Dziwi mnie, iż tyle ludzi porównuje ten serial (przynajmniej pierwszy odcinek ;) do
Residenta... Mnie uderzyło zaskakujące podobieństwo do 28 dni później... pierwsze kilka
minut, idealnie TO SAMO.
SPOILER SPOILER (??)
Facet budzi się w szpitalu, sam, nie wie co się dzieje, nikt nie reaguje na jego wołania,
z trudem wstaje, upada, łazi w piżamie zdezorientowany po zdemolowanym oddziale....
Plus jakieś inne niuanse, które rzuciły mi się w oczy oglądając serial, a o których teraz już
nie pamiętam
Nie czytałam komiksu, ale widać, że ktoś tu się kimś mocno inspirował ;)
No cóż, zobaczymy co będzie dalej ;]
28 Dni wzorowało się na dziele Kirkmana, w jednym z komiksów (numer drugi chyba) jest to wyjaśnione:
Q:...your book reminds me of the UK 28 days later.
A:Yeah.. 28 days later.. sigh.. I wish that damn movie had never been made. As much I love it.. that opening sequence wass totally "mind-stolen" from me.
Chyba nie do końca o to chodzi. 28 dni później miał premierę w 2002 roku, ale nie w USA, gdzie zawitał jakiś czas po premierze Żywych trupów. Jestem w stanie uwierzyć, że Kirkman zwyczajnie nie widział tego filmu. A ta jego odpowiedź nie jest jako taką pretensją. Myślę, że raczej żartobliwie się odnosi to tej sytuacji, w której dwoje twórców wpadło na ten sam pomysł w zbliżonym czasie. I rzeczywiście wolałby pewnie, żeby nikt inny na to nie wpadł ;p
dokladnie, poza tym "mind-stolen" nie oznacza wzorowania się, tylko jakoby wkradnięcie do czyjejś mózgownicy ;) dodam tylko, że sam motyw wyjśia ze szpitala jest zbyt podobny do 28days later, żeby mówić o zbiegu okoliczności. aż tak drastyczne zbiegi okoliczności nie mają prawa się przytrafić, ale to moje zdanie.