Cotygodniowy temat dla wszystkich chętnych do wspólnego dyskutowania, wyrażania opinii,
przewidywań, zachwytów oraz krytyki na temat ósmego odcinka piątego sezonu TWD w jednym
miejscu. Korzystanie z tematu dobrowolne.
Previously on AMC's The Walking Dead:
- podczas gdy grupa Ricka przygotowuje plan odbicia Beth i Carol z rąk atlantyckich Szpitalników,
Sasha z pomocą Boba 2.0 zderza się z rzeczywistością
- w trakcie lekcji przetrwania udzielanych przez Carla ksiądz Gabriel wymyka się z kościoła na
wagary
- Abraham klęczy, Eugene leżakuje, a w tle horda spaceruje...
Hahaha, dobreee xD Chociaż z tym dialogiem to miałem na myśli ewentualne nawiązanie do retrospekcji Abrahama.
Jak potocza sie losy Abrahama ? Hmm nieciekawie. Po zwiasunie widzimy ze w 10 odc. Jest aleksandria. Trochę sobie połazi tam bez celu, wyjdzie za bramę na obchod za zajęciem i dostanie headshoota z kuszy. Przewrócił sie i zjedzą go zombie.
Moim zdaniem Beth, poświęciła siebie dla tej grupy "ze szpitala". Gdy usłyszała od tej policjantki, że wiedziała, że Noah wróci, to wzięła to bardzo do siebie i kierowała się emocjami. Nie chciała, żeby kolejna osoba została tam ze strachu przed nią. Dopięła swojego...Noah mógł opuścić szpital. Zobaczymy co z resztą ekipy.
Bosz... jak Tyś to wydedukowała? xD Już drugi raz czytam o rzekomym poświęceniu Beaty i tak się zastanawiam, skąd Wam ludzie takie rzeczy przychodzą do głowy... Albo, co gorsza, czy nie macie aby racji, bo to by znaczyło, że tfurcom do reszty odbija. "Poświęcenie" Beti mogło się skończyć krwawą jatką - tak to już jest jak naprzeciw siebie stają dwie grupy wrogich, zdenerwowanych i uzbrojonych ludzi. Cud, że nikt poza Beti i Dawn nie zginął, byłam prawie pewna, że Daryl oberwie, no ale Daryl to Daryl, ma God mode'a i może sobie bimbać :/
Chyba tylko Inny wie, co Beth miała na myśli z tymi nożyczkami - może po prostu chciała obciąć kosmyk włosów szeryfowej na pamiątkę, ale nie trafiła, źle wbiła i poszłooo...:)
A ludzie tu wymyślają poświęcenia jakieś.:)
Nie wiem, być może się poświęciła. Bardziej mnie zastanawia fakt, że 'zarżnięcie' pani policjant mogło obyć się bez śmierci Beth gdyż miała ku temu okazję - ale chodziło raczej o to, aby sprzątnąć przy okazji tę postać. Ja tam nie narzekam, irytowała mnie Beth :)
Odcinek jednak na plus. Nie wiem jakoś bałam się o tą wymianę i jednak miałam rację. Szkoda mi Beth, bo polubiłam ją i lubiłam jak była w towarzystwie Daryla. Pasowali do siebie, polegali na sobie i strasznie mi żal, że Beth zginęła. Teraz Daryl będzie świrował, bo to jego wina, że trafiła do tego szpitala. Będzie chłopak w żałobie.
Co do Morgana. On podąża za Rickiem bo akurat tak mu się trafiło czy on idzie za tymi znakami na drzewach? Nie kumam tego.
Raczej znaki nadrzewne Terminusów go przywiodły w to miejsce. A teraz już będzie szedł za Rickiem najpewniej.
Ja tam byłam pewna, że wymiana się schrzani, to w końcu TWD, tu nic nie może być zbyt proste, fabuła się sama nie nakręci.
Żeby tylko Daryl trenów nie zaczął pisać...
Albo:
"Wielkieś mi uczyniła pustki w życiu moim
Moja droga Beato, tym zniknieniem swoim.
Pełno nas, a jakoby nikogo nie było,
Jedną maluczką duszą tak wiele ubyło.
Tyś za wszytki mówiła, za wszytki śpiewała,
Wszytkiś na farmie kąciki zawżdy pobiegała.
Nie dopuściłaś nigdy siostrze się frasować
Ani ojcu myśleniem zbytnim głowy psować,
To temu, to owemu bimbru nalewając
I onym swym uciesznym śmiechem zabawiając.
Teraz wszytko umilkło, szczere smęty pośród grupy,
Nie masz zabawki, nie ma komu podpalić chałupy.
Zza każdego krzaka szwendacz człowieka ujmuje,
A Abraham lekarstwa darmo upatruje."
- Daryl
Pozwalam, ale zastrzegam sobie prawo do figurowania jako autorka tekstu. Co do tantiem, dogadamy się na privie :P
Linka podałbym na privie, ale blokada antyprivowa od obcych niezwykle w tym przeszkadza. Co znaczy że jest skuteczna :P
Zacznij coś tworzyć na podstawie filmów i seriali. Wiersze, poematy, opowiadania... Poczytam.
Po obejrzeniu całego odcinka, do tej pory nie dowierzam co zobaczyłem podczas wymiany ... Ta jej nożyczkami a tu "buch" Beth pada?! A kto do jasnej cho*** pisał scenariusz do tego odcinka?!Faktem jest że postać nie była jakoś specjalnie super jak reszta ekipy, rozwijała się dość powoli, no ale luuudzie to była nastolatka która musiała żyć w takim a nie innym świecie .. co niby wielkiego miała robić żeby ją dostrzeżono ? Latać z bazuką( :D ) czy innym ustrojstwem jak reszta ekipy...Na początku troszkę mnie wkurzała jej postać ale z czasem się do niej przywiązałem i lubiłem oglądać odcinki z jej udziałem, szczególnie jak grała razem z Daryl'em ... Widać było że zbliżyli się do siebie a tu masz, oczywiście jak na scenarzystów tego serialu "Noo przecież ktoś musi zginąć bo nudno by było..." to dlaczego nie uśmiercili tego (kompletnie według mnie niepotrzebnego) księżulka wiecznie panicznie się bojącego ?! Teraz pewnie przez resztę sezonu będą rozwijać jego postać hahahaha.(wtedy to już padne!) Na zakończenie: MAM OGROMNY ŻAL do twórców za uśmiercenie tej postaci, może by tak szanownie wyjaśnili jaki był tego powód !
Gdyby nie dostała w głowę to mogłaby wrócić jako bezszczękowe zombie na sznurku a tak to po ptokach. W sumie śmiesznie by było zobaczyć niektórych aktorów z TWD jako zombie.
No dobra - przynajmniej nie napadł jej Zombie Nindża wyskakujący znikąd na pustej łące ;) Beth można zabalsamować i obnosić po wioskach jako świętą Beatę Dziewicę z Atlanty :D
Ja myślę,że Beth została sklonowana w tym szpitalu i stąd ta cała tajemniczość tego miejsca.W efekcie podczas wymiany został zabity klon Beth,a prawdziwa została uwięziona przez Dawn nie do końca wiadomo gdzie.Grupa Ricka myśli,że zginęła prawdziwa Beth,ale ta prawdziwa pojawi się za kilka odcinków,kiedy wydostanie się miejsca gdzie jest uwięziona.Po czym cała już szczęśliwa grupa uda się w kierunk DC ;)
Natomiast Dawn sfingowała własną śmierć i była w zmowie z Darylem,z którym po kryjomu się spotkała przed akcją w Atlancie,żeby ustalić co i jak.
Mam nadzieję,że dodałem otuchy ;)
Uuuu i wszystko jasne :D A Gorman i O'Donel byli nieudanymi klonami tego Hansona (o ie dobrze zapamiętałem) i dlatego Dawn chciała się ich pozbyć.
No i wszystko się ładnie wyjaśniło :D
Pozostaje tylko pytanie czy czasem Carol też nie jest klonem,byłaby to dobra odpowiedź na konsternację wielu widzów w kwestii jej cudownego powrotu do zdrowia po poważnym wypadku ;)
Racja! :D A Trevitt, ten drugi lekarz był klonem Doktora, musiał zatem zginąć z przegęszczenia populacji lekarzami.
Lepiej nie czytaj,bo to spojlery zdradzające po trochu fabułę przyszłych odcinków :D...no chyba,że na własną odpowiedzialność ;)
Cholerka, masz rację - Beth umarła jako dziewica... nie żeby coś, ale chodziły ploty o romansie z Darylem, a tu taka akcja ;)
Beth miała chłopaka w więzieniu. Może jednak, nie? Czy przyznała się do tego na popijawie?
dokładnie... na inne postacie był powody, żeby je zarżnąć - np. Gubernatorka i tych wkurzającyh, którzy widza denerwowały, ale Beth? Czy w komiksie zginęła? Chyba zacznę komiks czytać bo się zawiodłam boleśnie.. tyle lat Beth była jak rodzina ;(
z tego się już robi gra o tron zabijają wszystkich których kochasz <smutek>
Daję link do postaci komiksowych. Może być to spoiler dla wielu, bo pokazuje kto żyje, kto umarł, kto stał się zombie albo zaginął.
http://walkingdead.wikia.com/wiki/Comic_Series_Characters
Egzekucja dokonana przez Ricka była zupełnie niepotrzebna.
Z kolei śmierć Beth była dla mnie totalnym zaskoczeniem, mało z kanapy nie spadłem. Szeryfowa wypaliła odruchowo, po tym, jak dostała nożyczkami do paznokci prosto w ramię. Sama była w szoku, albo prze tę krótką chwilę dotarło do niej, że już jest trupem. Po tym nastąpiła szybka, wręcz naturalna reakcja Daryla, który bez wahania wyciągnął broń, wycelował i wypalił oprawcy prosto w łeb. A po tym kompletnie się rozkleił. Nie spodziewałem się, że ten facet jest aż tak uczuciowy. Cała scena została dopełniona znakomitą muzyką, której nie powstydziłaby się nawet najdroższa hollywódzka produkcja. Bear McCreary po raz kolejny udowodnił, że jest obecnie jednym z najlepszych na świecie kompozytorów tworzących muzykę na potrzeby filmów i serialów.
To był jeden z najbardziej dramatycznych odcinków. Jestem zachwycony i z niecierpliwością czekam na drugą część sezonu. Widać, że serial przeszedł rewitalizację i po kilku przeciętnych sezonach skupiających się na zarzynaniu setek walkersów i próbach budowy bezpiecznego schronienia, znów skupiono się na ludzkiej naturze i dramacie z ich udziałem.
Uwaga, niniejszym spojlerzę fabułę komikseu.
Po tym jak Miszon, RYYYKOWI i Glenowi udało się uciec z Woodbery, towarzyszył im żołnierz Gubernatora, Martinez (chyba:). Gdy dotarli do więzienia z przerażeniem odkryli, że znowu zostało ono opanowane przez łokery. Ekipa rzuciła się do oczyszczania (dej didit!:) a w całym tym zamieszaniu RYYYK! zdał sobie sprawę, że koleś z Woodbery gdzieś się zmył. Nasz bohater wpadł w szał, pożyczył kampera od Dejla i widowiskowo przejechał popylającego po łączce pełnej łokerów żołnierzyka. Odbył z nim krótką rozmowę, wg. której kolo leciał nie na audiencję do Gubernatora, tylko po "dobrych ludzi z Woodbery, którzy też mają prawo żyć" - jeśli o to mu chodziło to czemu nie powiedział tego wprost? WYCZUWAM SPISEG!
RYYYK dusi gościa i zostawia go na pożarcie łokerom, ale zanim to nastąpiło, kolejni ludzie odnaleźli ciało, odrąbali mu głowę i zanieśli ją Gubiemu. Ten pokazał ją tłuszczy w Woodbery jako dowód zezwierzęcenia mieszkańców więzienia (master rym, joł!!!) i zdobył ich poparcie do ataku. Tak się robi politykeu! :)
Nowy filmwebeu pszerasza Prezydent Pieseu!
Jak mnie widzicie Ministreu? Nie kuamcie, że dobrzeu bo widzeu, że ucieło Wam oczy w avataraeu! SKANDALEU!