Dzisiaj na kwejku z okazji 100 zeszytu ukazał się tekst dotyczący dalszych losów postaci. Twórca dopuszcza śmierć Ricka i innych głównych bohaterów ( co po śmierci Glenna jakoś nie dziwi ) ale przypuszczalnie to dopiero coś koło 300 zeszytu. To obstawiam że czeka nas jeszcze min 10 sezonów. Nie powiem lipa trochę bo jednak główni bohaterowie stają się częścią historii , i wraz z nimi ta historia umiera. Co wy sądzicie o zabijaniu głównych bohaterów?
Własnie przeczytałam tego kwejka i od razu weszłam tu, pewna że ktoś coś gdzieś napisał haha : D Wiesz co, myśle ze to zbyt odległy temat : ) Rozmawiamy o trzecim sezonie bo o istnieniu jego mamy pewność. Spojlerów o komiksie raczej nikt nie umieszcza, a jak wiadomo Kirkman mówił o komiksie.
Jednakże pomijając tą moją wypowiedź, to uważam(zakłądajac ze serial jeszcze wtedy bedzie kręcony) iż nowe postaci.. zalezy jak wprowadzone, kiedy i w jakim celu. Juz tęsknie za Shanem, ale polubiłam Maggie. Bardzo subtelnie wprowadzone postacie są pozytywną zmianą : ) Zobaczymy zresztą! : )
Raczej nie sądzę, że Maggie zginie. Według mnie prawdopodobnie postacie, które mogą zginą to Lori, Hershel, Carol, może T-Dog, bądź Beth. Jednak nie możemy być do końca pewni, co tam napiszą w scenariuszu.
T-Dog ponoć ma odegrać większą rolę w tym sezonie, również myślę że Maggie nie zabiją ale za to Hershel jest bardzo prawdopodobny, a co do Lori to już pewniak że zginie [co mnie bardzo cieszy].
Hershela nic nie mam, jak już zginie to gdzieś pod koniec 3 sezonu, ale Lori to prawda i szczerze sam przez większość 2 sezonu mocno zniechęciłem się do tej postaci.
mnie sie to podoba, bo zawsze cos mnie moze zaskoczyc, nie ma tej beznadziejnej przewidywalności, tak jak w innych książkach, serialach/filmach, ze główny nie zginie i wszystko dobrze się skończy
Tak właśnie myślałem, że prędzej czy później taki temat będzie założony na filmwebie. No cóż, zacznę może od ilości sezonów. Wspomniałeś/łaś o 10. Biorąc pod uwagę fakt, w jaki twórcy serialu rozkładają całą historię, to sezonów będziemy mieli o wiele więcej. Wielu użytkowników (w tym także ja) zauważyło, że jeden tom równa się jednemu sezonowi. Obecnie powstało vol 19, a co za tym idzie winno być 19 części serialowej wersji. Jeżeli uwzględnimy wszelkie cięcia (uniwersum obfituje w masę rzeczy, których w TV nie pokażą) to ilość skróci się do 15 może 16 sezonów. To tak na zdrową kalkulację. Jak to się mówi "tak na oko". Co najważniejsze wszystko jest na dobrej drodze, aby TWD towarzyszyło nam przez taki okres czasu. Wszak liczba widzów waha się w granicach od 7 mln do, aż 13 mln, co dla AMC jest wręcz fenomenalnym wynikiem.
Co do długości samego komiksu. Kirkman stworzył niesamowite uniwersum, które trafia do masy osób w różnym wieku. Nie tylko małolatów bądź dzieci zafascynowanych tematyką zombie. Żywe Trupy poruszają bardzo ważne wątki, a to czyni tą pozycję dość wyjątkową oraz wyróżniającą się w tle. Ponadto całość jest urozmaicona takimi rzeczami jak książki, które świetnie dopełniają ogólną historię, oraz (o dziwo !) grami. Moim zdaniem im dłużej tym lepiej. Ewidentnie widać, że Robert nadal ma pomysł na ciągnięcie całości co jest chyba najważniejsze na tym etapie. Nie jednym potrafi czytelnika zaskoczyć.
Uśmiercanie głównych bohaterów to dla mnie akurat temat dość sporny. Serce mówi, że to minus gdyż człowiek przywiązuje się do wielu postaci (nie wyobrażam sobie historii bez np. Andreii albo Meggie, a o uśmierconym Glenie nie wspominając). Jednak rozum mówi coś innego. Uważam, że to jest chyba najlepszą cechą uniwersum. Nikt nie jest bezpieczny oraz nie wiadomo co się komu przydarzy. Dzięki temu zawsze mamy coś co może nas zadziwić. Historia staje się w tedy bardzo mało schematyczna oraz liniowa. Moim zdaniem, tym aspektem Kirkman postawił poprzeczkę bardzo wysoko w tematyce zombie. Wielu twórców, zarówno w dziedzinie literatury jak i filmu, winni swoją pracę opierać właśnie na TWD. Sprawi to, że przestaniemy być zasypywani marnymi, nic nie wnoszącymi, powielającymi już wyeksploatowane do granic możliwości regułami dziełami.
Jeszcze taka mała dygresja. Ostatnio nasunęła mi się taka myśl. Wydaje mi się, że z Hershelem tak szybko się nie pożegnamy. Mam wrażenie, że odegra on dalsze losy Dale. Zobaczcie jak kształtują go twórcy serialu. On nie jest zatwardziałym człowiekiem, ślepo wierzącym w swoje racje, tak jak to było w komiksie. Serialowa wersja ma wiele cech jakie posiadał Dale. Często gęsto zgadza się z Rickiem, ponadto uważa, że jego decyzje są w 100% dobre. Dodatkowo zrobili z niego ostoję człowieczeństwa, tzw. zdrowy rozsądek. Ponadto ja nie widzę sensownego powodu aby go uśmiercać. Jego rodzinę ukrócono do minimum. Ma tylko Beth i Meggie. W komiksie było dzieci o wiele więcej, a jak wiadomo wszystkie stracił (za wyjątkiem Meggie) więc miał powód aby umrzeć. W serialu jest kompletnie inaczej. Moim zdaniem twórcy mają co do niego, zgoła inne plany.
Wiesz liczba 10 była taka zaniżona bo też myślę że będzie znacznie więcej sezonów. Komiksu samego nie czytałem więc wiesz. A co sądzicie o takich zmianach bohaterów? Np to że zabili Sophie a ona powinna żyć długo. Na stronce the walking dead miała żyć najdłużej ( tzn od zeszytu x do zeszytu y ) obok Maggie i Andrei.Tak samo z Dalem. Troszkę tam patrzyłem na stronce komiksu to postacie komiksowe rozwalają ( wspomniany tu właśnie przez ciebie Hershel ) A i co myślisz kto gorszy sukinkot: gubernator czy nagan?
10 sezonów?... ludzie badzmy szczerzy to nie "Przyjaciele" czy jakis inny serial masowy, sezonów będzie max 6-7 i tyle sadzicie ze aktorzy beda chceli przez 10 lat pracowac przy jednym serialu i nie zarobic w innych produkcjach? Wątpie jak nawet Rich z Mody na Sukces zrezygnowal to i TWD nie bedzie tak dlugo ciągnięty.
Wszystko zależy od wynagrodzenia oraz popularności. Nie ma co się oszukiwać, ale serial nie jest obsadzony nazwiskami z górnej półki. Grają tutaj aktorzy, którzy albo swoje lata świetności mają za sobą (np Laurie Holden {dla mnie jest to dosłownie śmieszne, gdyż to bardzo dobra aktorka} albo Scott Wilson), lub którym się po prostu nie udało (np Sarah Wayne Callies lub Melisa McBride). Andrew Lincoln też nie ma co liczyć na jakieś rewelacyjne propozycje. On już się zbliża do 40, a jak wiadomo, jeżeli w Hollywood nie zrobiło się kariery na samym początku tak nigdy się jej nie zrobi. Jedynie szanse mają Steve Yeun i Lauren Cohan, choć i tak uważam, że z serialem się tak szybko nie pożegnają. Wszakże TWD to ich pozycja sztandarowa. Jedynie Reedus ma jeszcze duże szanse zagrania w czymś dobry. Reszta to aktorzy sezonowi.
Poza tym, nie ma co się oszukiwać, ale wielu aktorom TWD pozwoliło o sobie przypomnieć, znowu wejść na przysłowiową falę.
Uważam, że zabicie Sophie zamiast Carol było bardzo dobrym posunięciem. Jej matka ma bardzo duży potencjał, moim zdaniem, niewykorzystany w komiksie. Sophie natomiast na tym etapie pisarskiego tworu stanowi typową "zapchajdziurę". Mam wrażenie, że Kirkman zostawił ją tylko po to by "była". Uśmiercenie Dale'a wynikło natomiast z niedomówienia na drodze aktor-twórcy. Osobiście lubiłem tą postać przez pryzmat roli jaką pełniła, jednakże jej odejście nie wywarło na mnie wielkiego wrażenia. O wiele bardziej pasuje mi właśnie Hershel. Sposób jego prowadzenia jest 100 razy lepszy niż w pierwotnym zamyśle.
Tak się zastanawiałem, czy kiedyś pytanie o Gubernatora i Negana padnie. Cóż, ciężko mi jest na tym etapie cokolwiek powiedzieć. Wątek Gubernatora była bardzo mocno rozwinięty. Do tego dostaniemy trylogię książek traktujących o jego personie. Blake uważam, zresztą za najlepszego antagonistę komiksu. Od niego czuć było to przysłowiowe "zło". Jego działanie tak wpływało na psychikę bohaterów, jak i samych czytelników, że hoho.... Decyzje, które podejmował miały działaś wstrząsająco np. ucięcie ręki Rickowi. Miały również dać do zrozumienia, że jeżeli będą posłuszni nic im się nie stanie. W przeciwnym razie wiadomo co nastąpi. Brian odsłaniał karty powoli, aż doszło do kulminacyjnego momentu. Negan natomiast pokazał wszystko na samym początku. Nie wydaje mi się aby stać go było na coś więcej. Jednakże, póki co nie określę swojej postawy odnośnie tych dwóch postaci, gdyż wątek Negana dopiero się rozpoczął. Może Kirkman ma jakiś pomysł na niego, lecz uważam, że Gubernatora nie przebije.
A co sadzisz o aktorze którego wybrali na gubernatora? Bo po obrazkach z komiksu mam mieszane odczucia. Chociaż kto wie może odda dobrze jego szaleństwo. A przy okazji widząc że trochę w tym siedzisz: podobno Rick potem zostaje zmasakrowany nie wiem dokładnie kiedy, ale potem jego druga ręka też podobno jest rozwalona. Możesz coś więcej o tym powiedzieć i mniej więcej ile to po akcji z Gubernatorem miało miejsce?
Cóż, początkowo również miałem mieszane odczucia. Nie ten wygląd, nie ta aparycja. O wiele bardziej pasowali mi tacy aktorzy jak Tom Savini lub Dany Trejo. Później poszperałem w Necie, by dowiedzieć się co nieco o Morissey'u. Okazało się, że świetnie gra czarne charaktery. W tedy pojawiła się myśl "o może coś z tego będzie, jest nadzieja" i tak szczerze nie myliłem się. Trailer całkowicie rozwiał obawy. Oczywiście wiadome jest, że nie wszystko zostanie pokazane jednakże, to jak ten aktor gra głosem itd. sprawiło, że dosłownie czuć było to "zło". Do tego to sławetne już "Welcome to Woodbury".
Co do Ricka. Cóż, nie wiem co masz na myśli, mówiąc przez pryzmat słowa "zmasakrowany". Mogę Ci powiedzieć, że jego jedna ręka zostaje całkowicie połamana podczas bójki z jednym więźniem (dlaczego nie powiem, ponieważ mogę o dużo za dużo zaspoilerować), natomiast drugą odcinka mu Gubernator. Zastanawiam się właśnie, czy do tego dojdzie. Jak wiadomo jako pierwsza Governora spotyka Andrea, jednak nic nie stoi na przeszkodzie aby umieścić ten fragment w serialu.
Troche zaspoileruje , wiec jesli ktos nie chce sie dowiedziec czegos z fabuly komiksu prosze nie czytac.
Rick bije sie z pewnym przyjacielem z grupy w wiezieniu ( nie ma go jeszcze w serialu i nie wiadomo czy bedzie ) i podczas bijatyki spada przez barierke przez co jest polamany - ale nie na dlugo. Traci prawa reke ale , najpierw powaznie ja lamie bijac zabojce dzieci Hershela prawie do smierci w szale po tym jak zabojca prawie zabija tez Andre i masakruje jej pol twarzy nozem ( w serialu pewnie zabije Beth ) .
Druga , lewa reka mu zostaje- walczy nia glownie toporkiem lub trzyma w niej pistolet.
Odnosnie kolejnych sezonow trudno cos powiedziec , bo serial znaczaco rozni sie od komiksu.
Prawdopodobnie to nie Gubernator odetnie reke Rickowi tylko Merle z zemsty , ale to tylko moje domysly.
Obstawiam , ze dalej moze byc tak:
3 sezon - to od poczatku do konca wiezienie
4 sezon - to tez wiezienie i prawdopodobnie smierc Lori , ucieczka i moze powrot na farme i spotkanie nowych bohaterow
5 sezon - to podroz przez USA do Waszyngtonu , kanibale , kosciol
6 sezon - Alexandria safe zone, nowi bohaterowie , "normalne zycie" , atak hordy zombie
7 sezon - Hilltop , Saviors i Negan
Odnosnie porownania Negan vs. Gubernator - nie ma co porownywac tak naprawde , bo tego pierwszego widzielismy dopiero przez 1 zeszyt i za malo na jego temat jest do tej pory informacji. Podobno jest to taka hardkorowa wersja Ricka pomieszana troche z Shanem i lucyferem - zimno kalkulujacy gangster przywodca , ktory nie ma oporow przez niczym , jesli tylko dzieki temu ludzie beda sie go sluchac , a wiec tortury , zabijanie , gwalt ( nawet na dziecku ) , zastraszanie i totalne upodlanie ludzi to dla niego pikus.
W miare bezpiecznymi bohaterami sa tylko Rick , Carl i Michonne .
Reszta moze zgniac w kazdej chwili ze szczegolnym wskazaniem na Carol , Beth , Hershela i T-doga.
Mam pewna "rewelacje" odnosnie 1 odcinka 3 sezonu - wedlug spoilerow od tworcow w tym odcinku stanie sie ,,cos,, co zdarzylo sie innemu bohaterowi w komiskie - ja stawiam na amputacje jakiejs konczyny Hershela :-P a Wy jak sadzicie ?
Myślę że scena uraty ręki będzie może wyglądać tak:
Gubernator,Rick i Merle w jakims pomieszczeniu.Gubernator:Rick Slyszaleś kiedyś o powiedzeniu jak kuba Bogu tak Bóg kubie? Oczywiście z diabolicznym uśmieszkiem a potem do merla : Merle. A ten odetnie mu ręke maczeta lub piłą.
Nigdzie nie zostało powiedziane, że Rick straci rękę w serialu. Przeciwnie, wydaje mi się nawet, że Kirkman stwierdził gdzieś, że tak się nie stanie.
Co do długości serialu, to główną rolę odegra tu oglądalność. Przychodzi moment, gdy nieuchronnie spada, bo bohaterowie/świat przedstawiony nie zaskakują już czytelników. Coś takiego przydarzyło się choćby "Archiwum X" (ostatni sezon to drastyczny spadek zainteresowania widzów) czy "Supernaturalowi" (sezon 6 to oczekiwanie na Apokalipsę, a siódmy i nadchodzący ósmy to już bicie piany). Nie zawsze pomaga zmiana formuły czy bohaterów. Do dziesięciu sezonów udało się dociągnąć niewielu serialom ("Smallville"), a nie sądzę, by tematyka zombie była w stanie przebić Supermana.
"Walking Dead" ma potencjał, ale leży on wcale nie w komiksie, a w jego alternatywie. Ten sam punkt wyjścia, ale im dalej, tym większe różnice - to między innymi napędza ten serial.
PS A co do Sophie, to podobno odtwarzająca tę postać dziewczynka zaczęła w szybkim tempie dojrzewać i stąd decyzja o uśmierceniu tej bohaterki.
,,Supernatural'' jest jeszcze całkiem chociaż 7 sezon nie wykorzystał całego potencjału. Lewiatany były kiepskie. Mimo to czekam na 8 sezon. Było kilka seriali które miały sporo sezonów nawet więcej niż 10 a miały sporą oglądalność ( nie pamiętam czy nie chodziło o Ostry dyżur między innymi) A co do Sophie to dość głupia decyzja. Choć zgadam się z Tombem bo poczytałem o Sophie i rzeczywiście mało co wnosiła.
Ale błagam niech nie oszczędzają takich smaczków jak ręka Ricka bo potem się okaże że zostawią Lori w serialu i zacznie on przypominać rodzinna wycieczkę po kraju opanowanym przez zombie.
A i pytanie do do czytelników: Kim właściwie jest Lily ? Czytam sobie, patrze Gubernator zabity przez Lilly, a w liście zabitych jest Lori. Cholernie mnie ciekawi jej motyw. Wystarczy ze powiecie czy było to z zemsty czy coś jej odwaliło.
Tomb co do wybranych aktorów: W 100 % zgadzam się Trejo pasowałby zajebiście do tej roli.
I ciekawi mnie rola Daryla. Skoro ma się pojawić w komiksie to raczej go nie uśmierca. A co do Hershela w komiksie to był chłop w sile wieku, a w serialu trochę taki dziadek, ale i tak jest w porządku. A i jeszcze 1 pytanie do ciebie tomb: w jednym z tematów dotyczących pilota 2 sezonu pisałeś o wyciętych scenach. Czy w komiksie pojawia się ten motyw o którym tam pisałeś?
Real19 odnośnie ręki Ricka. Zważ, że jest to serial telewizyjny, który nie trafia to określonego rodzaju odbiorców, a do całej gamy widzów. Nie ma ograniczeń wiekowych aż tak bardzo restrykcyjnych więc jest wiele rzeczy, które definitywnie muszę zmienić. Dla fanów komiksu jest to wręcz koszmarne i karygodne, jednak takie są wymogi TV.
Jeżeli chodzi o aktorów, to znalazłem niedawno wywiad w Tomem Savini (odpowiedzialny za wiele filmów spod gatunku zombie). Powiedział on, że wręcz błagał Mazzarę o zatrudnienie do roli Gubernatora. Wymieniał wiele pozytywnych aspektów jakie mógłby wnieść do serialu. Uważam, że wybranie właśnie jego było by wręcz idealne. Cóż twórcy musieli mieć silne powody, aby odrzucić jego angaż. Może faktycznie Morissey jest lepszy. Cóż zobaczymy. Daryl natomiast nie zostanie wprowadzony póki co w komiksie. Kirkman snuje takie plany jednakże najprawdopodobniej Dixon może się pojawić gdzieś około 150 zeszytu, a nawet i później.
Co do wyciętych scen, to nie, nie ma takiego wątku w komiksie. Został on specjalnie dodany do serialu. No, później usunięty :D
Dzięki za odpowiedzi.Racja, ograniczenie wiekowe to porażka :/
A ten koleś co Rick poznał go na początku i jego syn, zobaczymy ich jeszcze? Bo nie pamiętam żeby było coś że oni zginęli.
Powinni się pojawić, jednak podejrzewam, że nastąpi to albo na koniec 4 sezonu, bądź na początku 5, gdyż ich wątek powraca dopiero po więzieniu.
PS. Ten koleś to Morgan :)
Warto dodać, że spotkał go Rick i niebył to najprzyjemniejszy widok. SPOILER - jak dobrze pamiętam.
Morgan zapuścił się niczym śmieć, 0 człowieka, wręcz wrak i jeszcze ugryzionego syna trzymał, karmił bo nie miał serca go zabić. Potem Rick go wziął, jednak nie był on zbyt szanowany wśród ekipy.
Real19 Lilly to żołnież Gubernatora , ktory bierze udział w walce o wiezienie. Po tym jak zabija Lori i jej dziecko orientuje sie , ze Gubernator ich oklamal i strzela mu w twarz , a nastepnie kopie jego cialo w tlum zombie , aby uciec. Jej postac jest lepiej przedstawiona w Walking Dead Video Game.
http://walkingdead.wikia.com/wiki/Lilly_Caul_%28Comic_Series%29
http://walkingdead.wikia.com/wiki/Lilly_Caul_%28Video_Game%29
i tak murzyn i jego syn wroca ... pewnie gdzies w 5 sezonie.
Gambit - tez o tym czytalem
Kirkman stwierdzil , ze to byl jeden z jego bledow , ze Rick stracil dlon , ale nie powiedzial wprost , ze tak sie nie stanie w serialu.
(pozwoliłam sobie odpowiedzieć Ci w jednym poście na wszystkie Twoje posty w tym temacie, bo nie chce mi się pisać po kilka, poza tym miałbyś z milion powiadomień)
Szczerze mówiąc bardzo wątpię w to, że powstanie10 sezonów, a co dopiero kosmiczne 16. Spójrzmy na to praktycznym okiem. Każdego roku dostajemy nowy sezon TWD, zatem za 16 lat aktorzy będą zwyczajnie za starzy na swoje role (dla niezorientowanych: choć komiks liczy sobie 100 zeszytów, to w komiksie minęło zaledwie dwa lata od zombie apokalipsy). Nie wyobrażam sobie, aby czterdziestoparoletni Steve Yeun grał młodzieniaszka Glenna, nie mówiąc o Carlu, któego chyba musieliby zmieniać na innego aktora co dwa sezony. I to wydaje mi się największym ''problemem''. Innych jakoś nie widzę. Moim zdaniem w sposób w jaki zostałprzedstawiony temat zombie nie może się znudzić, tym bardziej, że cały czas dochodzą nowe postacie, cały czas fabułą jest na wysokim poziomie (mówię o komiksie). Ludzie się tym nie zmęczą, ALE ludzie przywiązują się do postaci, a ci niestety, nie będą mogli grać swoich ról tak długo.
'' Negan natomiast pokazał wszystko na samym początku''
Oj, nie bądź tego taki pewien. Cytując mojego mistrza - ''Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć.''' - stosując taką analogię,(SPOILER!!) zabicie Glenna niekoniecznie mogłobyć najgorszą rzeczą jaką Negan zrobi. Moim zdaniem ta postać będzie albo genialna albo spartaczona. Nic pośrodku.
''Real19 odnośnie ręki Ricka. Zważ, że jest to serial telewizyjny, który nie trafia to określonego rodzaju odbiorców, a do całej gamy widzów. Nie ma ograniczeń wiekowych aż tak bardzo restrykcyjnych więc jest wiele rzeczy, które definitywnie muszę zmienić. Dla fanów komiksu jest to wręcz koszmarne i karygodne, jednak takie są wymogi TV.''
Niee, nie wydaję mi się, aby to było problemem. Heloł, to serial o zombie, sceny gore będą szokowały widzów jak najmniej ;p
Ja się martwię, że nie pokażą sam-wiesz-czego z Michonne i Gubernatorem, bo to jednak mogłoby wzbudzić poruszenie wśród widzów.
Wracając do ręki Ricka, uważam, że tego nie zrobią (nie utną mu jej, znaczy) ponieważ... Nie wiem jak to określić. miałby mniejsze pole do popisu? Generalnie brzmi do dla mnie nieciekawie. I zapewne byłoby nieciekawie. Pamiętam jak czytałam komiks i doszłam do tego momentu, to miałam takie ''wtf? koleś nie ma ręki! Kirkman, ty #%&$%^&!''. Dlatego cieszę się, że utrata kończyny Ricka uważa za swój błąd (jeśli naprawdę tak powiedział). Wiem, że to głupie, ale naprawdę uważam, że gdyby Rick stracił rękę, to mogłoby to wpłynąć na dynamikę serialu ;D
Co do roli Gubernatora. Oczywiście wyobrażałam go sobie, że zagra go jakiś Latynos bądź aktor o ciemniejszej karnacji. A tu mamy prawdziwego Białasa z Anglii ;p I w sumie cieszę się z tego. Podoba mi się jego ''gra'' w zwiastunie. Taki cichy zabójca. Gdyby nie komiks, zastanawiałabym się jaką jest postacią, więc dla laika może być osobą niejednoznaczną.
Poza tym uważam, że ten cały David Morrissey to niezły przystojniacha ;p
(i tak na samym końcu muszę, po prostu MUSZĘ pobawić się w grammar nazi; nie piszemy ''okres czasu, gdyż jest to typowy pleonazm. Ju noł, ''okres'' i ''czas'' to wyrazy bliskoznaczne, więc wychodzi nam masło maślane :) ).
Boże, kompletnie nie wziąłem pod uwagę aspektu wiekowego rozkładając akcję na sezony! Cóż, twórcy mają dwie opcje. Albo przyspieszą z akcją tak aby pokazać to co zaprezentowano nam w komiksie, albo po prostu zrobią wielkie BUM i nasza grupa zostanie zniszczona do cna. Ewentualnie przyjmuję opcję, że znajdą dla siebie bezpieczną sferę z Bóg wie iloma zapasami leków, broni itd. Przeskoki w czasie nie wchodzą w grę. Przynajmniej nie w przypadku TWD.
Co do Negana to zapomniałem napisać, że to tylko moje odczucia. Gubernatora pokazywano nam w małych dawkach (po dziś dzień jest to robione, w końcu mamy książki, a do tego gry), aż doszło do apogeum jego możliwości czyli bitwa o więzienie. Przez tą postać nie jestem w stanie wyobrazić sobie kolejnego antagonisty i to w dodatku jeszcze gorszego. Może to jest powodem, dla które wykształciła mi się taka opinia, iż Negan wyłożył wszystko na samym początku. Jednakże to jest tylko wstępne wyobrażenie. Zobaczymy co przyniosą kolejne tomy, gdyż jestem pewien, że co najmniej 3 będą o nim traktować.
Cóż, sceny gore z udziałem zombie jedzących człowieka, a sceny gore z udziałem samych ludzi to troszeczkę dwie różne rzeczy. Inaczej działają na podświadomość człowieka dlatego napisałem, iż jest duże prawdopodobieństwo, że ten moment pominą. TWD nie ma ograniczeń PG18. Nie ma co się oszukiwać, ale telewizja publiczna ma nałożone pewne granice, których przekroczyć nie mogą. Poza tym to by było takie nie "amerykańskie" żeby główny bohater, kierujący się tylko moralnością został w taki sposób potraktowany, a Rick serialowy właśnie na takową postać jest kreowany. Co do kontaktu Michonne z Gubernatorem. Czuję po prostu w kościach, że albo całkowicie ten wątek pominą, albo usłyszymy o nim przez przysłowiowe ściany.
Gubernator był Amerykaninem, a Trejo i Savini to nikt inny jak Amerykanie. No ten pierwsze z domieszką krwi latynoskiej. Z tym się zgodzę. Jednakże ja tylko i wyłącznie ich wyobrażałem sobie w tej roli. Jednak David aktorski pobije ich na głowę, a jak wiadomo to jest najważniejsze.
A tak na koniec, to dzięki za poprawkę. Zapamiętam sobie na przyszłość :) Tak często zacząłem tej frazy używać, że nawet nie zwróciłem uwagi, że to błąd, a w dodatku dość poważny.
Tomb ja też tego nie uwzględniałem :D Racja tu może być problem chyba że nakręcili by wszystko co się dzieje do tego 100 zeszytu naraz, a potem tylko co rok następny sezon, choć to i tak głupie. Akcja i tak będzie szła do przodu, skoro Kirkman planuje jeszcze min 200 zeszytów. I ciekawe czy to się dobrze skończy. Co do ręki może ją tylko poharatają, max 2 palce starci, skoro nawet Kirkman mówi że to był błąd. Byle by zabili Lori, skoro już pozbyli się Dale. Kurde muszę troszkę czasu zagospodarować i przeczytać komiks :D
Wciąż uważam, że jeśli pominął wątek Ricka i jego uciętej ręki, to nie z tego powodu o którym piszesz. Oczywiście mogliby nie pokazać tego JAK ucinąją, ale zrezygnować z pomysłu, aby nie zszokować tym widzów? Nieee.
Gubernator był chyba jakimś pół Irlandczykiem i pół Meksykaninem, nie? Naprawdę nie pamiętam, więc kajam się, jeślim się pomyliła. W każdym razie fakt, iż był Latynosem nie wyklucza bycie Amerykaninem ;p
Nie wiem czy Morrissey pobije aktorsko tego Saviniego, bo człowieka zwyczajnie nie znam. Trejo mogłabym pobić i ja, bo aktor z niego żaden ;p Wiadomo, że zrobił karierę, bo ma charakterystyczną facjatę, jednak do roli Gubernatora potrzeba czegoś więcej. Ja w każdym razie inaczej sobie wyobrażamłam Gubernatora, choć nie mogę powiedzieć, że mam coś przeciwko pomysłom twórców.
Swoją drogą, lepszy biały Gubernator niż biała Michonne ;D
Cóż, kwestia uciętej ręki pozostaje już w geście twórców. My możemy jedynie spekulować. Co do Gubernatora, to ja byłem święcie przekonany, że to czysty Amerykanin. Bazuje na książce Narodziny Gubernatora. Może Kirkman sam zagmatwał się w tym co pisze.
Dla mnie jego wygląd z komixie przypominał mi mieszanke krwii meksykańskiej i białej, jego rysy były ostre i ogólnie przypominał latynosa.
Cóż Gubernator przez wiele rzeczy przeszedł. Kto czytał Narodziny ten wie. Jednakże, jeżeli faktycznie jest on pół Irlandczykiem, pół Meksykaninem jak pisała BeeBee61 to albo mi pamięć szwankuje, albo Kirkman zaczyna się gubić. Muszę sobie ponownie książkę przeczytać.
Ja myślę że i tak wspomniani wcześniej aktorzy dali by radę, zwłaszcza Savini. Trochę seriali oglądam i widać że aktorzy grający w serialach bardzo się starają stąd świetne kreacje w min:Breaking Bad, Mentalista, Dr House, Supernatural,Kompani Braci, Castle,Grze O tron. Jeśli chodzi o The walking Dead to do tej pory najfajniejsze kreacje Rick,Shane, i Daryl. Chyba były najbardziej wyraziste.
Zgadzam sie, Tom Savini idealnie pod względem wyglądu by pasował do tej roli, ponadto grał już w 3 filmach o zombie zatem pewne doświadczenie posiada w takowych filmach.
a ja bym nie obsadziła Saviniego w roli Gubernatora. jest dla mnie zbyt... tatusiowaty. nie mówię, że Gubernator był młodzieniaszkiem, no ale nie był ani brzuchaty, ani jakoś szczegółnie szeroki. poza tym przez twarz Saviniego przemawia jakiś komizm. jeśli chodzi o samą twarz właśnie - ja czytając komiks miałam zawsze przed oczyma Trejo - przecież ten facet to istne zło, kwintesencja mordu! :-D a co do Morriseya - ostatecznie przekonałam się do niego oglądając tegoroczny Comic-Con. facet ma nieziemski głos i prawdziwe zło w oczach. wydaje mi się, że lepiej nie mogli wybrać. czekam z niecierpliwością na to, co Morrisey pokaże w 3 sezonie!
Tak ale z opisu w książce "Narodziny Gubernatora" Brain Black wygląda całkiem inaczej.. Czyli producenci nie trzymają sie charakterystki z komixu czy ksiązki.
"TheWalkingDead:NarodzinyGubernatora
Robert Kirman & Jay Bonansinga
zawsze był konusem. Mierzy ledwie pięć stóp i siedem cali, w dodatku w butach na grubej
podeszwie. Do tego Brian Blake jest chudy jak strach na wróble, wiszą na nim nawet czarne,
obcisłe jeansy i podarty podkoszulek z logiem Weezer. Kozia bródka, bransolety z makramy i burza
włosów niczym u Ichaboda Crane’a dopełniają obrazu trzydziestopięciolatka, upodabniając go do
przybłędy z jakieś bohemy, istnego Piotrusia Pana, klęczącego teraz w przesiąkniętej zapachem
kulek na moleciemności."
Pozostaje nam mieć nadzieję. Jeśli przebije skur****** Joffreya z Gry o Tron to mamy najlepszy czarny charakter w historii. Choć jak mówię: widzę komiks, w realu widzę Trejo. Oby tylko nie zrobili tak że Gubernator będzie tylko takim lekkim sku*****, coś jak zmiana wizerunku Hershela., bo to było by samobójstwo.
ja miałam ciary na plecach oglądając Comic-Con :-D facet naprawdę ma jakieś wewnętrzne zło, które emanuje od niego nawet wtedy, kiedy się uśmiecha. jeśli słyszałeś kiedyś określenie wilczy uśmiech - podepnij je pod Morriseya. ;-) nie martwiłabym się o poziom sku*wiela w sku*wielu. :-D
nie czytałam "Narodzin..." ale ten opis Gubernatora jakoś nie do końca zlewa mi się z jego komiksowym wizerunkiem... tam wyglądał mi na wysokiego, szczupłego, ale i dobrze zbudowanego latynosa. z długimi, prostymi (ale nie rozczochranymi!) włosami i mocnym zarostem.
Nawet nie zdajesz Sobie sprawy jakie wrażenie zrobiła na mnie ta książka. Póki co ten opis może wydawać Ci się nieadekwatny do komiksowego wyobrażenia, jednakże po skończonej lekturze zapatrywanie Ci się diametralnie zmieni. To co zrobił Kirkman w tej książce przechodzi wszelkie możliwe wyobrażenia, i to w pozytywnym znaczeniu. Uważam, że pobił samego siebie :) Po zakończeniu dosłownie szczena ląduje na ziemi :D Reasumując, książkę szerze polecam, zważywszy, że otwiera ona trylogię o Gubernatorze. Ciekawe jaki poziom będzie reprezentować kolejna części pt. Droga do Woodbury. Wszakże główną postacią będzie Lily, lecz nasz Givernor odegra dość kluczową rolę. Co najważniejsze jej premiera zlewa się z premierą serialu. W październiku dostaniemy bonus :)
Ja zamawiałem na stronie empiku. Gdzieś po trzech dniach była już u mnie w domu :) Wiem również, że pozycja dostępna jest na allegro, choć podejrzewam, że na innych stronach tego typu również się powinna się znaleźć.
Cóż, jedno z wielu zainteresowań na które poświęcam dużo czasu, a zważywszy na to, że Kirkman nadal ciągnie serię, to tak szybko mi się nie znudzi :D
nie mam się jak odwdzięczyć, chyba, że chcesz pogadać o brytyjskim rocku, architekturze albo amerykańskich samochodach. :-D
a tak poważniej rzecz ujmując - dobrze, że się udzielasz na tym forum, mało jest tu osób, które nie są opryskliwe, a rzeczowe, kiedy zadaje im się pytania. ;-)
Dzięki wielkie :) Ale cóż, prócz TWD to nie podzielamy tych samych zainteresowań :D No może architektura ale to zależy, którego okresu :)
Chciałbym wyobrazić sobie wasze dwójkę podczas zombie apokalipsy ;D Tu zombie a Wy byscie sie spierali co do architektury :P