SANCTUARY FOR ALL. COMMENTARY FOR ALL. THOSE WHO ARRIVE - SURVIVE.
Cotygodniowy temat dla wszystkich chętnych do wspólnego dyskutowania, wyrażania opinii, zachwytów oraz krytyki na temat piętnastego odcinka szóstego sezonu TWD oraz przewidywań na temat dalszego rozwoju akcji w jednym miejscu. Korzystanie z tematu - jak zwykle - dobrowolne.
Previously on AMC's The Walking Dead:
- wyprawa do apteki zakończona ustrzeleniem Denise przez lokalnych kłusowników z Neganowa
- konfrontacja zakończona pozbawieniem Dwighta złudzeń co do szans na 500 zł za przyszłe dzieci
- odejście Carol z Aleksandrii
Bez przesady. Riick, Daryl to dla mnie najciekawsze postacie obok kilku ubitych
Shane, Merle, Gubernator. Liczę na Negana. jeśli ubiją wieśniaka nie będę tęsknił.
Serial mnie nuży. Brakuje dynamiki.
Przypominam, że w 3 sezonie padli Merle, Lori, Andrea
W 4 jednym odcinku Gubernator i Hershell.
jak dla mnie najlepiej by było max 10 sezonów, ale żeby były dynamiczne, krwawe i pełne emocji bez przynudzania i zapychaczy.
7 i 8 sezon przeznaczony na Negana i jego zbawców. 9 i 10 na Alphe i szeptaczy.
Ale może to przyspieszą i konflikt z Neganem zakończą do końca 7 sezonu.
Ok, rozumiem Twoje rozumowanie.
Co nie zmienia faktu, że wolałabym, aby D. dotrwał do końca serialu w nienaruszonym stanie:)
Jedno jest pewne. Ręki Ricka nie ruszą. ie będzie ucięta.
Na taki krok się nie odważą. Natomiast co niektórzy mówią,
że Maggie zostanie zjedzona od środka.
A dlaczego mają się nie odważyć?
Na różne rzeczy się już tu odważyli--->np. śmietnik- the savior...:)
Daj spokój. To nie HBO, by był surowy realizm, wulgarność i hardcore :) AMC ma mniejszy budżet i robi seriale w spokojniejszych tonie, bo to tv publiczna, a nie płatna jak HBO.
wiesz ile charakteryzacja by kosztowała? w życiu się nie odważą. chyba że na ostatnie kilka odcinków
Jak myślicie, kto pożegna się z nami w finałowym odcinku sezonu i dlaczego?
Osobiście obstawiam Glenna. Oh proszę, świat nie potrzebuje drugiego Deadpoola z mocą nieśmiertelności.
Twórcy mówili, że zaskoczą zarówno fanów serialu jak i komiksu.
Scenariusz 16 epizodu zrobił wrażenie na wieku aktorach TWD, którzy mówią,
że jeszcze czegoś takiego nie było wcześniej w serialu.
Stawiam Daryl + Rosita lub Carol
A chciałbym Glenn + Daryl/Abraham + obcięta ręka Ricka (choć w komiksie obciął mu Gubernator)
Aż tak :O. Myślisz że odważą się zabić ciężarną? Nie... to nie w tym serialu, pytanie co z jej ciążą - poroni?
Obcięta ręka Ricka byłaby perfekcyjna! Niestety muszę Cię zawieść, pozbycie się jej jest praktycznie niemożliwe. Wiesz... charakteryzacje Lincolna przy każdej scenie z nim? U Hersha mimo wszystko było łatwiej.
Daryl raczej przeżyje, a bynajmniej mam nadzieję, że tak się stanie. Mimo iż twórcy zniszczyli tę postać i tak bez prawej ręki Ryszarda (hmm widzę powiązanie) będzie jakoś pusto.
Jednak masz rację, niektórych z nich przydałoby się pozbyć.
W zwiastunie do 16 epizodu mamy inną grupę Negana na drodze, którą spotyka Rick i kulku z osady Alexandrii, ale to nie jest chyba ta sama grupa co złapała Glenna, Rositę, Michonne i Daryla.
A pamiętasz, gdzie po raz pierwszy w komiksie spotkali Negana ?
Przyjrzałam się im dokładniej i masz rację, to raczej nie jest ta sama grupa, a tzw kartą przetargową sądząc po ubiorze jest Morgan.
Niestety ale nie przeczytałam wszystkich zeszytów. :c
Jak to nie jest ta sama grupa, to znaczy że Rick i świta będzie zmuszona nagle opuścić Aleksandrię. A przecież mieli zostać, by jej ewentualnie bronić.
Wydaję mi się, że to będzie zwykły truposz - człowiek pochwycony z innej być może nieznanej nam osady. Ma być sygnałem dla Ricka, że oni nie negocjują. Dla Morgana zrobią osobny wątek z Carol - mam nadzieję, że tego nie spartolą i powstanie ciekawa konwersacja. Zapewne dogoni ich ten ocalały z jatki Karolci. Teraz pytanie: kim jest facet którego spotkali Rick i Morgan? Osobą z nieznanej nam jeszcze nowej osady, Zbawca? A może to ten, który tam leży?
Proponuję zapoznać się z różnicą w znaczeniach słów bynajmniej i przynajmniej!
Ze zwiastuna ostatniego odcinka wydaje się ,że głowa przy Lucille należy do Abrahama.
W zwiastunie widzę ciemniejsze włosy od tych Abrahama, można jednak wszystko zgonić na światło w tej scenie.
Choć i tak jakoś specjalnie nie narzekałabym jeśli coś mu się stanie. Jego "romans" z Sashą jest co najmniej beznadziejny i niepotrzebnie wypełnia te 40 minut.
Czyli najprawdopodobniej Lucille spotka się z młodszym Dixonem lub Koreańczykiem.
Myślę, że to jednak będzie Glenn. Jest "dobrą" postacią. W twd takie osoby zawsze mają najbardziej efektowne zgony patrz Beth, Tyresse, Andrea, Sophie. Glenn to taki superhero o dziewięciu życiach, wzór cnót, człowiek pełen nadziei, dla ludzi nieczytających spoilerów i nieznających komiksu jego śmierć będzie nagłym zrywem. Tak jak napisał returner - twórcy chcą nas zaskoczyć.
Spotkanie ze Zbawcami ma nas zszokować, więc dodadzą wcześniej jeszcze jednego trupa - obstawiam Sashę/Rositę - bardziej w stronę tej drugiej. Wykluczam Daryla przez postrzał, jego postać jest teraz znowu pełna gniewu, zatem odstawienie go nie miałoby sensu. Postrzał Glenna pewnie zakończy finałowy odcinek.
""Myślę, że to jednak będzie Glenn.""
Twórcy serialu mówią, że zaskoczeni zostaną zarówno fani serialu jak i komiksu.
Pytam z ciekawości - Jakie to będzie zaskoczenie dla czytelników komiksu ? :)
Zaskoczenie będzie takie, że odwzorują scenę jak z komiksu, czyli RYYYYKI! związani, klęczący na ziemi, otoczeni Zbawcami, Negan przechadzający się przed nimi, losujący ofiarę...
...
... w ostateczności wskazując na siebie, mówiąc, że na to zasłużył, za wszystkie swoje złe występki. I zanim do ludzi dotrze sens jego słów, zacznie walić się po głowie Lucille. Jak jego kamraty się rzucą, by go powstrzymać, krzyknie im, by dali mu dokończyć i będzie walił się dalej po łbie, krzycząc "zły Negan! Niedobry! Bu!" i będzie robił to tak długo, aż padnie martwy.
To się nazywa zaskoczenie :)
Zapomniałeś w tym wątku wypowiedzieć się o kobietach i swoim stosunku do nich : )
Miałem wiele kobiet, bo kobiety uwielbiają mnie.
Mam też wielu przyjaciół. A ja nie bardzo lubię ludzi.
Nic na to nie poradzę. I nic z tym nie zrobimy.
Powiedzmy, że dobrze myślałem na temat ludzi do
22 roku życia.
Miałem wiele kobiet, bo kobiety uwielbiają mnie
wszystkie miały to samo nazwisko - .jpg
Pis ałt joł!
Ułomku nie porównuj siebie do innych jak nic nie wiesz o kimś. Do 23 roku życia miałem przez 5 lat jedną dziewczynę.
Nie zdradzałem jej mimo powodzenia i okazji.
Potem bawiłem się kobietami, bo zwyczajnie są płytkie i drażniło mnie to.
Od 24 do 29 roku życia zaliczyłem blisko 50 ładnych kobiet.
I to nie jest nic specjalnego, gdy masz dobry wygląd, masz przebojowy charakter, wiesz co mówić, jak mówić, jak zachowywać się, jak działać na emocje.
Potem mnie to przestało bawić. Ożeniłem się i nie manipuluje żoną. Jestem uczciwy. Ale o kobietach wiem wszystko.
Chwalisz się swoimi osiągnięciami miłosnymi w Internecie?
Cóż, to jest tak wiarygodne źródło informacji, że jestem zmuszony Ci uwierzyć. Gratuluję wyniku :)
A jeśli chodzi o ten wynik: "Od 24 do 29 roku życia zaliczyłem blisko 50 ładnych kobiet."
Czyli przez pięć lat, zaliczyłeś 50 kobiet. To daje pięć na rok. Rok ma dwanaście miesięcy. Co oznacza, że przez pięć lat bzykałeś raz na dwa miesiące?
Kurde, już wiem dlaczego filmweb wczoraj padł. To wszystko przez Twoją zajebistość! :)
Ułomku jesteś nadal pewnie prawiczkiem.
Wiadomo, że różne są relacje ignorancie.
Jedne luźne związki, inne romans miesięczny, jeszcze inne dziewczyna na parę razy, ale ty zakładasz, że to zawsze musi być kobieta na raz. Im więcej poznajesz kobiet tym więcej relacji seksualnych. A niektóre mogą trwać dekady.
Ile to żonatych facetów na boku ma kochanki, a niektórym nie przeszkadza, że ktoś ma żonę lub dały się omamić.
Generalnie nie preferuję zdrad. Jestem im przeciwny.
Poza tym cienko coś z twoją matematyką. 50 : 5 lat to średnio ok 10 kobiet na rok, a ty piszesz 5 na rok :)
Nie chwalę się. To jak traktuje się kobiety jest wynikiem poznania ich natury. Im ktoś ma większe powodzenie tym bardziej zna kobiety i tym mniej je szanuje, bo mają naturę ku..wy, która daje się na tacy mężczyznom z powodzeniem. To co decyduje, że kobiety stają się łatwe obrzydza mnie. Tak jak sprawiło, że faceci z powodzeniem na całym świecie od zawsze najmniej szanowali kobiety, głównie jako zabawki seksualne, a w związkach najczęściej zdradzali. A ludzie z małym powodzeniem najbardziej szanują kobiety mimo, że kobiety ich najgorzej traktowały. Ludzie z małym powodzeniem są nawet w stanie wybaczać nawet kłamstwa i zdrady :) Sądzisz, że ktoś kto radzi sobie dobrze z płcią przeciwną będzie się męczył choć chwilę z kimś kto kłamie lub zdradza :)
To trolling, czy Ty tak poważnie? ;-;
Jeśli trolling - xD...
Jeśli na poważnie - narzucanie swojej perspektywy jest trochę głupiutkie, bo perspektywa - jako wartość subiektywna - nie jest w stanie objąć wszystkich ludzi. Tymczasem robisz z każdego człowieka płytkiego wykorzystywacza, który im bardziej może, tym bardziej wykorzystuje. Najwyraźniej zadawałeś się z nieodpowiednimi ludźmi w nieodpowiedni sposób~ Toteż radzę unikać uogólniania.
Każdy wchodzi w pewne ramy. Mniej lub bardziej, ale wchodzi.
Sądzisz, że fakt, że osoby sławne lub z władzą miały kilka tysięcy kobiet to zasługa osoby sławnej czy natury kobiet ?
Dwa proste pytania:
1) Z kim kobieta godzi się łatwiej na seks bez zobowiązań z nieśmiałym, brzydkim i biednym, a przyzwoitym facetem czy przebojowym, przystojnym i zamożnym, a płytszym facetem, który zalicza w swoim życiu wiele kobiet ?
2) Kogo zechce chętniej być dziewczyną z nieśmiałym, brzydkim i biednym, a przyzwoitym facetem czy przebojowym, przystojnym i zamożnym, a płytszym facetem, który zalicza w swoim życiu wiele kobiet ?
95% kobiet w swoich czynach wybiera w obu przypadkach faceta nr 2.
No dobrze, ale nie bardzo rozumiem tego rozgraniczania na płci. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni często bywają kretynami i to z dokładnie tego samego powodu- przeciętny prostak rozgląda się tylko za ogromnymi biustami i myśli, że dziewczyna, która zgodzi się na ów "seks bez zobowiązań" nie wiadomo dlaczego powinna okazać się dojrzałą oraz mądrą kobietą, która go pokocha. Przeciętna lafirynda natomiast myśli, że przystojniak, który łapie ją za tyłek, a nie zna jej imienia, okaże się miłością na całe żcie.
Niektórzy ludzie to pustaki, owszem, postrzegający jakąś tam wybraną płeć jako obiekt do zaspokajania swoich seksualnych zachcianek, ale są też na świecie nieco wrażliwsi ludzie. Dlatego nie rozumiem do końca Twojego cynizmu. Wystarczy tylko nie postrzegać jednostki powierzchownie, bo każdy jest inny bez względu na płeć, pochodzenie itp. Stereotypy zatruwają umysł. Wiesz... Wyrywać można chwasty, a człowieka trzeba poznać.
Odpowiedź na pytania:
Jeżeli kobieta ma do siebie szacunek to nie zgodzi się na seks bez zobowiązań z jakimś przypadkowym gogusiem. Chyba że jest prostytutką - wtedy wybrałabytego najbogatszego oczywiście :)
Btw. Swoim ostatnim zdaniem bardzo obrażasz swoją żonę, matkę, jak i również moją mamusię jak i trzy siostry oraz dwie przyjaciółki, które znam od dziecka i jestem pewien, że jakby jakiś bogaty nieznajomy zaproponował im seks to kopnęły by go w jajca tak, że gość zobaczyłby gwiazdki na niebie :D Skądżeś wytrzasnął tę statystykę? :/ Równie dobrze można napisać, że 95% facetów to tępi, egoistyczni buce, chorzy na satyriasis.
Kobiecą naturą jest, że olewają wartościowych facetów, a stają się łatwe dla facetów z powodzeniem zależnie co dla kobiety jest najważniejsze (sława czy przebojowy charakter i dobre i gadane czy dobry wygląd czy kasa)
Zawsze coś z tych 4 rzeczy przyciąga najmocniej każdą kobietę od tysięcy lat, że staje się najłatwiejsza.
Cóż wiem swoje bo:
-przeczytałem 50 tysięcy biografii sławnych ludzi, którzy mieli kobiet na pęczki. Przeważnie wybierali sobie 1-2 z 10-15 fanek, które zawsze gdzieś były w pobliżu. A gdziekolwiek się pojawiali i proponowali kobietom, że gdzieś je zabiorą łatwo kobiety się zgadzały. W ten sposób zaliczenie kilku tysięcy kobiety to pryszcz
-Przeczytałem książki uwodzicieli, którzy poznawali po kilka tysięcy kobiet i każdy z nich uwiódł kilkaset pięknych kobiet.
Mnie nie interesowało to co daje im efekty największe czyli co mówią, jak mówią, jak zachowują się, jaki styl życia wypracowali, że stają sie dla nich kobiety łatwe, bo ja to wiem, bo sam w tym zawsze byłem dobry. Interesowało mnie co spowodowało, że z wartościowych facetów stali się tacy jak ludzie sławni w traktowaniu kobiety czyli jak przedmiot.
Odpowiedz była zawsze taka sama. Mieli dość patrzenia , że kobiety na których om zależało nie dawały im seksu, a jednocześnie pierwszy lepszy pojawiał się i wygrzmocił je prawie od razu ledwo poznał. Więc zrobili wszystko, by inni byli frajerami, a oni ruchaczami bez skrupułów.
Czyli standart znany od tysiecy lat - kobiety mają w dupie wartościowych. Dają dupy, bo ktoś je zbajeruje lub przyciągnie kasą lub uda, że ma kasę lub przyciągnie wyglądem.
-Selekcje naturalną można obserwować w przyspieszonym tempie w miejscach specyficznych np:dyskoteka
To dla kogo kobiety stają się łatwe jest żenujące
-Już w szkołach można zaobserwować, że kobiety lgną do facetów, którzy wyśmiewają, biją słabszych, a unikają tych wartościowszych poniżanych, wyśmiewanych, bitych
-Z wszystkich moich znajomych, a mam ich bardzo dużo, właśnie najpłytsi mężczyźni traktujący kobiety jak ku..wy mieli zawsze najwięcej kochanek, dziewczyn na jakiś czas, teraz mają piękne żony, które pewnie nierzadko są zdradzane, natomiast wartościowsze osoby mieli małe powodzenie i mało kobiet.
-Testy na czacie. Wystarczy pisać do 200 tych samych kobiet z 2 profili.
Z jednego profilu być facetem porządnym szukającym dziewczyny, miłości, związku, a z drugiego być facetem odważnym z ciekawym stylem życia , lubiącym podróże, przygody, seks, dającym kobietom flirt, humor, seksualną wibrację, emocje - kobiety o wiele bardziej lgną do 2 typu, chcą sie wtedy umawiać, są bardziej otwarte, szczere, są gotowe nawet od razu umówić się na seks. A pierwszy profil ma nędzne powodzenie u tych samych kobiet.Nie ma w tym przypadku, rzadko są odstępstwa od reguły.
-Testy na portalach społecznościowych ze zdjęciami. Wystarczy znów napisać do 200 tych samych kobiet z 2 profili. Na 1 profilu mieć ładne zdjęcia, można pisać byle co i ma powodzenie się nawet nie wysilając się, a na 2 profilu z brzydkimi zdjęciami można produkować się i ma się marne i znacznie słabsze zainteresowanie, bo kobiety skreślą takich na starcie.
-Kłamiąc kobiety i bajerując zwiększa się bardzo mocno swoje szanse na seks i ma się go szybciej i łatwiej.
Bez kłamania i bajerowania będąc uczciwym ma się seks z 10-20% kobietami z którymi mężczyzna się poznaje i nie dostaje się go za szybko. Bajerując i kłamiąc z 40-70% poznawanymi kobietami ma się seks i następuje on o wiele szybciej.
Zasada jest prosta. Jeśli umiesz manipulować ludźmi to jesteś w stanie szybko dowiedzieć się na temat z iloma, z kim, dlaczego. A wtedy wyjdzie, że kobieta najgorzej traktowała przez całe życie tych najbardziej wartościowych facetów (brzydszych, nieśmiałych, biednych), a najlepiej najpłytszych (przystojnych, przebojowych, zamożnych)
I właśnie tym z powodzeniem najłatwiej dawała seks, miłość czy związek. Dużo kobiet też wychodzi, że godzi się na seks bez zobowiązań z odpowiednim facetem, atrakcyjnym czyli albo płytkim przystojniakiem albo przebojowym cwaniakiem z dobrą bajerą i cechami męskimi albo zamożnym, a tym bardziej sławnym. Dużo kobiet też wyszło, że była wykorzystana lub w związkach okłamywana i zdradzana.
Najłatwiej, najszybciej, najchętniej kobiety miłość dają najpłytszym facetom z powodzeniem, którzy są dla kobiety atrakcyjni. Sądzisz, że kobieta chce być oceniana po tych faktach, że godziła się na seks bez zobowiązań, lub była wykorzystana lub okłamywana i zdradzana lub, że najłatwiejsza była dla najpłytszych ? Kobieta nie myśli logicznie, że to jej wina, że jest np: zdradzana, bo skreślała wartościowych mało atrakcyjnych, a była najbardziej zainteresowana najpłytszym tylko wini najbardziej przeważnie kochankę zamiast zdradzającego. Lub ewentualnie zdradzającego chłopaka/męża. Nigdy siebie.
Swój żałosny ku...ewski wybór, by być łatwą dla najpłytszych.
Jakoś faceci z wielkim powodzeniem nie szanują kobiet w ogóle, bo dobrze wiedzą kim są kobiety z natury.
Żal mi szczerze wartościowych facetów lub wartościowych kobiet. Ale takich jest mało.
Bo jaka kobieta mając wybór da największe szanse brzydkim lub biednym lub nieśmiałym ? Jaki facet pomyśli, żeby dać największe szanse brzydszej ?
Ktoś obniża swoje wymagania w selekcji naturalnej tylko z powodu takiego, że kobieta się przejechała i została źle potraktowana (złe wybory, zła przeszłość) lub facet dostawał kosze od ładniejszych to woli ostatecznie brzydką niż nic.
Manipulowałem tysiącami ludzi i nie podoba się mi prawdziwa natura ludzka. Niezależnie od płci.
Ale faktem jest, że kobiety są płytsze.
Bo kobiety mając wybór między facetem z dużym powodzeniem, a małym długo się nie zawahają nad wyborem. Potrafią rzucać chłopaka czy męża bez żadnych sentymentów dla kogoś znacznie bardziej atrakcyjnego (bardzo sławnego lub bardzo przebojowego i męskiego lub bardzo bogatego lub bardzo przystojnego) gdy mają w ich mniemaniu byle jakiego, obojetnie jakby mocno taki facet je kochał. Z facetami różnie bywa, ale jak już kochają to nawet jak mają brzydką to dużo z nich po prostu chce z nią być.
Dużo też zdradza, nie mówię, że nie, ale z opuszczaniem kobiety z którą są to nie są wcale tak często chętni do opuszczenia.
Jeśli o mnie chodzi to jestem twardy jak skała. Wywołuje w ludziach silne emocje, by ich kontrolować. Sam wolę kierować się logiką, nigdy emocjami.
W przypadku, gdybym ja zdradził swoją żonę wiem, że ona by mi wybaczyła. Ale nie zamierzam zdradzać. W odwrotną stronę nawet bym nie dyskutował. Ja nie potrafiłbym żyć z kimś kto mnie okłamał lub zdradził. Wysokie poczucie własnej wartości kierowałoby mnie żebym partnerkę poniżał, ośmieszał, okłamywał, zdradzał i nigdy nie wybaczył więc znając siebie jak najszybciej doprowadziłbym do rozwodu i szybko znalazła kolejną kobietę, bo nie mam z nimi problemu.
Wiesz cooo... Ja też nie jestem fanem ludzkiej natury, kiedy słyszę wokół siebie, że ludzie się oszukują, zdradzają i kierują najpłytszymi popędami. Jednak wciąż uważam, że wina zawsze leży w charakterze jednostki. Uważasz, że kobiety są głupsze od meżczyzn, bo wybierają powierzchownie. A faceci? No błagam... Podałeś przykład szkoły - jak przejdziesz koło jakiegoś gimnazjum i zobaczysz jakąś grupkę chłopczyków z papierosami w paszczach to usłyszysz rozmowę o "fajnych dupach", a nie o bogatym wnętrzu. Większość ludzi to płytkie maszyny do robienia dzieci- niestety muszę się zgodzić. Nie ubliżaj jednak wszystkim kobietom, bo przykłady, które podajesz mogą odnosić się do wszystkich ludzi na świecie i do nikogo. Takie rozumowanie jest baaardzo błędne. Oceniasz całą grupę na podstawie najbardziej zdemoralizowanych przykładów. Nie sądzisz, że to się mija z celem? To tak jakby powiedzieć, że cała młodzież to narkomani, każdy Meksykanin jest przestępcą i wszyscy księża to pedofile. To że są idioci na świecie nie oznacza, że wszyscy nimi są, nie?
Jeszcze raz- za bardzo uogólniasz. Masz rację co do NIEKTÓRYCH przypadków, ale niepotrzebnie przekładasz to na ogół. Człowiek to zwykle coś więcej niż wygląd i popęd seksualny.
No przepraszam, że się czepiam, ale dla mnie ta "wojna płci" jest chora xD kurde jak dobrze, że ja nie mam takich problemów...
A co do portali i czatów- naprawdę myślisz, że na takich gównianych stronach można poznać kogoś wartościowego? -_- Nie wchodzę na takie portale, ale wierzę na słowo, że logują się tam same popaprańce xD
Kto powiedział, że myślę dobrze o facetach ?
Coś się Tobie pomyliło i ubzdurało.
Jak kobieta nie da pies nie weźmie.
Tłumaczysz wybory kobiety i błędnie je żałujesz, gdy kobiety nie mają żadnych sentymentów.
jakich zdemoralizowanych przykładów ?
Poznawałem tysiące ludzi i poddawałem ich manipulacjom.
Każdy ma złe myśli wg mnie i płytkie, każdy ciągnie do najpłytszych osobników z powodzeniem.
Jednak faktem jest, że można być wulgarnym prostakiem lub głupcem lub kłamcą lub być nijaki lub zaliczać, a jak ktoś jest przystojny lub zamożny to kobieta da im o wiele łatwiej seks niż komuś wartościowemu, a brzydkiemu czy biednemu.
Jeśli ktoś nie kasy czy dobrego wyglądu by mieć równie duże powodzenie lub większe musi być pewnym siebie i przebojowym cwaniakiem z dobrą bajerą, a zatem dawać flirt, humor, dobrą wibracje, męskie zdecydowanie, cechy męskiego charakteru, emocje. Czyli musi się więcej nastarać i nauczyć. Ale gdy już nauczy też zacznie wykorzystywać to i będzie wolał dyktować warunki niż być traktowany jak wcześniej jak frajer. Jeśli chodzi o sławnych to inna liga. Oni nie muszą nic. Same kobiety się o nich starają. Oni wybierają tylko kogo zechcą mieć na raz, a kogo na dłużej.
Kto ma najwięcej kobiet w swoim życiu:
Sławni > przebojowi > zamożni > przystojni > bez żadnego z tych 4 atutów
Dla kogo najłatwiejsze robią się kobiety:
Sławni > przebojowi > zamożni > przystojni > bez żadnego z tych 4 atutów
Gdyby kobiety szukały wartościowych to największe szanse by dawały tym bez żadnego z tych 4 atutów, a zatem brzydkim, biednym, nieśmiałym. Oni są kołem zapasowym, gdy plan kobiety się nie powiedzie.
Dla kobiety wartości w człowieku mają małe znaczenie.
1) Jesteś przystojny albo jesteś nikim
2) Jesteś zamożny lub masz dobry status społeczny albo
jesteś nikim
3) Jesteś pewnym siebie i przebojowym mężczyzną z dobrą bajerą, cechami męskimi wywołującym emocje w kobiecie albo jesteś nikim
Ktoś będzie nie wiem jak wartościowy, ale nie będzie dawał żadnego z tych 3 powyższych będzie miał małe powodzenie.
Ktoś będzie zaliczał na pęczki, a da kobiecie coś z tych 3 kobiety będą chciały z nim seksu, będą dawały miłość czy związek. Ktoś będzie dawał 2 lub 3 z tych rzeczy może traktować otoczenie jak gówno, a będzie miał wielkie powodzenie u kobiet, które jednocześnie olewają wartościowych facetów bez żadnego z tych 3 atutów.
Jakikolwiek dobre myśli, wartości prawdziwe mają marginalne znaczenie dla kobiet w wyborze kim są zainteresowane i komu dają seks i jak szybko.
Przykro mi, ale kobiety przez tysiące lat nie były szanowane nie bez powodu. Jest konkretny powód - natura ku..ewska.
Żałuję tylko te kobiety, które nie zasłużyły sobie na taką opinię.
Tak szczerze- co ma niby wynikać z Twojej wypowiedzi? Że wszyscy ludzie na świecie to egoistyczne szuje, które kierują się popędami, nie ingerując w to uczuciami i umiejętnością myślenia? Bardzo pesymistyczne.
O i jeszcze jedno- jeśli się brzydzisz takimi ludźmi to po co powielać ich błędy? Hipokryzja. Można żyć z szczęśliwie z dala od takiego bagna. Niepotrzebnie trujesz sobie życie takimi tematami.
Szczęśliwie ? Jak powiedziałem można być szczęśliwym frajerem, który wie mało o ludziach i szanować ich.
Można wiedzieć sporo i przymykać oko na to wszystko.
Ale wiedząc dużo nie da się szanować.
Przykładowo ja na randkach udawałem, że kobiety akceptuje, szanuje, mam do nich empatię, jestem bardzo nastawiony na zabawę, emocje, zaskakiwanie, rozśmieszałem mocno i podniecałem, zachowywałem się w bardzo odważny i nieprzyzwoity sposób, programowałem kobiety kim chce by do mnie były, ustawiałem silne ramy, bardzo duża otwartośc na dotyk i więź emocjonalną, otwartość, dlatego kobiety się szybko otwierały na mnie i wyciągałem ich dziką naturę, tą seksualną stronę, którą mało komu pokazują.
W skrócie - Podchodzi ktoś do kobiety kto szuka miłości, dziewczyny, związku ona zachowuje się jak cnotka, a ja wydobywałem inną część kobiety, która powoduje, że kobieta jest napalona i chce szybko seksu.
Ale... Po co? Nie lepiej mieć kilku przyjaciół i jedną jedyną kochaną osobę? Zamiast hordy znajomych, którzy zostawiliby cię umierającego na chodniku i wianuszka tzw. ladacznic? Nie rozumiem Cię ani trochę, przepraszam... xD Wiesz, napisałem, bo wydało mi się to dziwne, że facet hetero tak paskudnie traktuje o kobietach. To taki śmieszny paradoks, ale ja np. hetero nie jestem, a mam o płci przeciwnej znacznie lepsze zdanie xD Ty piszesz o kobietach jak o kosmitach, których nie da sie zrozumieć. Albo jak o rzeczach. W związku chodzi o trwałość, szacunek, wierność i zrozumienie, a nie o seks. A Ty cały czas o tym seksie i przelotnych relacjach.. One są puste i bezwartościowe. Nawet nie warto o nich rozmawiać.
Ja zanim bawiłem się kobietami miałem jedną dziewczynę przez 5 lat i nie zdradziłem mimo wielu okazji. Potem chciałem sprawdzić dokładnie jacy są ludzie i czy to prawda co mówią mężczyźni o kobietach.
Gdy miałem dość bawienia się nimi założyłem rodzinę i jestem wierny. Ja doskonale wiem co jest ważne, ale natury ludzkiej i ludzi nie zmienię. To co decyduje, że kobieta daje seks czy miłość mnie obrzydza.
Dlaczego uciekasz od sedna ?
Piszesz o siostrach, matkach, przyjaciółkach czy innych kobietach i wybielasz jak możesz.
Jest więcej niż pewne, że gorzej traktowały brzydkich, nieśmiałych i biednych, a lepiej przystojnych, przebojowych czy zamożnych. A nawet jeśli mają ostatecznie kogoś z małym powodzeniem to dlatego, że sama kobieta ma małe powodzenie i mniejszy wybór lub przejechała się na tych z większym powodzeniem. Nie spotkałem jeszcze kobiety, która mając wybór zachwyca się brzydkimi lub nieśmiałymi lub biednymi. Jak już źle mówi o brzydkich, a zachwyca się płytkimi przystojniakami, narzeka na mało przebojowego, że do niczego i nudny, a zachwyca się tym przebojowym co daje emocje, narzeka na biednego nieudacznika w jej mniemaniu, a zachwyca się kimś zamożnym.
Jestem więcej niż pewne, że jeśli kobieta ma kogoś z małym powodzeniem to dała mu seks i miłość dość późno, tzn gdyby ktoś pojawił się sławny lub bardzo przebojowy lub bardzo przystojny dostałby go dużo szybciej.
Pamiętaj, że jedni faceci prawie każdą kobietę zaliczają na 1-2 spotkaniu, inni na 3,4,5 spotkaniu, inni po kilku tygodniach czy miesiącach chodzenia, a jeszcze inni zostają przyjaciółmi.
W dużej mierze zależy to od danego mężczyzny, ale też od kobiet, że same stają się łatwe dla tych z powodzeniem i mają tendencje do dawania się takim na tacy. Kobieta po stokroć woli sama wybrać faceta, który jej się bardzo podoba (bo taki przystojny lub taki przebojowy,czarujący i daje takie emocje) niż mieć starania facetów, którzy jej się nie podobają (brzydcy, mniej przebojowi) by się mocno o nią starali.
Im bardziej faceci są szczerzy tym mniejsza szansa na seks i mają go później. O czym to świadczy ? Natura ku.wy.
kobieta powie, "jesteś brzydki" do kogoś wartościowego lub spyta gdzie pracujesz i ktoś powie prawdę (przeciętna praca)
i kobieta zlewa takich lub traktuje jako koło zapasowe.
Ktoś zalicza kobiety, traktuje je jak ku..wy, a kobieta daje się na tacy, bo taki ktoś przystojny, lub taki przebojowy i daje emocje, albo że ma dobrą pracę lub kłamie i mami kobiete o swoim stylu życia. Kobieta szybko wskakuje do łóżka, a potem zdziwiona, że tylko seks bez zobowiązań każdy od niej chce lub czuje się wykorzystana, bo myślała, że to na poważniej. Albo jeszcze większe zdziwienie, że ktoś ją okłamywał i zdradzał od dawna.
Jeśli najgorzej traktuje się wartościowszych, a najlepiej najpłytszych to niech kobiety nie oczekują szacunku, współczucia i traktowania innego niż przedmiotowo.
Ciekawe czemu mi kobiety dawały się na tacy ?
Ciekawe czemu tak za mną latały mimo, że je traktowałem nie poważnie, a innych z pewnością z zlewały ?
Kim są te wszystkie kobiety zaliczane przez aktorów, piosenkarzy, sportowców, gangsterów,uwodzicieli, przebojowych facetów, zamożnych, przystojnych jak nie darmowymi ku.wami ? A przecież te 80-90% kobiet było choć raz w swoim życiu dla kogoś taką darmową ku..wą.
Czemu moja kobieta za mnie wyszła ?
Czemu kobiety chętnie wychodzą za facetów z
powodzeniem ?
Czemu bardzo szybko wychodzą za facetów sławnych ?
Dla mnie odpowiedź jest oczywista - ku..estwo.
"miałem jedną dziewczynę przez 5 lat i nie zdradziłem mimo wielu okazji" - wierność to coś, co idzie w parze ze szczerą miłością, więc to nic wyjątkowego, że jej nie zdradzałeś. To powinno być oczywiste i normalne.
"jacy są ludzie i czy to prawda co mówią mężczyźni o kobietach." / "czemu bardzo szybko wychodzą za facetów sławnych? (...) ku..estwo" - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jeśli ktoś jest ku*wiarzem, zadającym się z pustymi lalami to nic dziwnego, że ma złe zdanie o kobietach. Tylko że wtedy o sobie powinien mieć takie samo zdanie, bo również jest łatwy - tak jak one. Równie dobrze jego też można nazwać dz*wką. Czyż nie? Jeśli komuś zależy na poznaniu człowieka, a nie na tym, by jak najszybciej w tę osobę coś włożyć, to na pewno zauważy, że na świecie są dojrzali ludzie. Wiesz, któraś z tych twoich 50-ciu kobiet mogła być taka sama jak Ty i myśleć "kurde, nienawidzę facetów, bo to tępi seksiści, których obchodzą tylko cycki. Zacznę bawić się mężczyznami żeby poznać ich naturę" i w ten oto sposób wylądowała z Tobą w łóżku. Jak kogoś oceniasz to - jest takie piękne przysłowie - "zacznij od siebie".
"Dlaczego uciekasz od sedna? Piszesz o siostrach, matkach(...)" - Oczywiście, że nie uciekam od sedna. Rozumiem co próbujesz przedstawić poprzez te fragmenty autobiografii, ale zwyczajnie nie zgadzam się z Twoim tokiem myślenia.
Sam znam mnóstwo ludzi - mam blisko siebie osoby, które są naprawdę wartościowymi, szczęśliwymi ludźmi, a nie są brzydcy i tym bardziej nie czują się frajerami. Chociażby te wyżej wymienione siostry, czy przyjaciółki. Np. mam koleżankę, która jest naprawdę ładną, mądrą dziewczyną i od ośmiu lat chodzi z gościem, który Adonisem zdecydowanie nie jest. Ale się kochają, szanują, perfekcyjnie się dogadują, mają wspólne zainteresowania i generalnie idealnie do siebie pasują. Są świetnymi ludźmi. Widać, że żadne z nich nie jest w tym związku z łaski, czy z braku laku, tylko naprawdę im na sobie zależy.
Brzydzisz się kobietami, bo źle je postrzegasz, poprzez pryzmat niedojrzałych emocjonalnie dziewczynek, które w głowie mają siano. Najwyraźniej w przeszłości zadawałeś się z nieodpowiednimi istotami. No nie powiesz mi chyba, że na swoją żonę też tak patrzysz? :c To by było smutne. Nie wrzuca się wszystkich do jednego worka, stary, bo to bardzo ogranicza perspektywę. Stąd się potem biorą te wszystkie ksenofobie, nietolerancje, dyskryminacje i socjopatia.
No i co Ty masz z tym "zaliczaniem"? Zapychasz sobie głowę bzdurami i błahymi wartościami. Normalny człowiek powinien skupić się na tym czy jego relacje są na tyle mocne, by stworzyły związek, a nie na tym "kiedy wreszcie zaliczę". Polecam znaleźć sobie hobby, zacząć chodzić do kościoła, czy coś, a nie odkrywać rzekomą "naturę kobiety". Człowiek to człowiek, każdy jest inny.