PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=547035}
7,8 178 tys. ocen
7,8 10 1 177770
6,6 42 krytyków
The Walking Dead
powrót do forum serialu The Walking Dead

Przede wszystkim - Andrea. Co oni z nią porobili? Przecież w komiksie to była na maksa konkretna postać, wiedziała, czego chce i była przydatna. Potem stała się twarda jak stal i na dodatek była świetnym snajperem.
A tutaj? Tępa, bezużyteczna i wnerwiająca. Plącze się pod nogami, skacze ludziom do oczu - ogólnie ktoś taki na bank wywoływałby u mnie agresję, chociaż prywatnie jestem spokojnym człowiekiem. I ta akcja typowej blondynki - złapała karabin i postanowiła sobie postrzelać. Masakra. Jeszcze najbardziej mnie rozwaliło to, że pozostali ludzie w takiej sytuacji zwyczajnie spuściliby jej wpie**ol za nieposłuszeństwo, a tu ją jeszcze brodziak pocieszał.:|
Dale - aka Dziadek Filozof - w komiksie był fajną postacią, nie wyróżniał się zbytnio, ale też z reguły całkiem rozsądnie gadał i był spoko facetem. A tutaj pie**oli jak potłuczony, ogólnie kazałbym mu się iść w y s r a ć, bo ewidentnie go coś uwiera w głowę.
Shane - ten człowiek po prostu miał szybko zginąć, zniknąć, aby nie powodować zadrażnień, ciągnięcie jego postaci w nieskończoność i robienie z niego Don Pedra z Krainy Dreszczowców nie ma najmniejszego sensu.

ocenił(a) serial na 6
Giuseppe_Baldini

Przedewszystkim to Rick, człowiek który dowodził całą tą banda i miał jaja by zadecydowac w kazdym nawet najtrudniejszym momencie, a tutaj od 3 odcinków szukaja jakiegos bachora, który i tak nic nie wniesie do fabuły. Bohater komiksu już dawno by ja zostawił a matke tej dziewczynki pozostawił na pastwe losu.
Kpina, po pierwszym sezonie naprawde liczyłem na coś wiecej, ten nam pokazuje jakiego tasiemca chca autorzy wyprodukowac. Smutek niszczyc tak dobry pomysł.

ocenił(a) serial na 7
matlak19

Nie powiedziałbym, Rick z początku naprawdę grał dobrego szeryfa i pewnie faktycznie długo szukaliby dziewczynki, dopiero potem dostał pierdzielca i stał się bardziej bezwzględny.

ocenił(a) serial na 8
Giuseppe_Baldini

Lori w komiksie też była wredna, ale ta z serialu jest tak wnerwiająca i pusta, że to przechodzi pojęcie.

ocenił(a) serial na 7
Bodzepor

Zrobili Lori do kwadratu.

ocenił(a) serial na 5
Bodzepor

mnie bardziej komiksowa wkur... ale myślę że burzowa chmura ciążowych hormonów dopiero się zbiera i wtedy serialowa Lori pobije rekordy..:)

ocenił(a) serial na 8
zarazzapomnelogin

I weź tu lataj po nocy po zachcianki, jak wkoło zombiaki grasują. :P

ocenił(a) serial na 10
Giuseppe_Baldini

Wkurzajace postacie hmm
1 miejsce) Lori - sztuczna , kompletny brak talentu aktorskiego ( szczegolnie w 2 sezonie ) , za mało emocji w tej postaci
2 miejsce) Dale - w komiksie mial romans z Andrea , dobrze, ze w filmie zrezygnowano z tego pomyslu . Powinien byc takim vice albo kontr liderem dla Ricka , a w serialu gra dziadzia-filozofa.
3 miejsce ) Shane - za całokształt.

Pozytywne postacie:
Glen
bracia Marl i Daryl
i to chyba niestety wszyscy .

Miejmy nadzieje , ze jeszcze nas pozytywnie zaskocza , dojdzie przeciez jeszcze sporo innych postaci w trakcie sezonu.

andrzejos87

zgadzam sie

ocenił(a) serial na 8
rapgame

komiksu nie czytałam jeszcze chyba w końcu się zdecyduje może w trakcie przerwy w nadawaniu:P no ale do rzeczy...
Lori fakt babka sama nie wie czego chce wiecznie napuszona i jak słusznie zauważono wcześniej nawet "thanks" nie powie królowa normalnie.
Andrea wiemy ze dużo przeszła bla bla bla bla bla bla ale nie ona jedyna do choinki każdy kogoś stracił w pierwszym sezonie w mieście ewidentnie sprawiała wrażenie liderki takiej kobitki " ja wam wszystkim skopie tyłki" a teraz histeryczna babka która za wszelka cenę chce zdobyć sprawność snajpera!
T- Dog, Carol chyba robią jako tło
Shane, Shane, Shane wielki znienawidzony a ja go od początku lubię choć nie ukrywam ze zaczyna mnie denerwować ten jego sposób gadania ( pewnie taka rola no ale jednak) ja wam tutaj wszystkim pokaże guys taki wiecie hamerykanski aż się słabo robi jak jakiś żołnierzyk na campie dla zdegenerowanej młodzieży:P albo Brad Pitt w Bękartach Wojny:P jakoś tam mi się kojarzy:)
no ale nadal go lubię bo zaczyna patrzeć na sytuacje jak należny, che przetrwać zapewnić bezpieczeństwo najbliższym nie zamierza udawać matki Teresy z Kalkuty.
Glenn za scenę w pierwszym sezonie jak z tymi ........spoiler........
flakami na sobie smigal i zimna go zaczęła wyczuwać to co on zrobił te oczy ta mina te dźwięki spadłam z łózka :) za te scene go uwielbiam zdobył moja sympatie zaradnością opanowaniem i ta improwizacja:D
Daryl wiadomo bardzo go lubimy oby za bardzo nie zmiękł i będzie git łowca normalnie :D brak zastrzeżeń :D
na koniec wspomnę jeszcze o weterynarzu dziadzio ma swój świat, swoje poglądy i przekonania generalnie trudno uwierzyć ze naprawdę uważa ze da sie zombie uleczyć i ze są to nadal ludzie no ale powiedzmy ze dziadzio jest starej daty:P hehe sam aktor według mnie bardzo fajnie gra te postać podoba mi się jego opanowanie, ze jest rzeczowy zauwazcie ze nie mowi nic ponad to co trzeba powiedzieć nie ma zbędnego bla bla bla czekam jak to będzie w 2x06 :D jak juz sie dowie ze ludzie Ricka wiedza :) moze wreszcie jakis akszyn......

Giuseppe_Baldini

Witam.
To powiem i ja parę słów.
Najbardziej spoko wydaje mi się mimo wszystko Rick. Po prostu jest facetem z jajami. Nie gra twardszego niż to konieczne. W kilku miejscach spotkałam się z zarzutami wobec niego, że się zrobił płaczliwy jak baba, że nagle weterynarzowi ustępuje we wszystkim, ze mięczak, ale proszę zwróćcie uwagę na jedno - jest człowiekiem honoru. No bo co miał zrobić kiedy dziadek polecił im by nie chodzili z bronią? wyjechać mu z baniaka, związać i przejąć rządy nad farmą i terenem który ją otacza? śmieszne. Przy okazji Hershel przypomina mi bardzo Coopera z "Nocy żywych trupów" taki po prostu dupek z własnym zdaniem, który uważa, że wszystkie rozumy pozjadał. Tylko dlatego konflikt jeszcze nie eksplodował, ze Rick uważa, że nie ma sensu tworzyć konfliktów o rzeczy, które nie są aż takie ważne. Poza tym pamięta, że uratował on życie jego synowi. To zobowiązuje.
Rick czuje się odpowiedzialny za wszystkich. Chce by wszyscy przeżyli, by wszyscy jakoś sobie z tym radzili. Ciężar tej odpowiedzialności przytłacza go i właśnie przez to wydaje się mięczakowaty. To tylko pozory. Taka odpowiedzialność wymaga od niego dużej odporności psychicznej, wielkiej siły. Jestem pewna, że gdy znowu przyjdzie czas na trudną decyzję nie zawaha się jej podjąć. Zareagować jak trzeba. Który z bohaterów w tym serialu jest w stanie wziąć odpowiedzialność za wszystkich? Potrafią tylko krytykować i narzekać. To właśnie pokazuje, że są mięczakami. Daryl i Shane są po prostu twardzielami, ale żaden z nich nie potrafiłby udźwignąć tego ciężaru (obydwaj nosili się z zamiarem opuszczenia grupy). Podobnie jak Rick postępuje Hershel. Czuje się odpowiedzialny za swoich ludzi ale popełnia błąd - nie słucha ich, a tylko rozkazuje. Myślę, ze to się na nim zemści. Jestem ciekawa po której serii wymówek Rick gruchnie pięścią w stół i powie, że ma już dość. Gotów jest robić co tylko w jego mocy by jakoś wspólnie pociągnąć ten wózek z gównem w przyszłość, ale jak się komuś nie podoba to niech nic nie mówi tylko idzie w swoją stronę, a jak się waha to może mu zasadzić kopa na rozpęd.

Giuseppe_Baldini

Dla mnie spieprzono praktycznie każdą postać, ale to co zrobili z Andreą zakrawa na jakąś kpinę. W komiksie to mega konkretna postać, często przejmująca pałeczkę po Ricku, potrafiąca podjąć decyzję dla dobra grupy, wyborowy strzelec a jej metamorfoza trwała zaledwie jeden tom (1) i z pełną świadomością mogę powiedzieć, że to moja ulubiona postać. W serialu jej portret psychologiczny został zrujnowany, plączę się wszędzie bez celu, chce popełnić samobójstwo (sezon 1), rozhisteryzowana jak każda baba w tym serialu, nie potrafiąca podjąć żadnej decyzji. Poza tym w komiksie jest dużo młodsza (ma 25 lat).

A Shane już dawno powinien zostać zabity tak jak to stało się w komiksie, ale jak widać producentom zabrakło jaj do uśmiercenia tej postaci w "ten" sposób.

ocenił(a) serial na 5
Witcher

jaj im do wielu wątków zabrakło UWAGA SPOILER KOMIKSOWY np. gdzie są bliźniaki?? motyw z nimi nieźle dawał po głowie, choć moim zdaniem Kirkman na łatwiznę poszedł każąc Carlowi 'zająć' się sprawą...

zarazzapomnelogin

Brakuje też małych córek Hershela więc sytuacja z więzienia także zostanie pominięta.

ocenił(a) serial na 8
Witcher

Brakuje też córki Tyreese'a i jej chłopaka. Sprawa też jest z nimi dość istotna, bo bohaterowie dowiadują się istotnej wiadomości na temat zarazy. W ogóle ten cały serialowy T-Dog to zaprzeczenie tego twardziela z komiksu.

Torain

Hola hola nie zapominajmy, że komiks to komiks, serial to serial. Rzadko zdarza się, że adaptacja na ekranie jest zgodna ze swoim pierwowzorem literackim/komiksowym. Z tego prostego powodu, że na co komu to samo w innej postaci skoro wiemy dokładnie co będzie dalej? Żadnej ciekawości, napięcia.

elninka

Tutaj nie chodzi tylko o zmiany, tutaj chodzi głównie o rujnowanie charakterów postaci. Wszyscy tak zachwycają się Darylem a w komiksie połowa postaci jest bardziej charyzmatyczna i charakterystyczna, paradoksalnie w komiksie Daryl nawet nie istnieje. Co do zmian - to nie zmiany tak denerwują a wycinanie wszystkich niewygodnych/niepoprawnych politycznie tematów a wrzucanie w zamian jakiejś soap opery.

Witcher

A czego się spodziewać po serialu? że w kółko będzie kasa na wszystko? efekty specjalne, charakteryzacja itp. itd. Co do charakteru postaci. Są inne nie znaczy że gorsze. Łatwiej chyba narysować tłumy zombie niż ich zekranizować koszta inne. Zresztą. Wystarczy wziąć też do ręki 4 numer komiksu by się przekonać, że też w 80% jest przegadany. Wierz mi, gdyby toćka w toćkę robiono z tego serial też by było narzekanie, ze w kółko tylko gadanie. Bezsensowne decyzje i nieadekwatne do sytuacji reakcje to chleb powszedni zarówno komiksu jak i serialu. Nikt kto pofatygował się by przeczytać wstęp do komiksu nie może pisać, ze w serialu ludzie i ich problemy często natury moralnej są nudne i nieciekawe gdyż w komiksie w wstępie autora jest jak wół napisane: "Pisząc Żywe trupy staram się poruszać następującą kwestię. Jak ludzie radzą sobie w sytuacjach ekstremalnych i jak te wydarzenia ich ZMIENIAJĄ . Właśnie tym zagadnieniem zamierzam zajmować się najdłużej" Zatem jeśli ktoś się spodziewał akcji w stylu "Wesołych świąt blam! i szczęśliwego blam! Nowego Roku blam! blam! po czym główny bohater dmucha w lufę i idzie na hamburgera by jedząc go opowiadać jak to pięknie mózg truposza rozbryznął się na ścianie ten szczerze się zawiedzie. To nie jest ani komiks ani serial o twardzielach, którzy zamiast tytoniu żują pszczoły. Jeśli z takim nastawieniem zasiądziemy przed telewizorem szczerze się zawiedziemy, że to nie film o dajmy na to takich "Niezniszczalnych"

ocenił(a) serial na 8
elninka

Tylko zauważ że to gadanie w komiksie najczęściej poprzedza jakąś akcję w której ktoś ginie. Tak naprawdę to farma Hershela mogła zostać zrobiona w jednym odcinku. Jeśli chodzi o budżet, to skoro go obcięli, to niech nie spodziewają się, że fani wciąż będą zachwyceni. Skoro odwalają lipę, to należy ich krytykować a nie głaskać. Jeśli chodzi o tych twardzieli, co żują pszczoły, to przecież oni właśnie tacy się stają. Przypomnij sobie, jak załatwili sprawę z łowcami, jak Rick nie waha się pakować kulki każdemu, kto się z nim nie zgadza. Jak Abraham czy też MIchoone wchodzą bez mrugnięcie w grupę zombie, tnąc ich jak kosiarka trawę.

Torain

Aha i jeszcze tutaj. Też zauważ, że w komiksie zabijają się jakoś tak bezsensownie. Nie mam tu na myśli śmierci spowodowanej przez zombie bo to raczej zrozumiałe. Chodzi o to jakieś takie beznadziejne zezwierzęcenie i brednie jakie opowiadają bohaterowie tylko po to, by scenarzysta komiksowy mógł podgrzać atmosferę. Raczej to, że przyzwyczajają się do śmierci i robią się na to coraz bardziej obojętni nie tłumaczy tych beznadziejnych reakcji. Przykładowo: Zarzuty Ricka do Tyreesa, ze zabił Carol. No coś tu nie halo w końcu nie on jej kazał podcinać sobie żyły. Zarzut beznadziejny i niewytłumaczalny logicznie. Tyle o "akcji w której ktoś ginie" średnio mnie to rajcuje. Bohaterowie działają coraz lepiej coraz sprawniej, a tu nagle giną jak ćmy przy świecy. Jak kompletni amatorzy. Tak samo w serialu. Live is brutal cytując klasyka:) Wiesz myślę, że gdyby zrobiono z tego powiedzmy dwuczęściowy film to i kasa by się znalazła by napakować je efektami specjalnymi i akcją. Serial natomiast zaczyna chyba tylko odcinać kupony od udanej pierwszej serii. miejmy nadzieję, ze to się zmieni. Pozdrawiam serdecznie.

ocenił(a) serial na 7
elninka

Właśnie w komiksie nie było praktycznie wcale idiotycznych zachowań, tutaj jest ich bez liku.

Giuseppe_Baldini

Kilka przykładów już podałam, mogę jeszcze kilka podrzucić. Zapewniam, że ich nie brakuje. O to chodzi, że komiks może być przerysowany i nam to nie przeszkadza. Serial czy też film na podstawie komiksu oceniamy bardziej surowo. Tak już mamy. Ten komiks tez ulega tej zasadzie. Na szczęście jest przerysowany tylko troszeczkę dlatego jest taki świetny.

ocenił(a) serial na 7
elninka

Jak byś czytała uważnie, to byś wiedziała, że Tyreese zdradził Carol, a ona była słaba psychicznie i jej się całe to rozchwianie pogłębiło, Tyresee poza tym potem zachował się wobec niej jak świnia. A w ogóle, to całe te wzajemne oskarżenia Ricka i Tyreesa wynikły w trakcie dzikiej kłótni. Wszyscy bohaterowie są zamknięci, wciąż muszą zabijać, byli świadkiem i uczestnikiem kilku sytuacji, które się na nich negatywnie odbiły i powoli dostawali na łeb. Więc jak się pokłócili, to wyrzucali sobie wszystko, czy miało to sens, czy nie i o mały włos by się pozabijali. Nie masz wielkiego pojęcia o ludzkiej psychice, skoro masz tu jakieś wąty.
A co do tych śmierci, to wypadki chodzą po ludziach, nawet zawodowcom się zdarzają, a oni przecież właśnie są amatorami i tym bardziej może im się noga powinąć. Więc wychodzi na to, że ponownie czepiasz się bez sensu.

Giuseppe_Baldini

Czepiam się według Ciebie. Skąd wniosek, że nie czytałam uważnie? nie zarzucaj komuś czegoś czego nie jesteś w stanie udowodnić. Czy masz jakieś wykształcenie psychologiczne lub podobne? Jeśli nie to daruj mi pouczanie. "Nie masz wielkiego pojęcia o ludzkiej psychice, skoro masz jakieś wąty" widzę, ze kolejna osoba ma monopol na rację. Nie lubię przemądrzalców, zwłaszcza impertynenckich. Do rzeczy.
To tak jakby zarzucić Shane'owi, że zabił dwie osoby bo upierał się by pozostać w obozowisku. To tak jakby zarzucać Rickowi, ze zabił wiele osób, bo chciał z obozowiska wyjechać. Ja wiem, że Rick zarzucał sobie, że zabił dziewczynki Hershla, ale wiemy, że nie mógł tego przewidzieć. Zatem tego nie zrobił.
To, że Carol była słaba psychicznie to jej cecha nie Tyreesa. W świetle faktów to ONA podcięła sobie żyły. ON nie mógł tego przewidzieć. Nie znaczy to wcale, że pochwalam to co zrobił bo masz rację - zachował się jak świnia ale w takim czy innym świetle nie można mu zarzucić, że ją zabił. Coś takiego powiedział Rick, który jak wiemy ZABIŁ Dextera bo jak sądził, to najlepsze co mógł dla grupy zrobić. Już zresztą wcześniej zrobił się na sędzię i zaczął jakieś własne zasady wprowadzać, które później, jak wiemy musiał odwołać. Raczej więc to jemu zaczęło odbijać. Nie Tyreesowi i to on zaczął tą kłótnię średnio sensownym zarzutem. Dlatego Tyrees się wściekł i od słowa do słowa już poszło. Według mnie, powtarzam według mnie cały ten numer komiksu można nazwać "była akcja teraz czas na przeżycia psychiczne". Autor chciał raczej taką kłótnią postawić pewną cezurę i wywalić wszystko do góry nogami, szczególnie w odniesieniu do Ricka. On tu ma być bohaterem dynamicznym. To, że scenarzysta wybrał tą tragedię (próba samobójcza) jako kroplę, która przelała czarę goryczy jest moim zdaniem nieco naciągane. Powtarzam moim zdaniem. To, że dla Ciebie jest wszystko cacy to git. Ja nie mam problemu by uszanować Twoje zdanie.
Trudno przewidzieć jak ludzie, jak każdy z nas by się zachował w takiej sytuacji. Gdy zmarli wracają do życia, łakną naszych ciał, a my nie mamy się gdzie schować i ie możemy być pewni, że dożyjemy jutra. Komiks przedstawia pewną pewną propozycję, wersję jak się mogą ludzie zachowywać w takiej sytuacji. Nie muszę się ze wszystkim zgadzać i piać peany na cześć twórcy. Jakbyś dokładnie czytał moje wiadomości to napisałam jasno, dokładnie i wyraźnie, że uważam, że komiks mimo to jest świetny.
Uważam temat za wyczerpany. Odpowiedz jeśli chcesz i co chcesz. Ja już skończyłam rozmowę z Tobą, bo zaczęło się robić nieprzyjemnie. Pozdrawiam.
PS. Ciekawe zdanie. Wypadki chodzą po ludziach. Gdzieś na tym forum można znaleźć liczne opinie, ze serialowi bohaterowie to straszne fajtłapy, a tu masz, komiksowym przechodzi to bez bólu.:)

ocenił(a) serial na 7
elninka

A tak, miałem psychologię przez rok na studiach, bo mam taki zawód, że musiałem mieć. I powiem ci tyle, że jak byś zdradziła męża, a on by z tego powodu dostał na głowę i się pochlastał, to sama siebie byś obwiniała, że go zabiłaś, a jeśli nawet nie, to przy pierwszej lepszej sprzeczce by ci to ktoś rzucił w twarz. I nie byłoby w tym nic dziwnego, zawsze tak się dzieje. Cała sytuacja jak dla mnie jest jak najbardziej realna, a dodatkowo Rick, jako człowiek, na którym spoczywa cała odpowiedzialność, jest najbardziej podatny na załamanie psychiczne - nagły napad niepoczytalności z powodu długotrwałego, silnego stresu to u mężczyzn dość typowa reakcja. A tym bardziej taki wybuch nienawiści i kłótnie nie są niczym dziwnym w zamkniętej, odseparowanej grupie, w której ludzie są na siebie skazani. To wręcz pewne, że prędzej, czy później, skoczą sobie do gardeł z byle powodu. I tak się stało. To tyle w temacie.

Giuseppe_Baldini

Wiem, że rozgrzebuję stary temat, ale niestety nie mogę się zgodzić z taką interpretacją. Ja też miałam psychologię i to przez trzy lata tak na marginesie:)
Nagły napad niepoczytalności z powodu długotrwałego, silnego stresu to u mężczyzn dość typowa reakcja? Boże jakiż by ten Świat był straszny, gdyby to była typowa reakcja. Na szczęście tak nie jest. To raczej podparcie tylko i wyłącznie swojej tezy. Może dla Pana taka sytuacja jest jak najbardziej realna. Dla mnie to zabieg scenarzysty i to dość naciągany by zrealizować inny pomysł (słynne zdanie "Żywe trupy to my" czyli Rick dostał po pysku i odkrył tę ważną rzecz). O to moim zdaniem chodziło. Próba samobójcza była tu tylko narzędziem w celu wykreowania czegoś innego. Sama konfrontacja - mocno naciągana moim zdaniem.
Giuseppe_Baldini: "jak byś zdradziła męża, a on by z tego powodu dostał na głowę i się pochlastał, to sama siebie byś obwiniała, że go zabiłaś, a jeśli nawet nie, to przy pierwszej lepszej sprzeczce by ci to ktoś rzucił w twarz. I nie byłoby w tym nic dziwnego, zawsze tak się dzieje"
Tylko na ile to jest logiczne i sensowne ze strony takiej osoby? Podpowiem, na tyle na ile było to logiczne ze strony Ricka. Czyli nielogiczne. Potwierdza to reakcja Tyreesa. Ile takich sytuacji może mieć miejsce?
Poza tym, to tylko pewna wizja scenarzysty jak by się ludzie zachowywali w takich ekstremalnych sytuacjach. Moim zdaniem w tym miejscu naciągana, ale dla Pana może być zupełnie prawdopodobna. W końcu ani ja, ani Pan tego dokładnie nie możemy wiedzieć.

ocenił(a) serial na 7
elninka

Nie jesteś ani mężczyzną, ani nie byłaś zamknięta przez dłuższy czas i odseparowana od świata zewnętrznego. Ja byłem - w wojsku. Więc wiem doskonale, jak zachowuje się grupa (teoretycznie) zupełnie normalnych ludzi, kiedy musi przez zbyt długi czas być skazana na swoje towarzystwo i na dodatek ma sporo stresów i jakieś wzajemne animozje.
Dlatego właśnie sytuacja w Żywych trupach jest jak dla mnie jak najbardziej realna, ale nikt, kto czegoś takiego nie doświadczył tego nie zrozumie. Nie ma na to szans, dlatego nie widzę sensu, żeby ci to dłużej tłumaczyć.

Giuseppe_Baldini

Jak widzę wszystko o mnie wiesz i wiesz też co doświadczyłam (zaskakujące, że na filmwebie co krok to spotykam takie wszechwiedzące osoby). Nie, wiesz niewiele, a to nie usprawiedliwia daleko idących wniosków. Także żebyśmy mieli tu jasność.
Teoretycznie to i ja wiem wiele rzeczy doskonale. W praktyce też pewne doświadczenia mam za sobą, niekoniecznie osobiste jednak. Dlatego piszę co myślę na ten temat. Widocznie inaczej postrzegamy pewną rzeczywistość wytworzoną przez autora i inaczej o niej myślimy. Ponieważ nikt na tym Świecie w takiej rzeczywistości póki co się nie znalazł, to z całą pewnością nie stwierdzimy, że tak by było czy tak. Dla mnie sytuacja przedstawiona wyżej jest naciągana i zrealizowana w pewnym celu. Wyszło dla mnie kiepsko. Dla Pana może być ok, a co mi tam:). Natomiast gdy ktoś mi mówi, że tak byłoby na pewno, to niestety nie mogę się zgodzić.
Natomiast co do szans to zgoda, szans żadnych nie ma, ale zupełnie z innych powodów:)

ocenił(a) serial na 8
Torain

T-dog to jakas pierdoła, facet nie przetrwałby raczej zamkniety w sali gimnastycznej pełnej zombii:P

Giuseppe_Baldini

coś mi się wydaje że za bardzo sugerujecie się komiksem

ocenił(a) serial na 7
Tibn

Skoro serial powstaje na podstawie czegoś tak świetnego, jak komiks, to jakim prawem oni postanowili tak spier.... te postacie, zamiast trzymać się tego, co dobre?

Giuseppe_Baldini

to jest zawsze chyba podstawowy błąd większość ludzi ,że coś jest na podstawie czegoś to musi być kropka w kropkę identyczne
Film jest wzorowany na komiksie , po obejrzeniu kilkunastu odcinków można zauważyć ,że scenarzyści mają swoją wizję filmu
baohaterowie są prawie tacy sami lecz troszkę inni zdarzenia są podobne lecz troche inne . Widocznie tak musibyć
może taka umowa została zawarta z autorami komiksu że film ma nie dyć klonem komiksu
czy to jest dobre nie wiem może wjakimś stopniu tak
Dlatego błędem jest sugerowanie się komiksem i narzekanie nie podoba się nie oglądam nikt mnie nie nie zmusza
mi akurat takie rozwiązanie sie podoba inaczej nie widział bym sensu oglądania tego filmu

ocenił(a) serial na 7
naqura

Nie, że ma być kropka w kropkę identyczne, tylko oni zrobili w tym drugim sezonie zwykłe popłuczyny po komiksie. Wizję to mieli twórcy pierwszego sezonu, powplatali fajne wątki i dodali nowe postacie, ci nowi są imbecylami bez krzyny talentu i pomysłów - tyle w temacie.

Giuseppe_Baldini

pierwszy sezon tez wzupełności nie przypominał komiksu troszkę więcej się działo bo akcja niebyła skupiona w jednym miejscu tak jak teraz i tylko tyle jakościowo może się różnić od tego sezonu
wydaje mi się że na siłę próbujesz sobie wmówić że tak ma być jak ty chcesz żeby było

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
naqura

Otóż to. Uważam komiks za nieprzeciętne dzieło ale jeśli mamy przyłożyć do niego taką samą miarkę jak do serialu to też parę wpadek się znajdzie i to nieprzeciętnych. Pomijając oczywiście fakt, że komiks też jest przerysowany (Tyreese otoczony przez masę żywych trupów w więzieniu, a poradził sobie jak szóstoklasista z talerzem owsianki). Przykładowo. Rick do Dale'a:
"Wiesz, myślę, ze zasłużyłeś by dwie młode dziewczyny dotrzymywały Ci towarzystwa. Bez twojego biwakowego ekwipunku bylibyśmy załatwieni. Sam prysznic uczynił cię jednym z moich ulubieńców" (The walking dead nr. 1)
Nie wiem czy to kwestia błędnego tłumaczenia ale what a f...k?! co on sobie wyobraża? "Super za ten wyrąbisty prysznic masz tu dwie babeczki nie będę na to zwracał uwagi. Z jednej możesz korzystać w dni parzyste z drugiej w nieparzyste, a w niedzielę z obu" Co to ma do cholery znaczyć?! Skąd w ogóle taki durny tekst?
Jest jeszcze kilka podobnych "buraczków" w komiksie, tak jak i w serialu.
Dlatego serial sobie, komiks sobie. Serial nie jest tu chyba adaptacją komiksu tylko został stworzony na bazie komiksu. Tak sądzę ale mogę się mylić.
Zarówno jeden jak i drugi ma swoje dobre strony jak i bolączki. Mi na przykład serialowe wcielenie Ricka bardziej się podoba, ale jak wiemy w serialu jest dopiero na początku swojej przemiany. Ciekawe jak to się rozwinie.

ocenił(a) serial na 8
elninka

Nikt tu nie gloryfikuje komiksu jako bezbłędnego dzieła. Tak samo nic nie mam przeciw zmianom w fabule. Na przykład dodanie Daryla i Earla uważam za świetne posunięcie. Tak samo dodatkowe akcje w Atlancie. Chodzi o to, że serial stał się przeraźliwie nudny. Ci co czytają komiks, to wiedzą jaki potencjał się marnuje i stąd te głosy krytyki.

ocenił(a) serial na 8
Torain

*Merle'a.

Torain

Uwielbiam tego aktora:) świetna rola swoją drogą. Chociaż bardzo szybko namawiałabym wszystkich by go wpakować do worka i wrzucić do rzeki, niech płynie do morza. Taki po prostu dupek. No ale mamy w końcu wredny czarny charakter.

elninka

Nie wiem co Cię tak zbulwersowało w tej sytuacji. Jak dla mnie doszukujesz się tam ukrytych podtekstów, których tam po prostu nie ma ;) Poza tym dialog jest wyjęty z kontekstu.

Witcher

Właśnie o to chodzi, że tam nie ma żadnego kontekstu:) poza tym kontekst w takiej uwadze się nie liczy, bo rozumie się to jednoznacznie. Nie chodzi o to, że się czepiam, ale zauważ, że gdyby wypowiedział takie zdanie przy zainteresowanych dostałby w pysk jak nic. Myślę, że to albo kwestia tłumaczenia, albo po prostu wpadka scenarzysty, który najwyraźniej nie rozumiał co napisał.

ocenił(a) serial na 8
Giuseppe_Baldini

A co powiecie o Maggie?? Myśle, że jest ciekawsza niż w komiksie. Podobało mi się jak naszczekała na Lori. Możliwe, że będzie miała bardzo pozytywny wpływ na Glena, który przynajmniej w komiksie był barwną postacią.

ocenił(a) serial na 8
szymanki

Zgadzam się

ocenił(a) serial na 8
szymanki

ja również się zgadzam :)
Glenn to jeden z moich ulubionych bohaterów, w serialu, przy takiej właśnie Maggie, myślę że, się szybciej wyrobi ;)
Zawiodłam się na Andrei, teraz, liczę już tylko na pojawienie się Michonne, ale przy tym co nam zaserwowano do tej pory, mam ogromne obawy co do tej właśnie postaci i czy pojawi się w ogóle :/

ocenił(a) serial na 8
InuyasHa

Michionne może się jeszcze pojawić, ale zastanawiam się co dalej. Czy serial dociagnie do etapu gubernatora, a jesli tak czy wyjdzie mu to na dobre. Chyba nie ma wątku, który jest łatwiej spiepszyć od tego. Czy pojawi się Tyreese, jeden z największych kozaków komiksu? Czy już się pojawił w formie T-doga;/? Czy w serialu pojawi się Abraham? Przy tak szybkim rozwoju akcji jego pojawienie mogłoby mieć miejsce jakoś w okolicy 38 sezonu:P. Tak wytrwałych fanów ma tylko jeden serial:P.

Giuseppe_Baldini

boże, ludzie więcej czasu spędzacie na użalaniu się jaki ten serial zły i marudzeniu niż na obejrzeniu jednego odcinka (45 minut raz w tygodniu) po cholerę?

ocenił(a) serial na 6
Justyna_0288

Na to człowiek ma rozum, żeby go używać, a nie przyjmować bezrefleksyjnie oglądane treści. Na to ten portal powstał, żeby ludzie mogli sobie podyskutować.

VolfinaDeVolf

ale tu nikt nie dyskutuje (bo nawet nie ma nad czym)

ocenił(a) serial na 6
Justyna_0288

To napisz list do administracji FW, żeby wszystkich stąd wywalili, bo tobie się coś tam nie podoba.
Połóż się spać, bo masz ewidentnie ciężkie dni i czepiasz się ludzi bez sensu.

VolfinaDeVolf

jezus maria, nie tragizuj, to wy spędzacie czas na forum serialu , który wam się nie podoba, to nie moja brocha w sumie

peace