gdyby byly same bebechy i krew serial zakonczylby sie na 1 sezonie.pamietaj ze ich zostala garstka a zombiakow miliony:)

Same bebechy i krew nie byłyby ciekawe, ale tak naprawdę w tym serialu ich brakuję. Rozumiem, że twórcy serialu chcieli pokazać rozterki, problemy i codzienne życie ludzi walczących o przetrwanie, ale powinni jakoś to wszystko pomieszać z jakąś akcją. Nie zapominajmy, że jest to serial o zombie, a jak na razie to główny temat serialu stoczył się na drugi plan. Serial miał trafić do szerokiego grona odbiorców. Czyli każdy zainteresowany tematem apokalipsy, żywych trupów, walką o przetrwanie itd., powinien znaleźć w małym, czy dużym stopniu coś dla siebie. Tutaj jednak tego nie ma. Powinien być zachowany jakiś balans. Osobiście też nie chciałbym oglądać ciągłej "rozpierduchy" na ekranie, ale szczerze przyznam, że po 6 odcinku 2 sezonu zaczynam mieć powoli dość ciągłego gadania i rozmów tak naprawdę o niczym. Moim zdaniem serial zmierza w złą stronę. Jego popularność spadnie jeśli tak dalej będzie.

no fakt momentami sama mam ochote przesunac odcinek do przodu w poszukiwaniu akcji,jakiegos zombiaka czegokolwiek

No widzisz :). Ja muszę się przyznać, że przesuwanie oglądanego filmu bardzo rzadko mi się zdarza. Niestety 6 odcinka TWD to nie dotyczy. Trochę szkoda, że serial, który zapowiadał się na dość ciekawą produkcję zmierza w stronę, z której większość odbiorców nie jest zadowolona. Najgorsze jest to, że jeśli popularność spadnie to 3 sezon może okazać się jeszcze gorszy. Ze względu na mniejsze zainteresowanie budżet może zostać jeszcze bardziej okrojony. A wracając do "akcji" w drugim sezonie, a raczej jej brak. Przez te monotonne dialogi, przez tak naprawdę bezsensowną gadaninę, która po dłuższym zastanowieniu tak naprawdę nic ciekawego do serialu nie wnosi. Zauważyłem, że bohaterowie są strasznie płytcy. Rozumiem, że scenarzyści umieszczając wszystkich na farmie chcieli bardziej przedstawić profil każdego bohatera. Domyślam się, że właśnie to było ich zamiarem. Niestety zrobili to tak bardzo nieumiejętnie i w moim przypadku nie odczuwam sympatii do żadnej z postaci z wyjątkiem Daryla. Niektórzy wręcz mnie tak irytują (Lori, Dale, Andrea itd.), że naprawdę ciężko mi się ogląda to co się dzieje na ekranie. W 1 sezonie takiego czegoś nie miałem. No może z wyjątkiem Lori bo ta mnie irytowała zawsze (nie potrafię jej zdzierżyć, jej głupich wyrazów twarzy, ciągłego focha, marudzenia i pretensji). Z przykrością stwierdzam, że podczas emisji sezonu pierwszego z niecierpliwością czekałem na kolejny odcinek. Sezon drugi mnie strasznie zawiódł i nie podchodzę już do premiery kolejnego odcinka z takim zapałem jak kiedyś.

zgadzam sie z toba co do zarysu postaci(andrea irytuje mnie niesamowicie,deryl natomiast jest jedyna osoba,ktorej kibicuje).w pierwszym sezonie podkrecili tempo i akcje,w 2 odnosze wrazenie,ze za bardzo wczuli sie w losy bohaterow Zaginionych i chcieli wplesc te motywy skrywanych tajemnic postaci w scenariusz, zamiast bardziej uwypuklic walke z zombie

I o to właśnie chodzi. Chcieli, ale zrobili to tak nieudolnie, ze przeciętnego widza i obserwatora każda postać bardziej irytuje, niż miałby się z nią utożsamiać. Rozumiem, akcja na farmie. Bliższe poznanie bohaterów, na które w 1 sezonie nie było czasu. Nie jestem scenarzysta, ale jeśli pisałbym scenariusz do serialu i po 1 sezonie, w którym działo się naprawdę dużo, miałbym zwolnic tempo akcji i zrobić odcinki skupione na rozważaniach, problemach itd., głównych bohaterów to przynajmniej starałbym się zrobić wszystko, żeby nie zanudzić widza tym wszystkim. A tak nie jest. Akcji z nieumarłymi nie ma praktycznie w ogóle, tak naprawdę bohaterów również bliżej nie poznajemy. Więc nasuwa się zasadnicze pytanie. Po co to wszystko? Czy nie lepiej było postarać się o 2 sezony serialu, ale ciekawe. Czy ciągnąć nudna akcję i dalej zniechęcać widza? Bo jeśli tak i taki zamiar mieli twórcy to im się to udało znakomicie. Po emisji 7 odcinka mamy przerwę. Jestem przekonany, że po wznowieniu emisji liczba oglądających spadnie. A co będzie jeśli po przerwie serial dalej nie ruszy z miejsca? Czy chętnych do obejrzenia 3 sezonu będzie więcej? Raczej nie.

kazdy kto oglada dany odcinek ma nadzieje,ze zaraz sie cos wydarzy,wiec oglada do konca i dopiero wowczas dociera doniego,ze stracil kolejna szanse na dobre kino

Na pewno wielu oglądających wcześniej miało styczność z komiksem. Dlatego wiele osób serial rozczarował. Rozumiem, że nie da się do końca przenieść akcji z komiksu na ekran. Uważam, że jeśli coś się robi na podstawie książki, komiksu czy innego źródła to robi się to jak najbliżej pierwowzoru. Błędem było więc tworzenie serialu na podstawie komiksu i tak straszne zawężanie sytuacji w nim przedstawionych. Lepiej było stworzyć serial odrębny, z nowymi postaciami i sytuacjami jakie spotykają bohaterów. Ewentualnie wpleść w historię jakiś ciekawy epizod z komiksu, co by było gratką dla fanów wersji "papierkowej".

zgadzam sie z toba.ja nie zaliczam sie do tej grupy szczesliwcow ,ktorzy znaja tresc komiksu,dlatego az tak krytycznie do niego nie podchodze,ale faktycznie brak mi tego czegos:)

Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś zapoznała się z komiksem. Jak dobrze poszukasz to znajdziesz wiele stron oferujących komiks zupełnie za free :P.

poki co natrafilam na strony oferujace komiks za cash:)

Za mało szukałaś :).

ale znalazlam nawet ksiazke:)a moglbys podrzucic mi jakis link

Wpisz w google żywe trupy ebook i wejdź w drugi link. Masz tam pierwsze trzy tomy.

o dzieki:)

Ewentualnie najbardziej popularna strona z torrentami w Polsce.

najlepiej wpisuj the walking dead- numer zeszytu- cbr/ albo cbz. Tylko najnowsze zeszyty są po angielsku, ale baardzo łatwe do ogarnięcia pod względem lingwistycznym. ja sie własnie zabieram za lekture nr 91.

ja poki co bazuje na serialu i fragmentach komiksu z neta:)

Tu nie chodzi o znajomość komiksu. Przecież każdy widzi co się dzieje, jak to wszytko wygląda. Ja komiksu nie znam (zacząłem dopiero z nim przygodę po chyba 3 albo 4 odcinku 2 sezonu) a podchodzę krytycznie, bo tego się nie da oglądać (wiem, wiem jak to brzmi :))
Jeśli możeszi ilonek_3, napisz mi proszę za co ten serial ma u Ciebie 9 gwiazdek. Zaznaczę, że to żadna zaczepka ani prowokacja. Pytam z ciekawości ;)

Ilonek_3 najszybciej komiks znajdziesz w serwisie torerenty.org. Ściagalem z tej stronki kilka zeszytów. A co do znajomości komiksu a serialu. Jeśli miało się kontakt z czymś tak rewelacyjnym jak komiks to ciężko jest dogonić "ideał". Ale znam na przykład jeden serial na podstawie książki co praktycznie nie odbiega od pierwowzoru i jest tak samo znakomity (Games of thrones).

z racji tego ,ze nie jestem zadnym krytykiem filmowym tylko zamieszczam swoje osobiste odczucia,dalam temu serialowi AZ * gwiazdek,bo wciaz tkwie we odzczuciach po 1 sezonie i zyje w nadziei,ze akcja w 2 serii obroci sie o 180 st.nie ocenie 2 serii po 6 odcinkach.a poza tym lubie filmy o zombie:)

Czyli tylko z sentymentu. Ok, niech będzie :) Ja też krytykiem nie jestem, ale e1s1 a to, co teraz się dzieje i jak bardzo serial rozminął się (w mojej głowie) z tym ww odcinkiem nie zasługuje (ogólnie) na wysoką ocenę bo 1 odcinek był naprawdę bardzo dobry ;)

Games of Thrones dobry przykład.

moja subiektywna ocena)

No GOT też posiada dosyć wysoki budżet ( nawiazanie to Twojego innego tematu), ale jakoś tam gra aktorska nie kuleje, 1 sezon zaliczałbym do tych takich przegadanych :P, ale tam rozmowy nie zanudzają. Wnoszą coś do fabuły.

Bo to serial z pomysłem i na poziomie :)

O TWD też mialem podobne zdanie. Będę nadal go oglądał, ale niestety już nie z takim zapałem jak na samym początku.

1) do jasnej ciasnej, NIE ZAKŁADAĆ PIADRYLIONA tematów o tym samym, rozumiem, że ludzie was wkurza to, że poziom serialu spada.... to fakt. ale czy do ciężkiej cholery trzeba zakładać tyle tematów?
2) jeżeli szukasz produkcji ze słowami kluczami: Zombie, Krew, Flaki, wszystko w nadmiarze. To polecam Resident Evil. Tutaj akurat nie jest to najważniejszą rzeczą.
3) Proponuje dla malkontentów odpuścić sobie serial i sięgnąć po komiks. Satysfakcja gwarantowana. A i przyjemność będzie dużo większa niż z oglądania coraz słabszej ekranizacji.

możesz mnie pocałować. chciałem wyrazic zdanie i ocenić kazdy z sezonow? chcialem. i zrobilem to - a ze watek sie rozwinal - wybacz master...

>możesz mnie pocałować. chciałem wyrazic zdanie i ocenić kazdy z sezonow?
Pytasz się mnie co chciałeś zrobić.

Nie mam zamiaru Cię całować o pępku świata, przejrzyj z grubsza 15-20 tematów. Ile z nich dotyczy gorzkich żalów? Jeśli chciałeś wyrazić swoje zdanie podobne do zdania wielu innych trzeba było się w innym temacie udzielić.

Nie nazywaj mnie per "master", nie jestem żadnym mistrzem.

powiedziales krotko i dobrze bo taka prawda ze spieprzyli 2 sezon koniec tematu

Karol_azazel napisz mi proszę. Co w takim razie w tym serialu jest najważniejsza rzeczą? Jeśli chodzi o komiks to jest znakomity. Nie ma porównania.

No chyba zauważyłeś że największy nacisk jest położony na relacje międzyludzkie... ( Aż do przesady w serialu)
A komiks od czasu zakończenia wątku z więzieniem też wpadł na równie pochyłą. No może historia z kanibalami miała lekkie przebłyski ale potem już słabo to wygląda

Oczywiście, że zauważyłem. Ale jakoś ukazanie tych relacji miedzy bohaterami też rewelacyjne nie jest. Tak naprawdę nic z ich rozmów i tej całej relacji nie wynika.

No zgadzam się i właśnie dlatego wszyscy uważają , że serial zrobił się słaby.

Dlatego napisałem delikatnie szyderczo. Co w tym serialu jest tak naprawdę najważniejszą rzeczą bo i dialogi kuleją a o jakiejkolwiek akcji czy idiotycznych motywach nawet nie wspomnę. :)

No bo serial zamiast rozwijać motyw strachu, walki o przetrwanie, ogólnie klimatu apokalipsy, to rozwija wątki typowe dla telenoweli. Ten sie bzykał z tamtą, a mąż nie wie, potem wszyscy wiedzą tylko nie mąż itd. Zombie pojawia się na 10 sekund i znowu gadu gadu. Wszyscy co chwila się ranią, ale co najlepsze wcale nie ranią ich zombie, tylko własna głupota, albo totalny niefart. Shane skacze z okna i noga uszkodzona, T DOG prawie zabił się drzwiami od auta, Daryll własnym bełtem, a Carla prawie zastrzelił niewidomy myśliwy. Za pierwszy sezon też dałem 8\10 bo był naprawde dobry, ale teraz? Jeden niezły odcinek a tak to lipa.

Jeśli zauważyłeś ten serial odróżnia się od innych produkcji z pod znaku "zombie" (pomijając że to jedyny serial), właśnie postawieniem nacisku na to jak ludzie zareagują na zaistniałą sytuację, jak się w niej odnajdą i jak będą próbowali sobie z nią poradzić. Co moim zdaniem jest trudniejsze w realizacji z technicznego punktu widzenia, niż nakręcenie serialu w którym posoka i odrąbane kończyny liczy się w tuzinach. To tyle w kwestii założeń, i nawet udało się co nieco zrealizować z tego... na początku 1 sezonu :)
Potem było już gorzej i gorzej. Nie wyszło, ekspertem ani "mistrzem" nie jestem, więc do końca nie wiem dlaczego. Ale widać od razu, że niestety tak jest.

>No zgadzam się i właśnie dlatego wszyscy uważają , że serial zrobił się słaby.
Na pewno nie zrobił się słaby, ponieważ t(f)órcy kładą właśnie na relacje międzyludzkie nacisk. Ale dlatego, że im to nie wychodzi.
Taki wniosek to uproszczenie.

racja racja polać mu:)
bolączką tego serialu nie jest brak zombie i hektolitrów krwi bo nie takie były zamierzenia twórców czy to komiksu czy tez serialu. Problemem jest nieudolność scenarzystów/ reżyserów w przedstawianiu tej historii. Nie ma bohatera za którego trzymałabym kciuki. Ze zdziwieniem zobaczyłam, ze połowy postaci z pierwszego sezonu, nie pamiętam ( Ed?...)
jakiś czas temu czytałam wywiad z Agnieszką Holland , która gościnnie rezyseruje pojedyncze odcinki seriali( np. the Killing) i mówiła, że miała propozycję wyreżyserowania odcinka TWD. Odmówiła, bo tematyka nie ta. I o ile nie uważam Pani Agnieszki za najlepszego reżysera na świecie, to wydaje mi się ,że akurat z w tym przypadku taki' mezalians' wyszedłby serialowi na dobre- gdyby ludzie specjalizujący się w innej tematyce/ stylistyce/ gatunkach pomogli w budowaniu postaci i ich relacji... ciekawie mogłoby być:)

Szkoda że zabili np Jima. Zrobili to dokładnie tak jak było w komiksie, ale czemu? Woleli zatrzymać nudnego Shana, a intrygującego Jima zabili. Nie potrzeba tak naprawde ani budżetu ani wielkiej sieczki żeby ten serial się kręcił, wystarczyło kierować się komiksem, który wg mnie idealnie (przynajmniej na tym etapie) oddaje klimat i pokazuje w sposób zrównoważony akcje i relacje międzyludzkie. Tutaj ktoś postanowił że akcje praktycznie zlikwiduje, a dialogi są nudne i o niczym z pewnymi wyjątkami.

@Shadow_4:
Jak Ci brakuje Jima, pociesz się tym, że będziesz miał dużo lepszego i ciekawszego Abrahama, i to na dłużej, choć nie prędko ;P Zapewne w okolicach 5-6 sezonu - o ile wyprodukują.

Akurat co do Jima to nie wiem czy z niego by coś było, był wrakiem człowieka, w dodatku miał słaby charakter (kręgosłup mentalny, jak wolicie). I się po prostu załamał i wypalił. A np taki Abraham który przeżył GORSZE rzeczy od Jima jakoś się trzyma i daje radę, i nawet bardzo go jako charakter lubię, w dodatku jest wyrazisty, a Jim jakoś mnie do siebie nie przekonał - czy to w serialu czy w komiksie - ale to wina tego być może, że szybko zginął, a jak już był to się trzymał na uboczu (choć to zważywszy na jego przeżycia jest zrozumiałe).

Ale fakt, Shane tylko przeszkadza i jego postać dodaje zbyt dużo melodramatu do całości a przez to Lori jest okropnie denerwująca, bo wszystkie jej kłopoty są związane z Shanem właśnie.