Jestem świeżo po obejrzeniu najnowszego odcinka naszego ulubionego serialu. Z każdym odcinkiem coraz bardziej denerwuje mnie postać Lori która zaczyna symbolizować węża niezgody (scena z Rickiem w namiocie). Jej irytujące zachowanie i nagabywanie Ricka i Shayna przeciwko sobie przyczyni się bez wątpienia do jeszcze większego podziału grupy.
Nie ma za grosz honoru - szybko pocieszyła się u boku Shayna a potem korzystała z jego ochrony a potem gdy wrócił Rick traktuje Shayna jak najgorszego wroga zniechęcając do niego grupę. SSssss wąż przebrzydły!
Możliwe, że przegapiłem tekst o więzieniu.
Noszenie broni według gustu to jest pewna racja, ja też miałbym pewne typy, jednak osobiście wolę mieć możliwość niż jej nie mieć. Broń długa z magazynkami pudełkowymi mi ją daje (zasięg, dużo ammo). Z broni tylko rewolwery się nie zacinają. Gdy broń główna się zatnie jest zawsze boczna (pistolet). Broń ma tak prostą budowę, że prawidłowa konserwacja nie stanowiłaby problemu.
Co do samochodów to zmienia tylko tyle, że nowe mają mniejsze szanse na zepsucie się i mniej palą. Gdyby nie zepsuł im się kamper to Sophia by żyła, Otis by żył a Carl nie zostałby postrzelony, wiem że założenia scenariusza są inne.
nie wiem jak w komiksie ale nie bardzo sobie wyobrazam jak zombie np niszcza armie i przegryzaja czolg :)
Zniszczenie armii jest dość proste i było już tłumaczone. No czołgu nie przegryzą, ale nie przesadzajmy z tą liczbą czołgów.