Słodkie kłamstewka

Pretty Little Liars
2010 - 2017
7,5 74 tys. ocen
7,5 10 1 73555
5,3 3 krytyków
Słodkie kłamstewka
powrót do forum serialu Słodkie kłamstewka

Promo już jest!:)

http://www.youtube.com/watch?v=eai3siG6bjg

Będzie Caleb, ale zapowiada się nudny odcinek - a tak dobrze się ogląda, gdy nie ma Ezry:D:)

Wiecie kiedy będzie kanadyjskie promo?

Sneak Peek: (ja nie oglądam, ale dla Was:))

http://www.youtube.com/watch?v=m-QbbLwGuGc
http://www.youtube.com/watch?v=5OyzR4P4yXk
http://www.youtube.com/watch?v=OHu6ygb4kEE

Hoax

Caleb<33
A do Ezry nic nie mam, nie wiem czemu tak wszyscy się go nagle uczepili.
Co do promo, jeśli ktoś nie oglądał to mini spoiler.
Dlaczego oni robią je na takie kompletne idiotki momentami? Pomijając 3x07 to przecież wiadomo, że same nie dadzą rady z hasłem. Poza tym Hanna po tym wszystkim wciąż wierzy, że Mona chce im pomóc? Ściema kompletna.
Swoją drogą najpierw rodzice Arii, teraz Ezry? Już bez przesady.

mammoth03

No mnie też wkurzyła ta matka cała.
Ezra po prostu jest strasznie nudny - w pierwszych odcinkach było to ciekawe, bo było tajemnicą, czymś złym. A teraz, kiedy już mogą być razem, nic się nie dzieje:D:)
Gdyby nie robili z nich idiotek (za przeproszeniem) to podejrzewam, że serial by nie miał sensu:) Mam nadzieję jednak, że to już ostatni sezon, bo... co za dużo to niezdrowo:)

ocenił(a) serial na 7
Hoax

gdzies czytałam że podpisali już kontrakt na kolejny sezon (a raczej pół sezon,ma być tylko kilka odcinków ale takich po rozwikłaniu zagadki kim jest "A") w każdym razie jestem zdania, że powinni zakończyć po tym sezonie żeby się z fajnego serialu tasiemiec nie zrobił. Bo w takich przypadkach kończą serial bo tracą oglądalność. Lepiej skończyć na szczycie niż odejść zapomnianym ;D

poziomka4

Też tak myślę, dlatego liczę, że z końcem sezonu dowiemy się kto jest A.
Drugiego Dextera z tego zrobią, jeśli nie skończą:)

ocenił(a) serial na 7
Hoax

o zgadzam się, biedny Dexter!

ocenił(a) serial na 7
Hoax

przecież Ezra to ledwo mały epizodzik, co sie tak wszyscy na niego uwzieli, ja jakoś specjalnie też go nie uwielbiam ale specjalnie mi nie przeszkadza. Dobrze że Caleb wrócił :D

poziomka4

Mnie też nie przeszkadzał, ale te sceny z nim mogłabym równie dobrze wyciąć, bo nic nie wnoszą i tylko nudzą:) W tym odcinku go nie było i jakoś lekko mi się oglądało:)

ocenił(a) serial na 7
Hoax

może nic nie wnoszą, ale gdyby nie było takich luźnych scenek serial przeładowany byłby samymi ważnymi momentami. A takie naszpikowanie go wskazówkami też nie byłoby dobre.
A jeżeli miałabym kogoś wycinać to Byrona, bo cholernie mnie wkurza! Nie wiem dlaczego ale po prostu go nie znosze!

poziomka4

Już dawno go nie było - mnie jego wyraz twarzy denerwuje.
Cieszę się, że Ella poznała tego Zacka czy jak on się tam nazywał:)

ocenił(a) serial na 7
Hoax

no fakt Zack(?) jest spoko. A Byron i to (najbardziej to zapamiętałam) jak kazał Arya'i przepraszać swoją kochankę za to że wrobiła ją w zmasakrowanie jego biura ! Wrrr!

poziomka4

On w ogóle jakiś dziwny jest i wiecie czego nie kumam? Jak możliwym jest, że dzieci zostały z ojcem, a matka się wyprowadziła? Jak w ogóle Ella mogła na to si,e zgodzić?!

ocenił(a) serial na 7
Hoax

bo Ella miała własne mieszkanie czy domek swój. Ale to też nie jest wytłumaczenie. Byron powinien sie wyprowadzić bez względu na to czy ma dokąd czy nie.

poziomka4

No właśnie i tego nie rozumiem i dla mnie tu zaczęła się fala absurdów serialu:)

Hoax

A co to za absurd? Może po prostu tak ustalili. Może jest to raczej niespotykana decyzja, ale żaden z tego absurd.

anymore

Walczyłaś/eś kiedyś o dziecko w sądzie? Masz w ogóle dziecko? przy rozwodzie dziecko ZAWSZE idzie z matką, chyba że zaczyna się rozprawa o prawa do dziecka - wówczas to jest walka po sądach, pranie brudu itp., co zwykle kończy się tym, że x miesięcy rozpraw dzieci i tak są z matką i decyzja sądu zwykle jest taka, że zostają z matką -rzadko się zdarza inaczej.
A jeśli matka nie walczyła o dziecko, bo woli mieszkac sama - to tylko o niej świadczy. I to jest ten absurd.

Hoax

Wiem, że dzieci zazwyczaj po rozwodzie zostają z matką. Ale jeśli Byron i Ella ustalili, że zostaną z nim, to nie widzę w tym żadnego absurdu. To nie jest niemożliwe. Rzadko spotykane, to prawda, ale nie niemożliwe. Oni mieszkają w tej samej miejscowości, a "dzieci" są już prawie dorosłe. Nie zostały porzucone przez wyrodną matkę.
Mam wrażenie, że w tej chwili jest to zwykłe doszukiwanie się problemu tam gdzie go nie ma. W tym serialu jest o wiele więcej niedorzeczności, których spokojnie można się przyczepić.

anymore

Nie znam matki, która oddałaby dzieci ojcu - tym bardziej jeśli rozwód jest z jego winy. Głupota i tyle.
Czepiam sie każdej niedorzeczności - to jedna z nich, i akurat ją skomentowałaś.

użytkownik usunięty
Hoax

Zgadzam się a anymore w 100 %. To nie jest żaden absurd. Nawet nie niedorzeczność. Bez przesady, Aria i Mike nie są już małymi dziećmi, nie potrzebują opieki mamusi 24 godziny na dobę.
I nieprawda, przy rozwodzie nie zawsze dzieci trafiają do matki, nie wiem skąd masz takie informacje. To jest dopiero niedorzeczność.

Skąd? Hm.. można by rzec, że z doświadczenia. Zapytaj każdego normalnego prawnika to Ci to powie. Ojciec ma mniejsze szanse na opiekę nad dziećmi. oczywiście, że nie są małymi dzieciakami. Ale nie są pełnoletni, więc nie mogą decydować o sobie. W związku z czym - to świadczy tylko o tym jaką matką jest Ella (czy na jaką ją kreują scenarzyści).

użytkownik usunięty
Hoax

Mylisz się, to nie znaczy, że Ella jest wyrodną matką. Uznali takie rozwiązanie za lepsze - ich sprawa. Nie rozumiem Twojego oburzenia. Mieszkają w tym samym mieście, widują się codziennie w szkole z matką. Nie rozumiem dlaczego panuje wśród społeczeństwa przekonanie, że dzieci muszą mieszkać właśnie z mamą. :/
Odnosząc się do Twoich słów: oczywiście, że ojciec ma mniejsze szanse na opiekę nad dziećmi. Ale wcześniej napisałaś, że ZAWSZE trafiają do matki, co jest niedorzeczne.
A tak na marginesie - to, że nie mogą same o sobie decydować to nie do końca prawda... Sąd bardzo często bierze pod uwagę zdanie dziecka.

Po pierwsze: czytaj ze zrozumieniem. Napisałam: "zawsze chyba, że...". Po drugie: Dla Ciebie to czepianie się, dla mnie to niedorzeczność. Nigdy nie mówi się o matce, która oddaje swoje dzieci po rozwodzie (i mieszkanie), który nastąpił z winy ojca (Byron ją w końcu zdradził). Ale równie dobrze możesz powiedzieć, że to normalne, że dziewczyny włażą do szpitala niezauważone, ganiają Monę po korytarzach i nikt tego nie widzi, a potem jeszcze wchodzi sobie A, jak gdyby nigdy nic. A dla mnie to kolejny absurd.
I nie będę Cię do tego przekonywać. Ty uważasz, że tak mogło być, a ja wiem, że kobieta zrobi wszystko, by zatrzymać przy sobie swoje dzieci (niezależnie od wieku) przy rozstaniu. Czepiasz się jedno z mojej listy absurdów, jakby to czy mam rację czy nie stanowiło o wartości serialu. Nadal ma kupę błędów i niedorzeczności (nawet bez tej sytuacji) i traci na świetności. I tyle w temacie, koniec.

użytkownik usunięty
Hoax

Ale ja nie odnoszę się do reszty Twojej listy absurdów, bo się z tym zgadam. Ale to jest tylko serial, fikcja, tam wszystko jest możliwe. Niestety.
Czytam ze zrozumieniem. Twoje "chyba, że..." też nijak ma się do rzeczywistości. Podczas sprawy rozwodowej zdarza się, że dzieci zostają przy ojcu, bez jakichkolwiek spraw o prawa nad nimi.
Ale Ella i Byron nie rozstali się w gniewie, nie musieli walczyć o dzieci, dom, cokolwiek. Ustalili to wszystko na spokojnie, tak się da wbrew temu co myślisz. A zdradę mu wybaczyła, żyli później razem, ale nie wyszło, zdarza się.

Nie będę dyskutować z nastolatką o matczynych uczuciach. Wybacz.
Pozdrawiam.

użytkownik usunięty
Hoax

To czy jestem nastolatką, czy pięćdziesiątką nie ma tu nic do rzeczy. Faktów nie zmienisz.
Mówisz o własnych doświadczeniach. Prawie każdy z rodzeństwa moich rodziców jest po rozwodzie. Myślisz, że tylko Ty masz jakiś bagaż życiowy?

użytkownik usunięty

A matczynych uczuć to u mnie akurat brak. Błędny wniosek. Po raz kolejny zresztą.

Widzę, że brak:)
Skończmy to, o to nie ma sensu. Nie usuwaj konta i napisz do mnie za 15 lat, jak będziesz miała dziecko. Wtedy wyjaśnimy sobie tę kwestię.
Dobranoc.

Oczywiście, że nie. Czy któreś z dzieci w Twojej rodzinie zostało z ojcem (jeśli matka była zdrowa psychiczna i nie była alkoholiczką?).
A czy jesteś nastolatka dużo zmienia - bo jak będziesz miała dziecko będziesz wiedziała, że rezygnacja z dziecka nie wchodzi w grę.

użytkownik usunięty
Hoax

Tak, zostały z ojcem, matka jest zdrowa, nie jest alkoholiczką. Dlatego tak się upieram przy swoim.
Mam dwie maleńkie siostry. Oddałabym za nie życie, jeśli byłaby taka potrzeba.
Ella nie zrezygnowała z dzieci, zrozum to w końcu! Nie trzeba mieszkać z dziećmi, żeby je codziennie widywać i kochać całym sercem. Byron nie jest jakimś psychopatą, który miałby jej dzieci porwać / wywieźć / zakatować czy cokolwiek w tym stylu.

użytkownik usunięty

Ale w jednym masz rację - dyskusja z Tobą nie ma sensu.

Irytacja sięga zenitu. Napisz mi proszę nazwiska/o Twojego wujostwa po rozwodzie, gdzie ponoć bez orzeczenia choroby żony dostał opiekę ojciec - na PW. Chętnie to sprawdzę, tym bardziej, że...:
www. agencjarozwodowa. pl/article/show/id=170
www. rozwodpoczekaj. org.pl/statystyki/
www. wstroneojca. pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1303&Itemid=1

Wystarczy spytać pierwszego lepszego adwokata specjalizującego się w prawie rodzinnym - dotychczas w większości przypadków matka dostawała dziecko pod opiekę, bo wg prawa to ona jest najbliższa dziecku i może zapewnić mu zdrowe rozwijanie się. Gdy jest jednak chwiejna emocjonalnie, chora na alkoholizm czy inną psychozę lub umiera, wówczas dostaje ojciec - a często zdarza się też tak, że tymczasowo opiekę przyznają babci, dopóki mama nie poczuje się lepiej.
Spraw takich tysiące się przewinęło i nie zawsze jest słuszne, ale tak już jest. I tyle. Więc wybacz, że nie wierzę w Twoją naciąganą historię, ale statystyki mówią same za siebie - choć ponoć od 2011 roku (końcówki) miało się coś zmienić, ale sądzę, że tylko na papierze (a obecnie sprawdzić nie mogę, acz chętnie się tym zainteresuję, jak już będę miała możliwość).
Tłumaczyć po raz enty mojej postawy nie będę, bo nie dociera. A siostry, to nie to samo co dziecko, więc daruj sobie.
Jak chcesz coś jeszcze dodać pisz na PW, bo szkoda forum.
Pozdrawiam.

Hoax

A oni wzięli w ogóle ten rozwód już? Wydaje mi się, że nie. Mogli się tak umówić, że do czasu rozwodu dzieci będą mieszkały u ojca, bo Byron ma większy dom, a Ella ma tylko małe(?) mieszkanie nad galerią i 3 prawie dorosłe osoby by się tam raczej nie pomieściły.

Poza tym nie warto się kłócić, obie macie inne zdanie i nie ma sensu przekonywać do niego kogoś, kto twierdzi inaczej.

youhaveamessage

Tak, wzięli. Przy rozwodzie majątek dzielą na pół, z tego co powiedziała Ella, mieszkanie nie jest jej. Więc czemu to ona musiała się wyprowadzić, skoro to jego wina była? I nie tylko ja się dziwię, jak widać wyżej gdzieś:)
To też próbowałam wyjaśnić tej na górze.

Ale z innej beczki - Pytanie do Ciebie YHTM - a nawet trzy:D
1. Kto stał w oknie Jasona, gdy zaginął Ian? (nie kojarzę, by było to wyjasnione)
2. Komu Jason wypłacił tę kasę, bo przecież z kimś się umawiał.
3. Gdzie teraz mieszka Jason (bo przecież dom mu spłonął)...

Pytan bylo więcej, ale nie mogę sobie teraz przypomniec:D

Hoax

No dobrze, ja nie wnikam, nie znam się na sprawach rozwodowych bo nie miałam z tym do czynienia, ale po prostu nie chcę tutaj kłótni.

1. Peter - ojciec Spencer :D To było w odcinku 2x11.
2. No właśnie nie wiadomo. "A" wtedy było w Montecito z matką Caleba, więc raczej nie ono. Ale wtedy pokazany był też Wilden jadący gdzieś i pytający Spencer "jak daleko jest do jej domku nad jeziorem" czy coś takiego. Pewnie to też się nie wyjaśni.
3. Jasonowi spłonęło tylko "trochę" domu i chyba było nawet powiedziane, że będą to naprawiać.

Myślę, że pomogłam :D

youhaveamessage

A Pamiętam już ! rzeczywiście;)
Jak będę miała więcej pytań to się odezwę do Naszej Encyklopedii:P

Hoax

A może to po prostu był dom Byrona, więc nie dzieli się na pół, bo dzieli się tylko majątek z okresu małżeństwa (może to dom jego rodziców albo kupił przed ślubem)?

Poza tym pamiętajmy, że akcja dzieje się w USA, więc niektóre przepisy mogą być inne niż u nas.

użytkownik usunięty
Hoax

Nie jestem upoważniona do podawania nazwisk mojej rodziny.
Ale wyjątki naprawdę się zdarzają. Być może raz na milion. Wiem, że to jest bardzo dziwna sytuacja, rzadko się tak zdarza.
Nie chciałam Cię zdenerwować ani urazić, jeśli tak się stało, to przepraszam.
Proszę tylko, nie kłóćmy się już, bo to naprawdę nie ma sensu. Jest to forum o świetnym serialu, który powinien cieszyć, a nie stwarzać niepotrzebne konflikty. ;)

użytkownik usunięty
Hoax

Jedynym twoim błędem dot. sprawy rozwodowej Ella i Byrona jest to,że akcja serialu dzieję się w USA. W tym kraju sądownictwo głównie opiera się na common law,a nie jak w Polsce na systemie prawnym typu kontynentalnego. Przede wszystkim ten -wg mnie- liberalny system prawny umożliwia sprawiedliwe orzecznictwo. W Stanach Zjednoczonych jest mnóstwo spraw,gdzie udzielono ojcu pełnych praw nad dziećmi (oraz z tym ojcem zamieszkały) a przy tym matki bez ekstremalnych zarzutów. Jeszcze można wysnuć teorię,że Ella wcześniej uzgodniła,że Aria i jej brat zostaną u ojca. Jeśli obie strony mimowolnie zawrzą taką ugodę. Jest to równoznaczne z pełnomocnictwem owej regulacji. To nie jest jednoznaczne z nich porzuceniem. Rosewood to mała mieścina,która nie stanowi problemu dla ich codziennych spotkań. Nie sprawia z niej wyrodnej matki. Czy wg Ciebie matka powinna (nie mając wystarczających warunków) walczyć na śmierć i życie z ojcem (który ma dobry kontakt z dziećmi. Nie stanowi dla nich zagrożenia) o dzieci?
Właśnie jest to ten zblazowany pogląd w Polsce,że mężczyzna nie jest w stanie wychować dzieci z tym samym rezultatem co matka.

użytkownik usunięty

Już zaczynałam myśleć, że jestem upośledzona i pojawiłeś się Ty. :)

użytkownik usunięty

Zirytowała mnie zdeklasowanie Cię z powodu Twojego wieku.
Nastolatkowie też mogą być bardzo dojrzali i mający moralny pogląd na świat.;) Wiek nie ma nic wspólnego z dojrzałością;)

Wiek ma duże znaczenie w matczynych odczuciach (nastolatka takowych posiadać nie może, bo dzieci nie ma - choć wyjątki się zdarzają) - i prosiłam - jak masz coś jeszcze to pisz na PW. Szkoda forum.

Nie, statystyki polskiej sytuacji były dla koleżanki, która uważała inaczej. A mnie irytuje, że Ella nie walczyła o swoje dzieci i dom, podczas gdy rozwód jest z winy męża. Jaka matka tak robi? Bo tego nie ogarniam i jak widać wyżej nie tylko ja uważam to za dziwne.

użytkownik usunięty
Hoax

Zrozum,że w USA sytuacja rozwodowa wygląda zupełnie inaczej. To nie Polska gdzie "Walczyłaś/eś kiedyś o dziecko w sądzie? Masz w ogóle dziecko? przy rozwodzie dziecko ZAWSZE idzie z matką,".
Moim zdaniem Ella nie chciała mieszkać w domu,w którym ma tyle wspomnień związanych z małżeństwem. Poza tym macierzyństwo nie jest równoznaczne z niepotrzebną walką o dzieci. Dojrzali rodzice powinni podczas decyzji o rozwód rozważyć każde za i przeciw np. w kwestii (gdzie mają dzieci mieszkać) i razem dojść do porozumienia bez niepotrzebnych awantur i obrzucaniem się błotem. Ona ich nie porzuciła,tylko z nimi razem nie mieszka. Za pewne utrzymuję z nimi takie same relacje co przedtem i spotykają i pielęgnują miłość do siebie.

Jeny, czy wy macie jakiś problem. W moim poście znajdziesz, że to jest MOJE zdanie! Wy uważacie tak, ja uważam tak i już. Koniec. Nawet w kilku postach, więc co się rzucasz?
"Za pewne utrzymuję z nimi takie same relacje co przedtem i spotykają i pielęgnują miłość do siebie." - nie wiem czy utrzymujesz, za to wiem, że w serialu było pokazane, że Aria unika kontaktu z matką i widują się głównie w szkole.
Można skończyć już tę bezsensowną rozmowę? Dla mnie to jest dziwne, i w moich oczach to absurd. W Twoich może być inaczej i już. Ok?

użytkownik usunięty
Hoax

Po pierwsze prowadzę dyskusję. Po drugie ja nie uciekam się do wycieczek osobistych. (Każdemu zdarza się literówka w poście). Moja wypowiedź opiera się na argumentach.
Jedynie obaliłem twoje argumenty dotyczące warunków prawnych podczas rozstrzyganiu praw rodzicielskich.
W zupełności szanuję twoje odmienne zdanie ale niepotrzebnie - jak to się wyraziłaś- naskoczyłaś na milusia1401.

Pokaż mi "naskok" owy to przeproszę.
Co do literówki - to była forma żartu, byś dał sobie już spokój - nie mniej jednak zwracaj się innych z szacunkiem - pisząc Twój, nie twój.
Nie obaliłeś. Ty mówisz o prawach rodzicielskich, ja o uczuciach matczynych.

użytkownik usunięty
Hoax

Napisanie "Twój" dużą literą jest niepoprawnie językowo. Choć rozumiem,że mogłaś to rozumieć za brak szacunku z mojej strony.
Niemniej jednak oparłaś część swojej wypowiedzi na prawach rodzicielskich. Wiadome,że instynkt macierzyński wiedzie prym ale są one zaspakajane częstymi spotkaniami. Ella zawsze miała na uwadze dobro dzieci,więc w zupełności nie widzę u niej zaniedbania swoich matczynych obowiązków.
Przepraszam jeśli poczułaś się urażona. Chciałem tylko poprowadzić ciekawą dyskusję,gdyż już mam dosyć snuć niepotrzebne teorie dot. A.

Tak, bo był to przykład sądownictwa w Polsce. Już masz wyjaśnienie wyżej.
Nie, spoko. Zwrócenie Ci uwagi na dużą literą też nie jest jakieś tam złośliwe. Nie mam żalu (:)), a w sumie to nawet mi to nie robi. To forum, nie wszyscy muszą się tu uwielbiać czy nawet tolerować;)
Co do teorii dot. A - masz rację. To i tak nie ma sensu, bo wszystkie legną w gruzach przy końcu sezonu:)
Jak chcesz sobie podyskutować dalej (a mam w zanadrzu kilka argumentów w obronie;D) to na PW. nie zaśmiecajmy ludziom skrzynki (APEL - jak to dziś mi zrobili i po 6 godzinach miałam 40 wiadomości!!!:D)

użytkownik usunięty
Hoax

Na swoją obronę też mam spory wachlarz argumentów. Niemniej jednak nie mam ochoty robić tu wielki offtopic.
Mam nadzieję,że III sezon jest ostatnim PLL. Niech twórcy już się skupiają na dobrym poprowadzeniu wątków i wyjaśnieniu zagadek. Chociaż ostatni odcinek był obiecujący;)
Nie wiem jak reszta ale nie znoszę tandetnych chwytów marketingowych (np. wykorzystanie/wyrwanie z kontekstu sceny w trailerach-np. "dramatyczne" wysunięcie noża kuchennego przez Melisse). Dobija mnie ta dramatyczna muzyka w tle przy każdej scenie. Trąci mi tu klimatem filmów klasy B.
Nie brałem tego za złośliwość z Twojej strony;) Mam dystans do siebie;)

No też mam taką nadzieję. Części wątków w ogóle nie wyjasnią jak sądzę, bo już zapomnieli. Chyba zrobię sobie listę i będę odhaczać;)
No oni próbują robić z tego thriller i im to nie wychodzi za bardzo.
Dystans do siebie to połowa sukcesu:)

użytkownik usunięty
Hoax

Taka list to praktyczny sposób.
Kiedyś wpadłem na pomysł prowadzenia takiej białej tablicy,gdzie będę wszystko wypisywał. Oś czasu, sylwetki postaci, profil psychologiczny A tak aby przed twórcami odkryć tożsamość prześladowcy/czyni/ców;)