Nie chcę idioty, który je ludzi, a jak przyjdzie co do czego to trzęsie się ze strachu. Nie chcę debila, który zostawia własnych przyjaciół na śmierć żeby chronić własny tyłek. Nie chcę policjantki, która zabija 18 letnią lub 17 letnią dziewczyne. Chcę NEGANA, kogoś naprawde złego. Postać, która zabiła postać nie tylko ważnego dla Maggie, ale również dla całej grupy Rick'a. Kogoś z czarnym chumorem i kolczastym bejsbolem. Kogoś kogo boją się wszyscy bohaterowie i kogoś na kogo czekają wszyscy widzowie!
Wiem, mam z tym duży problem. Mógłbym nawet powiedzieć, że jest to moja ''pięta achillesa''.
A jednak nie wszyscy widzowie czekają na Negana, ja nie. Mi osobiście podoba się tak jak jest. Zdarzały się serialowi słabsze momenty, ale i tak moim zdaniem trzyma wysoki poziom.
Mi ten sezon podobał się w 40%. Dlaczego? Krótko mówiąc, nie które postacie ginęły z przymusu. Np. tak Thyreese (którego osobiście bardzo lubię) zginął jak dla mnie banalnie, ponieważ jakim cudem jeden chłopak męczył się pół godziny z kilkoma zombie, albo taki Bob zginął też tak bezsensownie. Przez zwyczajne ugryzienie. Ja rozumiem nie wszyscy muszą umierać szlachetnie, ale taka postać i po prostu ugryzienie. Są i inne powody niezadowolenia z sezonu.
Bob zginął idealnie. Nie znasz sie. A co do przyszłości serialu to bedzie zajebiscie !!!!
Chyba źle mnie zrozumiałeś, te pożegnania i noga była dobra. Chodziło mi tylko o ugryzienie.