Chciałaś kiedykolwiek przeżyć taką historię, jak dziewczyny z PLL, mimo wszystko? Wiemy,
jak wiele złego ich spotyka, jednak my z pewnością nie posuniemy się tak daleko. A zresztą
- dreszczyk adrenaliny każdemu by się przydał, co?
Moja oferta jest prosta - ktoś jest A., ktoś jest ofiarą. Kto kim? Czekam na Wasze propozycje.
Proponuję to zrobić tak: czy jest jakaś chętna osoba do bycia A.., która bardziej chciałaby
wysyłać wiadomości i trochę szpiegować niż takowe otrzymywać? Bo domyślam się, że
chętnych na potencjalne ofiary będzie więcej. I tutaj myślę o oddaniu sprawy w ręce
potencjalnej dziewczyny, która będzie A. - niech ona spośród chętnych wybierze 4
dziewczyny, które zechce trochę nAstraszyć. Niech będą to osobowości najciekawsze i te,
które najbardziej ją zaintrygują. Skąd będzie wiedzieć, kto jaki jest? Wypełnimy jakieś
ankiety, formularze... To się jeszcze dopracuje. Teraz jednak podstawowe pytanie;
CZY JESTEŚCIE CHĘTNE?
dobra, chyba zamykamy zgłoszenia. teraz -A rozdzieli was i wkrótce dowiecie się co i jak. ;)
wow, czyżby właśnie wybiła 20? mam być w gotowa na to, że niedługo/jutro dostanę smsa od naszej A.?
Wiem, karaluszku, ale mam to we krwi, cóż poradzić! Jutro sobie będę leżeć, pić herbatkę, czytać 'Kod Leonarda da Vinci' i czasem zrobię jakiś test, żeby podczas egzaminu wyjść na ludzi. Uhm, czujesz to? A Ty będziesz w szkole.. ojojojo, biedny dziubasek!
Tak, tak dobij mnie jeszcze, żuczku! Ale.. Twoim zadaniem będzie mi pisać piękne, pocieszające sms'y jak bardzo za mną tęsknisz i mnie kochasz. Może być?
Oczywiście, o ile nie prześpię Twojego momentu pobytu w szkole, albo - co gorsza - z niej wyjścia.
PS. Trochę sobie prywaty tu urządziłyśmy, sądzisz że ktoś ma nam to za złe?
W takim razie perfidnie zadzwonię do ciebie już o... 10! To będzie OKRUTNE.
PS. Chyba nie.. w końcu nie piszemy jeszcze nic sprośnego. Haha.
O 10? Co Ty, chcesz specjalnie wyjść z lekcji, żeby do mnie zadzwonić? ARE YOU SERIOUS?!
PS. Kwestia czasu, huehuehue.
też nie chcę iść do szkoły ><
jeszcze muszę napisać na wos a mi się nie chce, jezuuuuu.
WOS! ZŁO, ZŁO, ZŁO! Ja, jako niespełniony umysł ścisły, nie toleruję tego przedmiotu!
Tak, akurat mam informatykę, więc najwyżej chamsko mu wyjdę a i tak się nie skapnie.
PS. ZBOCZENIEC.
PS2. Też nienawidzę WOS'u. To jest.. przedmiot, który śni mi się po nocach. ;c
ścisły umysł NIEE :(
ja human, aczkolwiek mam taki dzień, że rzygam tym wosem z każdej strony.
3 strony opinii własnej + 5 stron z internetu, mam dopiero 3 zdania.
Mnie uczy WOSu facet, który ma duże... W ogóle jest duży, słowem. Jest też miły, ale czasem mnie wkurza, bo regularnie powtarza: "dziewczyny, nie rozmawiajcie", tłumaczy, rzeczy oczywiste, jak: "to jest telewizor, gdyby ktoś nie wiedział" i... Wszystkich Ogarnia Senność.
moja nauczycielka też jest ogromna, ledwo mieści się w drzwiach i jej nienawidzę. lekcja wygląda tak, że wchodzi do klasy, dyktuje nam z ksiązki wszystko, my to piszemy ( tak z 7 stron), uczymy sie, ona pyta i tak ciagle. wez tu zyj z takim czlowiekiem
Nie ma to jak dobry wykład lekcji, co? Nie ma to jak wytłumaczyć temat, przekazać wiedzę. Dyktować każdy głupi potrafi. Oh, man, co za naród!
Nauczyciele w ogóle są świetni w dzisiejszych czasach, serio. Zero wkładu własnego - albo fanatycy swoich przedmiotów, albo mają wszystko gdzieś. Uroczo.
Ezra ma cudowny wklad wlasny ;d bardzo sie angazuje ;p a co do wos'u to tez mam jutro, tylko ze moja nauczycielka jest calkiem spoko ;)
lexi była na filmwebie i nawet nie raczyła tutaj nic napisać, hmm..
pochwalę się, napisałam pracę aa. jeżeli mi ta jędza nie zaliczy, to ją chyba uduszę.
Jakby co, ja przesłałam listę do Uli, ona napiszę jeszcze do pozostałych A.
ja póki co jedynie stu procentowo wiem, że pod swoimi skrzydłami mam Ciebie, feya87 :) a co do reszty, nie mam pojęcia jak dziewczyny się podzielą między Wami.
Tak się chciałam wtrącić, bo czytam te forum jakos ponad rok i z nie wiadomych powodów nigdy nie założyłam konta, ale patrzę na tę Waszą akcję i mi się coś przypomina, więc postanowiłam założyć w końcu to konto i się z Wami podzielić moją zyciową historią ^^ Pewnie weźmiecie mnie za psychopatkę (jak Ezrę, lol) ale trudno :p
Chcę tylko powiedzieć, żebyście nigdy nie wpadły na taki chory pomysł, nawet jeśli w zamierzeniu miałybyście to co ja i moja koleżanka czyli posiadanie wspólnych sekretów, mniej nudne życie, zgranie się z przyjaciółkami. NIE WIEM CO NAS DO TEGO PODKUSIŁO.
Więc jeszcze w poprzedniej klasie (2 gim) z moją koleżanką, która też jest fanką PLL wpadłyśmy na "cudowny" pomysł posiadania takiego zycia jak dziewczyny, a że nie było jak, zaczęłyśmy same do siebie (i naszych trzech przyjaciółek) wysyłać smsy podpisane -P zaczeło sie oczywiście od jakiś głupot, potem zaczęłsmy się w to niebezpiecznie wkręcać, i pisałysmy ostrzejrze smsy, a propos jakiś naszych tajemnic, wyjawienia ich itp. az w końcu jedna z naszych koleżanek od nas "odpadła", co zakończył pamiętny do dziś sms 'N wypadła, kto dalej?' Potem nie pamiętam nawet czemu skończyłyśmy pisać, i sprawa ucichła, ale na początku 3 klasy znowu cos się zgadało i znów się zaczęło. Znowu smsy, nawiązujące do jakichś sekretów, rozmów itp. oczywiście podejrzenia kierowałyśmy w stronę ludzi z klasy itepe, ale kto niby by nas podejrzewał? w końcu też "dostawałyśmy' smsy. Po jakimś miesiącu doszły karteczki i jeszcze więcej smsów. "Wszystkie" czułyśmy się obserwowane, i atmosfera między nami zaczynała byc napięta. Dziewczyny miały dość tego szpiegowania, chciały za wszelką cenę wiedzieć kto to robi, ale my byłysmy tym już tak zajęte, że tylko nas to bawiło. Po kilka godzin siedziałyśmy na telefonie ustalając, co, kiedy i do kogo napiszemy. Chowanie się w toaletach, chodzenie 'do sklepiku', wszstko aby tylko miec okazję wysłać wiadomość. W końcu kiedy smsy stały się już naszą codziennością i nie robiły na nas taiego wrażenia jak kiedyś wpadłyśmy na inny plan- kradzież pamiętnika który prowadziłam z dwoma niewtajemniczonymi koleżankami. Po długim wymyślaniu idealnego planu - udało się nam. Na początku byłyśmy zszokowane i załamane, bo były tam spisane 3 lata naszego życia. Oczywiście mnie to nie przejmowało, bo pamiętnik leżał sobie spokojnie u mnie w domu, ale dziewczyny zaczęły wariować. Chciały komus powiedzieć, nawet iśc na policję. My im to odradzałyśmy, ale ile można gadać to samo i tłumaczyć, że "będzie dobrze" i ' w końcu odda", kiedy wszystko ciągnęło się już tygodniami? Ciągle się kłóciłyśmy, miałyśmy zły humor, byłyśmy bezradne. Najgorsze, że chociaż to wszystko widziałyśmy, nie mogłyśmy przestać! W końcu było tak "ekscytująco". W końcu po długim gadaniu i kłótniach poszlyśmy do zaufanej nauczycielki i wszystko opowiedzialysmy. My dwie dobrze wiedzialysmy ze to nic nie da- w końcu to my byłyśmy "-P', więc plany nauczycielki jak to ona nie dowie się kto to były dla nas dość śmieszne. Atmosfera się nie poprawiła, nauczycielka nie złapała nikogo kręcącgo się koło szafek ( wiedziałysmy przecież, że tam będzie) wszystko stało w miejscu. Któregoś dnia nasza koleżanka dowiedziała się o zaginionym pamiętniku i tak to się rozeszło. Wiedziała cała klasa, więc wszystko było skończone. Jako "pseudo A" nie miało to już dla nas sensu, więc zwróciłyśmy pamiętnik do szafki, wczesniej dopisałyśmy jakieś teksty i wyrwałyśmy kilka kartek. Czasami zaczynamy o tym gadać i raczej się z tego śmiejemy, ale mysl że NIGDY nie będę mogła im powiedzieć prawdy jest okropna. Więc naprawdę- cieszę sie, że po prostu się bawicie a nie wpadacie na takie chore rzeczy jak ja z kumpelą :]
Teraz widzę jak się rozpisałam :O Sorki.
Też chciałam, tylko coś nie wyszło, haha. Na szczęście nie zrobiłyśmy nic na tyle...dużego żeby miało jakieś konsekwencje, bo tak naprawdę na co dzień o tym nie pamiętamy.
Nawet nie wiesz jak, inna sprawa, że chociaż chciałyśmy to naprawdę trudno było się od tego oderwać. Btw. też myślę, że byłoby ciekawie jakby Aria była 'A', a teraz już spadam z tego tematu bo nawet nie biorę udziału ;)
Ja stawiam na Ezrę, Spencer/Arię albo ew. Lucasa/Noela. To moje typy, ale chciałabym (choć to pewnie niemożliwe), żeby A to była Emily na przykład.
Ja myślę, że to EzrA, ale kto ich tam wie... Spencer też była by dobra, mogłaby mieć właśnie jakieś rozdwojenie jaźni czy coś, ale że jest główną bohaterką, to raczej byłoby to widać... Ta, nagle wyskakuje 'bad Emily' w rękawicach i próbuje zabić Arię czy kogoś, haha. Nie no, ona czy Hanna to rzeczywiście najmniej prawdopodobne osoby.
Jak to jest z tymi wiadomościami? Mamy po prostu je czytać, czy... no nie wiem, np. pisać ,,kim jesteś?" itp?