni można zrobić wszystko xD
Też nie potrafię za bardzo malować, ale czasem mi się chce pokombinować. Zwłaszcza jak mi się życie wali i szukam odskoczni :D
Domnowe spa jest zawsze na miejscu, mi się ostatnio udało trochę zapanować nad brwiami, ale wciąż nie tak jakbym chciała, efekt zdziwienia jest pożądany xD
Z Martą ostatnio się śmiałyśmy, że ona ma brwi wiecznie wkur.wione albo groźne :D
To mają być znaki na MOJĄ korzyść, hehe :*
Pewnie jakbym umiała pocieszać innych to i siebie, a tak to lipa.
Jak studiów to współczuję mocno, wiem jak to potrafi uprzykrzyć życie. A rodzicom np. się zwierzasz?
Ja myślę, że należy zdelegalizować coaching i rozwój osobisty xD
Superkowo, kocham fotki <3
A jakaś konkretna firma czy coś? Bo nie widziałam chyba nigdzie, a z radością bym kupiła do kawy :D
Ja to się zawsze śmieje, że z tych moich wyrwanych jakaś laska by sobie mogła ułożyć własne xD Chciałam nawet mieć takie grubsze, ale nie umiem nad nimi zapanować właśnie, to robię się na zdziwioną :D
Co do Marty, to trochę głupio mi to pisać, ale jak ostatnio mi wrzuciła jakąś fotkę na której było jej brwi dobrze widać, to pomyślałam: "O, jak moje" :P
Na TWOJĄ też jest sporo, ale chyba już wiesz z kim masz do czynienia :)
Jeszcze co do wysyłania lisa w worku - Gdybym wiedziała gdzie, to bym samą siebie w paczce nadała :*
To niestety nie idzie chyba w parze. Wydaje mi się, że umiem pocieszać innych, zawsze staram się coś jednak powiedzieć, nawet jak sytuacja jest tragiczna, a sama się załamuję przez byle głupoty.
Nikomu się nie zwierzam. Autentycznie. Przy mamie to jest szczególnie bolesne, bo ja wiem, że ona by nieraz chciała, bo paradoksalnie mamy bardzo bliskie relacje. Poza tym ona zawsze się starała żebyśmy były takimi koleżankami bardziej i w ogóle, starała się być przy mnie bezpośrednia i to chyba przyniosło odwrotny skutek. Wszyscy dorośli w moim otoczeniu bardzo szybko przestali być dla mnie autorytetem i może to też z tego wynika. Zazdroszczę np. mojej koleżance, która mi zawsze mówi, że swojej mamie to wszystko powtarza i zawsze robi to co mama jej doradzi. Ja tak nie mam. Dodatkowo dochodzi jeszcze fakt, że nie ufam aż tak moim rodzicom. Raz była sytuacja, że prosiłam o to, żeby zostało coś między nami tylko, że nie chcę, żeby ktoś jeszcze wiedział o tym. A potem (po jakimś roku) dowiedziałam się przypadkiem od jednego z popapranych członków mojej rodziny, że wszyscy wiedzieli. Mama im powiedziała. To było dla mnie takie upokorzenie, że teraz tym bardziej mam problem z mówieniem o czymkolwiek. Poza tym, prawda jest też taka, że jak potrzebuję pomocy, to "nie wiem co mam Ci poradzić, jesteś dorosła", a znowu jak nie potrzebuję, to się wpierdalają na siłę i chcą być na siłę dobrzy :)
Może jeszcze tak w ramach małego sprostowania dodam, że to też nie jest tak, że ja się kompletnie nie zwierzam. Wiadomo, każdy ma jakieś tam potrzeby o czymś opowiedzieć, nawet ja :D No i czasem coś tam jednak opowiem. To się raczej tyczy tych takich najtrudniejszych dla mnie kwestii, wtedy po prostu blokada i płacz na samą myśl, że mogłabym komuś to powiedzieć.
Syrop własnej roboty! :P Gdzieś na internetach znalazłam przepis na całe latte i syrop był jako dodatek :) O ile Latte takie se, to syrop mi pasi.
Postaram się wstawić te foteczki, jak nie dzisiaj to może jutro.
Można by doklejać jako rzęsy xD
Ja mam po prostu zupełnie proste brwi, więc albo je sobie narysuje albo nic nie zrobię, bo nie będę haczyków wyrywać :c
Zapraszam :D
No jak na moje oko to umiesz, przynajmniej mi dużo pomogłaś ;)
Zapisałam sobie nawet te Twoje wiadomości i czytam co jakiś czas jak mma kryzys xD
Rozumiem, jesteś naprawdę ostrożna, trochę podziwiam, a trochę mi Ciebie żal, że tyle razy albo tak bardzo się zawiodłaś. Mam nadzieję, że kiedyś to się uda odbudować, może jak będziesz miała swoją własną rodzinę albo jak trafisz na takich wspaniałych ludzi jak ja, hehe :*
O matko to super!! Chyba też zrobię w takim razie :D
http://i.imgur.com/2BLDCZW.jpg Nowy ulubieniec.
http://i.imgur.com/Pbn31c6.jpg Wczorajszy jeż :) Skubany pozował!
http://i.imgur.com/uErTJwm.jpg Pościelowa dama. Boże jestem żałosna xD
Świstaka jutro poszukam :)
Jaki dorodny ten ulubieniec! Prawdziwy kocurro! Masz gust koleżanko. W garniaku nawet ^^
Jeż bez kitu xD atencji szuka.
CAT LADY <3
W sumie rzęs nigdy za wiele :D
Według mnie masz bardzo ładne brwi. Pasują Ci.
A tam. Wstyd :D
Cieszę się w takim razie. Chociaż jakiś pozytyw z tego wszystkiego, Ty mi też sporo pomogłaś przy okazji, bo to mnie skłoniło do refleksji nad własnym postępowaniem.
Miałam pecha, może nie większego od innych ludzi, ale chyba po prostu jestem wrażliwsza i tyle. Całe życie się na siebie wściekałam, że tak wszystko przeżywam, a dopiero ostatnio dotarło do mnie, że mam taką a nie inną mentalność i mogę się za to nienawidzić do końca życia albo jakoś próbować z tym żyć.
Jakoś tak sceptyczna jestem od zawsze jeśli chodzi o własną rodzinę, chociaż to też jest temat rzeka. Taka jesteś wspaniała :>?
Zrób, fajne. Za słodkie samo w sobie, ale do kawy dobre. Albo jak zrobiłam te placuszki, to położyłam na nie jogurt i polałam też tym syropem i były mniam :)
Właśnie na zdjęciach z reguły mam takie dobrze pomalowane xD A już na tym co mam teraz to przeszłam samą siebie.
Phi.
Dobrze, że chociaż jako skutek uboczny coś pomagam :D
Oczywiście, że jestem :|
Jak najbardziej zalecam żyć, na świecie jest jeszcze bardzo dużo kotów do pogłaskania.
Jutro po Dynię skoczę <3
E, nie wydaje mi się. Malowanie malowaniem, ale tam jest potencjał sam w sobie.
Haha, jako Skutek uboczny :D
Fanie by było gdybym umiała to jakoś wykorzystać, ale wiesz :/
Tak wiem, moje motto od dłuższego czasu: http://pst.postris.com/posts/96608_889733500_l.jpg xD
Super <3 Pochwal się koniecznie co z tej Dyni wyjdzie!
Ja już w tym roku zaliczyłam 3 :D Dzisiaj nawet trochę mroziłam :P
Pokaże Ci kiedyś takie naturalne :P
Piękne motto, pomoże mi na pewno :D
Jasne ^^
Ja jeszcze wcale!
Dzisiaj w ogóle dopiero miałam dostęp do piekarnika po chyba miesiącu i upiekłam tartę z jabłkami <3
Teraz się zaczynie z dyniowymi, marchewkowymi, itd.
Gdzieś jeszcze mi odpisałaś, ale nie mogę znaleźć gdzie xD
Strasznie jestem już senna, także dobranoc ;*
No ja też już idę, bo mam 3,5 godziny snu :D
Jutro na spokojnie poszukasz :)
Dobranoc :*
Jeszcze odpiszę na ten wyżej:
Chętnie obczaję naturalne, ale i tak jestem przekonana o swojej racji :P
Motto rzeczywiście piękne i w sam raz dla mnie xD
Zdolniacha z Ciebie :)
To czekam niecierpliwie!
I jak księżyc, wstałaś? Widziałam dużo świetnych zdjęć, szkoda, że akurat jak musiałam wstać rano takie coś :{
Tutaj mam naturalne i widać w sumie, że takie proste krechy, ale coś tam walczę xD:
http://i.imgur.com/R7aEux2.jpg
Tylko jeżeli chodzi o pieczenie :P
Takie miałam plany na dziś, a wróciłam z tej pracy taka styrana, że poszłam spać, a ja nigdy nie śpię w dzień xD
No niżej napisałam, ze tak :) Nawet z mieszkania wyszłam, bo drzewa zasłaniały.
Wydaje mi się, że gołym okiem efekt aż taki spektakularny nie byl, jak na tych wyostrzonych mega zdjęciach. Chociaż ładnie to wyglądało i nie żałuję tej zarwanej nocki.
Pokazywałaś mi już to zdjęcie i napiszę to co wtedy. Jesteś śliczna. A brwi są w porządku, nie wiem co przezywasz. Przede wszystkim gęste, co już jest dużym plusem. Są też takie 'zbite' w jednym miejscu, a nie rozsiane. Gdybym pozwoliła swoim, to by rosły wszędzie na około xD No i wydaje mi się autentycznie, że ta prosta linia bardziej Ci pasuje. Masz duże, ekspresyjne oczy, nie potrzebujesz łuku do zdziwienia :D Poza tym masz wyraźną linię szczęki, super kości policzkowe i te proste brwi się dobrze komponują przy takich fajnych, wyraźnych rysach i szczupłej twarzy. Wybacz za litanię do brwi Kejt, ale jest... o kur.wa, 4 nad ranem. "Może sen przyjdzie, może mnie odwiedzisz..." Eh.
Może pokaże Ci moje.
Myślę, że nie tylko. Zresztą jestem pewna.
Też tak mam. Raczej nie śpię w ciągu dnia, chyba że głowa boli albo mega zmęczona. Ale to stopery i opaska na oczy obowiązkowo.
Fajnie było? Pozwoliłam sobie potajemnie trzymać kciuki :)
Ok, ok, po kolei czytałam po prostu :D
Kurcze no zazdroszczę, naprawdę super sprawa.
Ja to w ogóle lubię wszelakie takie zjawiska, jakieś gwiazdy spadające, perseidy i inne cuda.
No wiem, że pokazywałam, ale to jest jedno z niewielu zdjęć zrobionych zanim się pomalowałam.
Jakoś ostatnio mi trochę wyłysiały właśnie nie wiem czemu ;/ a lubiłam to, że były gęste.
I tak cały czas je podnoszę i jestem 'uprzejmie zdziwiona' przez to mam już tak głębokie zmarszczki na czole, gorzej jak moja mama xD
Mój brat mówi cały czas, że mogę ser trzeć czołem -.-
Hahah piękna litania <3
Dziękuję ;)
Nie umiem gotować za bardzo, mam inny smak niż wszyscy, nie używam soli, cukru xD
Nie mam opaski na oczy :( ale stopery to normalnie co noc, bo kot lubi sobie pogadać o 4-5 rano.
Nie było źle ;) Trochę to monotonne i nie mam nawet okna, tylko 8h z komputerem i milionami akt xD
Poza tym - gdybyś przypadkiem szukała jakiegoś przyjemnego i zabawnego serialu to bardzo polecam parks & recreation. Skończę dzisiaj 5 sezon ;)
Pierwszy sezon był okropny, ale to tylko 6 odcinków, od drugiego już naprawdę super.
To taki z serii kochasz wszystkich, nie ma dramatów ale czasami się człowiek delikatnie wzruszy no i humor jest bardzo absurdalny :D
1)
W tym roku mi się wyjątkowo udało i wszystkie te głośniejsze zaliczyłam. Nawet perseidy właśnie, zazwyczaj nie miałam pogody. Widziałam kilkanaście i parę razy nawet zdążyłam z życzeniem <3
Mnie też wyłysiały :(
Nie ma za co :)
To cukier jak cukier, ale slone lubię. I ostre, pikantne.
Chociaż pisząc, że jesteś zdolna nie ograniczałam się do kuchni.
Kup, fajna sprawa. Właśnie pomaga gdy chce się zasnąć w ciagu dnia, choćby przez to, ze nie kusi oczu otwierać :D
No ale brzmi jak coś bardziej na Twoją miarę :)
2)
Dzięki, ale nie mam czasu :/ Jeszcze nawet GoTa nie widziałam :(
3)
Proszę bardzo :)
Ja siedziałam jak głupia i czekałam na perseidy i nic, ani jednego :(
Dziękuję, to miłe ^^
Wiesz co, ja mam taką wadę wzroku, że jak zdejmę soczewki/okulary to i tak nic nie widzę, także chyba mi nie potrzebna xD
No na pewno, zawsze jakiś postęp zawodowy, w końcu jakiś potencjał mogę wykazać.
Niewiele straciłaś w sumie, nie pamiętam już tego sezonu nawet za bardzo ale był słaby.
Ja się jarałam przez 3 noce jak dziecko, ale to pierwszy raz mi się udało.
No miłościwa ze mnie Dynia, cóż poradzę :P
Przykro mi :( Ale hehe mimo wszystko xD
Właśnie. :)
Bardzo się boję kilku następnych dni. Akceptowałabyś mnie mimo wszystko, nawet jeśli było by źle?
Co ja piszę w ogóle. Jak jeszcze odczytasz to dobranoc.
:*
Też bym się jarała :D
Oczywiście, że tak!
Nie wiem co się będzie działo, ale przesyłam pozytywną energię niczym Stachurski <3
Dobranocki :*
Stachursky! xD
Taki z Ciebie typ niepokorny?
Dziękuję, wiem że to takie gadanie tylko, ale bardzo dużo to dla mnie wbrew pozorom znaczy.
Też nie wiem, ale biorę wszystko co zaczyna się na "pozytywne" w ilościach hurtowych. Może podziała.
Nowe miejsce jest akurat jedyną (no może nie jedyną :P) pozytywną rzeczą w ostatnim czasie. Mieszanko jest maleńkie, ale akurat ja nie mam co narzekać, bo mam sporo przestrzeni. No i lokalizacja <3 Mieszkałam w Łodzi w 3 różnych miejscach przez ostatnie 5 lat i to jest najfajniejsze miejsce :) Od pierwszego roku w sumie myślałam sobie, że fajnie by tu było mieszkać, bo to taka prestiżowa dzielnica ^^
Chcesz foteczek? :>
No i prawda jest też taka, że nie czuję się wreszcie tak żałośnie samotna. W poprzednim miejscu przez te ciągnące się ciche dni, pod koniec praktycznie ciągle tylko płakałam :(
A u Ciebie jak w pracy? Wgryzłaś się już? :*
Jejku to super, nie ma to jak fajne mieszkanko <3 Pewnie, ja na foteczki zawsze chętna :D
Czyli z kimś mieszkasz tak?
Fajnie jest, dzisiaj się nudziłam lekko bo nie miałam za dużo do zrobienia, ale tak to lecą dni nawet nie wiem kiedy. I tak do śmierci xD
Może dla kogoś nie było by fajne, ale za długo marzyłam o zmianie otoczenia, że teraz jestem bardzo zadowolona.
Zaraz podrzucę :)
Wczesniej też z kimś mieszkałam, a wyszło co wyszło :/ Teraz jest spoko. Mijamy się sporo, a kompletnie mi to nie przeszkadza.
Cieszę się w takim razie <3 Lepsza chwila nudy niż zapierdal ;D
Dorosłość :P
http://i.imgur.com/Dj0ty05.jpg Kot elegant za dnia :) Regularnie go karmie, reaguje na mnie, pozwala podejść na wyciągnięcie dłoni, ale potem ucieka... :( O rety, ten kot jest jak ja :D
http://i.imgur.com/E2taW46.jpg W weekend byłam w domu i znowu napastowałam jeże :P Ten byl taki malutki <3
Moje nowe osiedle:
http://i.imgur.com/wSnnhbq.jpg
http://i.imgur.com/L5X7Zcg.jpg
Mieszkam za tymi drzewami na wprost :) Wieczorami oglądam gwiazdy z tego pomostu.
http://i.imgur.com/WLnVzLw.jpg
Widziałam przedwczoraj spadającą gwiazdę, jak z Martą rozmawiałam! Ale mam ostatnio szczęście do gwiazd <3
Ojejkujujejkuuu co za piękna znajomość :D A kocur dorodny i dostojny.
I znowu jeże xD o matko.
Bardzo ładnie... zazdroszczę. Mieszkałam kiedyś nad jeziorem i było świetnie, od razu wszystko lepsze z takim widokiem.
Rozmawiałaś z Martą?!
No fajny jest :)
Lubię jeże xD
Może nie wszystko, ale widok rzeczywiście ładny.
Patrz, czyli dlatego jeszcze do mnie napisałaś. Jeszcze Cię nie ostrzegla, ze jestem nienormalna xD
Tak wyszło jakoś, dziwaczna, spontaniczna decyzja.
Głupia jesteś xD Pewnie się ucieszyła bardzo, na urodziny dzwoniłaś? :D
Teraz jestem zazdrosna xD
Ale w sumie obie jesteście odważne, mi kilka razy Madame proponowała rozmowę, ale ja się wstydzę, że nie będę wiedziała co mówić :c
Trudno mi powiedzieć czy się ucieszyła, czy udawała, bo jest miła xD Najpierw wysłałam jej sms, ale że obiecałam jej 2 lata temu, że jej zaśpiewam kiedyś 100lat, to jakoś tak wyszło, że zadzwoniłam i zaśpiewałam co gorsza xD
Nie ma o kogo niestety :( Jak pogadacie, to potwierdzi :P No chyba, że o Martę. Spokojnie, i tak nie mam u niej szans :(
Nie jestem odważna, po prostu ostatnio jestem takim kłębkiem nerwów, że praktycznie wszystko mi jedno. I jakoś tak doszłam do wniosku, że ciągle tylko czekam i czekam aż będzie lepiej i nigdy nie jest. No trudno, jesli Marta uzna, że jestem głupia, bo w nerwach dużo bredzę, to jakoś to przeżyję, ale i tak warto było :)
Ja chciałam tyle rzeczy powiedzieć, o tyle zapytać, a skończyło się, że obie praktycznie tylko się z siebie nabijałyśmy xD następnego dnia miałam do siebie takie pretensje, że o coś ciekawego nie zapytałam, ale taka pustka w glowie, ze szok :D
Wiesz... To nie Skype. Chyba presja mniejsza mimo wszystko. Poza tym sądzę, że przesadzasz. Ty w przeciwieństwie do mnie jesteś ciekawa przynajmniej i masz coś mądrego do powiedzenia.
A jak nie, to przynajmniej ja bym się nie czuła taka absurdalnie głupia i infantylna xD
W ciemno wiem, że się ucieszyła :D I jest miła <3
O matko, to niezły popis xD
A tam, Marlina to już chleb powszedni xD
Zawsze jest następny raz :D
Ja ciekawa i mająca coś mądrego do powiedzenia, hahaha!
Powiedziałabym co najwyżej 'hehe lol' :D
Na początku pewnie tylko :D
I to na trzeźwo!
To o mnie nie warto. Zresztą jakoś nie mogę uwierzyć, że byś mnie chciała :P
Póki co planuję Marty unikać gdzieś do Gwiazdki xD
Mnie ciekawisz :)
To już jakiś start xD
Trochę ją już znam i cały czas najmilsza ^^
Podziwiam, ja bym nawet pijana chyba nie zaśpiewała xD
Oczywiście, że bym chciała! Czekam na obietnicę, że do mnie kiedyś też zadzwonisz :D
Oj tam, ona pewnie też przeżywa jak wypadła.
Na pewno bym nie sprostała oczekiwaniom :D
Miałam na myśli, że tylko na początku się cieszyła z mojego telefonu, a nie że tylko na początku miła :D
Lubię śpiewać, nie umiem ale lubię xD Zresztą poważnie podchodzę do obietnic :)
Autentycznie nie umiem w to uwierzyć.
Kiedy tylko chcesz w sumie :)
Moim?
Na przykładzie Marty powiem Ci, że zakładałam coś innego, a potem poraziło mnie to, że byla taka normalna i spoko. Ale czuć było, że też się denerwowała, chociaż nie wyobrażam sobie, żeby ona to przeżywała jakoś teraz :)
Okej :D tak czy inaczej na pewno i cieszyła i miła do końca :D
Ok, to zamawiam weekend? :D
No, a czyim ^^
A c myślisz o Marty głosie? haha, bo ja pamiętam że jak pierwszy raz usłyszałam to trochę jak jakaś pani lektor albo z radia xD
Taaa... Na końcu, że to już koniec xD
Nie spodziewałam się, że będziesz chciała tak szybko :)
Jakiś konkretny dzień, pora?
Ojej, prawdę mówiąc ja jedynie liczę na to że nie okażesz się wielką damą co to mnie sprowadzi do poziomu ściółki w lesie xD Nie ma nic gorszego niż ktoś kto za wszelką cenę chce czymś imponować i w ogóle.
Zanim jej dałam dojść do głosu, to trochę to potrwało xD
Z tym głosem to ciekawe ogólnie, bo bylam strasznie nastawiona na coś innego. Zresztą powiedziałam jej nawet o tym. Jakoś nie umiałam go sobie połączyć z jej twarzą i moim wyobrażeniem jej. Ale właśnie glos bardzo ładny, faktycznie radiowy taki. Z tych nerwów to ogólnie zapomniałam zwrócić od razu uwagę na śmiech, dopiero gdzieś po 15 minutach do mnie dotarło, że ona się tam w tle śmieje :D Jakoś takie to chyba naturalne dla mnie było. Bałam się trochę tego śmiechu, że będzie irytował czy coś, że za głośny i uniemożliwia komunikację :D A skończyło się tak, że kompletnie na niego nie zwracałam uwagi :P Chociaż chyba tak na podświadomość wpływa, bo cały czas się uśmiechałam przez to jak głupek i sama chyba nawet trochę śmiałam.
Od razu lojalnie uprzedzam, że mam nieładny głos :(
Marta powiedziała, że miły, ale ja niestety wiem jak brzmię xD
Trzeba kuć żelazo póki gorące, raz się żyje i inne takie.
W niedziele wieczorem może?
http://www.repostuj.pl/files/2015/02/901_54e2552dccfb5.jpg
Ze mnie najwyżej tyle damy.
A no tak, jestem tak przyzwyczajona do tego śmiechu, że kompletnie nie zauważam xD
Ja sama nie wiem czy mam jakieś wyobrażenia Ciebie, coś tam mam ale pewnie dopiero przy "konfrontacji" się to bardziej poukłada :D
Ja mam męski głos chyba xD
Pewnie masz rację, ale u mnie różnie z tym bywa.
OK, powinno mi pasować. O której u Ciebie jest wieczór? Z doświadczenia wiem, że pory dnia są bardzo umowne, a najtrudniej jest trafić w 'po obiedzie' xD
W takim razie ja się szybko chyba przyzwyczaiłam xD Chociaż juz za dobrze go nie pamiętam :/
Bo o mnie nie myślisz :(
Lubię męskie ^^
Ja to taki przymulony chyba :D Taki nosowy? Nie wiem... Nie lubię go :D
Koło 20? ;) Powinnam już wtedy na spokojnie być w domu ;D
Oczywiście, że myślę!
Wczoraj nawet zrobiłam kolejne zdjęcie dla Ciebie :D
Cudownego swetra mojej koleżanki:
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xla1/v/t34.0-12/12083986_9089289524 94213_1089693442_n.jpg?oh=cd7e8671d6bec7fcce03fbeceadbbb5b&oe=56198561
gdzieś w Niemczech kupiła ;/
To ja z kolei powinnam być w Łodzi, to może się przejdę w mój romantic spot dla atmosfery :>
Napiszę jeszcze raz - Widziałam spadającą gwiazdę w trakcie rozmowy z Martą!
Za mało pewnie :(
Ojej, jaki piękny ten sweterek! Lubię takie <3
No tak, nawet kot mnie nie kocha :(
Żebyś tylko nie zmarzła! U nas już minusowe temperatury :(
Awww, to był jakiś znak.
http://s3.ifotos.pl/img/xxxxpng_rxhhrss.png
:***
To zobaczę jak będzie :) Ty ale mecz jest, wiesz? ;)
Może i tak.
Hahaha, Graża jakie miny <3
A ja właśnie przerabiałam dla Ciebie takiego liska! Tylko nie zapisał się :(
Wiem, ale nie mam streama żadnego i tylko obserwuje po statusach na fejsie :(
Ojejku :(
Tzn w niedziele jest :P
Ten w sumie też oglądam.
Lis miał Ci przekazać pewną istotną informację :)
A to nie wiedziałam nawet. Możemy też w sobotę ale nie wiem o której wrócę bo mam zajęcia do 16 chyba :P
Jaką???
Nie no, spoko, wybieram Ciebie :*
No myślałam żeby Ci mój nr w pyszczku zaniósł i liczyłam na jakiegoś smska czy strzałeczkę :) Ale nie zapisałam :<