PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=547035}
7,8 178 tys. ocen
7,8 10 1 177770
6,6 42 krytyków
The Walking Dead
powrót do forum serialu The Walking Dead

...na dwa-trzy miesiące i poczekać aż u wszystkich sześciu miliardów żywych trupów dojdzie do zgnicia tkanek? Owady, słońce, powietrze, po kilku miesiącach, każdy z zombiaków nie mógłby chodzić bo tkanki na nogach by zgniły i się zawaliły pod ciężarem gnijącego mięcha u "góry"

ocenił(a) serial na 5
Piotrek4

Nie, nie mogliby, bo to serial. Chciałbyś oglądać coś takiego? BożeszTyMój.

ocenił(a) serial na 5
Piotrek4

nie mogli by bo 1) trudno zgromadzić tak wiele zapasow (bez lodowek, pradu, wody tym bardziej), 2) pojawialyby sie coraz to nowe zombie, nie wszyscy zostaja zombiakami zaraz po epidemii, niektorzy zostana ugryzieni np 6 miechow pozniej, kolejni 7 i tak dalej i tak dalej wiec malo prawdopodobne zeby w jednym momencie wszystkie zombie byly jednakowo slabe i niezdolne do poruszania sie, 3) nie maja zielonego pojecia ile to mogloby potrwac (w komiksie akcja trwa juz np 2 lata), 4) nie mam na tyle mocnego i wytrzymalego miejsca zeby nie w zadnym stopniu nie naruszyła go horda zombie : D.

ocenił(a) serial na 8
Ewka_LoL_

"trudno zgromadzić tak wiele zapasow (bez lodowek, pradu, wody tym bardziej)"

Hehe, weź. na 3 miesiące nie zgromadzisz zapasów, kiedy hipermarkety pełne wszystkiego? Poczytaj Sołżenicyna to zobaczysz ile tam mieli zapasów nie na 3 miesiące, ale na 3 lata.

2. Zombie nowe by się pojawiały, ale po 3 miechach by się tak przerzedziło, że mogliby wyjść z ukrycia i już by na lajcie dali radę. Po trzech miechach poszła by w odstawkę cała pierwsza fala zarażonych (a zarażonych zostało pewnie gdzieś z 90% calej populacji, jak nie więcej). Potem już zarażanych mogłoby być tylko część z tych 10%

4. Guzik. W serialu jest powiedziane, że jak zombie napierają, liczy się tylko ilość napierających na przedzie (akcja z Rookerem na dachu). Poza tym, mogliby się skitrać gdzieś na dachu właśnie jakiegoś bloku lub zamelinować na jakiejś wyspie. Tam by nawet zombie nie dowiedziały się, ze w ogóle jakaś grupa się znajduje. Daliby radę znaleźć jakieś miejsce, gdzie by przetrzymali 3 miechy/

ocenił(a) serial na 4
Piotrek4

Ad1 Zgromadzenie zapasów w USA przy takiej apokalipsie to wyczyn dosłownie należący do grupy ekstremalnych. Po pierwsze to państwo to liczy sobie prawie 300 mln mieszkańców, a co za tym idzie, każdy stara się zebrać jak najwięcej zapasów. Przy nadchodzącej epidemii chyba oczywiste jest, że każdy skieruje się do największych punktów zaopatrzeniowych, po drodze plądrując każdy napotkany sklep. W zatrważającym tempie wszelkie zapasy ulegają uszczupleniu. Popatrz sobie jakie obładowane były wszystkie auta na autostradzie. Chyba nie wyobrażasz sobie, że każdy sobie wykradał co popadnie. Po drugie, wszelkie większe supermarkety przeważnie znajdują się w centrum takiej metropolii. Czy uważasz, że dostanie się np. do takiej Atlanty, w której wojsko ledwo co daje sobie radę jest łatwe?Wszędzie hordy zombie. O ile się nie mylę to liczba mieszkańców waha się gdzieś w granicach 6 mln. Trochę realnego pomyślunku. A pro po wojska, to w momencie największego zagęszczenia się epidemii, miasto (w tym wypadku Atlanta) było zamknięte. Nikt nie mógł wejść, ani wyjść. Po trzecie, gdyby przyjąć (hipotetycznie oczywiście), że już atmosfera uległaby lekkiemu rozrzedzeniu (brak walk, wojsk itd, po prostu same zombie) to jedzenie po prostu przestałoby się nadawać do spożycia. Wszystko zależy od czasu. Z tego co wiem, to uspokoiło się po około 62 dniach czyli niecałych dwóch miesiącach.

Ad2 Zombie w TWD raczej nie ulegają aż tak szybkim procesom gnilnym. Można to wytłumaczyć działaniem wirusa, który w jakiś sposób wpływa na tkanki, zwalniając szybkość zachodzących przemian w organizmie. Stąd też, argumentacja, iż po 3 miesiącach wszystko by się skończyło, jest jak najbardziej nietrafiona.

Ad3. Właśnie Twoja wypowiedź jest guzik warta. Może nie kwestia ilościowa, ale kwestia schronienia. Wątek dachu jak i kamienicy został poruszany w książce "Narodziny Gubernatora". Egzystencja w takim miejscu kompletnie nie zdaje zadania, gdyż miasto jest pełne zombie. Nie mówię tylko o ulicach, ale również o budynkach. Zdobycie jakichkolwiek zapasów, nie tylko jedzenia, graniczy dosłownie z cudem. Na każdym kroku coś. Jak wspomniałem, wszelkie większe metropolie są bardzo dobrze zaludnione. Liczba waha się od 6 mln do ponad 25 mln. Więc ta opcja kompletnie odpada. Mniejsze miasteczka również można spisać na straty, bo te mają to do siebie, że rzadko kiedy zawierają w swoim budownictwie wysokie budowle, a te z regóły są łatwe do sforsowania. Budynki przeważnie jedno, albo dwukondygnacyjne. Wyspa? Proszę Cię. Pomysł, który padał tu na forum milionowo, a który ma nikłe szanse na powodzenie. Po pierwsze to grupa musi dostać się na wybrzeże co graniczy z cudem. Pierwsza kwestia to paliwo, druga kwestia to pojazdy, trzecia kwestia to zapasy, czwarta kwestia to przejezdność dróg, a piąta kwestia to znalezienie łodzi i w dodatku umiejętność jej uruchomienia. Poza tym, obecnie większość wysepek wokół Ameryki Środkowej jak i Północnej (największe skupiska) są już zaludnione. Ocaleli musieliby znaleźć takie miejsce, które na 100% byłoby bezpieczne, a niestety takowe na mapach sporadycznie są umieszczane z powodu ich wielkości.

ocenił(a) serial na 8
tomb2525

AD1 No to można by było zabrać tych samochodów. Przecież nawet jak zapasy zostały rozkradzione, to nie zostały wykorzystane. Przecież napotykali takie samochody podczas swoich wędrówek. Jako mała grupa daliby radę. Kilkadziesiąt konserw, trochę jajek, trochę pieczywa na pierwszy miesiąc. Wygłodnieli by, ale by przeżyli. Jakby im brakło to by zrobili szybki wyskok ze spluwami, taki jakie robili kilka razy w różnych sprawach. W każdym razie, rzecz w tym, że to by była lepsza taktyka niż szlajanie się

AD 2 No ja nie wiem. Ja tam widzę całe masy na wpół zżartych przez procesy gnilne zombie. Robactwo po nich łazi, przecie to robactwo jak łazi to tez pożera to mięcho, a zombie się nie umyje, ani robaka se nie wydłubie. Z trumien stare trupy nie wylazły bo by nie dały rady. Wniosek z tego taki, że muszą to być ciała "świeże", a rozkład kilkudniowy. No jak w ogóle nietrafione jak przeca widać jak te zombiaki wyglądają.

AD 3 No popatrz. A do Centrum Chorób Zakaźnych w centrum miasta się na lajcie dostali. I wikt tam mieli i opierunek. Wszystko mieli.

ocenił(a) serial na 5
Piotrek4

1. Oni zrobiliby skok ze spluwami albo ktoś zrobiłby skok na nich. Zapasy się kończą, jedzenie się psuje, nawet jak sobie pomyślisz, że masz zostać przez 3 miechy w jednym miejscu, to pomyśl co i skąd móglbyś zabrać, zwlaszcza gdybyś był w kilkuosobowej grupie i miałbyś jeszcze kilka pysków do wykarmienia. W supermarketach wszystko jest ciągle dostarczane nowe i świeże, więc po 3 miesiącach nie mialbyś już ani pieczywa, ani owoców, ani warzyw. Zostałyby rzeczy, które się nie psują, a które prawdopodobnie zostałyby już rozkradzione, jak to wspomniał kolega nad tobą (kiedy ty byś się ukrywał w zabunkrowanym miejscu inni już pozbywaliby się zapasów z okolic :)).

2. Nie mam pojęcia jak działa wirus ale po tych załóżmy 3 miechach wyszedłbyś z ukrycia i znalazł się w świecie o którym nie masz pojęcia, a do którego już inni zdążyli się przystosować kiedy ty byłeś zabunkrowany. Pewnie zombie w tym momencie byłyby najmniejszym zagrożeniem, ale, jak to już było wspomniane w serialu i w komiksie, to żywych należy się bać. Brak broni, zapasów ( bo z twoich okolic wszystko zostało wykradzione ) sprawnego środka transportu i pomysłu - co teraz, gdzie pójść?

3. Nie wiem, ale jak dla mnie jak już człowiek się zaszyje w jakimś dobrym miejscu, to lepiej się stamtąd nie ruszać. Każda zmiana środowiska może być zabójcza. A jeśli chodzi o to Centrum to włąśnie prawdziwy cud, że wgle udało im się tam dostać, a i tak zobacz jak się to skończyło :). Raczej trudne wydaje mi się znalezienie miejsca na 100% bezpiecznego.

Ja bym bardziej celowała w jakieś miejsce samowystarczalne, trochę takie miasto-państwo policyjne. Ogrodzone wysokimi murami, z dużą ilością osób, coś z typem przeszkolonego wojska albo policji, która mogłaby stanowić obronę na wypadek ataku bandytów lub łowców i możliwością hodowli lub rolnictwa, ale to już dla bardziej rozwiniętego społeczeństwa. Grupa kilku-kilkunastoosobowa raczej długo by tak nie przetrwała. Dla mało licznej gruby chyba najbezpieczniejsze wydaje mi się osiedlenie gdzieś gdzie są ujemne temperatury, w górach, na skrajnym południu albo północy, ale to też nieprzyjazne środowisko dla człowieka, więc wydaje mi się, że na dłuższą metę ciężko coś najbardziej odpowiedniego znaleźć.

ocenił(a) serial na 8
Ewka_LoL_

No i widzisz. Gdyby doszło do ataku zombich i my byśmy byli sobie w grupie ocalałych, to już by doszło między nami do napięcia odnośnie sztuki przetrwania. Zamiast się odstresować jakoś fajnie i w jakiś przyjemny sposób, to byśmy się kłócili i krzyczeli na siebie. To straszny taki atak zombich musi być.

ocenił(a) serial na 4
Piotrek4

Ad1. Zabieranie dużej liczby samochodów, jest o tyle niebezpieczne, że zwiększa hałas jaki powodują. Ponadto nierozsądnie jest rozmienianie się na drobne. Tak to w całą dziesiątkę zapakowali się w 3 pojazdy, co jest o wiele bezpieczniejsze gdyż w razie ataku np. takiej hordy jaka była na autostradzie lub, która zaatakowała farmę jest o łatwiej manewrować na drodze. Poza tym albo nie doczytałeś do końca, albo nie złapałeś kontekstu. Dobitnie napisałem, iż zbieranie żywności z aut na drodze, która przez 62 dni była poddana działaniom wysokiej temperatury i różnych innych czynników jest nierozsądne, gdyż to jedzenie po prostu się PSUJE! Nawet konserwy nie wytrzymają aż takiego czasu poza chłodziarkami. Nie wspominając o wszelkich szynkach, jajkach itd. Wszystko ma swoje określone wymagania.

Ad2. Zombie owszem są zżarte ale nie ze względu na procesy gnilne, ale ze względu na atak innych trupów. Oczywiście to gnicie ma jakiś tam wpływ ale nie aż tak duży.

Ad3. Porównywanie CDC, które zostało zaopatrzone na masę miesięcy, a nawet lat, po to by naukowcy mogli prowadzić badania, z kamienicą jest czystą strzałą w stopę. CDC to budynek, którego po pierwsze zaprojektowanie nie pozwala dostać się zombie do środka, po drugie szyby ma na znacznej wysokości, a po trzecie aby dostać się do wnętrza należy pokonać kawałek drogi windą. Nie wydaje mi się aby zombi potrafiły uruchomić tą maszynerię. Ponadto obiekt mógł szczycić się takimi udogodnieniami jak stał dostęp prądu i bieżącej wody. Takich luksusów w zabudowaniach miejskich nie doświadczyć gdyż wszystko podłączone jest do elektrowni, wodociągów miejskich.

ocenił(a) serial na 8
tomb2525

AD 1 No, a jakby atak zombich został przeprowadzony w lutym? Wtedy można byłoby brać te konserwy. Jeśli jednak by było to podczas lata to rzeczywiście może trzeba by było dopracować taktykę. Jedziemy wtedy rzeczywiście nie do miasta - tylko odwrotnie, na wieś, gdzie jest dużo kurczaków, naokoło farmy kopiemy dwumetrowy rów (zombi będą tam wpadać jak coś) i próbujemy wytrzymać do czasu zgnicia nóg zombich. W przypadku zimy, organizujemy survival na dachu jakiegoś budynku, najlepiej cieplarni, zaopatrzywszy się wcześniej w konserwy i futra. Jak coś ogrzewamy się własnymi ciałami. Tylko pytanie. Czy gnicie nóg zombich będzie tak samo posunięte w zimie? No właśnie, tu jest pewien problem kurde bele. Trzeba to inaczej rozwiązać. Przez noc coś wymyślę.

AD 2. No to bierzemy zombiaki na głód. Co Ty na to? 6 miliardów zombiaków musi szybko zacząć zjadać się między sobą. Sami nie dadzą rady zaopatrzyć się w żywność dla wszystkich. Ludzi jest za mało, zwierzęta zbyt ruchawe, by się dały łapać tak by zaspokoić wszystkie potrzeby zombich. Może nawet ten głód to szybciej by ich wykosił niż robale grzebiące w ich kulochach?

AD 3. Ale chodziło mi tylko o dojście. Bohaterom udało się dotrzeć do CDC, co oznacza, że znalezienie sobie jakiejś miejscówki i zorganizowanie zaplecza wcale nie musi być nie niemożliwe, nawet jeśli miało by się odbyć w mieście. Wiadomo, można ponieść straty, ale zorganizować się można.

PS do AD 1- cieplarnia nie będzie działać. Kurdę, w zimę podczas ataku już bym chyba zginął.

ocenił(a) serial na 5
Piotrek4

Ja myślę, że ze swoim pomyślunkiem to zginąbyś nie tylko zimą :)

ocenił(a) serial na 7
Piotrek4

1. Wykopanie dwumetrowego dołu nie jest ani łatwe, ani proste. Nie wierzysz? To spróbuj.
Wirus prawdopodobnie spowalnia procesy gnilne. Na zombie żadne owady nie żerują, przyjrzyj się. Żerują na zwykłych trupach. Max Brooks w "Zombie survival" ocenia, że proces rozkładu żywego trupa to 3 do 5 lat.
2. Zombie nie atakuje i nie pożera innego zombie. W żadnym filmie nie widziałem takiego precedensu, nie ma go też w serialu i nie ma w komiksie. Uznaj to za pewnik.
3. Bohaterowie dotarli do CDC po zwycięstwie walkersów. Wtedy sytuacja na drogach i w miastach była zupełnie inna.

Nie bierzesz pod uwagę wielu rzeczy, np. braku dostaw pieczywa, psucia się żywności, zapotrzebowania ludzkiego organizmu na wodę. Spróbuj sobie obliczyć, ile konserw powinieneś mieć na dzień, ile zużywasz wody (tu podpowiem: 3 litry to minimum - do picia i mycia). Żeby przeżyć w takim świecie, trzeba by dysponować schronieniem w odosobnionym miejscu (Bieszczady), zaopatrzeniem typowym dla wojska czy survivalu (specjalnie przystosowane racje żywnościowe), a w dłuższej perspektywie także umiejętnością np. uprawy ziemi.
Poczytaj sobie "Zombie survival" Maxa Brooksa, tam znajdziesz wiele dobrych rad na wypadek apokalipsy zombie. Cześć z nich to bezsens w naszych warunkach, ale sporo ma sens i jednocześnie rozwieje Twoje nieco naiwne pomysły.

ocenił(a) serial na 4
Piotrek4

Nie zrozum mnie źle, ale czy Ty czytałeś to co tutaj napisałeś? :D Kopanie dwumetrowych rowów? Takie kroki to podejmuje się przy ilości około stu chłopa, a nie raptem 5 czy 6 z czego trójka praktycznie nie nadaje się do niczego. Zima na dachu? Nasza grupa w komiksie ledwo w RV wytrzymała, a Ty mówisz o biwakowaniu na dachu. Co najważniejsze przetrzymanie zombie na "głodnego" również nie zda egzaminu. Oni tak de facto to w ogóle nie potrzebują jeść gdyż nie jest to im do niczego potrzebne. Ich głód to po prostu prymitywna potrzeba którą chcą zaspokoić. Kolejna sprawa to dojście do miasta. Oj z takim podejściem to zostałbyś dosłownie sam podczas takiej apokalipsy :P Liczy się każdy żywy.

Reasumując, zgadzam się z BeeBee61 (żadna nowość :D). Ciesz się, że apokalipsa zombie to tylko wymysł.

ocenił(a) serial na 7
tomb2525

Oj no, zgódź się tez ze mną, co Ci zależy ;)

ocenił(a) serial na 5
Gambit_s15

nie, on sie tylko z beebee zgadza

ocenił(a) serial na 7
Ewka_LoL_

Mylisz się :)

ocenił(a) serial na 5
Gambit_s15

nie wazne, nie spamujmy tematu ;)